Seks 30 razy na dobę przez 7 dni w tygodniu...? To wydarzyło się naprawdę
Wstrząsająca historia Sophie Haynes porwanej i zmuszanej do prostytucji przez swojego przyjaciela. Miała 24 lata, kiedy wyjechała do Włoch. Nie wiedziała, że ten pobyt zmieni jej życie w piekło. W ciągu kilku dni cały jej świat został brutalnie zniszczony, a ona trafiła na ulicę. Bita, poniżana, wykorzystywana i gwałcona była jednak na tyle silna, by wyrwać się z tego piekła. Musiało minąć wiele lat, by w końcu poczuła się bezpiecznie.
Ukochany zaprosił ją do Włoch. Tam zmusił ją do prostytucji
Bita, poniżana, wykorzystywana i gwałcona była jednak na tyle silna, by wyrwać się z tego piekła. Musiało minąć wiele lat, by w końcu poczuła się bezpiecznie. Dziś głośno mówi o swojej historii, założyła fundację i wspomaga organizację STOP THE TRAFFIK działającą na rzecz ofiar handlu ludźmi.
* "Sprzedana. Moja historia" to historia Sophie opowiedziana przez nią samą. Czy niezależnie od wszelkich stereotypów każdy może stać się ofiarą?*
Tato, polub mnie
Biologiczny ojciec Sophie nie był dobrym człowiekiem: znęcał się nad nią i jej bratem. W jej wspomnieniach wielokrotnie pojawia się strach i pragnienie uzyskania akceptacji ojca. Nie pomógł rozwód rodziców: "Jeszcze do niedawna uważałam, że ojciec nie miał znaczącego wpływu na moje życie - wmówiłam sobie, że ponieważ nawet go nie lubiłam, mogę żyć ze świadomością braku miłości i troski z jego strony. Teraz jednak wiem, że przez to nie czułam się godna miłości".
Podejrzliwa i nieufna Sophie rzadko nawiązywała bliższe kontakty z mężczyznami, ale Kas miał być wyjątkiem - tak bardzo różnił się od jej ojca.
Taki miły chłopak
Poznała go w klubie - zwracał uwagę, był sympatyczny, grzeczny, ujmujący. Słuchał jej i naprawdę interesował jej problemami. Z początku miała wrażenie, że chciałby, by została jego dziewczyną, ale Sophie już miała chłopaka. Nie układało się im jednak i po każdej kłótni z Johnem wykręcała numer do Kasa. Słuchał jej cierpliwie i doradzał: zostaw go, on nie jest dla ciebie.
Posłuchała przyjaciela, rozstała się z chłopakiem. Wkrótce poznała kolejnego, z którym zamieszkała - Albańczyka, za którego o mały włos nie wyszła. Ten ślub miał go uchronić przed deportacją, ale nie doszedł do skutku, bo... Sophie trafiła do szpitala.
Problemy zdrowotne nie pozwoliły jej na wyjazd do Albanii i gdy usłyszała o tym od lekarza, z ulgą odetchnęły dwie osoby: jej matka i przebywający we Włoszech Kas.
Życie nie polega tylko na pracy
Gdy Kas dowiedział się, że Sophie nie wyjedzie do Albanii, by wyjść za swego chłopaka, zaczął ją namawiać do przyjazdu. Przyda jej się urlop, chwila oddechu. U niego, we Włoszech jest wszystko, czego potrzeba do szczęścia: piękna pogoda, pieniądze, a przede wszystkim on i jego szczere uczucie. Sophie dała się przekonać.
Było wspaniale, choć tylko przez kilka dni. Pewnego ranka Kas poinformował ją, że jest zadłużony, a ona - ponieważ go kocha - zrobi dla niego wszystko. Wystarczy, że stanie na ulicy i zarobi potrzebne pieniądze. Sprzeciw? Odpowiedzią było bicie i szarpanie. Odwrotu nie było.
