WAŻNE
TERAZ

Dwulecie Koalicji 15 października. Prof. Antoni Dudek: To Tusk jest problemem

Dorwać Jiro i co dalej?

Obraz
Źródło zdjęć: © "__wlasne

Akcja komiksu "Dorwać Jiro!" rozgrywa się w przyszłości. Nie tak całkiem niedalekiej, biorąc pod uwagę scenerię przedstawionych zdarzeń. Miejscem akcji jest Los Angeles, które podzielone zostało na krąg wewnętrzny i zewnętrzny. W pierwszym o wpływy bezpardonowo, krwiożerczo i nie przebierając w środkach walcząc szefowie dwóch gangów kulinarnych. W zamyśle scenarzystów, Anthony'ego Bourdaina oraz Joela Rose, gangsterskich capo crimine zastąpili Szefowie Kuchni.

Mówi się: "Przez żołądek do serca", w wypadku omawianego komiksu musielibyśmy trochę owo powiedzenie przeredagować. Wszystkie ludzkie potrzeby wyższego rzędu zostały skasowane. Ludzie o nich zapomnieli lub z nich zrezygnowali. Liczy się jedynie: gdzie dobrze się nażreć. Przedstawiono obraz społeczeństwa głupiego, prymitywnego, konsumpcyjnego (ale w rozumieniu całkiem podstawowym). O rząd dusz walczą miedzy sobą, wspomniani powyżej capo crimine, czyli Bob – narodowy mięsożerca, oraz wierząca w organiczną żywość i lokalne produkty wegetarianka Rose.

Między nimi błąka się tytułowy Jiro – mistrz sushi, mający swoją knajpkę na zewnętrznych rubieżach, który kiedyś był członkiem yakuzy. Małomówny gość, tradycjonalista, świetnie władający białą bronią. Zarówno Bob, jak i Rose, chcą go zrekrutować. Chcą, aby gotował dla jednego nich, obiecują mu "złote góry" za przystąpienie do swojego gangu, tfu!, zespołu kucharskiego. Zostaje zmuszony do opowiedzenia się po którejś ze stron. A on chciałby pozostać niezależny. Jednakże w tym świecie, to nie jest łatwe.

I w tym miejscu fabuła zaczyna wiernie odwzorowywać wzorce, które znamy już z popkultury, zmienia się jedynie sztafaż z mrocznych zaułków Long Island w Nowym Jorku na restauracyjne zaplecza futurystycznego Los Angeles. Za sprawą sprawnego fortelu Jiro, rozpętuje się wojna między mięsożercami a wyznawcami wege. W myśl zasady: wyrżną się nawzajem, to dadzą mi spokój. Krew leje się strumieniami, odrąbane kończyny i głowy toczą się po ulicach. Policjanci bezczynnie patrzą na poczynania wojujących gangów, nie ingerują, czekają na swoją kolej przy restauracyjnym stoliku.

Oprawy wizualna, o którą zadbał Langdon Foss, wiernie odwzorowuje serwowane posiłki oraz amputowane członki. Trzeba przyznać, że miejscami dania wyglądają bardzo apetycznie. Plansze nie zostały przeładowane kadrami, dzięki czemu są duże i wyraźnie wszystko widać. Fossowi niezbyt wychodzi rysowanie postaci w ruchu, chyba zdaje sobie z tego sprawę, bo na większości ilustracji widzimy stojące lub siedzące postaci – mimo różnorakich działań bohaterów, zabiegów, całość sprawia stateczne bardzo wrażenie.

Jeśli ktoś lubi weryzm á la "Lobo" Simona Bisleya, to album mu się spodoba. Dla mnie komiks broni się jedynie jako satyra na konsumpcjonizm posunięty do pierwotnej skrajności.

Paryż w sercu Warszawy. 11. edycja Gali French Touch – La Vie en Rose
Paryż w sercu Warszawy. 11. edycja Gali French Touch – La Vie en Rose
Koniec pewnej epoki. MTV wyłączy nadawanie
Koniec pewnej epoki. MTV wyłączy nadawanie
(A)Polityczna hańba Eurowizji. Koniec udawania walki o wolność? [OPINIA]
(A)Polityczna hańba Eurowizji. Koniec udawania walki o wolność? [OPINIA]
Maciej Musiał dołączył do akcji "Ostatni dzwonek". Ważny apel do wszystkich
Maciej Musiał dołączył do akcji "Ostatni dzwonek". Ważny apel do wszystkich
Obraz Basquiata zadebiutuje na aukcji. Oczekuje się rekordowej ceny
Obraz Basquiata zadebiutuje na aukcji. Oczekuje się rekordowej ceny
Taylor Swift świętuje kolejny rekord. Ma wielkie powody do dumy
Taylor Swift świętuje kolejny rekord. Ma wielkie powody do dumy
EBU wycofuje listopadowe głosowanie ws. udziału Izraela w Eurowizji. Decyzja zapadnie w grudniu
EBU wycofuje listopadowe głosowanie ws. udziału Izraela w Eurowizji. Decyzja zapadnie w grudniu
Amerykański debiut Jana Komasy. Jego "Rocznica" zaskakuje proroczą wizją
Amerykański debiut Jana Komasy. Jego "Rocznica" zaskakuje proroczą wizją
Spektakl "Cnoty niewieście albo dziwki w majonezie" w Teatrze Stu w Krakowie: Wyprasowana Polska i niewyżyta "inteligencja" [RECENZJA]
Spektakl "Cnoty niewieście albo dziwki w majonezie" w Teatrze Stu w Krakowie: Wyprasowana Polska i niewyżyta "inteligencja" [RECENZJA]
Warszawa stolicą kina. Rusza 41. Warszawski Festiwal Filmowy
Warszawa stolicą kina. Rusza 41. Warszawski Festiwal Filmowy
Polacy nadal w grze! Wiemy, kto awansował do III etapu Konkursu Chopinowskiego
Polacy nadal w grze! Wiemy, kto awansował do III etapu Konkursu Chopinowskiego
Michał Sikorski dołączył do akcji "Ostatni dzwonek". Mówi, czego żałuje do dziś
Michał Sikorski dołączył do akcji "Ostatni dzwonek". Mówi, czego żałuje do dziś