Poczciwa, poddana tylu naprężeniom Ziemia

Przekazywanie wiedzy bez nudy, trochę na wesoło, bez zatrważających w brzmieniu, niezrozumiałych słów?! Bez lęku o czającą się gdzieś w pobliżu ocenę, taką jakąś mierną z wyglądu?! Możliwe?! Tak! Zamiast przysypiania, daremnych prób koncentracji uwagi proponuję parę godzin wciągającej lektury. Żywe, często zabawne, świetnie zilustrowane teksty w których na dodatek mieści się interesująca treść. To istota serii "Monstrrrualna Erudycja". "Potrafią w ciągu zaledwie kilku sekund zburzyć całe miasta, rozłupać skorupę ziemską i spowodować więcej zniszczeń niż bomba atomowa." Wielu z nas fascynuje się wszystkim co niewyobrażalne, niewytłumaczalne, ogromne. Trzęsienia ziemi należą do tych zjawisk, o których co prawda wiemy coraz więcej i które coraz lepiej rozumiemy, a jednak ciągle pozostaje sporo związanych z nimi nierozwiązanych zagadek. Kiedy się wydarzą, jaka będzie ich siła, co zrobić by im zapobiec?! Tego nie wiemy i nie mamy pewności czy kiedykolwiek będziemy wiedzieć. Nauka stara się zrobić co w jej
mocy by jakoś okiełznać te żywioły, które potrafią ludziom dać się nieźle we znaki, ale często musi po prostu bezradnie rozłożyć ręce. W przypadku trzęsień ziemi to, co aktualnie możemy skutecznie robić, to minimalizowanie ich negatywnych skutków. I zrozumienie jak przebiegają i jakie są związane z nimi najpoważniejsze zagrożenia. Uświadomienie sobie, że czasami samo trzęsienie nie powoduje tylu nieszczęść, co towarzyszące im inne kataklizmy np. pożary.

"Nawet gdyby sejsmolodzy umieli przewidzieć wstrząsy, nie potrafią im zapobiec. I tylko tej jednej rzeczy są absolutnie pewni." Autorka w sposób przejrzysty, zrozumiały i bez naukowego żargonu omawia najważniejsze zagadnienia dotyczące tytułowego zjawiska. Jakie są przyczyny trzęsień ziemi i jak przebiegają. Jakie aktualnie znamy sposoby przewidywania i metody minimalizowania skutków. Mamy okazję zapoznać się z teorią dryfu kontynentalnego. Możemy poczytać o wybitnych naukowcach sejsmologach. Przyglądnąć się działaniu urządzenia zwanego sejsmografem. I co bardzo ważne, wszystko to jest podane w sposób ciekawy i prosty zarazem. Celem głównym jest bowiem zrozumienie tekstu przez czytelnika, a nie popisywanie się autora swoją erudycją.

Bardzo silne wrażenie robią wspomnienia osób, które przeżyły ten kataklizm, chłopca i mężczyzny. Pamięć o tragicznym aspekcie wstrząsającego żywiołu ma nas nie tyle paraliżować co uświadomić jego nieposkromioną siłę. Tekst jest urozmaicony ilustracjami, dowcipnymi i pomysłowymi. Wszystko razem sprawia, że książka jest warta lektury. Pozwoli wam lepiej zrozumieć to, co kryje się za skrótowo podawanymi informacjami o kolejnym wstrząsie w jakimś rejonie ziemi. "Nigdy nie wiadomo, kiedy i gdzie zdarzy się następne."