WAŻNE
TERAZ

WP ujawnia: Horała spotykał się z prezesem Dawtony tuż przed sprzedażą działki

Brzydkie słowa

Oczywiście, pisarze, tekściarze i scenarzyści przeważnie zadowolą się byle bluzgiem, wrzucą kilka przerywników na „p”, „k”, „j” i „ch” wraz z formami pokrewnymi i mają z głowy.

Jak już wspominałem w którymś z poprzednich felietonów, na każdym spotkaniu autorskim, czytaniu wierszy czy promocji książki da się zaobserwować pewne prawidłowości. Niektóre zjawiska co jakiś czas się powtarzają, bo powtórzyć się muszą – ludzie w ogóle, a w szczególności czytelnicy, pytają często o podobne sprawy. Nic w tym zresztą dziwnego, pisarze też często piszą o tym, o czym już wielokrotnie pisano. Ale też każdy pisarz ma jakąś grupę pytań, które zadaje mu się wyjątkowo często – czy to przez wzgląd na to jakie tematy porusza, czy na to, w jaki sposób pisze, czy jaką ma płeć, kolor skóry, zawód. Wiadomo, że Jerzego Pilcha nikt nie zapyta jak godzi obowiązku pisarskie z byciem modelką (co najwyżej „z byciem z modelką”), a Agnieszkę Maciąg – i owszem. Wiadomo, że nikt nie będzie podważał tekstów Olgi Tokarczuk ze względu na jej pochodzenie („czy to jest naprawdę polskie nazwisko???”), ale często się tak robi z książkami Grossa. Piątka pytają się pewnie o używki, Huellego i Chwina o Gdańsk i
gdańskość, Witkowskiego o cioty i gejów, Myśliwskiego o chłopstwo. Mnie regularnie pytają o „brzydkie słowa”.

– Ja mam takie pytanie – wstaje pani w dzierganym sweterku z broszką (i nie jest to żadne naigrywanie się, te panie zawsze są w sweterku i z broszką) – ja mam takie pytanie, bo ta cała Masłowska… czy pan sądzi, że polska literatura osiągnęła już dno zupełne, czy jeszcze będzie gorzej? I za każdym razem słyszę w takim pytaniu (czy raczej: w deklaracji programowej) oczekiwanie, że ja, „grzeczny chłopiec”, który używa samych ładnych słów i sam wiąże krawat, wygłoszę teraz ostrą partyjną krytykę towarzyszy i towarzyszek po piórze, że wypomnę im rażące odchylenia wulgarystyczne oraz brutalistyczne wypaczenia. Bo za tą panią stoi cała sala, całe plenum czytelnicze, które czeka na potępienie „tych wszystkich Masłoskich i Witkoskich”. Niestety, nie uważam, że istnieją ładne i brzydkie tematy literackie, a słowa wulgarne to „brzydkie” słowa. Prawdę mówiąc, wiele lat temu, pacholęciem będąc, poznałem kiedyś na obozie wymiany młodzieżowej kilkoro Finów, którzy od razu postanowili się nauczyć kilku słówek z
polskiego: tych „ładnych” i tych „brzydkich”. A kiedy je usłyszeli, orzekli, że wszystko mamy nie tak. „Kocham” brzmi jak nazwa jakiegoś odpadu rolniczego czy przemysłowego, „lubię” jak choroba skóry a „miłość” jak coś do smarowania kół zębatych. Za to wszystkie słowa wulgarne uznali za miłe, ciepłe i budzące zaufanie.

Ale ja nie do końca o tym – raczej o tym, że wulgaryzmy, jako część języka mówionego, bywają konieczne, jeśli pisarzowi zależy na wiernym portrecie mowy ludu polskiego – o ile pisarz XIX-wieczny zbierał wszystkie „olaboga” i „wciórności” i tym wprowadzał sielski klimat wsi spokojnej, wsi wesołej, o tyle dzisiejszy pisarz, jeśli chce opisać środowisko dresiarzy, gangsterów czy meneli z Pragi, musi rzucić od czasu do czasu mięsem, bo szef gangu mówiący „cholipcia”, blockers z baseballem drący się na całe gardło „motyla noga” albo prostytuta klnąca siarczyście „niech mnie wszystkie kule biją!” mogą wystąpić co najwyżej w komedii pomyłek. Literackich.

