Goodbye, Mr Socialism

Obraz
Źródło zdjęć: © Inne

Antonio Negri,
Goodbye Mr Socialism

Bardzo ważne są te coraz liczniejsze spotkania ludzi pozbawionych przedstawicielstwa związkowego i politycznego, którzy nie uczestniczą też w manifestacjach związkowych, ale zbierają się samodzielnie pierwszego maja po południu. Ta wielość przybiera nowe formy również pod względem sposobu, w jaki publicznie występuje: wielkie, alegoryczne wozy, zdolność poruszania się nie w „wojskowym” stylu, podejmując i przekształcając także tradycje „innego” ruchu robotniczego. Składa się z ludzi oddających się pracy poznawczej, pracowników poznania o wykształceniu średnio-wyższym, przywykłych do posługiwania się nowymi narzędziami informatyki także wtedy, gdy nie są związani bezpośrednio z komunikacją, lecz zajmują się na przykład usługami produkcyjnymi. Stanowią oni nową siłę roboczą par excellence – produktywną, zdolną waloryzować produkcję i obieg towarów. Należy to wszystko rozpatrzyć na płaszczyźnie teoretycznej, a następnie sformułować na tej podstawie ocenę polityczną.

Przystępujemy do rozważań teoretycznych. Zmiany w stratyfikacji społecznej nie zmierzają dziś oczywiście – wbrew temu, co utrzymuje lewica – w stronę warstwy średniej, lecz rozszerzają proletariat, przydzielając mu funkcje produkcyjne, typowe dawniej dla warstwy średniej. Niezdolność zrozumienia tego powoduje, że lewica broni starych strategii i dąży do sojuszu z warstwą średnią, o której sądzi, że nie uległa ona zmianie pod wpływem pracy poznawczej. Ta postawa prowadzi do polityki fundamentalnie konserwatywnej ze społecznego punktu widzenia, do obrony tradycyjnej klasy robotniczej i przymierza z warstwami średnimi starego typu, z pominięciem więc tego zasadniczego elementu, jakim są zatrudnieni tymczasowo pracownicy poznawczy. Nowe, intelektualne funkcje pracy niosą w sobie ogromną mobilność i elastyczność, niezbędny składnik jakości siły roboczej. Tej nowej jakości wymaga się od pracownika, jeśli starcza mu sił i zdolności. Z drugiej strony przekształca się to w wyzysk, zróżnicowany w zależności od
przestrzeni i czasu, to jest pod postacią mobilności przestrzennej i czasowej, narzucanej przez pracodawców; przejawia się on również w obiektywnej obniżce płac i kosztu siły roboczej, która w rzeczywistości jest wykwalifikowana, zdolna i potężna.

Przy tych zjawiskach wchodzi w grę sam schemat wymiany między płacą a zyskiem, a zatem i wyzysku. Produkcyjność staje się w coraz większym stopniu akumulacją twórczych elementów wartości, rozproszonych i puszczonych w obieg, które potem kapitał wychwytuje. Pracujące podmioty współpracują, a więc produkują we współpracy, a kapitał tę produkcję chwyta. W ramach tej działalności każdy podmiot niesie właściwy mu zasób wiadomości – swój mózg jako kapitał trwały – i w ten sposób wprowadza go do obiegu. Z teoretycznego punktu widzenia wyzysk można by prawdopodobnie określić przede wszystkim jako kapitalistyczne przywłaszczenie siły kooperatywnej, którą zajmujące się pracą poznawczą jednostki stosują w procesie społecznym. To już nie kapitał organizuje pracę, to praca organizuje się sama, a kapitał przywłaszcza sobie jej subiektywną potęgę.

Dzisiaj, na nowej tableau économique, tablicy ekonomicznej, linia podziału przebiega już nie między kapitałem a pracą, lecz między kapitałem a różnymi formami pracy, organizującymi się stopniowo, bez bezpośredniej styczności z kapitałem. To już nie kapitał wytwarza zdolność komunikowania się i współpracy; te siły same określają się jako potęga. Siły produktywne są nie tyle siłami, które uzupełniają bezpośrednio potęgę kapitału, ile częściami siły roboczej, wykraczającymi poza kapitał. Znajdują się już na pozycji exodusu.

Z politycznego punktu widzenia lewica nie rozumie zasadniczego przełomu o charakterze kulturalnym i ekonomicznym, który wpisuje się w biopolityczne powiązania nowej siły roboczej wobec kapitalistycznej organizacji społeczeństwa. Lewica jest zdolna wyobrazić sobie jedynie objęcie władzy, to znaczy zajęcie miejsca kapitalistów, aby zarządzać rzeczywistością ekonomicznego rozwoju. W odróżnieniu od lewicy tej nowej sile roboczej są absolutnie obce dawna koncepcja władzy oraz prywatna i publiczna własność systemów produkcyjnych, a więc to, co stanowi kapitalistyczny rozwój i nawet jego socjalistyczne formy. Wyłania się zatem tutaj problem wspólności, będący także problemem zdolności działających jednostek do wyrażenia wielu wspólnych wartości.

