Sekretne życie Rudolfa Hessa. Prawda na temat jednej z największych tajemnic II Wojny Światowej
Sekretne życie Rudolfa Hessa. Prawda na temat jednej z największych tajemnic II Wojny Światowej
Szalona wyprawa oddanego nazisty czy rozsądne działanie?
- *Dlaczego 10 maja 1941 roku Rudolf Hess, zastępca Hitlera, poleciał Messerschmittem 110 do Wielkiej Brytanii? *
- Dlaczego Hess o swojej wyprawie nie poinformował nawet *Führera?*
- *Czy można wierzyć Hessowi, gdy wyjaśniał, że przybył jako emisariusz z misją pokojową? *
- *Jaka jest prawda na temat pobytu Hessa w Wielkiej Brytanii? *
- Czemu uwięziony nazista próbował popełnić samobójstwo?
- *Czy Hess był szaleńcem, zdrajcą, a może autorem planu, który mógł zmienić losy wojny? *
Na te i na wiele innych frapujących pytań odpowiada w swojej książce Sekretne życie Rudolfa Hessa dziennikarz Stephen McGinty. Książka ukaże się po polsku w pierwszych dniach sierpnia, ale już teraz na kolejnych stronach naszej galerii możecie przeczytać o* jednej z największych tajemnic II Wojny Światowej* i jej głównym bohaterze, Rudolfie Hessie.
"Mein Führer, powiesz, że zwariowałem..."
Autorem wiadomości był zastępca Hitlera, Rudolf Hess, który dzień wcześniej usiadł za sterami Messerschmitta i odleciał do Wielkiej Brytanii. Hess wylądował na spadochronie w Eaglesham w Szkocji i został aresztowany.
Był przetrzymywany w Wielkiej Brytanii aż do zakończenia wojny.
W więzieniu ze swoim najwyższym kapłanem
Warto przypomnieć, że w 1924 roku w monachijskim więzieniu użył swoich umiejętności wykwalifikowanego stenografa – notował, a następnie przepisywał na maszynie polityczne przemyślenia Hitlera, które złożyły się na „Mein Kampf” („Moja walka”).
„Pewne argumenty przemawiają za tym, że niektóre koncepcje polityczne przedstawione w tym manifeście, takie jak Lebensraum, przestrzeń życiowa konieczna dla powstania większych Niemiec, były raczej myślami Hessa niż Hitlera, lecz on jako akolita nigdy nie odwróciłby uwagi od swego najwyższego kapłana” – czytamy w Sekretnym życiu Rudolfa Hessa.
Dzieciństwo i dojrzewanie Rudolfa Hessa
*Hess wierzył, że to los wyznaczył Hitlera na przywódcę Niemiec, a pięć miesięcy, które spędzili razem w więzieniu, jeszcze bardziej ich do siebie zbliżyło. Od tej pory Hess uważał zawsze, że jego rolą jest służenie swemu panu. *Czy wyprawa do Wielkiej Brytanii również była fragmentem tej roli? By lepiej zrozumieć motywacje Hessa, zacznijmy od początku.
Rudolf Hess urodził się w Egipcie 26 kwietnia 1894 roku jako najstarszy syn Fritza Hessa i jego żony Klary. „Fritz Hess (na zdj.) osiągnął znaczny sukces jako kupiec, rozwijając firmę handlową założoną przez swojego ojca i, podobnie jak wielu Niemców przebywających za granicą, usilnie zabiegał, aby jego dzieci uświadomiły sobie, że chociaż mieszkają w Egipcie, ich serca należą do ojczyzny” – czytamy w książce - *„Mały Rudolf uczęszczał do niemieckiej szkoły protestanckiej w Aleksandrii, a wieczorami korzystał z lekcji, których udzielał mu egipski nauczyciel”. *
Początki wojskowej kariery Hessa
*Czternastoletni Rudolf zaczął chodzić do ewangelickiej szkoły w Bad Godesberg, gdzie pilnie uczył się matematyki i przedmiotów przyrodniczych. Oczekiwano oczywiście, że jako najstarszy syn przejmie rodzinny interes. *Jednak już za chwilę myśli o księgach rachunkowych i rejestrach wyparują z głowy Rudolfa. Co takiego wydarzyło się latem 1914 roku?
