Autobiografia poszukiwacza

Obraz
Źródło zdjęć: © "__wlasne

"Życie: Powieść graficzna" to ponad 830-stronicowa „cegła” w twardej oprawie, której lektura odkrywa przed wieloma czytelnikami zupełnie nowe oblicze japońskiego komiksu. I zapoznaje z ikoną mangi, która w Polsce jest znana wyłącznie z jednego albumu.

Yoshihiro Tatsumi to jeden z czołowych twórców powojennej mangi, wychowany jak wielu ówczesnych autorów na dokonaniach mistrza Osamu Tezuki. Autobiograficzne dzieło "Życie: Powieść graficzna" ilustruje tę fascynację i osobiste relacje z Tezuka-sensei, tworząc wyjątkowy dokument o rozwoju i zmianach zachodzących w japońskim komiksie w drugiej połowie XX wieku. Postać Tezuki, znanego na Zachodzie głównie za sprawą Astro Boya (Tetsuwan Atom), przewija się przez cały tom i wielokrotnie stanowi punkt odniesienia w życiu Tatsumiego.

Życie: Powieść graficzna, wbrew sugestiom polskiego tytułu, nie jest kompletną autobiografią. Komiks wydany w oryginale w 2008 roku skupia się bowiem na działaniach artystycznych Tatsumiego na przestrzeni zaledwie piętnastu lat. Opowiada historię ucznia zafascynowanego mangą, który od zakończenia wojny rozpoczyna własną przygodę z tworzeniem i publikowaniem komiksów. Nie licząc epilogu, poświęconego obchodom siódmej rocznicy śmierci Tezuki w 1995 roku, "Życie: Powieść graficzna" kończy się w roku 1960. W momencie, gdy Hiroshi Tatsumi staje na rozdrożu i musi zdecydować, czy płynąć z prądem, czy kroczyć własną ścieżką jako pomysłodawca stylu gekiga.

W autobiografii Tatsumi kreśli obraz autora poszukującego, mówiącego „nie” narzuconym standardom i łamiącego schematy. Twórcy, który przygodę z rysowaniem mangi zaczął już w latach szkolnych od yonkamy – luźnych, humorystycznych historyjek o czterokadrowej konstrukcji. Nie zrażając się pierwszymi porażkami Hiroshi Katsumi (w mandze autor zmienił personalia niektórych osób, w tym swoje) trafia ze swoimi mangami na łamy czasopism i już jako uczeń zaczyna zarabiać pierwsze pieniądze. Nie są one jednak najważniejsze dla młodocianego mangaki, który angażuje się w tworzenie komiksów całym swoim sercem, nawiązuje kontakty z twórczymi rówieśnikami i trwa w przekonaniu, że manga to jego droga.

Kilka lat później Tatsumi znajduje się w zupełnie innym miejscu i chociaż w dalszym ciągu tworzy mangę, to dochodzi do wniosku, że scena komiksowa i sposób, w jaki traktuje się historie obrazkowe, musi ulec przeobrażeniu. W umyśle twórcy inspirowanego zachodnimi filmami i literaturą z gatunku hardboiled rodzi się potrzeba rysowania mangi dla dojrzałego czytelnika w inny sposób niż dotychczas. I pragnie, aby ten nowy styl nie był kojarzony z mangą dziecięcą, rozrywkową. W tym celu ukuwa nowe pojęcie – gekiga (dramatyczne obrazy), które miało zaważyć na jego dalszej karierze.

