Autorka "Harry'ego Pottera" wydała powieść pod męskim pseudonimem i sprzedała niecałe... 500 egzemplarzy książki!
Autorka "Harry'ego Pottera" wydała powieść pod męskim pseudonimem i sprzedała niecałe... 500 egzemplarzy książki!
Wcześniej zarobiła miliony, więc tym razem postanowiła zaryzykować...
Dziennikarze brytyjskiego "The Sunday Times" ujawnili właśnie, że J.K. Rowling , autorka jednego z największych bestsellerów naszych czasów (mowa oczywiście o siedmiu tomach przygód Harry'ego Pottera ) oraz powieści dla dorosłych ( "Trafny wybór" ), w kwietniu tego roku opublikowała swoją pierwszą powieść kryminalną. Pod męskim pseudonimem, jako Robert Galbraith.
Co się okazało? Słynna pisarka, której nowe książki rozchodziły się w gigantycznych nakładach już na długo przed premierą, w ciągu trzech miesięcy sprzedała zaledwie 1500 egzemplarzy powieści opublikowanej nie pod swoim nazwiskiem. Co więcej, według obliczeń analityków z Neilsen Bookscan nawet te dane są zawyżone, gdyż tak naprawdę sprzedało się zaledwie... 449 kopii książki!
Czy oznacza to, że jej najnowsze dzieło jest słabsze od wcześniejszych dokonań? O czym opowiada pierwszy kryminał J.K. Rowling ? Skąd w ogóle taka (odważna/niemądra) decyzja pisarki? Czy pozwoliła sobie na taki manewr, bo ma już dość sławy i pieniędzy? A może w ten ekscentryczny sposób postanowiła wypromować nową powieść? Odpowiedzi i więcej szczegółów na kolejnych stronach.
Wyzwalające doświadczenie
Brytyjski "Sunday Times" przeprowadził dziennikarsko-literackie śledztwo, w wyniku którego dopiero co ujawnił, że J.K. Rowling "w głębokiej tajemnicy przed wszystkimi" napisała powieść kryminalną i opublikowała ją jako rzekomy debiut literacki Roberta Galbraitha.
Autorka "Harry'ego Pottera" potwierdziła te rewelacje, a jednocześnie przyznała, że czuje się nieco zawiedziona:
"Miałam nadzieję, że tajemnicę uda mi się zachować dłużej, ponieważ bycie Robertem Galbraithem było dla mnie wyzwalającym doświadczeniem".
1500 sprzedanych egzemplarzy? Raczej 500...
Zanim dziennikarze "Sunday Timesa" ujawnili prawdziwą tożsamość autorki, książka Rowling od kwietnia tego roku rozeszła się w 1500 egzemplarzach i to pomimo pozytywnych recenzji czy dobrych opinii czytelników, którzy sięgnęli po książkę rzekomego debiutanta. Jak już wspomnieliśmy, według ekspertów z Neilsen Bookscan, którzy zajmują się kontrolą sprzedaży, nawet te dane są zdecydowanie zawyżone. Według ich szacunków rozeszło się dokładnie 449 kopii "The Cukoo's Calling".
Sprzedażowa klapa najnowszej książki Rowling jest, jak się wydaje, ostatecznym argumentem w sporze o to, czy w obecnych czasach rzeczywiście tak wielkie znaczenie ma machina promocyjno-marketingowa, tysiące (a może i miliony?) zainwestowane w reklamę tytułu, wysoka pozycja na listach bestsellerów oraz, przede wszystkim, nazwisko autora książki.
O czym jest nowa książka Rowling?
Tematem książki "The Cukoo's Calling" (w dosłownym tłumaczeniu: "nawoływanie kukułki") są losy prywatnego detektywa i weterana wojennego zwanego Cormoran Strike.
Strike służył w Afganistanie (stracił tam lewą nogę), a obecnie jest raczej słabo radzącym sobie detektywem, który mieszka w swoim biurze, a oprócz paru klientów ma jeszcze długi. Strike zostaje zatrudniony przez Johna Bristowa, brata słynnej supermodelki Luli Landry, przez przyjaciół nazywanej "Cuckoo".
Prywatny detektyw ma zbadać sprawę jej rzekomego samobójstwa sprzed kilku miesięcy...
O czym jest nowa książka Rowling?
"Przypadek sprawia, że Strike zanurza się we wspaniałym świecie multimilionera, gwiazd rocka i zdesperowanych projektantów, wprowadzając go tym samym do każdego rodzaju przyjemności, nakłaniania, uwodzenia i ułudy, jakie są znane człowiekowi" - czytamy dalej w opisie prasowym książki.
"Możesz sądzić, że znasz detektywów, ale nigdy nie spotkałeś takiego, jak Strike. Możesz sądzić, że znasz bogatych i sławnych, ale nigdy nie widziałeś ich wplątanych w takie śledztwo" - przekonuje wydawnictwo.
Marzenia o kryminałach i pseudonimie
Wydawcą "The Cukoo's Calling" jest oficyna Sphere wchodząca w skład domu wydawniczego Little, Brown Book Group, która wcześniej opublikowała pierwszą powieść J.K. Rowling dla dorosłych - "The Casual Vacancy" ("Trafny wybór").
