"Jestem nieślubną córką prezydenta". Przez lata musiała milczeć i żyć w ukryciu!

"Jestem nieślubną córką prezydenta". Po latach opowiada o swoim życiu w ukryciu!

Prezydent zrobił wszystko, by świat nie wiedział o jej istnieniu
Źródło zdjęć: © AFP

/ 16Prezydent zrobił wszystko, by świat nie wiedział o jej istnieniu

Obraz
© AFP

Przez wiele lat nie mogła zdradzić, kto jest jej ojcem. Nie wolno jej było powiedzieć głośno: "mój tato rządzi krajem". "Pan prezydent" (oficjalna nazwa ojca) nie pokazywał się z córką publicznie, gdyż za wszelką cenę chciał uniknąć skandalu. Musiała więc milczeć i zmagać się z ciężarem tajemnicy.
"Wszyscy myśleli, że nie mam ojca. Nie buntowałam się. Widziałam go w telewizji z inną rodziną. Nie robiłam głupstw, żeby nie ściągnąć na siebie uwagi. Żyłam jak w podziemiu, cały czas musiałam mieć się na baczności" - mówi dzisiaj w jednym z wywiadów.
Mazarine Pingeot, córka Francois Mitteranda, wieloletniego prezydenta Francji, po latach życia w ukryciu, postanowiła opowiedzieć światu niesamowitą historię swojego dzieciństwa. Jej przejmujący dziennik osobisty ("Mały dobry żołnierzyk") właśnie ukazał się po polsku (Wyd. Studio Emka). Więcej szczegółów oraz najciekawsze fragmenty na kolejnych stronach galerii.

/ 16Dwie rodziny prezydenta - oficjalna i nieoficjalna

Obraz
© AFP

Jej historia wydaje się nieprawdopodobna, ale wydarzyła się naprawdę. Francois Mitterand, ojciec Mazarine, był prezydentem Francji przez 14 lat (1981-1995). Dopiero w 1994 roku za sprawą fotografii paparazzich świat dowiedział się o istnieniu jego córki urodzonej w nieformalnym związku.
8 stycznia 1996 wszyscy Francuzi po raz pierwszy mogli zobaczyć Mazarine wraz z matką - na pogrzebie Mitteranda. Przy trumnie obok siebie stały kochanka i żona prezydenta, Anne Mazarine i Danielle Mitterrand, z którą Francois nigdy się nie rozwiódł i która towarzyszyła mu w służbowych podróżach. Stała również "nieoficjalna" córka prezydenta oraz jego "oficjalni" synowie, Jean-Christophe i Gilbert.
Tego dnia świat dowiedział się o podwójnym życiu, jakie prowadził prezydent Francji. Musiało upłynąć jednak jeszcze wiele lat, by córka Mitteranda opowiedziała publicznie o latach spędzonych w ukryciu...

/ 16Swoich braci poznała dopiero po śmierci ojca

Obraz
© AFP

"Podczas pogrzebu ojca organizatorzy musieli nieźle się ubawić" - pisze Mazarine Pingeot i wspomina moment, gdy wraz z braćmi weszła na pokład samolotu z trumną Mitterranda. Wtedy po raz pierwszy poznała Gilberta. Drugiego z synów prezydenta, Jean-Christophe'a, spotkała nieco wcześniej, gdyż zaprosił ją na obiad.
Mazarine podkreśla, że jej bracia są osobami wspaniałomyślnymi i szybko złapała z nimi dobry kontakt. W końcu, pisze, są członkami tej samej rodziny, nawet jeśli dziennikarze jednym chórem mówili: "dwie rodziny", "zebrane dwie rodziny".
"Tata" - tak dziwne słowo, gdy jest wypowiadane przez nieznające się osoby, tworzy w końcu więzi" - podsumowuje Pingeot.

/ 16"Ojciec na zmianę"

Obraz
© AFP

Córka Mitterranda nie ma wątpliwości co do tego, że jej ojciec ją kochał, ale jest dla niej jasne, że "siostra Francja bywała niekiedy (a nawet często) ważniejsza": "Od wpół do ósmej wieczorem do wpół do ósmej rano mieliście ojca. Podczas reszty czasu stawał się z powrotem prezydentem. Był to ojciec na zmianę, tak jak bywają strażnicy na zmianę. Nic nie pozwalało na połączenie tych dwóch osobowości" - czytamy.
Zanim przejdziemy do kolejnych mocnych fragmentów książki, warto w tym miejscu zauważyć, że dziennik Mazarine Pingeot został napisany w drugiej osobie liczby mnogiej ("wam" zamiast "mi", "macie" zamiast "mam", "robicie" zamiast "robię" itd.).
"Autorka wychodzi z założenia, że dzięki pewnemu dystansowi łatwiej może opisać to, co naprawdę przeżyła" - pisze we wstępie do książki Andrzej Bilik, tłumacz dziennika.