Przynajmniej osiemnastu w ciągu jednej nocy
Dla Sophie normalne życie skończyło się niemal w jednej chwili: Kas zabrał jej paszport, kartę kredytową, telefon. Miał dostęp do jej konta mailowego i w chwili, gdy wyrzucił ją na ulicę niedaleko stacji benzynowej - absolutną władzę nad nią i jej życiem.
Bił ją i poniżał, krzyczał na nią po to, by za chwilę udawać, że nic się nie stało. Szybko przestała go prosić o litość: "pracowałam siedem dni w tygodniu, od dwudziestej do piątej, szóstej rano. Jednej nocy obsługiwałam średnio dwudziestu pięciu klientów. Mój najgorszy wynik to osiemnastu, a najlepszy - trzydziestu czterech. Mój duch walki szybko został złamany. Byłam tak wyczerpana, że nic mnie nie obchodziło, nawet to, czy przeżyję kolejny dzień".
Wszystko świetnie, mamo
Sophie regularnie telefonowała do matki - oczywiście zawsze był przy tym Kas i instruował ją, co ma powiedzieć i kiedy zakończyć rozmowę. Wszystko było idealnie, a Sophie postanowiła po prostu opuścić Anglię i zamieszkać we Włoszech. Nikt nie powinien się martwić. Brak kontaktu? Cóż, tutaj żyje pełnią życia i ma ciekawsze zajęcia niż nudne telefony.
Matka przeczuwała jednak, że coś jest nie tak. Jeszcze przed wyjazdem obie ustaliły tak zwane bezpieczne zdanie: neutralne pytanie, którego użycie w rozmowie ma sugerować, że dzieje się coś niedobrego. W przypadku Sophie było to pytanie o wymyśloną krewną, ciotkę Lindę, ale dziewczyna cały czas twierdziła, że wszystko jest w porządku. Właściwie, sama trochę w to wierzyła.
Ostatni krąg piekła
Jak większość ofiar przemocy fizycznej i psychicznej Sophie była przekonana, że to ona jest wszystkiemu winna, a jej oprawca kocha ją, mimo że ciągle ją bije, krzyczy na nią, prześladuje, poniża i zmusza do prostytucji.
Gdy zimą trafiła do szpitala - chora i wycieńczona - wierzyła, że śmierć może być jednym wyjściem z sytuacji. Wtedy zadzwoniła do niej matka, a Sophie wydusiła siebie: "mamo, czy jest tam ciotka Linda".
Matka, od dawna pełna złych przeczuć, była już w drodze do Włoch: nie wierzyła w zapewnienia córki i postanowiła odszukać ją na własną rękę. Ten zbieg okoliczności był dla Sophie prawdziwym cudem: zrozumiała to dopiero po przekroczeniu granicy, w samochodzie matki i ojczyma, gdy dotarło do niej, że tylko minuty dzieliły ją od powrotu na ulicę.
Happy end?
Po powrocie do Anglii Sophie stara się wrócić do normalności - rozmawia z rodziną, poznaje policjanta z wydziału do spraw przestępstw na tle seksualnym, znajduje pracę, spotyka się z chłopakiem, ale wciąż nie może oprzeć się wrażeniu, że Kas ją odnajdzie i zmusi do powrotu. Jej obawy stają się rzeczywistością i po raz kolejny jest zmuszona uciekać od swego prześladowcy.
Znów musiała układać swój świat na nowo: "Ciężko to wytłumaczyć, ale czułam się tak, jakbym nie umiała już normalnie funkcjonować i chyba nigdzie nie pasowałam. Chociaż chciałam, nie wiedziałam, jak się zachowywać; dostałam obsesji - wydawało mi się, że ludzie mogą czytać w moich myślach i się zorientują, że jestem kimś, kto robił odrażające rzeczy i dlatego żaden przyzwoity człowiek nie będzie się ze mną zadawał".
Wtedy właśnie po raz pierwszy zadzwoniła do fundacji STOP THE TRAFFIK, zajmującej się pomocą ofiarom handlu ludźmi.