Oczywiście, pisarze, tekściarze i scenarzyści przeważnie zadowolą się byle bluzgiem, wrzucą kilka przerywników na „p”, „k”, „j” i „ch” (tak! jeśli czyta to jakiś użytkownik tego słowa i dotarł w tekście aż tutaj, to nie pamięta: tylko i wyłącznie „ch”, nigdy „h”!) wraz z formami pokrewnymi i mają z głowy (wyjątkowo zaskoczył mnie scenarzysta tak ostatnio hołubionego „Rezerwatu”, gdzie język praskiej ulicy jest naprawdę kwiecisty, obfitujący w homeryckie iście porównania, soczysty, charakterny). Często zdają się też wychodzić z założenia (to zwłaszcza zdarza się początkującym poetom) że kilka wulgaryzmów „zrobi” im tekst, postawi na nogi jakieś nudziarstwo. Tymczasem w takim na przykład portalu literackim, gdzie brać poetycka wszelkie ohydztwa widziała, najplugawsza nawet łacina może co najwyżej pobudzić do wzruszenia ramionami, a i to niekoniecznie; mało kto umie dobrze wbudować wulgaryzm w wiersz i to, co miało być wunderwaffą, staje się groźnym dla wiersza niewypałem, który często detonuje cały tekst i
obraca go w perzynę. Broń to bowiem niebezpieczna i obosieczna, stąd słowa „brzydkie” należałoby raczej nazywać „niebezpiecznymi dla wiersza” (a to z kolei część większej rodziny słów, bo najniebezpieczniejsze dla wiersza są zawsze słowa banalne, wytarte, zużyte poetycko: „noc”, „samotność”, „ból”, „cierpienie”, „łza”, „dusza”, „Bóg”, „otchłań”, „lustro”, „krew”, „anioł” – stały repertuar młodych i starych grafomanów).

Jeśli miałbym natomiast wskazać jakieś słowa naprawdę brzydkie, wymieniłbym zupełnie inne: słowa błędne, bękarty nowomowy, sztuczne, pretensjonalne. „Wynos”, „rodzic”, „dwupak”, „swetr”, „Butex”, „pieniążki”, „utarg”, „włanczać”. Rozmaite. Bardzo, naprawdę, brzydkie. Ale te akurat, dałbym głowę, paniom w swetrze i z broszką zupełnie nie wadzą.

Wybrane dla Ciebie
Ciepłe, analogowe brzmienie zamiast studyjnego chłodu. Rubens znowu w grze
Ciepłe, analogowe brzmienie zamiast studyjnego chłodu. Rubens znowu w grze
Młodzież wybiera! Ruszyło głosowanie na Słowo Roku
Młodzież wybiera! Ruszyło głosowanie na Słowo Roku
Gwiazda pop w ekranizacji klasycznej bajki. Zagra główną rolę
Gwiazda pop w ekranizacji klasycznej bajki. Zagra główną rolę
Kanada dołączy do Eurowizji? Rozmowy trwają
Kanada dołączy do Eurowizji? Rozmowy trwają
Trump zadzwonił do niej po śmierci Ozzy'ego. Tłumaczy, co jej powiedział
Trump zadzwonił do niej po śmierci Ozzy'ego. Tłumaczy, co jej powiedział
"Jeszcze nie umarłam". Dolly Parton szczerze o problemach zdrowotnych
"Jeszcze nie umarłam". Dolly Parton szczerze o problemach zdrowotnych
Miłośnicy rocka będą zachwyceni. Foo Fighters zagrają w Polsce
Miłośnicy rocka będą zachwyceni. Foo Fighters zagrają w Polsce
One Republic znów w Polsce! Znamy szczegóły koncertu
One Republic znów w Polsce! Znamy szczegóły koncertu
Wyjątkowe wydarzenie. Do Polski przyjeżdżają gwiazdy z całego świata
Wyjątkowe wydarzenie. Do Polski przyjeżdżają gwiazdy z całego świata
To już koniec. Tak legendarny zespół pożegnał się z polskimi widzami
To już koniec. Tak legendarny zespół pożegnał się z polskimi widzami
Podhalański sabat Basi Giewont. "Szeptucha" i jej pradawny rytuał
Podhalański sabat Basi Giewont. "Szeptucha" i jej pradawny rytuał
Transcendencja zaklęta w dźwiękach. Awangardowe misterium Rosalíi [RECENZJA]
Transcendencja zaklęta w dźwiękach. Awangardowe misterium Rosalíi [RECENZJA]