Ścigany za słowa. Za głowę Salmana Rushdiego obiecują już 3,3 miliona dolarów
Ścigany za słowa. Za głowę Salmana Rushdiego obiecują już 3,3 miliona dolarów
Za co fanatycy religijni nienawidzą brytyjskiego pisarza?
Salman Rushdie , wybitny brytyjski pisarz i eseista indyjskiego pochodzenia, od 23 lat żyje z wyrokiem śmierci. Już wydawało się, że koszmar powoli dobiega końca, a zagrożenie prawie nie istnieje, ale nic z tego – irańska fundacja islamska właśnie podniosła do 3,3 mln dolarów wysokość nagrody za głowę pisarza.
Dlaczego opublikowane w 1988 roku „Szatańskie wersety” tak rozwścieczyły muzułmańskich fundamentalistów? Co takiego napisał w swej najsłynniejszej książce Rushdie, że przez lata musiał się ukrywać i korzystać z ochrony agentów Scotland Yardu? Dlaczego właśnie teraz, gdy wydawało się, że pisarz jest względnie bezpieczny, podniesiono wysokość nagrody? Za co Elżbieta II przyznała Rushdiemu tytuł szlachecki? Dlaczego papież Jan Paweł II nie stanął w obronie ściganego twórcy?
Na te i wiele innych pytań odpowiadamy na kolejnych stronach galerii, gdzie piszemy też więcej na temat autobiografii pisarza, która właśnie ukazuje się w Polsce nakładem wydawnictwa Rebis (data polskiej i światowej premiery: 18 września).
Podwyższenie nagrody
Ajatollach Hasan Sanei, przewodniczący "Fundacji 15 Chordada" (15 chordada - data powstania z 1963 roku) i doradca najwyższego przywódcy irańskiego, ogłosił podwyższenie nagrody za zamordowanie wyklętego brytyjskiego pisarza hinduskiego pochodzenia, wypowiadając się za pośrednictwem radykalnej islamskiej rozgłośni radiowej Dżomhuri Islami.
Ścigany od 23 lat
W lutym 1989 roku ówczesny najwyższy przywódca irański i założyciel Republiki Islamskiej ajatollach Ruhollah Chomeini na kilka miesięcy przed śmiercią wydał fatwę, dekret religijny, w którym skazał na śmierć Rushdiego.
W deklaracji ogłoszonej w minioną niedzielę ajatollach Sanedi oprócz ponownego skrytykowania Rushdiego i podwyższenia kary za jego głowę, potępił również film „Niewinność muzułmanów”, który przedstawia proroka Mahometa w karykaturalnej postaci.
"Szatańskie wersety"
Zło współczesnej cywilizacji Zachodu przeciwstawione tu zostało złu fanatyzmu religijnego Wschodu. Dlaczego książka ściągnęła na Rushdiego klątwę Chomeiniego połączoną z wyrokiem śmierci?
Zdanie, które zmieniło wszystko
Jedno zdanie, które na zawsze zmieniło życie Salmana Rushdiego, jego rodziny i przyjaciół, jak również kształt i recepcję jego dzieł literackich.
Rushdie wcale nie chciał rozgniewać muzułmanów?
Wydana właśnie autobiografia pisarza jest zapisem utraty naiwnej wiary pisarza w to, że, gdyby fundamentaliści religijni przeczytali „Szatańskie wersety”, coś by to zmieniło: „Brytyjscy muzułmanie mówili potem, że palenie moich książek na ulicach Londynu czy Bradford pozwoliło im poczuć się wspólnotą […].
Ja tymczasem próbowałem im wytłumaczyć, że moją intencją wcale nie było wzbudzanie w nich gniewu. W ogóle nie zamierzali słuchać tego, co mówię. Tak jak nadal nie zamierzali czytać książki, której egzemplarze publicznie palili”.
Zamachy, morderstwa i życie w ukryciu
W 1991 roku zamordowano Hitoshiego Igarashiego, autora japońskiego tłumaczenia „Szatańskich wersetów”. Zorganizowano także zamachy na włoskiego tłumacza powieści oraz norwerskiego wydawcę.
„Turecki tłumacz Aziz Nesin miał zginąć w pożarze hotelu. Przeżył, ale zginęło 37 osób, które się tam zatrzymały. Bomby podkładano w księgarniach, które sprzedawały powieść. […] Linie British Airways zwróciły się do Rushdiego, by nie korzystał z ich usług, bo naraziłby życie personelu.Kiedy udało się mu dotrzeć do USA, jego los nie był łatwy. Święto Dziękczynienia w 1993 r. spędzał u przyjaciela Christophera Hitchensa. Kameralną atmosferę zakłóciła nieco obecność 12 uzbrojonych po zęby antyterrorystów z elitarnego oddziału US Army” – opisywał wydarzenia z tamtych lat Bartosz Marzec z „Rzeczpospolitej”.
Nie zadzieraj z pisarzem!
Książka jest dzisiaj niedostępna w polskich księgarniach, od czasu do czasu można ją upolować w antykwariatach lub na internetowych aukcjach, ale, niestety, nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie miało ukazać się wznowienie lub nowy polski przekład powieści.
W 2006 roku pisarz odwiedził Polskę. Fatwa wciąż nad nim ciążyła, ale przyznawał wtedy, że czuje się już dużo bezpieczniej niż wcześniej: „Oczywiście lepiej, żeby nikt nie skazywał was na śmierć, nie mniej pragnę zauważyć, że to Chomeini przeniósł się na tamten świat, a nie ja. Tak więc nie warto zadzierać z powieściopisarzami!”.
