Rewelacyjna reanimacja

Obraz
Źródło zdjęć: © Inne

- Słuchaj zboku, takie numery może działają na sześciolatków, ale jeśli się do mnie zbliżysz, stracisz ostatnie zęby - rzuca pyskaty szczyl do wiekowego czarodzieja, który kilka stron dalej zmieni go w najpotężniejszego człowieka na ziemi. Takich przepysznych scen znajdziecie w „Shazam!” mnóstwo.

Pisząc o komiksie Geoffa Johnsa i Gary’ego Franka, który z kilkuletnim poślizgiem właśnie ukazał się nakładem Egmontu, trudno nie wspomnieć o zawiłych losach jednego z najpopularniejszych superbohaterów w historii medium. Początkowo Shazam, czyli alter ego Billyego Batsona, nazywał się Kapitan Marvel, a jego przygody ukazywały się nakładem wydawnictwa Fawcett Comics w latach 1939-53. Postać magicznego herosa została powołana do życia na fali szalonej popularności przygód Supermana. Bohater stworzony przez scenarzystę Billa Parkera i rysownika Charlesa Clarence’a Becka zawdzięczał niezwykłe zdolności czarodziejowi Shazamowi - wykrzykując jego imię, nastolatek stawał się nie dość, że dorosły, to na dodatek mądry jak Salomon, silny jak Herkules, wytrwały jak Atlas, mocarny jak Zeus, nieustraszony jak Achilles, a szybkością dorównujący Merkuremu.

Kapitan Marvel, obdarzony twarzą aktora Freda MacMurraya, latał, spuszczał zbirom łomot i ratował świat przed zagładą. U młodych Amerykanów wywoływał wypieki na twarzach (doczekał się też kilku ekranizacji, serii zabawek itp.), ale włodarzom National Comics (dzisiejsze DC Comics) spędzał sen z powiek. Skończyło się na pozwie i kilkuletniej batalii sądowej. Prawnicy wydawnictwa zarzucali twórcom Kapitana Marvela zbytnie podobieństwo do Supermana (analogiczne moce, wygląd, łysy nemezis i praca „w cywilu”). Skończyło się na ugodzie, wypłaceniu przez Fawcett Comics 400 tys. dolarów odszkodowania oraz zrzeczeniu się praw do postaci. Kiedy w 1972 roku DC w końcu nabyło licencję i chciało reanimować serię, okazało się, że jak na złość konkurencyjny Marvel zastrzegł sobie prawo do nazwy, na dodatek bezczelnie publikując komiksy o bohaterze posługującym się identycznym pseudonimem. Tym sposobem Billy Batson przeistaczając się w umięśnionego nadczłowieka, chcąc nie chcąc przybrał imię Shazam.

Tyle historii. A jak Shazam radzi sobie w XXI wieku? Na pierwszy rzut oka sam pomysł zalatuje naftaliną i zupełnie odstaje od współczesnych standardów. Dlatego Johns obrał inną drogę – oczywiście zachował całe to magiczne mambo jumbo, łącznie ze Skałę Wieczności, tajemniczym czarodziejem i ezoterycznymi dyrdymałami. Jadnak jego „Shazam!” to przede wszystkim świetnie opowiedziana, wzruszająca historia o dorastaniu do odpowiedzialności i wchodzeniu w dorosłość, pełna obaw, lęków i kipiąca nastoletnim buntem. Scenariusz koncentruje się przede wszystkim na bohaterach – do szpiku dalekich od doskonałości, próbujących znaleźć szczęście w świecie, gdzie, jak mówi główny bohater, „ludzie są straszni, sprawiają ci zawód i nie można im ufać”.

Paradoksalnie najciekawsze fragmenty, to nie sceny „superbohaterskiego łububu” (choć nie mogło ich zabraknąć, a rysunki Franka w sekwencjach akcji prezentują się obłędnie), ale momenty, jak ten gdzie nastoletni Billy zrzuca maskę skrzywdzonego buntownika i z dziecinny entuzjazmem zachłystuje się swoimi supermocami (Pamiętacie komedię „Duży” Penny Marshall? To wyobraźcie sobie Toma Hanksa w trykocie). W takich momentach Johns ujawnia niezwykłe wyczucie komizmu, a jego bohaterowie stają się jeszcze bardziej ludzcy i bliscy czytelnikowi.

„Shazam!” to pierwszorzędna lektura i ogromne zaskoczenie. Zdecydowanie jeden najciekawszych tytułów, jakie do tej pory ukazały się w cyklu Nowe DC Comics. Szkoda, że wszystko wskazuje na to, iż prędzej doczekamy się ekranizacji (przewidziana data premiery 2019 rok, w jednej z głównych ról Dwayne „The Rock” Joshnson) niż dalszego ciągu serii.

Wybrane dla Ciebie

Konkurs Chopinowski łączy miliony Polaków.  "Wchodzi we wszystkie strefy życia kulturalnego"
Konkurs Chopinowski łączy miliony Polaków. "Wchodzi we wszystkie strefy życia kulturalnego"
Koreański pianista świetnie mówi po polsku. "Kocham Chopina i Polskę"
Koreański pianista świetnie mówi po polsku. "Kocham Chopina i Polskę"
Czterech Polaków w II etapie Konkursu Chopinowskiego. Jury wybrało 40 pianistów
Czterech Polaków w II etapie Konkursu Chopinowskiego. Jury wybrało 40 pianistów
Ikona, która nigdy nie chciała być gwiazdą. Dlaczego Dido tak nagle zniknęła
Ikona, która nigdy nie chciała być gwiazdą. Dlaczego Dido tak nagle zniknęła
Na niego patrzyli wszyscy. Adam Kałduński zachwycił publiczność Konkursu Chopinowskiego
Na niego patrzyli wszyscy. Adam Kałduński zachwycił publiczność Konkursu Chopinowskiego
Rodzina ujawnia nieznane historie z życia Osbourne'a. "Ozzy naprawdę cierpiał"
Rodzina ujawnia nieznane historie z życia Osbourne'a. "Ozzy naprawdę cierpiał"
Romantyczny Chopin – światowa premiera immersyjnej wystawy
Romantyczny Chopin – światowa premiera immersyjnej wystawy
Najpiękniejszy jubileusz świata, czyli 50-lecie Alicji Majewskiej i Włodzimierza Korcza [ZDJĘCIA, RELACJA]
Najpiękniejszy jubileusz świata, czyli 50-lecie Alicji Majewskiej i Włodzimierza Korcza [ZDJĘCIA, RELACJA]
Artysta (nie)amerykański. Bad Bunny — Portorykańczyk, który podzielił USA
Artysta (nie)amerykański. Bad Bunny — Portorykańczyk, który podzielił USA
Eric Clapton już w kwietniu wystąpi w Polsce
Eric Clapton już w kwietniu wystąpi w Polsce
Miała bujne życie intymne. Zna ją każdy Polak, ale nie z tej strony
Miała bujne życie intymne. Zna ją każdy Polak, ale nie z tej strony
Koncert dla człowieczeństwa. Gwiazdy jednoczą się dla Gazy [RELACJA]
Koncert dla człowieczeństwa. Gwiazdy jednoczą się dla Gazy [RELACJA]