W sierpniu 1914 roku dwudziestoletni Hess poinformował ojca, że wstąpił do wojska. W czasie pierwszej wojny światowej Hess nauczył się walczyć i latać, zdobył także „wykształcenie w zakresie bólu ran postrzałowych i poczucia koleżeństwa”. Brał udział w bitwach pod Ypres i pod Verdun, za waleczność otrzymał krzyż żelazny drugiej klasy oraz awansował do stopnia sierżanta.
Kapitulacja Niemiec i Towarzystwo Thule
Co istotne dla interesującej nas tutaj wyprawy brytyjskiej, w marcu 1918 roku Hess rozpoczął trzymiesięczne szkolenie na pilota. Jego pierwszy samodzielny lot skończył się co prawda rozbiciem samolotu na łące, ale już w październiku dołączył do bawarskiej eskadry myśliwców stacjonującej w Ardenach.
Po kapitulacji Niemiec i podpisaniu traktatu wersalskiego, Hess odreagowywał swój gniew i frustrację w Towarzystwie Thule, które służyło wywyższeniu rasy aryjskiej oraz ujarzmieniu Żydów i komunistów:
„W wyniku gwałtownych starć, do jakich dochodziło w tamtym okresie, Hess stał się wytrawnym bojówkarzem, zręcznie posługującym się drewnianą pałką” – pisze McGinty – „W międzyczasie Hess wstąpił do Freikorps, ugrupowania skupiającego organizacje paramilitarne, powołanego z pomocą Ministerstwa Obrony w celu zwalczania w sposób zorganizowany działalności komunistycznej”.
Profesor, żona i Hitler
Oprócz udziału w walkach ulicznych, Hess wziął się także za naukę – chodził na wykłady z ekonomii i historii na Uniwersytecie Monachijskim, został pojętnym uczniem, a następnie osobistym asystentem profesora Karla Haushofera (razem na zdj.), który uważał, że Niemcy potrzebują „przestrzeni życiowej” i opanować powinny sąsiednie kraje.W 1920 roku Hess poznał także swoją przyszłą żonę i przyszłego wodza.
Na pierwszą randkę Rudolf zabrał Ilse Prohl na przemówienie „pewnego młodego porywającego mówcy, którego nazwisko umknęło Hessowi”. I dalej: „Para słuchała, jak Adolf Hitler potępia klęskę Niemiec, zawieszenie broni i traktat wersalski, obarczając winą za to wszystko Żydów i bolszewików. Hess był zafascynowany”.
W czerwcu 1920 Hess wstąpił do NSDAP. Jako jeden z pierwszych wstąpił też do SA, czyli Oddziałów Szturmowych, partyjnych bojówek.W 1924 roku, po nieudanej próbie przeprowadzenia puczu w Monachium, Hess trafia do więzienia razem z Hitlerem – to tam rodzi się między nimi silna więź. W lutym 1925 roku Hitler reaktywuje SA i NSDAP, a Hessa mianuje swoim osobistym sekretarzem.
Nierozłączni - Hess i Hitler
30 stycznia 1933 roku Hitler zostaje kanclerzem Rzeszy, a swoim zastępcą mianuje Hessa. W tym samym roku Hitler zdymisjonował Röhma i dowództwo SA, nakazał zamordowanie wielu osób i osadzenie krytyków w więzieniu (noc długich noży), SA zostało zastąpione przez SS, a Hess mianowany Obergruppenführerem, generałem nowej formacji.
„Ze swego biura w Brązowym Domu, monachijskiej kwaterze głównej nazistów, Hess usiłował infiltrować wszelkie aspekty życia w Niemczech, odgrywając przy tym dwie różne, choć uzupełniające się role. Po pierwsze, został arcykapłanem kultu Führera” – czytamy w książce – „W swojej drugiej roli był „strażnikiem świętego Graala” czyli, jak sam to widział, obrońcą prawdziwych wartości partii nazistowskiej”.
Hitler nie chce wojny z Wielką Brytanią
Hess był znaczącym członkiem rządu, ale od początku wojny czuł się marginalizowany. Dopiero pewna szczególna prośba wodza z lipca 1940 nieco podnosi go na duchu. Hitler nie chciał wojny z Wielką Brytanią i poprosił Hessa o to, by zbadał „sposoby pozbycia się Winstona Churchilla”, który stał na drodze do pokoju.
Hitler powiedział do Hessa: „Co ja mam zrobić? Czy muszę osobiście tam pojechać, żeby z nimi porozmawiać?”.
