Niepublikowane wcześniej wiersze, krótkie felietony i groteski oraz przedruki rękopisów Tadeusza Różewicza

Niepublikowane wcześniej wiersze, krótkie felietony i groteski oraz przedruki rękopisów znajdą się w nowej książce Tadeusza Różewicza "to i owo", która 29 listopada ukaże się nakładem wrocławskiego wydawnictwa Biuro Literackie

Obraz
Źródło zdjęć: © "__wlasne

Niepublikowane wcześniej wiersze, krótkie felietony i groteski oraz przedruki rękopisów znajdą się w nowej książce Tadeusza Różewicza "to i owo", która 29 listopada ukaże się nakładem wrocławskiego wydawnictwa Biuro Literackie.

W publikacji znajdą się nie tylko nowe wiersze Różewicza. "Tytuł trafnie oddaje zawartość książki. Czytelnik znajdzie w niej to, co najbardziej go interesuje - wiersze, groteski dramatyczne, zapisy felietonowe, ale i owo, czyli rysunki - nie tylko - autorskie, rękopisy drukowanych tu utworów, dedykacje Leopolda Staffa i przyjaciół pisarzy" - zapowiada wydawca, Biuro Literackie.

Wierszy jest 15. Niektóre zupełnie nowe jak "zawód:literat" z 2010 roku, w którym Różewicz pisze: "czytanie przepisywanie/ poprawianie i czytanie/ milczenie i wściekłość/ odczytywanie/ to jest właśnie zawód/ pisarza poety i / literata".

Inne są starsze dopiero teraz publikowane, jak "Połów" z 1978 roku. W wierszu 13 marca 2006 r., poniedziałek autor pisze: "co się stało/ z ostatnimi dniami/ (...) na miłość boską/ dlaczego kibice Wisły i Cracovii/ szlachtują się wzajemnie/ przecież mieli się odmienić/ pamiętam te modlitwy/ na boisku-pobojowisku". Kilka wierszy jak "na ty z Czesławem" - o niewypiciu bruderszaftu z Miłoszem - nie zostało opatrzonych datą. Zamieszczone z tomie przedruki rękopisów wierszy pokazują, jak Różewicz pracuje nad tekstem.

W tomie znalazła się też groteskowa jednoaktówka "Frak" przedstawiająca scenę przyznania literackiego Nobla Samuelowi Beckettowi. Jak wiadomo Beckett, podobnie jak Różewicz, należy do grupy wielkich pisarzy, którzy nagrody Nobla nie otrzymali. W sztuce Różewicza Beckett siedzi w blaszanym kuble, obok stoją podobne pojemniki z innymi wielkimi awangardowymi twórcami, których Nobel ominął, m.in. z Alfredem Jarry, Antoninem Artoudem. Wszyscy oni okazują kompletny brak zainteresowania ceremonią pochłonięci, jak można przypuszczać, intensywnym życiem wewnętrznym. Sztuka została przez Różewicza opatrzona rysunkiem "projekt fraka dla mnie w związku z chorobą nobleseobliż".

"to i owo" zawiera także dramat "Ostatnia Kartoteka" składający się z rysunku muchy na suficie i trzech zdań didaskaliów. Jak pisze Różewicz: "Bohater - lat 91. Sam ze swoimi myślami których nie słychać. Wszyscy i wszystkie osoby wymarły tzn. postacie i uczestnicy Kartoteki i Kartoteki rozrzuconej. Bohater leży na tapczanie, patrzy na sufit, na suficie siedzi mucha. Czarny punkcik, plamka... itd. itd."

Wydawca przypomina, że Różewicz od wielu lat zamierzał opublikować zbiór dedykacji, które napisali dla niego polscy i zagraniczni pisarze. Jednak indagowany o realizację tych planów poeta odpowiedział stanowczo: "Nie jestem zawodowym literatem i nie muszę o wszystkim pisać". Echem tamtego pisarskiego planu jest kilkanaście zamieszczonych w to i owo wpisów - dedykacji, listów i karteczek m.in. od Anny Świrszczyńskiej, Tadeusza Borowskiego, Seamusa Heaneya, Mieczysława Porębskiego, Wisławy Szymborskiej, Kazimierza Wyki. Tworzą one swego rodzaju galerię postaci bliskich Różewiczowi.

Kompletne, jak zapewnia poeta, są dedykacje Leopolda Staffa - jest ich aż sześć. Różewicz Staffa bardzo cenił jeszcze od czasów gimnazjalnych, choć postrzegał samego siebie, jako przeciwieństwo "Starego Poety", który nie szamotał się, nie odrzucał świata jak autor "Kartoteki", ale "łączył, wiązał, nasycał harmonią" - jak pisał sam Różewicz omawiając poświecony Staffowi swój "Niejasny wiersz".

"to i owo" to także rysunki. W 2009 lub 2010 roku pewna dziennikarka wrocławska powiedziała Tadeuszowi Różewiczowi, że czas postawić na jego cześć pomnik-ławeczkę. "Koncept go zaniepokoił. Jak to, miałby przy nim, unikającym towarzystw, łatwego bratania, przysiadać ktokolwiek? Zadzwonił do prezydenta Dutkiewicza z przestrogą, aby czasem nie wcielono w życie takiego pomysłu. Ale, jak wiadomo, wyczuciu dramatu u poety towarzyszy równoważnie ironia i uśmiech. Dla zabawy zaczął rysować 13 ławeczek ku czci TR z opisem możliwych zdarzeń i z przestrogami" - pisze w posłowiu Jan Stolarczyk.

