Jak naprawdę zginął bin Laden? Kontrowersyjna książka komandosa ściganego przez Al-Kaidę ukaże się po polsku
Jak naprawdę zginął bin Laden? Kontrowersyjna książka komandosa ściganego przez Al-Kaidę ukaże się po polsku
Grozi mu Al-Kaida oraz procesy, a sprzedaż książki wciąż rośnie
"No Easy Day" („Niełatwy dzień”) – głośna i kontrowersyjna książka o zabiciu bin Ladena – ukaże się po polsku jeszcze w tym roku nakładem Wydawnictwa Literackiego. Publikacja wywołała wielką dyskusję jeszcze przed datą amerykańskiej premiery (11 września), a jej autor, komandos ukrywający się pod pseudonimem, znalazł się na celowniku Al-Kaidy, która grozi mu śmiercią.
Co aż tak sensacyjnego zdradził komandos sił specjalnych amerykańskiej marynarki wojennej, który brał udział w akcji zabicia Osamy? W jaki sposób naprawdę zastrzelono Bin Ladena i czym wersja autora książki różni się od oficjalnej? Jakim pseudonimem się posługiwał oraz kto i dlaczego ujawnił jego prawdziwe nazwisko? Za co komandosa ściga Al-Kaida? Kiedy ukaże się polski przekład książki?
Odpowiedzi na kolejnych stronach naszej galerii.
Zginął wcześniej i inaczej niż podaje Biały Dom
Z książki wynika, że Osama bin Laden zginął nieco wcześniej, niż głosi to wersja podana do wiadomości publicznej. Autor "No easy day" pisze też, że Saudyjczyk został trafiony w głowę, kiedy wyjrzał przez drzwi sypialni, a nie, że zastrzelono go - jak brzmiała wersja oficjalna Białego Domu - kiedy wycofywał się do pokoju, najprawdopodobniej po broń - podaje agencja Associated Press, która dotarła już do książki.
Przedstawiony przez autora opis wydarzeń może wzbudzić na nowo pytania na temat tego, czy celem akcji komandosów w Pakistanie miało być pojmanie czy zabicie bin Ladena. Autor "No easy day" twierdzi, że komandosom sił specjalnych amerykańskiej marynarki wojennej kazano pojmać Osamę, o ile się sam podda.
Bin Laden w kałuży krwi
Komandos w swojej książce twierdzi, że terrorysta nie miał na sobie kamizelki kuloodpornej i był nieuzbrojony. Bin Laden miał na sobie koszulkę, luźne spodnie i tunikę.
Autor książki podkreśla, że był bezpośrednio za człowiekiem, który strzelił do wyglądającego przez drzwi bin Ladena. Kiedy ten się schował, do pokoju weszli za nim komandosi i znaleźli go w kałuży krwi z wyraźnie widoczną raną postrzałową po prawej stronie głowy. Strzelili do niego jeszcze kilka razy, aż przestał się ruszać.
Komandos zdradził tajemnice wojskowe
Autorem książki jest komandos sił specjalnych amerykańskiej marynarki wojennej (Seals), który uczestniczył w akcji zabicia Osamy Bin Ladena. Książkę podpisał pseudonimem Mark Owen, ale główny prawnik amerykańskiego ministerstwa obrony Jeh Johnson podał do wiadomości publicznej jego prawdziwe nazwisko: Matt Bissonnette.
Amerykańskie władze uznały, że opisując szczegóły operacji przeciwko szefowi Al-Kaidy, naruszył on zobowiązania dotyczące nierozpowszechniania tajemnic wojskowych i zapowiadają podjęcie przeciwko byłemu komandosowi "wszelkich możliwych kroków prawnych". Autor "No Easy Day" znalazł się też na celowniku Al-Kaidy, która grozi mu już śmiercią.
Zdenerwowany sekretarz obrony
„Jak, do diabła, mamy dokonywać tajnych operacji przeciwko naszym wrogom, jeśli ludziom pozwala się robić takie rzeczy?” – powiedział wyraźnie zdenerwowany Leon Panetta (na zdj. po lewej), sekretarz obrony USA, który w wywiadzie dla telewizji CBS skrytykował autora książki o kulisach i przebiegu akcji komandosów amerykańskiej marynarki wojennej, której celem było zabicie przywódcy Al-Kaidy Osamy bin Ladena.
