Wszystko jest po coś - pisze Krzysztof Ziemiec

Dziennikarz napisał książkę

Obraz

/ 11Wszystko jest po coś - pisze Krzysztof Ziemiec

Obraz
© AKPA

Książka w sprzedaży już od 6 października!

/ 11Wszystko jest po coś - pisze Krzysztof Ziemiec

Obraz
© AKPA

Ziemiec opowiedział o swoim tragicznym wypadku: "pomysł ratunkowy – wynieść płonący gar na balkon. Złapałem za rączkę, gołymi dłońmi, nie pomyślałem. Była tak rozgrzana, że jak tylko podniosłem, zaraz upuściłem na podłogę. I nagle już stoję w ogniu. Bo zaczęło się na dobre palić. Dalej sekwencje zmieniają się szybko – kopię w ten garnek, przewracam się leżę bezradnie w płonącej parafinie, podnoszę się. Jak na lodowisku. Albo raczej jak w cyrku, wstaję i znów ląduje na śliskiej, palącej się podłodze. Sam oblepiony parafiną, która na mnie płonęła. Garnek się toczy do przedpokoju. Tam palą się meble, zajmuje ogniem tablica z korkami, wysiada światło."

/ 11Wszystko jest po coś - pisze Krzysztof Ziemiec

Obraz
© AKPA

"Ciemność i płomienie. I gryzący dym! Spanikowany- zacząłem latać w te i we w te – drzwi na klatkę schodową nie mogę otworzyć, bo się palą, biegnę na balkon, a tu już płonie podłoga w przedpokoju. Krzyczę „ratunku, ratunku" a dookoła cisza, nikogo nie ma, bo to była niedziela, godzina 23. Już wiem, że jest źle. Już wiem, że tego sam nie ugaszę. Myśl – trzeba się ratować"-pisze Ziemiec.

I uratował siebie, żonę i dzieci. Dziennikarz opowiada, jak w akcji ratunkowej pomogli im także sąsiedzi.

/ 11Wszystko jest po coś - pisze Krzysztof Ziemiec

Obraz
© AKPA

W całym zamieszaniu dziennikarz zapomniał nawet o tym, żeby zadzwonić po straż pożarną. Będąc w szoku i pod wpływem adrenaliny pomyślał natomiast o tym, że za kilka dni mieli jechać na wakacje... "I mi było tak głupio, że nic z tego nie wyjdzie. Ale za chwilę Pomyślałem: a może nam się jednak uda pojechać, przecież są jeszcze trzy dni do wyjazdu. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, w jakim jestem stanie."

/ 11Wszystko jest po coś - pisze Krzysztof Ziemiec

Obraz
© AKPA

Podczas pobytu w szpitalu, pan Krzysztof próbował tłumaczyć sobie swoje cierpienie: "zacząłem wtedy myśleć o tym, jak bardzo cierpiał mój ojciec, który dziesięć lat wcześniej umierał na raka. Pamiętam jak byłem u niego dzień czy dwa przed śmiercią. Kiedy tak leżałem i mnie bolało wspominałem o tym, jak on leżał i cierpiał. I pomyślałem, że może dla mnie to takie oczyszczenie. I że ten mój ból, to cierpienie, ofiaruję właśnie ojcu po to, żeby mu ulżyć w jego nowym życiu. Miałem bowiem wrażenie, że nie poszedł tam, gdzie chciałbym, żeby był. Że może w ziemskim życiu trochę za bardzo nabroił i nie może jeszcze zaznać spokoju. I wtedy pomyślałem, że być może to moje cierpienie to taka ofiara złożona za to, żeby jemu było teraz lepiej. Żeby jego dusza wyrwała się z „aresztu” i trafiła do życia wiecznego."

/ 11Wszystko jest po coś - pisze Krzysztof Ziemiec

Obraz
© AKPA

Najgorszą rzeczą, jaką wspomina okaleczony Ziemiec, była zmiana opatrunków, a był on cały pokryty bandażami. Dziennikarz pisze, że był to niewyobrażalny ból:

"Największym problemem do przeskoczenia, takim z którym po prostu się nie da zmierzyć, było zdejmowanie opatrunków. Wyobraź sobie, że ja cały byłem w bandażach. A pod spodem ciało - jedna wielka rana. Nie miałem skóry, tylko cieknącą ranę, na którą codziennie trzeba było nałożyć świeży opatrunek, żeby nie wdało się zakażenie. Ale to oznaczało, że ten stary trzeba było zedrzeć, zdzierając przy okazji strupy, które zdążyły się utworzyć. To tak, jakby żywcem obdzierali cię ze skóry. I każdego dnia czekałem na moment zmiany opatrunków, to tak jak skazaniec czeka na rozstrzelanie. Wiesz, że ten moment nadejdzie i każdy nerw drży w twoim ciele w oczekiwaniu na tę najgorszą chwilę. Jeszcze nie boli, a ty już to czujesz."