Samodzielna
Sophie rozpoczęła współpracę ze STOP THE TRAFFIK: zaczęła chodzić na spotkania z dziewczynami uznanymi za potencjalnie najbardziej zagrożone jeśli chodzi o działania lokalnych stręczycieli i handlarzy ludźmi, zaproponowano jej także, by wzięła udział w konferencji ONZ poświęconej handlowi ludźmi i współczesnym niewolnictwie. Petycję w tej sprawie przekazała zastępcy sekretarza generalnego osobiście.
Założyła fundację, która współpracuje z policją i pomaga kobietom zmuszanym do prostytucji. Swoją historią stara się przekazać, że "wykształcona, elokwentna, młoda biała Angielka z klasy średniej" także może zostać sprzedana: "Zrozumiałam, że to właśnie te cechy zmienią przekonanie wielu ludzi, że tylko biedne dziewczyny, głównie z krajów Trzeciego Świata i Europy Wschodniej, są sprzedawane i dlatego handel ludźmi nie stanowi zagrożenia dla ich córek ani dla nikogo z ich znajomych".
Uważna i świadoma
Mimo ciężkiej pracy nad powrotem do normalności Sophie ma świadomość, że sześć miesięcy koszmaru, który przeżyła we Włoszech zawsze będzie kładł się cieniem na jej życiu: "Nawet teraz, kiedy poznaję kogoś, myślę: Dlaczego ze mną rozmawiasz? Jaki masz prawdziwy powód? Kim jesteś? I chociaż tego nie znoszę, nie mogę nic na to poradzić".
Fundacja STOP THE TRAFFIK to międzynarodowa organizacja, której celem jest nie tylko pomoc ofiarom handlu ludźmi, ale także edukacja i uświadomienie istniejących zagrożeń.
W Polsce od 1995 roku działa La Strada - Fundacja przeciwko Handlowi Ludźmi i Niewolnictwu.
O książce
Ukochany zaprosił ją do Włoch. Tam zmusił ją do prostytucji. Seks 30 razy na dobę przez 7 dni w tygodniu... "- Właśnie po to tu jesteś - powiedział wyraźnie, jakby tłumaczył coś dziecku opóźnionemu w rozwoju. - Żeby pomóc mi spłacić ten dług. Znajdę ci miejsce do pracy - na ulicy. Chyba każdy chętnie by się tak poświęcił dla kogoś, kogo kocha."
Sophie miała dwadzieścia cztery lata, kiedy pojechała do Włoch odwiedzić chłopaka - swojego dobrego przyjaciela. Spędzili razem romantyczny weekend i Sophie uwierzyła, że to miłość jej życia. Ale kiedy powiedziała, że musi wracać do Anglii, wszystko się zmieniło. Uroczy i troskliwy Kas pokazał swoją prawdziwą twarz: brutalną i cyniczną. I poinformował ją, że będzie dla niego pracowała. Na ulicy...
Pierwszej nocy miała dziesięciu klientów. Potem "pracowała" bez przerwy, siedem dni w tygodniu, po trzydzieści razy dziennie. Jeśli nie dość zarobiła, była okrutnie karana. Nie mogła uciec; Kas zapowiedział, że jeśli to zrobi, zabije jej młodszych braci. Wiedziała, że nie żartuje... Wykorzystywana, gwałcona, bita i poniżana Sophie spędziła sześć miesięcy w piekle. Ale znalazła siłę, by wyrwać się z zaklętego kręgu strachu i przemocy. Musiało jednak minąć kolejnych pięć lat, żeby przestała oglądać się przez ramię, poczuła się bezpieczna i opowiedziała o tym, co przeżyła - żeby żadna dziewczyna nie powtórzyła jej losu współczesnej niewolnicy.
*"Sprzedana. Moja historia" *"Sprzedana. Moja historia", Sophie Hayes, Wydawnictwo Amber
oprac. Kamila Margielska na podst. książki "Sprzedana. Moja historia".