Przygotowania do lotu i negocjacji
„Przez minione sześć miesięcy Hess przygotowywał się do swojego wyczynu lotniczego i negocjacji, które, jak wierzył, przywrócą mu należną pozycję ulubionego stronnika Führera, zajmowaną teraz przez Göringa” – czytamy w „Sekretnym życiu Rudolfa Hessa”.
„Mocno wierzę, że wrócę z tego lotu, który zamierzam wykonać w najbliższych dniach, i że zostanie on zwieńczony sukcesem. Jeśli jednak tak się nie stanie, cel, który sobie postawiłem był, warty najwyższego wysiłku.Wiem, że wy wszyscy mnie zrozumiecie. Będziecie wiedzieli, że nie mogłem postąpić inaczej” – pisał Hess do żony po jednej z ostatnich rozmów z Hitlerem.
Bagaż podręczny Hessa
Göring ostatecznie do Wielkiej Brytanii się nie udał, a to, co planował, w praktyce postanowił zrealizować Hess. Hess zamierzał wrócić do Niemiec, „przywożąc na tacy pokój z Wielką Brytanią”, w związku z czym zaczął się przygotowywać do swego samotnego lotu:
„Rudolf Hess spakował banknoty o nominale dziesięciu reichsmarek, wizytówki doktora Albrechta Haushofera i profesora Karla Haushofera, aparat fotograficzny Leica, małą latarkę elektryczną, żyletkę i strzykawkę wysterylizowaną alkoholem. Zabrał ze sobą również dwadzieścia osiem lekarstw w małych blaszanych kasetkach, pudełkach, tubkach i butelkach. Zestaw obejmował metyloamfetaminę zapobiegającą zasypianiu, barbiturany działające nasennie, opiaty uśmierzające ból, tabletki atropiny dla złagodzenia lotniczej choroby lokomocyjnej oraz tabletki zawierające dekstrozę, kolę i lecytynę, mające ograniczyć skutki zmęczenia”.
Przed wylotem...
„Sobotni ranek 10 maja spędził ze swoim synem Wolfem Rüdigerem. Spacerowali brzegiem rzeki Isar i poszli do ogrodu zoologicznego Hellabrun. […] Służba Hessa miała dzień wolny, a Ilse została w łóżku z powodu kataru. Rudolf przyniósł jej filiżankę herbaty, ubrany w nowy niebieski mundur Luftwaffe, który zamówił niedawno u krawca” – czytamy w książce. I dalej:
„Powiedział żonie, że dostał telefon z rozkazem stawienia się w Berlinie, ale musi pojechać okrężną drogą przez Augsburg. Kiedy Ilse spytała, kiedy wróci, odparł, że najpóźniej w poniedziałek wieczorem. Potem pocałował ją na do widzenia, pożegnał się z synem i o 15.30 wyjechał z domu swoim służbowym samochodem”.
Na lotnisku Hess wręczył swojemu asystentowi cztery listy: do Hitlera, żony, Willy’ego Messerschmitta i Helmuta Kadena, pilota, którego kombinezon pożyczył na potrzeby lotu. Samolot wystartował o godzinie 17:45 niemieckiego czasu letniego…
Lądowanie na spadochronie i pojmanie Hessa
„Przez te miesiące żyłem pośród chaosu instrumentów nawigacyjnych, ciśnienia głowic cylindrów, wyrzucanych zbiorników paliwa, zapasowych pomp oleju, temperatur cieczy chłodzącej, częstotliwości fal radiowych – które nawet nie zadziałały, gdy nadszedł czas – wysokości szkockich gór i Bóg wie czego jeszcze” – opisywał później Hess swoje przygotowania do lotu.
W końcu Hessowi udało się wylądować, a raczej ewakuować na spadochronie, na terenie Szkocji. Katastrofa Messerchsmitta została zauważona przez Gwardię Narodową, której funkcjonariusze przyjechali po Hessa i zabrali go do majora Grahama Donalda, zastępcy dowódcy oddziału Royal Observer Corps.
Hess przedstawił się jako kapitan Alfred Horn (w rzeczywistości było to nazwisko jego szwagra) i poinformował, że ma „tajną, niezwykle ważną wiadomość” dla księcia Hamiltona, z którym musi się natychmiast zobaczyć.Na te słowa około 15-20 żołnierzy przebywających w tym samym pomieszczeniu wybuchnęło śmiechem.