/ 16Ojciec kontra Prezydent Republiki

Obraz
© Domena publiczna

Jak nietrudno odgadnąć, sporo miejsca Pingeot poświęca wątkowi "dwóch wersji" swojego ojca (na zdj.) - tej oficjalnej, prezydenckiej, oraz prywatnej, w której na kilka, kilkanaście godzin ponownie stawał się jej ukochanym ojcem:
"W jednej ze sfer mogliście go widzieć, dotykać, śmiać się i jeść razem z nim. W drugiej był od was tak daleko jak od nikogo innego, był wizerunkiem, osobistością, do której nie mieliście żadnego dostępu. Telefonu komórkowego jeszcze nie było; w każdym razie żaden środek łączności nie mógł zmniejszyć dystansu między waszym ojcem i Prezydentem Republiki.
Nie moglibyście go zlokalizować, nawet z GPS-em, po prostu dlatego, że nie był już tam waszym ojcem".

/ 16Bolesny przywilej niejawnej córki prezydenta

Obraz
© AFP

"W tych rzadkich przypadkach, gdy znajdowaliście się u jego boku, w "przestrzeni publicznej", wymienialiście porozumiewawcze spojrzenia chroniące waszą tajemnicę, ale mieliście zakaz skoczenia mu w ramiona. W szkole należał do wszystkich, można było komentować jego działania i gesty. Nie mieliście w tym przewagi nad innymi, utrzymywaliście się na ich poziomie. Jednak gdy ktoś go krytykował, cierpieliście bardziej od innych. Był to wasz jedyny przywilej" - wspomina Pingeot.
Jej zdaniem nie było żadnego związku między jednym a drugim wcieleniem Mitteranda. Prezydent oglądany w telewizji, gracz polityczny i aktor grający na oczach całej Francji był zupełnie kimś innym niż ojciec siedzący obok swej córki przy stole, odkładający widelec po zjedzonej właśnie kolacji.

/ 16Karoca i dynia

Obraz
© AFP

Mazarine nosi nazwisko matki (obie na zdj.), gdyż urodziła się w nieformalnym związku, a ojciec uznał ją dopiero w 1984 roku, kiedy miała 10 lat. Uznał, lecz w dalszym ciągu nie pokazywał się z nią publicznie. Od jakiegoś czasu Mazarine ma w dokumentach podwójne nazwisko (Pingeot-Mitterand), ale wciąż chwilę się waha, zanim się przedstawi.
Choć na co dzień Mitterand żył z Anne Pingeot, konserwatorką w Muzeum d'Orsay w Paryżu i matką Mazarine, formalnie wciąż pozostawał w związku małżeńskim z Danielle Gouze. Polityk związał się z Anne już w latach 60. i był z nią aż do śmierci.
Córka Mitteranda pisze, że w ciągu dnia nie miała ojca: "Po prostu znikał, jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Musieliście czekać na koniec dnia, karoca przekształcała się w dynię. Woleliście dynię - w karocy nie mieliście miejsca" - sugestywnie przedstawia tę schizofreniczną sytuację autorka książki.

/ 16Ukryta przed światem kryjówka

Obraz
© AFP

Autorka "Małego dobrego żołnierzyka" twierdzi, że "ludzką formę" jej ojciec przybierał dopiero w ich ukrytej przed światem kryjówce, gdzie ponownie stawał się "tatą". W dzienniku Pingeot tak pisze o tym miejscu:
"Mieszkaliście w apartamencie pozbawionym życia, nienależącym do was i nielubianym. Mieszkaniu bez historii, bez pamięci, bez waszych mebli, bez wspomnień wymykających się z tej dzielnicy, z miasta, ze świadomości. To, co wiedzieliście: wielkie drzwi otwierające się i zamykające automatycznie, pod warunkiem użycia przepustki. Odprowadzano was z podwórka do drzwi wejściowych, które trzaskały. To był koniec. Nic z życia paryskiego nie przenikało do kryjówki".

/ 16To nie była romantyczna przygoda

Obraz
© AFP

Córka prezydenta porównuje ówczesną egzystencję do życia agentów służb specjalnych: "macie wiele tożsamości i przechodzicie nieomylnie od jednej do drugiej. Ten zawód, o którym niejeden marzy, wydaje się przebudzeniem z najgorszego koszmaru. Wy doskonale wiecie, że takie życie prowadzi do schizofrenii, szaleństwa lub paranoi".
Pingeot zauważa, że wszystko to wydawać się może romantyczną przygodą jak z powieści, ale, kiedy samemu jest się bohaterem takiej powieści, nie jest już tak miło:
"Trzeba wsiąść do samochodu, aby przejechać z punktu A do punktu B oddalonego o dwieście metrów, nudzić się wieczorem przed kolacją, bez powodu płakać w łóżku, wreszcie tyle innych zwyczajnych rzeczy zwykle wycinanych przy montażu filmu. Na przykład spędzenie dwóch godzin w ukryciu w toalecie pustego mieszkania".