Przy rysunkach ławeczek Różewicz zamieszcza projekty napisów do umieszczenia obok. Na liście osób, których poeta nie życzy sobie na swojej ławeczce są m.in. "pijący wymiotujący", "panienki z komórką", "poeci piszący wiersze", "kombatanci wspominający walki pod Grunwaldem", "osobnicy powyżej 100 kilo" jak również "osoby ze wzdęciami". Poeta uprasza też, aby "nie kłaść mi głowy nóg pupy na kolanach". Mile wdziane na ławeczce są natomiast "koszykarki siatkarki tenisistki".

Czytelnik "tego i owego" może się też zapoznać z cyklem rysunków Różewicza "Kody (koty) Genetyczne" z postacią "Kotki feministki na wysokich obcasach (okolice Warszawy)", "Kotem francuskim" eksponującym podogonie a także optymistycznym "Kotem Kawalerem Orderu Uśmiechu".

* Tadeusz Różewicz ,* który w 2011 roku obchodził 90 urodziny debiutował w 1947 r. tomikiem "Niepokój". Potem ukazały się m.in. "Pięć poematów" (1950), "Czas który idzie" (1951), "Wiersze i obrazy" (1952), "Równina" (1954). Różewicz wprowadził do polskiego dramatu nowy typ bohatera, często bez wyraźnie określonej tożsamości, biernego, nieuporządkowanego wewnętrznie, zbliżonego trochę do bohatera średniowiecznych moralitetów przez to, że jest każdym, a zarazem nikim konkretnym. Swój typ teatru Różewicz nazywa teatrem realistyczno-poetyckim. Poza napisaną w 1959 r. "Kartoteką" najsłynniejsze sztuki Różewicza, to m. in. "Białe małżeństwo", "Stara kobieta wysiaduje", "Odejście głodomora", "Pułapka", "Do piachu".

Od 1968 r. Różewicz mieszka we Wrocławiu. W latach 90. ogłosił dramat "Kartoteka rozrzucona", dwa nowe zbiory wierszy "Płaskorzeźba" i "Recycling. zawsze fragment", "Historię pięciu wierszy", "Nożyk profesora", "Matka odchodzi", "szara strefa" i "Wyjście". Poeta od pięciu lat związany jest z Biurem Literackim, w którym ukazało się siedem jego książek: "nauka chodzenia", "Kup kota w worku", "Wycieczka do muzeum", "Margines, ale...", "Kartoteka: reprint", "Historia pięciu wierszy", "Wbrew sobie. Rozmowy z Tadeuszem Różewiczem" , a także antologia "Dorzecze Różewicza" z wierszami autora wybranymi i omówionymi przez ponad dwudziestu poetów, uzupełniona filmem Artura Burszty i Jolanty Kowalskiej.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Jej bal to historia nas wszystkich. Maryla Rodowicz opowiada ją na nowo
Jej bal to historia nas wszystkich. Maryla Rodowicz opowiada ją na nowo
Ciepłe, analogowe brzmienie zamiast studyjnego chłodu. Rubens znowu w grze
Ciepłe, analogowe brzmienie zamiast studyjnego chłodu. Rubens znowu w grze
Młodzież wybiera! Ruszyło głosowanie na Słowo Roku
Młodzież wybiera! Ruszyło głosowanie na Słowo Roku
Gwiazda pop w ekranizacji klasycznej bajki. Zagra główną rolę
Gwiazda pop w ekranizacji klasycznej bajki. Zagra główną rolę
Kanada dołączy do Eurowizji? Rozmowy trwają
Kanada dołączy do Eurowizji? Rozmowy trwają
Trump zadzwonił do niej po śmierci Ozzy'ego. Tłumaczy, co jej powiedział
Trump zadzwonił do niej po śmierci Ozzy'ego. Tłumaczy, co jej powiedział
"Jeszcze nie umarłam". Dolly Parton szczerze o problemach zdrowotnych
"Jeszcze nie umarłam". Dolly Parton szczerze o problemach zdrowotnych
Miłośnicy rocka będą zachwyceni. Foo Fighters zagrają w Polsce
Miłośnicy rocka będą zachwyceni. Foo Fighters zagrają w Polsce
One Republic znów w Polsce! Znamy szczegóły koncertu
One Republic znów w Polsce! Znamy szczegóły koncertu
Wyjątkowe wydarzenie. Do Polski przyjeżdżają gwiazdy z całego świata
Wyjątkowe wydarzenie. Do Polski przyjeżdżają gwiazdy z całego świata
To już koniec. Tak legendarny zespół pożegnał się z polskimi widzami
To już koniec. Tak legendarny zespół pożegnał się z polskimi widzami
Podhalański sabat Basi Giewont. "Szeptucha" i jej pradawny rytuał
Podhalański sabat Basi Giewont. "Szeptucha" i jej pradawny rytuał