Specjalni strażnicy i godne traktowanie
14 maja Winston Churchill wydał polecenie, by Hessowi wyznaczono „specjalnych strażników” i traktowano go jak jeńca wojennego, któremu mogą zostać postawione poważne zarzuty polityczne: „Ten człowiek jest potencjalnie zbrodniarzem wojennym”.
Churchill polecił, by traktowano Hessa z godnością, dbano o jego zdrowie i wygodę, „tak jakby był ważnym generałem, który wpadł w nasze ręce”. Zapewniono mu jedzenie, wypoczynek, książki i materiały piśmiennicze, ale zabroniono dostępu do gazet i radia oraz jakichkolwiek kontaktów ze światem zewnętrznym.
*Oczywiście, wyjątkiem były „wizyty” gości zaleconych przez brytyjski MSZ... *
Próby złamania Hessa i reakcja Hitlera
W kolejnych rozdziałach książki Stephen McGinty szczegółowo opisuje, jak przez trzynaście miesięcy brytyjski wywiad próbował złamać człowieka, który znał najpilniej strzeżone tajemnice III Rzeszy.Dziennikarz omawia także reakcję Hitlera na wiadomość, że Hess zamierza spotkać się z księciem Hamiltonem i przedstawić plan pokojowy:
„Hitler martwił się, że Hess ujawni plany operacji Barbarossa, inwazji na Rosję. Słyszano, jak mruczał pod nosem, że głupiec może spowodować niewyobrażalne szkody i co będzie, jeśli Brytyjczycy odurzą go narkotykami i zmuszą do wygłoszenia oświadczenia przez radio. Powstawało pytanie, jak powiedzieć narodowi niemieckiemu, że najbardziej prominentny po Hitlerze nazista Rzeszy uciekł do Wielkiej Brytanii”.
Chory psychicznie Hess?
Hitler szybko przygotował mętne oświadczenie o rzekomej chorobie psychicznej Hessa, które 12 maja wieczorem zostaje wyemitowane przez radio: „Władze partii oświadczają: Członek partii Hess, któremu Führer jednoznacznie zakazał pilotowania samolotu z powodu pogłębiającej się przez lata choroby, zdołał, wbrew temu rozkazowi, zdobyć niedawno samolot. Hess wystartował w sobotę 10 maja około godziny 18.00 z Augsburga i udał się w lot, z którego do tej pory nie powrócił. Pozostawiony przez niego list wskazuje niestety na ślady zaburzeń umysłowych, co usprawiedliwia obawy, że Hess padł ofiarą halucynacji”.
Następnego dnia upubliczniono kolejne nieprzemyślane i pochopne oświadczenie, w którym czytamy m.in.: „Jak dobrze wiadomo w kręgach partyjnych, Hess cierpiał od kilku lat na ostre zaburzenia psychiczne. Ostatnio w coraz większym zakresie szukał ulgi w różnych metodach praktykowanych przez mesmerystów, astrologów itp. […] Niewykluczone również, że Hess został celowo zwabiony w pułapkę przez stronników Wielkiej Brytanii. […] Ta sytuacja nie będzie miała żadnego wpływu na kontynuowanie wojny, którą Wielka Brytania narzuciła narodowi niemieckiemu”.
Hess był przypadkiem medycznym, a nie kryminalnym
Winston Churchill szaloną wyprawę Hessa komentował później w następujący sposób: „Kiedy zastanawiam się nad całą tą historią, cieszę się, że nie jestem odpowiedzialny za sposób, w jaki potraktowano i traktuje się Hessa. Niezależnie od tego, jaka mogłaby być moralna wina Niemca stojącego przy Hitlerze, Hess, moim zdaniem, odpokutował za to swoim pełnym poświęcenia, fanatycznym czynem będącym przejawem obłąkańczej życzliwości. Przybył do nas z własnej woli i chociaż działał bez upoważnienia, miał w sobie coś z emisariusza. Był przypadkiem medycznym, nie kryminalnym, i za taki powinno się go uważać”.
W 1987 roku, po 42 latach spędzonych w berlińskim więzieniu Spandau, z których przez 21 był tam jedynym więźniem, Rudolf Hess powiesił się na przedłużaczu elektrycznym w altance więziennego ogrodu. Miał 93 lata.
O książce
McGinty dotarł do niepublikowanych wcześniej materiałów takich jak listy nazisty do rodziny, propozycje kierowane do rządu w Londynie i przede wszystkim stenogramy rozmów Hessa i przesłuchujących go oficerów wywiadu.
Oprac. GW