10 / 16Zmowa milczenia

Obraz
© AFP

Mimo że prezydent Francji (na zdj.) kochał małą Mazarine, bardzo często odwiedzał ją i matkę w specjalnie przygotowanym mieszkaniu w pobliżu Pałacu Elizejskiego, przez 20 lat nie odważył się przyznać do tego publicznie. Na szczytach władzy obowiązywała zmowa milczenia. Milczały również media.
Dopiero w listopadzie 1994 roku Francuzi mogli się z "Paris-Match" dowiedzieć, że ich prezydent od lat prowadzi podwójne życie rodzinne. Na okładce tygodnika ukazało się zdjęcie Mazzarine (wówczas 19-letniej) z Francoisem Mitterrandem, zrobione przez paparazzi.
Gdy prezydent zmarł dwa lata później, jego żona -Danielle, zaprosiła Mazarine na pogrzeb ojca. Zdjęcia Mazarine na pogrzebie byłego prezydenta obiegły świat i były symbolicznym końcem epoki życia w ukryciu.

11 / 16"Byłam tajemnicą mojego ojca"

Obraz
© Wyd. Studio Emka / Fot. Arno Lam

"Ile wasz ojciec miał żyć? Jaka była ich nić przewodnia? Jak mimo wszystko potrafił zachować jedność?" - pyta autorka książki i odpowiada: "Wasz ojciec dysponował jednością wykraczającą poza wielość jego żyć. Nie był schizofrenikiem". I nieco dalej:
"Pozostawał sobą, mężczyzną imponującym i spokojnym, ufnym i nieufnym jednocześnie, głęboko dobrym - z wyjątkiem sceny politycznej, ale ta pozostawała grą, koniecznością w ramach reguł tej gry, co nie naruszało jego zaufania do człowieka jako takiego, lecz do tego, którego spotykał. Wreszcie wasz ojciec był kimś tajemniczym. I tę tajemnicę uosabialiście wy".

12 / 16Pan Prezydent kontra "mały Franek"

Obraz
© AFP

"Wasza matka była jednocześnie dyskretna i pełna pasji. Do innych mówiła o waszym ojcu: "Pan Prezydent". U was w domu był to Cecchino, czyli z włoskiego mały Franek. Używaliście różnych form językowych w zależności od tego, gdzie się znajdowaliście - wewnątrz czy na zewnątrz. Ale na zewnątrz bywaliście rzadko, więc nie musieliście nazywać publicznie ojca "tatusiem", co niewątpliwie byłoby kłopotliwe" - pisze Pingeot już na pierwszych stronach.
Oficjalnie więc Anne Pingeot, matka Mazarine, była panną z dzieckiem, która "miała wystarczająco twardy charakter, aby nikt nie ważył się prawić jej morałów. Ale miała także rodzaj mistycznego uwielbienia dla waszego ojca, co tłumaczy, dlaczego w końcu zgodziła się żyć w cieniu".

13 / 16Plusy i minusy bycia nieznaną córką prezydenta Francji

Obraz
© Wyd. Studio Emka / Fot. Irina Werning

"Jakie niebezpieczeństwo wisiało nad wami, że odczuwaliście ten zwierzęcy strach w najlepiej chronionej kryjówce Francji? Ten paniczny strach przed atomem w sercu schronu przeciwatomowego?" - takie pytania zadaje samej sobie córka prezydenta. W jednym z rozdziałów wylicza nawet korzyści i niekorzyści płynące z faktu, że nie była w czasie prezydentury ojca osobą znaną ani rozpoznawalną, a jednocześnie utrzymanie tego stanu było sprawą rangi państwowej (sama Mazarine zaś nazywana była "najpilniej strzeżoną tajemnicą państwową Francji").
"Nikt nie fotografuje waszego wózka, potem waszych urodzin w Ogrodzie Luksemburskim. [...] Nie zostaje się waszą kumpelką z niezdrowej ciekawości. Nie doznaje się podlizywania od ukończenia sześciu lat, w taki sposób, że na długo zwątpicie w autentyczność więzi przyjacielskich" - wymienia autorka "korzyści", ale "pomimo tego wszystkiego nie jesteście jednak zwykłą dziewczynką, odprowadzaną przez ojca do szkoły [...]. A jeśli ojciec miałby nagle ochotę odprowadzić was do szkoły [...], wolelibyście, aby tego nie robił".

14 / 16Dlaczego się nie buntowała?

