Ukazał się album "Auschwitz-Birkenau. Miejsce, na którym stoisz"

Album, w którym zestawionych zostało 31 historycznych fotografii ukazujących zagładę Żydów w obozie Auschwitz II-Birkenau ze zdjęciami tych samych miejsc wykonanych współcześnie, ukazał się nakładem Muzeum Auschwitz - poinformowało biuro prasowe placówki.

Obraz
Źródło zdjęć: © "__wlasne

Album, w którym zestawionych zostało 31 historycznych fotografii ukazujących zagładę Żydów w obozie Auschwitz II-Birkenau ze zdjęciami tych samych miejsc wykonanych współcześnie, ukazał się nakładem Muzeum Auschwitz - poinformowało biuro prasowe placówki.

Archiwalne fotografie pochodzą z 1944 roku. Wykonali je esesmani. Współcześnie znany jest jako "Album Auschwitz" lub "Album Lili Jacob". Na prawie 200 fotografiach wykonanych przez esesmanów ukazano przyjęcie transportów Żydów węgierskich w obozie Auschwitz II-Birkenau.

Zdjęcia pokazują niemal wszystkie etapy procesu Zagłady: wyjście z wagonów, formowanie kolumn, selekcję, przemarsz w kierunku komór gazowych, oczekiwania na wejście do rozbieralni, grabież mienia, a także pierwsze chwile tych osób, które zostały podczas selekcji wybrane jako zdolne do pracy i zarejestrowane w obozie. Jedyne, czego niemiecki autor nie zarejestrował, to zabijanie ludzi.

"Zestawienie fotografii ukazujących tragedię żydowskiego transportu z 1944 roku z miejscami, na których możemy stanąć dziś, robi wstrząsające wrażenie. (...) Teraz, idąc przez Birkenau, widzę coś zupełnie innego niż dotąd"* - powiedział sekretarz Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej Marek Zając .*

We wstępie do albumu "Auschwitz-Birkenau. Miejsce, na którym stoisz" dyrektor Muzeum Auschwitz Piotr M.A. Cywiński napisał: "Postawiliśmy sobie za cel odnaleźć w terenie miejsca, które widać na zdjęciach albumu. Chcieliśmy ukazać z jednej strony ich dzisiejszą pustkę, ale z drugiej strony także ich charakter głębokiego śladu, który nie może ulec zatarciu. To jest istotą Miejsca Pamięci".

Cywiński podkreślił, że album na plan pierwszy wysuwa autentyzm terenów byłego obozu. Jego zdaniem w przesiąkniętym autentyzmem Miejscu Pamięci możemy liczyć na więcej: na głębsze przemyślenie i na pełniejsze zrozumienie. "Gdyż wśród wieżyczek i drutów, na rampie i przy ruinach komór i krematoriów, w lasku brzozowym i w cieniu baraków, przeżywamy własne indywidualne doświadczenie Auschwitz. Doświadczenie Miejsca, na którym stoimy" - napisał dyrektor we wstępie do publikacji.

Według autora współczesnych fotografii w albumie, Pawła Sawickiego, praca ta była dla niego wyzwaniem. Na samym początku należało bardzo dokładnie przeanalizować historyczne fotografie w terenie, aby po pierwsze odnaleźć te same miejsca, a po drugie poznać metody niemieckiego autora. Okazało przykładowo, że większość zdjęć w Albumie Auschwitz powstawała z lekkiego podwyższenia, które należało uwzględnić.

Sawicki zaznaczył, że w przypadku zdecydowanej większości miejsc pewność co do lokalizacji jest stuprocentowa. Zastrzegł jednak, że zamierzeniem nie było laboratoryjne odtworzenie poszczególnych klatek. Chodziło raczej o bardzo mocne uświadomienie oglądającemu, że to wszystko wydarzyło się tutaj, dokładnie w tym miejscu. "Wykonując kolejne fotografie, coraz mocniej odczuwałem szczególną pustkę. Brakowało ludzi, którzy stanowią istotę zdjęć z albumu. Dziś ludzi już nie ma. Zostało tylko miejsce, w którym większość z nich zamordowano" - powiedział Sawicki.