"Życie: Powieść graficzna" to kolejna, po "Zoo zimą" (Jiro Taniguchi, Hanami 2009) i "Dzienniku z zaginięcia" (Hideo Azuma, Hanami 2009), manga na polskim rynku, która odkrywa tajemnice twórców japońskich komiksów. W przeciwieństwie do dwóch wcześniejszych pozycji ma jednak wyjątkowo dokumentalny charakter. Skupia się na dojrzewaniu Yoshihiro Tatsumiego i jego oddaniu stylowi gekiga, kreśląc w tle historię powojennej Japonii. Autor wplata w swoje wspomnienia notki dotyczące wydarzeń w sferze politycznej i popkulturowej, obrazując tym samym zmieniające się realia. Ponowne otwieranie się na Zachód, absorbowanie amerykańskich i europejskich dóbr kultury – wszystko to, co w jakimś stopniu, nie zawsze zauważalnym, wpłynęło na twórczość Tatsumiego.

Dwie nagrody Eisnera i obecność Osamu Tezuki na kartach komiksu nie sprawiają, że "Życie: Powieść graficzna" to pozycja, którą chłonie się z wypiekami na twarzy, a z każdego kadru wypływa geniusz Tatsumiego. Wręcz przeciwnie, ponad 830-stronicowa autobiografia to w głównej mierze relacje ze spotkań autora z innymi twórcami, wydawcami, czy rozmowy z bratem. Yoshihiro Tatsumi nie był mangową gwiazdą rocka, nie wiązał się z bohemą, a jego wspomnienia są praktycznie wolne od wątków z życia towarzyskiego. Tak nakreślony scenariusz pozwala skupić się na tym, co dla Tatsumiego najważniejsze – gekidze. Zjawisku, dzięki któremu nazwisko autora jest znane poza granicami Japonii.

Wybrane dla Ciebie
Paryż w sercu Warszawy. 11. edycja Gali French Touch – La Vie en Rose
Paryż w sercu Warszawy. 11. edycja Gali French Touch – La Vie en Rose
Koniec pewnej epoki. MTV wyłączy nadawanie
Koniec pewnej epoki. MTV wyłączy nadawanie
(A)Polityczna hańba Eurowizji. Koniec udawania walki o wolność? [OPINIA]
(A)Polityczna hańba Eurowizji. Koniec udawania walki o wolność? [OPINIA]
Maciej Musiał dołączył do akcji "Ostatni dzwonek". Ważny apel do wszystkich
Maciej Musiał dołączył do akcji "Ostatni dzwonek". Ważny apel do wszystkich
Obraz Basquiata zadebiutuje na aukcji. Oczekuje się rekordowej ceny
Obraz Basquiata zadebiutuje na aukcji. Oczekuje się rekordowej ceny
Taylor Swift świętuje kolejny rekord. Ma wielkie powody do dumy
Taylor Swift świętuje kolejny rekord. Ma wielkie powody do dumy
EBU wycofuje listopadowe głosowanie ws. udziału Izraela w Eurowizji. Decyzja zapadnie w grudniu
EBU wycofuje listopadowe głosowanie ws. udziału Izraela w Eurowizji. Decyzja zapadnie w grudniu
Amerykański debiut Jana Komasy. Jego "Rocznica" zaskakuje proroczą wizją
Amerykański debiut Jana Komasy. Jego "Rocznica" zaskakuje proroczą wizją
Spektakl "Cnoty niewieście albo dziwki w majonezie" w Teatrze Stu w Krakowie: Wyprasowana Polska i niewyżyta "inteligencja" [RECENZJA]
Spektakl "Cnoty niewieście albo dziwki w majonezie" w Teatrze Stu w Krakowie: Wyprasowana Polska i niewyżyta "inteligencja" [RECENZJA]
Warszawa stolicą kina. Rusza 41. Warszawski Festiwal Filmowy
Warszawa stolicą kina. Rusza 41. Warszawski Festiwal Filmowy
Polacy nadal w grze! Wiemy, kto awansował do III etapu Konkursu Chopinowskiego
Polacy nadal w grze! Wiemy, kto awansował do III etapu Konkursu Chopinowskiego
Michał Sikorski dołączył do akcji "Ostatni dzwonek". Mówi, czego żałuje do dziś
Michał Sikorski dołączył do akcji "Ostatni dzwonek". Mówi, czego żałuje do dziś