Obraz
© AFP

"Mały dobry żołnierzyk" to zarazem dziennik, osobisty notatnik, ale też powieść - wszystko po trosze. To Mazarine jest tytułowym "dobrym małym żołnierzykiem" swego ojca, zawsze gotowa stanąć w obronie ojca i jego pamięci.
Okres życia w ukryciu pozostawił w niej głęboką traumę, lecz ojciec pozostaje dla niej ciągle "tatą" i równocześnie wielkim człowiekiem, postacią z pomnika. Nawet będąc nastolatką, nie protestowała, bo "bunt mógł doprowadzić do potężnej afery".

15 / 16Ojciec "głosował nogami", którą rodzinę bardziej kocha

Obraz
© AFP / Na zdj. Mazarine z Danielle Mitterrand, żoną prezydenta

W swojej książce Pingeot opisuje, jak męczyła ją depresja i jak chorobliwie schudła. Była zagubioną dziewczynką, córką potężnego, dalekiego ojca, który nie zdawał sobie sprawy z jej cierpienia.
"Oczywiście, że jako dziecko zastanawiałam się, kogo mój ojciec bardziej kocha - ich czy nas" - mówi Mazzarine - "Ale on głosował przecież nogami, był przy mnie. Spotykał się regularnie również z swoją drugą rodziną. Wszyscy wiedzieli o sobie nawzajem".

16 / 16O książce

Obraz
© Książki WP

"Dziennik córki Francois Mitterranda" ma formę dziennika kampanii wyborczej drugiego po Mitterrandzie socjalisty prezydenta Francji Francois Hollande'a" - pisze we wstępie cytowany już Andrzej Bilik, tłumacz tomu - "Pisząc o kampanii ideowego następcy ojca, Mazarine Pingeot cały czas odwołuje się do swych przeżyć i doświadczeń z długiego okresu, gdy musiała milczeć i ukrywać się przed ciekawskimi".
Mazarine Pingeot jest filozofką, pisarką i dziennikarką, matką trójki dzieci, absolwentką słynnej Ecole Normale Superieure. Napisała sześć książek i wykłada filozofię na Universite de Provance Aix Marseill. Publikuje m.in. w "Elle" i współpracuje z kanałem I telewizji francuskiej.
_****Oprac. Grzegorz Wysocki, WP.PL._**Oprac. Grzegorz Wysocki, WP.PL.**

Wybrane dla Ciebie

Wielkie gwiazdy, ciche emocje. Kalendarz wydarzeń kulturalnych w październiku 2025 r.
Wielkie gwiazdy, ciche emocje. Kalendarz wydarzeń kulturalnych w październiku 2025 r.
"Nie zapomnę tego momentu do końca życia". Niezwykle szczera spowiedź Katarzyny Butowtt
"Nie zapomnę tego momentu do końca życia". Niezwykle szczera spowiedź Katarzyny Butowtt
Sting da koncert w Sopocie. Wyjątkowe wydarzenie w Operze Leśnej
Sting da koncert w Sopocie. Wyjątkowe wydarzenie w Operze Leśnej
Erykah Badu w Polsce. Podwójna uczta dźwięków w Gdyni
Erykah Badu w Polsce. Podwójna uczta dźwięków w Gdyni
Kultura WPełni. Anna Maria Sieklucka o życiu po filmie "365 dni" i nowym thrillerze
Kultura WPełni. Anna Maria Sieklucka o życiu po filmie "365 dni" i nowym thrillerze
Teatr Wielki w Poznaniu zaprasza na Festiwal Moniuszki
Teatr Wielki w Poznaniu zaprasza na Festiwal Moniuszki
Inspiracje nigdy się nie kończą: rozmowa z Krzesimirem Dębskim
Inspiracje nigdy się nie kończą: rozmowa z Krzesimirem Dębskim
Lot nad publicznością, ogień, tryskający gejzer. Show, jakiego PGE Narodowy nie widział
Lot nad publicznością, ogień, tryskający gejzer. Show, jakiego PGE Narodowy nie widział
ORLEN otwiera Strefy Melomana z okazji Konkursu Chopinowskiego
ORLEN otwiera Strefy Melomana z okazji Konkursu Chopinowskiego
Czym jest dziś kultura? Zobaczcie relację ze spotkania WP Kultura
Czym jest dziś kultura? Zobaczcie relację ze spotkania WP Kultura
SYSTEM OF A DOWN zagra drugi koncert w Warszawie na PGE Narodowym
SYSTEM OF A DOWN zagra drugi koncert w Warszawie na PGE Narodowym
86. rocznica śmierci. Po wkroczeniu bolszewików popełnił samobójstwo
86. rocznica śmierci. Po wkroczeniu bolszewików popełnił samobójstwo