/ 11Wszystko jest po coś - pisze Krzysztof Ziemiec

Obraz
© AKPA

"Miałem potworne sny. Śniło mi się, że przejeżdża po mnie czołg i wydusza ze mnie życie. Albo, że leżę na takim ciepłym asfalcie i wgniata mnie w niego walec drogowy. Miałem też inny sen, że szukam swoich dzieci, które gdzieś zginęły. Patrzę, a tu leży mój synek, ale jest takim wysuszonym trupem. Nigdy wcześniej ani później czegoś takiego nie miałem i nie chciałbym, aby to się powtórzyło. To było naprawdę potworne" - wspomina dziennikarz.

/ 11Wszystko jest po coś - pisze Krzysztof Ziemiec

Obraz
© AKPA

Krzysztof Ziemiec wyznaje, że doszedł do siebie, dzięki ogromnemu wsparciu kochających ludzi, rodziny, przyjaciół (od których dostawał niezliczone telefony i smsy).

"Z tym, co mi się przytrafiło, też mogłem sobie nie dać rady. Jednak dałem, głównie dzięki wsparciu kochających mnie ludzi. Bo przecież gdybym po wypadku nie wziął się za siebie i zlekceważył rehabilitację, to pewnie jeździłbym dzisiaj na wózku. Cierpienie ofiaruję Bogu."

/ 11Wszystko jest po coś - pisze Krzysztof Ziemiec

Obraz
© AKPA

"Leżałem w łóżku w bandażach od stóp do głowy, cały popalony, w kolorze burgunda z nalotem czarnej spalenizny, jak kiełbasa z rusztu. Wyłem z bólu, cudem uniknąłem spalenia niektórych kości, ale kiedy czytałem te wiadomości, byłem szczęśliwy. Żałowałem, że nie jestem w stanie odpisać tym ludziom, ale z każdą przeczytaną wiadomością czułem, jak płynie z nich we mnie moc" - wyznaje dziennikarz.

10 / 11Wszystko jest po coś - pisze Krzysztof Ziemiec

Obraz
© AKPA

Krzysztof Zimiec opowiada w swojej książce także o tym, jak uczył się życia w harcerstwie, w którym spotkał mnóstwo mądrych i dobrych ludzi.

"Harcerstwo to było coś absolutnie ekstra, co dostałem od życia. Choć nie mógłbym, jak niektórzy, być harcerzem do końca życia".

11 / 11Wszystko jest po coś - pisze Krzysztof Ziemiec

Obraz
© ksiazki.wp.pl

Wszystko jest po coś to przejmująca opowieść o wygrywaniu życia, walce o zdrowie, ale też zmaganiu się ze swoimi słabościami i poszukiwaniu sensu życia. Ziemiec daje w tej książce nadzieje i siłę wszystkim tym, którzy stają oko w oko, z wydawałoby się niemożliwymi do przezwyciężenia problemami.

Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Non Fiction Sp. z o.o.

Wybrane dla Ciebie

Zmysłowa superprodukcja. W rolach głównych gwiazdy "1670"
Zmysłowa superprodukcja. W rolach głównych gwiazdy "1670"
Wielkie gwiazdy, ciche emocje. Kalendarz wydarzeń kulturalnych w październiku 2025 r.
Wielkie gwiazdy, ciche emocje. Kalendarz wydarzeń kulturalnych w październiku 2025 r.
"Nie zapomnę tego momentu do końca życia". Niezwykle szczera spowiedź Katarzyny Butowtt
"Nie zapomnę tego momentu do końca życia". Niezwykle szczera spowiedź Katarzyny Butowtt
Sting da koncert w Sopocie. Wyjątkowe wydarzenie w Operze Leśnej
Sting da koncert w Sopocie. Wyjątkowe wydarzenie w Operze Leśnej
Erykah Badu w Polsce. Podwójna uczta dźwięków w Gdyni
Erykah Badu w Polsce. Podwójna uczta dźwięków w Gdyni
Kultura WPełni. Anna Maria Sieklucka o życiu po filmie "365 dni" i nowym thrillerze
Kultura WPełni. Anna Maria Sieklucka o życiu po filmie "365 dni" i nowym thrillerze
Teatr Wielki w Poznaniu zaprasza na Festiwal Moniuszki
Teatr Wielki w Poznaniu zaprasza na Festiwal Moniuszki
Inspiracje nigdy się nie kończą: rozmowa z Krzesimirem Dębskim
Inspiracje nigdy się nie kończą: rozmowa z Krzesimirem Dębskim
Lot nad publicznością, ogień, tryskający gejzer. Show, jakiego PGE Narodowy nie widział
Lot nad publicznością, ogień, tryskający gejzer. Show, jakiego PGE Narodowy nie widział
ORLEN otwiera Strefy Melomana z okazji Konkursu Chopinowskiego
ORLEN otwiera Strefy Melomana z okazji Konkursu Chopinowskiego
Czym jest dziś kultura? Zobaczcie relację ze spotkania WP Kultura
Czym jest dziś kultura? Zobaczcie relację ze spotkania WP Kultura
SYSTEM OF A DOWN zagra drugi koncert w Warszawie na PGE Narodowym
SYSTEM OF A DOWN zagra drugi koncert w Warszawie na PGE Narodowym