Drew Struzan nie żyje. Stworzył legendarne plakaty do filmów
W poniedziałek, 13 października, w wieku 78 lat zmarł Drew Struzan, jeden z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych artystów w historii plakatu filmowego. Informację o jego śmierci przekazała rodzina za pośrednictwem oficjalnego konta artysty.
Mistrz wizualnej narracji
Struzan pozostawił po sobie niezwykle bogaty dorobek – stworzył ponad 150 plakatów do filmów, które na trwałe wpisały się w historię kina. Jego charakterystyczny styl można podziwiać na materiałach promujących takie serie jak "Gwiezdne wojny", "Indiana Jones", "Powrót do przyszłości", "E.T.", "Blade Runner" czy "Harry Potter".
Artysta wyróżniał się unikalnym podejściem do pracy – w epoce dominacji grafiki komputerowej pozostał wierny tradycyjnym technikom, takim jak ilustracja, aerograf i malarstwo. Dzięki temu jego plakaty zyskały wyjątkową głębię, nasycenie barw i emocjonalny ładunek, który oddziaływał na wyobraźnię widzów jeszcze przed wejściem na salę kinową.
Przełomowym momentem w karierze Struzana była współpraca z Charlesem White’em III przy okazji plakatu do reedycji "Gwiezdnych wojen" w 1978 r. Projekt ten otworzył mu drzwi do wieloletniej współpracy z Lucasfilmem i na stałe ugruntował jego pozycję w przemyśle filmowym.
Sara Dragan jest światowej klasy skrzypaczką. "Rodzice nie chcieli, bym szła w tę stronę"
Choroba i ostatnie lata
W marcu 2025 r. żona artysty ujawniła, że Struzan od dłuższego czasu zmagał się z chorobą Alzheimera, która uniemożliwiła mu dalsze tworzenie. "Nie może już malować ani podpisywać swoich dzieł" – pisała w poruszającym oświadczeniu. Jak podano w informacji o śmierci, przyczyną zgonu były komplikacje związane z tą chorobą.
Choć artysta ogłosił przejście na emeryturę już w 2008 r. po stworzeniu plakatu do filmu "Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki", okazjonalnie powracał jeszcze do pracy, m.in. projektując grafikę promującą "Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy".
Hołdy i wspomnienia
Na wieść o śmierci Struzana wiele znanych osobistości ze świata filmu i sztuki oddało mu hołd. Steven Spielberg nazwał go twórcą "event art" – sztuki, która potrafiła przekształcić film w wielkie wydarzenie. George Lucas podkreślił, że prace Struzana w pełni oddawały ducha i emocje jego filmów.
Jim Lee z DC Comics określił go mianem "giganta wśród gigantów", zaznaczając, że artysta potrafił uchwycić człowieczeństwo i siłę filmowych bohaterów jak nikt inny. Reżyser Guillermo del Toro wspominał Struzana jako "człowieka pogodnego, pełnego pasji i jednego z najwybitniejszych artystów swojego pokolenia".
W specjalnym oświadczeniu Lucasfilm przypomniał, że plakaty Struzana często stawały się wizualną wizytówką produkcji – rozpoznawalną, poruszającą i inspirującą.
Dziedzictwo, które zostanie z nami na zawsze
Choć Drew Struzan odszedł, jego dzieła wciąż żyją – jako bramy do filmowych światów, wspomnienie magii kina i źródło inspiracji dla kolejnych pokoleń twórców. Jego plakaty nie tylko promowały filmy – one opowiadały historie. Struzan uczynił z plakatu filmowego formę sztuki pełnoprawną i niezapomnianą.