Album "Auschwitz-Birkenau. Miejsce, na którym stoisz" został wydany w polskiej i angielskiej wersji językowej.

W maju i czerwcu 1944 roku naziści deportowali do Auschwitz ponad 430 tysięcy Żydów z ówczesnych Węgier, w tym 18-letnią Lili Jacob. Do obozu trafiła wraz z rodziną i pozostałymi żydowskimi mieszkańcami Bilke, miejscowości leżącej na Rusi Zakarpackiej. Wojnę przeżyła jedynie ona.

Lili w kwietniu 1945 roku, po obozowej tułaczce, wyzwolona została w Niemczech w obozie Dora-Mittelbau.Tam znalazła album zatytułowany "Aussiedlung der Juden aus Ungarn" (wysiedlanie węgierskich Żydów). Na kilku zdjęciach rozpoznała członków swojej rodziny. Na jednym z ujęć odnalazła także samą siebie, sfotografowaną przez hitlerowców w obozie kobiecym w KL Birkenau. Zdjęcie wykonał prawdopodobnie SS-man Bernhard Walter.

W 1980 roku Jacob przekazała oryginał izraelskiemu Instytutowi Pamięci Yad Vashem.

Wydawnictwo Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau powstało w 1957 roku. Wydało dotychczas ponad 400 pozycji w nakładzie około 8 milionów egzemplarzy w różnych wersjach językowych, w tym publikacje popularno-naukowe, wspomnienia, albumy, katalogi oraz przewodniki w ponad 20 językach.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Ma szansę na Oscara? "Franz Kafka" wkrótce w kinach
Ma szansę na Oscara? "Franz Kafka" wkrótce w kinach
Pierwszy headliner Open'era. The Cure zagra w Polsce
Pierwszy headliner Open'era. The Cure zagra w Polsce
Fortepianowe igrzyska w Warszawie. Startuje XIX Konkurs Chopinowski
Fortepianowe igrzyska w Warszawie. Startuje XIX Konkurs Chopinowski
Zmysłowa superprodukcja. W rolach głównych gwiazdy "1670"
Zmysłowa superprodukcja. W rolach głównych gwiazdy "1670"
Wielkie gwiazdy, ciche emocje. Kalendarz wydarzeń kulturalnych w październiku 2025 r.
Wielkie gwiazdy, ciche emocje. Kalendarz wydarzeń kulturalnych w październiku 2025 r.
"Nie zapomnę tego momentu do końca życia". Niezwykle szczera spowiedź Katarzyny Butowtt
"Nie zapomnę tego momentu do końca życia". Niezwykle szczera spowiedź Katarzyny Butowtt
Sting da koncert w Sopocie. Wyjątkowe wydarzenie w Operze Leśnej
Sting da koncert w Sopocie. Wyjątkowe wydarzenie w Operze Leśnej
Erykah Badu w Polsce. Podwójna uczta dźwięków w Gdyni
Erykah Badu w Polsce. Podwójna uczta dźwięków w Gdyni
Kultura WPełni. Anna Maria Sieklucka o życiu po filmie "365 dni" i nowym thrillerze
Kultura WPełni. Anna Maria Sieklucka o życiu po filmie "365 dni" i nowym thrillerze
Teatr Wielki w Poznaniu zaprasza na Festiwal Moniuszki
Teatr Wielki w Poznaniu zaprasza na Festiwal Moniuszki
Inspiracje nigdy się nie kończą: rozmowa z Krzesimirem Dębskim
Inspiracje nigdy się nie kończą: rozmowa z Krzesimirem Dębskim
Lot nad publicznością, ogień, tryskający gejzer. Show, jakiego PGE Narodowy nie widział
Lot nad publicznością, ogień, tryskający gejzer. Show, jakiego PGE Narodowy nie widział