"Gabi. Gabriela Kownacka" Romana Dziewońskiego. Wspomnienia bliskich i przyjaciół słynnej aktorki
"Gabi. Gabriela Kownacka" Romana Dziewońskiego. Wspomnienia bliskich i przyjaciół słynnej aktorki
Gabriela Kownacka nie opowiadała o swojej chorobie.
Wspomnienia bliskich, przyjaciół i współpracowników złożyły się na książkę "Gabi. Gabriela Kownacka" Romana Dziewońskiego (Wyd. LTW), która właśnie trafiła do księgarń. Popularna aktorka polskiego kina i teatru, szerokiej publiczności znana głównie z serialu telewizyjnego "Rodzina zastępcza" (na zdj.), zmarła 30 listopada 2010 roku po 6 latach walki z chorobą nowotworową.
Na kolejnych stronach piszemy więcej na temat książki Dziewońskiego oraz przypominamy życiorys i dokonania twórcze Kownackiej.
Chciała zostać baletnicą
Autor książki przypomina, że Gabriela, przed startem do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej chciała zostać baletnicą. Wspomina o jej fascynacji Grotowskim i jego teatrem, przytacza anegdoty i opowieści obrazujące jej aktorski kunszt, stosunek do zawodu, ale także poczucie humoru i dystans do siebie.
Lady Gabi
"Gabrysia, Gabiśka, Gabryśka, Gaba, Lady Gabi - zazwyczaj tak mówili o niej koledzy. Gabriela - nie słyszałem. Aha, jeden się wyróżniał. Mówił Gapa. Ja nigdy nie mówiłem inaczej niż Gabi. W domu, dla mamy i taty, była Gałką" - wspomina aktorkę Dziewoński.
Feministka, która uwielbiała mężczyzn
"Była aktorką naprawdę kochaną przez publiczność, to jest takie najwyższe wyróżnienie dla aktorów, nie wszyscy mają swoją publiczność, Gabrysia na pewno ją miała. Miała też mnóstwo przyjaciół, a to też świadczy o człowieku, że ktoś albo emanuje tym, że przyciąga ludzi, albo nie. Ona na pewno przyciągała ludzi, to bardzo wielki dar" - wspominała Joanna Szczepkowska.
Obroniła swoją niezależność
Dziewoński przyznaje, że jego książka jest "jedynie zarysem, szkicem, próbą uchwycenia Gabi", która bardzo dbała o swoją prywatność.
Gabriela Kownacka nie opowiadała o swojej chorobie.
"Trzeba się jakoś bronić" W książce Dziewoński przytacza wypowiedź Kownackiej, w której aktorka skomentowała kwestię jej wyraźnego rozdzielania sfery prywatnej od spraw zawodowych:
"To jest pewnego rodzaju ratunek dla ludzi, którzy wykonują takie zawody twórcze, które wymagają od nas ciągłej gotowości i takiego czerpania z tego, co ma się w środku, z własnych doświadczeń i trzeba się jakoś bronić. Są ludzie, którzy - żeby mniej cierpieć - muszą krzyczeć, a są ludzie, którzy muszą się schować i to jest normalne. Najgorszy oczywiście jest Sfinks bez zagadki..."
Walka z nowotworem
Na przełomie maja i czerwca 2008 nastąpił gwałtowny nawrót choroby i stan zdrowia aktorki bardzo się pogorszył. W marcu 2009 w Teatrze Narodowym odbył się koncert charytatywny, z którego cały dochód przeznaczony był na leczenie aktorki.
Śmierć i pogrzeb
7 grudnia 2010 została pochowana na cmentarzu ewangelicko-augsburskim w Warszawie. W uroczystościach pogrzebowych uczestniczyli m.in. Maja Komorowska, Joanna Szczepkowska, Piotr Fronczewski, Gołda Tencer, Ewa Ziętek, Marian Opania i Wojciech Malajkat.
Kariera zawodowa
Pamiętana jest m.in. z ról w "Hallo Szpicbródka czyli ostatni występ króla kasiarzy" (1978) w reżyserii Janusza Rzeszewskiego i Mieczysława Jahody, czy "Trędowatej" (1976) Jerzego Hoffmana.
"Rodzina zastępcza"
Chętnie grała w serialach. Oprócz "Rodziny zastępczej", Kownacka wystąpiła także m.in. w serialu "Matki, żony i kochanki" i "Niani" (2007), gdzie zagrała siebie. W 2005 r. "za zasługi w pracy artystycznej" została uhonorowana Złotym Krzyżem Zasługi.
Porażająca uroda Gabrysi
"Była osobą pełną talentu i niezwykle pracowitą. Taką ją pamiętam - uśmiechniętą i niezwykle urodziwą. Darzyłam ją wielką sympatią, podziwem i atencją".
Dziewoński o swojej książce
Zwracając się do wybranej przeze mnie grupy kolegów, często naszych wspólnych znajomych, wiedziałem, że i tak będzie to jedynie zarys, szkic, próba uchwycenia Gabi, która powiedziała kiedyś - "Najgorszy oczywiście jest sfinks bez zagadki". Otulona szczelnie swoją tajemnicą odeszła, ale wydaje się wielu z nas, że nadal jest..." Oprac. GW, WP.pl, na podst. PAP i inne.