Głównym zarzutem szefa Pentagonu wobec autora książki „No Easy Day” Matta Bissonette'a jest fakt, że nie skonsultował jej treści z Departamentem Obrony przed oddaniem jej do druku.
Zakaz pisania książek o takich operacjach
„Nie mogę, jako szef resortu obrony, wysłać sygnału do komandosów "och, możecie dokonywać takich operacji, a później pisać o nich książki lub sprzedawać wasze relacje New York Times'owi" - mówił Panetta w wywiadzie.
Zgodnie z oświadczeniem Pentagonu, książka zawiera poufne informacje i bardzo prawdopodobne jest wystąpienie przeciwko autorowi na drogę sądową. Panetta ujawnił w cytowanym wywiadzie, że treść książki jest jeszcze dokładnie analizowana.
Groźba procesu
Jeszcze przed publikacją książki, w ostatnich dniach sierpnia, Jeh Johnson, główny prawnik amerykańskiego ministerstwa obrony oświadczył, że Pentagon może podjąć kroki prawne przeciwko byłemu komandosowi z sił specjalnych Navy SEALs.
Poinformował także autora książki, że opisując szczegóły operacji przeciwko szefowi Al-Kaidy, naruszył zobowiązania dotyczące nierozpowszechniania tajemnic wojskowych. Podobne postępowanie będzie grozić każdej osobie "działającej w porozumieniu" z autorem.
Komandos naruszył warunki umowy
W liście przekazanym autorowi książki Johnson podkreślił, że w 2007 roku zawarł on stosowne porozumienia z marynarką wojenną dotyczące zachowania dyskrecji w sprawie operacji. Po wglądzie do książki Pentagon uznał, że autor naruszył te zobowiązania.
Jak podkreślono, są one wiążące "również po wystąpieniu z aktywnej służby", co nastąpiło 20 kwietnia tego roku. Johnson zaadresował list do Marka Owena, zaznaczając, że jest to pseudonim autora, który w rzeczywistości nazywa się Matt Bissonnette.
Zabicie bin Ladena
Bissonnette twierdzi w książce, że bin Laden został trafiony w głowę, kiedy wyjrzał przez drzwi sypialni, a nie, że zastrzelono go - jak oficjalnie podawano - kiedy wycofywał się do pokoju, najprawdopodobniej po broń.
Bin Laden, założyciel i przywódca Al-Kaidy, został zabity 2 maja 2011 roku w operacji komandosów Navy SEALs w Abbotabadzie, ok. 100 km od Islamabadu. Akcja ta nie była konsultowana z władzami pakistańskimi z obawy przed przeciekami i doprowadziła do ochłodzenia relacji między Pakistanem a USA.
Groźby Al-Kaidy
Autorowi publikacji grożono śmiercią. Oficjalna strona Al-Kaidy opublikowała zdjęcie i prawdziwe nazwisko byłego komandosa, nazywając go "psem, który zamordował męczennika szejka Osamę bin Ladena".
Osama bin Laden, założyciel i były przywódca Al-Kaidy, został zabity 2 maja 2011 roku w operacji amerykańskich komandosów Navy SEAls w Abbotabadzie, ok. 100 km od Islamabadu. Akcja ta nie była konsultowana z władzami pakistańskimi z obawy przed przeciekami i doprowadziła do ochłodzenia relacji między Pakistanem a USA.
Milion egzemplarzy nakładu i polskie wydanie
Jak łatwo odgadnąć, groźby Al-Kaidy, jak również dyskusja na temat publikacji w Stanach Zjednoczonych, tylko zwielokrotniły zainteresowanie książką. W efekcie wydawnictwo Penguin postanowiło zwiększyć jej pierwszy nakład z 300 tysięcy aż do miliona egzemplarzy.
Książka jeszcze przed premierą znalazła się w dziesiątce najczęściej zamawianych tytułów w księgarniach internetowych Amazon.com i Barnes & Noble.
Robocza wersja polskiego tytułu książki to "Niełatwy dzień. Świadectwo członka misji, w której zginął Osama bin Laden" ("No easy day. The Firsthand Account Of The Mission That Killed Osama bin Laden").Polskie tłumaczenie książki Wydawnictwo Literackie planuje opublikować jeszcze w tym roku.
_****Oprac. Grzegorz Wysocki, na podst. PAP, mat. prasowe_**Oprac. Grzegorz Wysocki, na podst. PAP, mat. prasowe**