Zarówno o pisaniu powieści kryminalnych dla dorosłych, jak i chęci opublikowania książki pod pseudonimem, autorka "Harry'ego Pottera" wspominała od dawna. Przykładowo, po premierze "Trafnego wyboru" mówiła, że długo się nad tym zastanawiała, gdyż miała świadomość, że niezależnie od poziomu artystycznego jej pierwszej "dorosłej" książki, rozejdzie się ona w gigantycznym nakładzie jako "nowa powieść autorki sagi o Harrym Potterze", a nie jako autonomiczne dzieło.
Zasłona dymna?
"Trafny wybór" ukazał się jednak ostatecznie pod nazwiskiem Rowling (które, nota bene, również nie jest jej właściwym, jako że tak naprawdę pisarka nazywa się Joanne Murray). Pisarka przyznała, że nie zdecydowała się wtedy na ukrycie pod pseudonimem, gdyż więcej odwagi wymagało od niej zmierzenie się z krytyką jako J. K. Rowling.
Jak się teraz okazuje, publikacja "Trafnego wyboru" mogła być swego rodzaju zasłoną dymną do przygotowywanego obok debiutu pisarki pod męskim pseudonimem. Niestety, dziennikarze "Sunday Timesa" nie pozwolili jej zbyt długo nacieszyć się nowo przybraną tożsamością...
Podejrzanie dojrzały debiut...
Autorski debiut Galbraitha wydał się dziennikarzom gazety bardzo dojrzały, dlatego też szybko nabrali oni podejrzeń, że to pseudonim pisarza z dorobkiem. Podejrzenie wzbudził także wybór wydawcy - tego samego, u którego publikowała wcześniej Rowling.
Co więcej, niezależni eksperci, językoznawcy Peter Millican z Oxfordu oraz Patrick Juola z uniwersytetu Duquesne, znaleźli liczne stylistyczne podobieństwa rzekomego debiutu Galbraitha z językiem "Trafnego wyboru" czy "Harry'ego Pottera" Rowling.
"Niepowtarzalne przeżycie" Rowling
"To niepowtarzalne przeżycie opublikować książkę bez szumu i ciężaru cudzych oczekiwań, dla czystej przyjemności, i zdobyć reakcje pod innym nazwiskiem" - przyznaje dzisiaj sama Rowling.
Poniedziałkowy "Daily Telegraph" sugeruje jednak, że za odkryciem prawdziwej tożsamości autora kryminału stały dużo bardziej przyziemne powody. Chodzi oczywiście o katastrofalnie niską sprzedaż książki.
Czyżby więc dziennikarskie śledztwo "Sunday Timesa" zostało subtelnie sprowokowane przez niezadowolonych z klapy wydawców Rowling?
Od razu na szczycie list bestsellerów
Niemal natychmiast po zdjęciu maski z autorki "Harry'ego Pottera" sprzedaż w internetowym Amazonie skoczyła w ciągu kilku godzin z miejsca 30486. na... pierwsze.
Zgodnie z wydawniczymi zapowiedziami, detektyw Cormoran Strike ma być również bohaterem kolejnej książki napisanej przez "Roberta Galbraitha". Czy zdemaskowanie Rowling sprawi, że druga część kryminalnego cyklu już się nie ukaże?
To raczej mało prawdopodobne, tym bardziej, że książka jest już podobna ukończona i czeka na publikację.
Rowling odrzucona przez wydawców
Dzienniki "The Times" i "The Independent" cytują wydawców, którzy odrzucili proponowany im manuskrypt rzekomego debiutanta, przedstawiającego się, jako były żandarm wojskowy.
Dyrektor wydawnictwa Orion, Kate Mills powiedziała, że książka była "zupełnie przyzwoita, ale spokojna. Nie wybijała się ponad inne".
O autorce
Joanne Kathleen Rowling urodziła się 31 lipca 1965 roku w szpitalu Chipping Sodbury General w Bristolu. Rowling wspomina, że od dziecka chciała pisać. Gdy miała pięć-sześć lat napisała opowiadanie o króliku o imieniu Królik.
Po ukończeniu szkoły Joanne rozpoczęła naukę na Uniwersytecie Exeter, gdzie studiowała język francuski. Po studiach pracowała w Amnesty International jako dwujęzyczna sekretarka. "Ale w 1991 roku wraz z moim ówczesnym chłopakiem postanowiliśmy przenieść się wspólnie do Manchesteru. Podczas jednego z weekendów, kiedy starałam się znaleźć tam mieszkanie i samotnie wracałam do Londynu zatłoczonym pociągiem, nagle i po prostu wpadł mi do głowy pomysł o Harrym Potterze" - opowiadała autorka.
Więcej informacji na temat dalszego ciągu tej historii, samej autorki, kolejnych części "Harry'ego Pottera" oraz "Trafnego wyboru" przeczytacie w naszym serwisie m.in. tutaj , tutaj i tutaj .
Oprac. Grzegorz Wysocki, WP.PL, na podst. PAP, IAR i inne.