Tytuł szlachecki i kolejna fala protestów
W 1998 roku rząd Iranu ogłosił, że fatwa przestała obowiązywać, jednakże pojawiły się głosy, że jest ona nieodwołalna. Po nadaniu tytułu szlacheckiego w różnych miejscach, głównie w Pakistanie, rozpoczęły się kolejne manifestacje przeciwko pisarzowi oraz publiczne palenia jego dzieł.
Jan Paweł II i rabini a "Szatańskie wersety"
„Było dla mnie smutną niespodzianką, że po wyroku śmierci, po scenach publicznego palenia moich książek, po zabiciu tłumacza, po okaleczeniu w zamachu jednego z moich wydawców, także papież, także niektórzy rabini, także wielu pisarzy i polityków zachodnich, i to zarówno konserwatywnych, jak i lewicowych, stwierdziło, że może nie powinno się mnie zabijać, ale sam jestem sobie winien, bo nie powinienem obrażać muzułmanów”.
Rushdie twierdzi, że oznacza to, iż w ogóle nie czytali jego książki, w której muzułmanie nie tylko nie są obrażani, ale opisywani z pewnego rodzaju fascynacją. Zdaniem pisarza także w chrześcijaństwie i judaizmie „jest pewnego rodzaju zazdrość wobec fundamentalizmu islamskiego, że potrafi mobilizować swoich zwolenników do takiej żarliwości, choćby w nienawiści”.
Celebryta Rushdie
„W swojej twórczości [Rushdie] równie chętnie jak do motywów orientalnych nawiązuje do popkultury. Wystąpił np. epizodycznej roli w filmie „Dziennik Bridget Jones”, pojawił się na scenie na jednym z koncertów zespołu U2, wziął udział w nagrywaniu teledysku do piosenki Scarlett Johansson. Jak przystało na gwiazdę, ożenił się w 2004 r. (a później zdążył rozwieść) ze znaną indyjską aktorką i modelką Padmą Lakshmi (na zdj.)” – uzupełnia opis celebryckiej aktywności pisarza Leszek Bugajski („Newsweek”).
Salman Rushdie w Polsce
„Moją drogą do polskiej literatury był film. W czasach studenckich oglądałem Polańskiego i Wajdę, po obejrzeniu „Popiołu i diamentu” przeczytałem książkę Jerzego Andrzejewskiego. Potem trafiłem na „Rękopis znaleziony w Saragossie” Wojciecha Hasa, co otworzyło mi drogę do książki Potockiego” – wspominał pisarz. Czytał też książki Jerzego Kosińskiego:
„Historia z jego powieści „Wystarczy być” o idiocie szykującym się do objęcia urzędu prezydenta, wydaje mi się w kontekście naszych czasów wręcz prorocza” – mówił prozaik.
Na zdj. Salman Rushdie z Olivią Wilde.
Powieści Rushdiego jak filmy z Bollywood
Jeżeli chodzi o własne powieści Salman Rushdie nie waha się zestawiać ich z filmami z Bollywood, zwłaszcza jeżeli idzie o zasadę konstrukcji – splatanie w jednym dziele wielu różnych konwencji opowiadania. Przyjął zasadę, że pisze codziennie, najchętniej rano, często jeszcze przed kawą, umyciem się i ubraniem.
„Teraz jestem zadowolony z siebie, gdy uda mi się napisać ok. 300 słów dziennie, choć kiedyś pisałem dużo więcej. Cóż, Flaubert uważał dzień za udany, jeżeli udało mu się napisać w sposób zadowalający choć jedno zdanie” – twierdzi Rushdie.
O autobiografii Rushdiego
Tak się rozpoczyna ta niesamowita historia o pisarzu zmuszonym do ukrywania się, przenoszenia z jednego domu do drugiego, wiecznie w towarzystwie uzbrojonej obstawy. Poproszono go, by wybrał sobie nowe nazwisko, którym mogłaby się posługiwać policja. Pomyślał o pisarzach, których uwielbiał, i kombinacjach ich imion; i wtedy zaświtało mu: Conrad i Czechow - Joseph Anton.
O autobiografii Rushdiego
Pisze o chwilami ponurych, chwilami zaś zabawnych okolicznościach życia pod okiem uzbrojonych funkcjonariuszy i o bliskich więzach, jakie połączyły go z jego stróżami; o próbach uzyskania wsparcia i zrozumienia ze strony rządów, szefów wywiadu, wydawców, dziennikarzy oraz innych pisarzy; a także o tym, jak odzyskał wolność.
Salman Rushdie
Salman Rushdie urodził się w 1947 roku w Indiach. Od czternastego roku życia mieszkał w Wielkiej Brytanii, potem także w Stanach Zjednoczonych. Jest absolwentem Cambridge. Zadebiutował w 1974 roku powieścią „Grimus”. Międzynarodową sławę przyniosły mu dopiero opublikowane w 1981 roku „Dzieci północy”, które zdobyły Nagrodę Bookera, a następnie w roku 1993 Bookera Bookerów i w roku 2008 Best of the Booker. W 1988 roku ukazały się „Szatańskie wersety”. Rushdie jest laureatem wielu nagród literackich. Królowa Elżbieta II nadała mu w 2007 roku szlachectwo.
W Polsce kolejne książki Rushdiego publikuje wydawnictwo Rebis.
_****Oprac. Grzegorz Wysocki_**Oprac. Grzegorz Wysocki**