W May Day rzeczy te nie są wyraźnie widoczne, zwłaszcza w związku z kwestią przychodu obywatelskiego, to znaczy politycznego żądania, aby obywatelom przyznano podstawowe prawa do reprodukcji, między innymi przyzwoitą płacę. Ponieważ baza produkcyjna to przede wszystkim zespół stosunków społecznych i ponieważ siłę kooperatywną budują siły społeczne i producenci (niezależnie od interwencji kapitału), siła robocza jest w stanie sama zbudować bogactwo i porządek. Ta niezależność, ta samowystarczalność musi znaleźć odbicie na płaszczyźnie płacowej.

Przychód obywatelski można rozumieć w formie mniej lub bardziej radykalnej. Forma mniej radykalna oznacza, że sam przychód obywatelski stanowi element funkcjonalny wobec kapitalistycznego rozwoju. Rozwój kapitalistyczny określił stosunek ze sferą społeczną, w którym upublicznienie tej sfery staje się podstawą produkcji; przychód obywatelski odpowiadałby w konsekwencji uznaniu tego faktu przez siły kapitalizmu. „Funkcjonalny” znaczy, że w zamian za wypłacanie tego przychodu żąda się od podmiotów świadczeń, mogących być formą podporządkowania różnego rodzaju, zawsze jednak w ramach kryteriów miary, które pozwalają na utrzymanie i reprodukcję stosunku płacowego opartego na wyzysku. Oznacza to, że wysokość dochodu obywatelskiego musi być dostosowana do możliwości kapitału reprodukowania kapitalistycznej władzy i współzależnych hierarchii.

Uważam z drugiej strony, że żądanie przychodu obywatelskiego zakłada coraz wyraźniej odmowę pracy i stosunku płacowego. Przychód obywatelski w radykalnej formie nie oznacza więc już, że daje się coś w zamian za coś należnego, lecz jest definitywną deklaracją efektywnej niezależności i samodzielności pracujących podmiotów wobec kapitału. Ta koncepcja rozpowszechnia się w szeregach poznawczej siły roboczej, którą charakteryzuje autonomia, niezależność i zdolność do współpracy.

<,i>May Day jest próbą wyrażenia tej nowej sytuacji siły roboczej. Nie jest przypadkiem to, że podjęli tę inicjatywę przede wszystkim chainworkers, pracownicy sieci handlowych, ani to, że mobilizacja przebiega w obwodach informatycznych, ani to, że obok żądań typowo płacowych May Day dotyczy podstawowych kwestii, takich jak prawa autorskie, swobodny obieg materiałów informatycznych i problemów technicznie związanych z cyrkulacją wiedzy. Są to wszystko kwestie albo dokładniej – walki, które zaczynają powstawać autonomicznie w Europie, także bez związku z zamierzeniami inicjatorów May Day Parade, pierwszomajowego pochodu. May Day jest dzisiaj autonomicznym procesem, siecią, w ramach której działa wiele kolektywów i różnych podmiotowości w całej Europie, uwarunkowanych różnymi poziomami sprzeczności na poszczególnych obszarach, ale zjednoczonych wspólnym żądaniem powszechnego dochodu obywatelskiego i radykalnymi formami postępowania, alternatywnymi wobec praktyk przyjętych przez związki zawodowe i partie
lewicy. May Day jest czymś więcej niż wieloma jednoczesnymi „pochodami” – to proces kształtowania się nowego, postfordowskiego proletariatu.

[…] Zatrudnianie tymczasowe intelektualnej siły roboczej to jedna z cech nowych form kapitalistycznego wyzysku w ujęciu zwłaszcza angloamerykańskim, atlantyckiego liberalizmu. Jest oczywiste, że w związku z rozpowszechnieniem zatrudniania tymczasowego rodzą się bardzo konkretne problemy także dla kapitalistów, takie jak obawa przed społeczną destabilizacją, którą ten rodzaj zatrudnienia może wywołać, oraz przed zbyt dużą mobilnością. Wielką obawę budzi również napływ imigracyjnej siły roboczej, który nabrał zresztą ogromnej wagi jako centralny czynnik modyfikacji tkanki społecznej i procesu dewaluacji płac. Model anglosaski przeważył jednak w związku z rozwojem społeczeństwa usługowego i informatyzacji sfery społecznej, zatem ten proces zatrudniania tymczasowego wydaje się niepohamowany i nieodwracalny.

Jest to więc dynamika kompleksowa, która spowodowała poważny kryzys innego kapitalistycznego modelu – francusko-niemieckiego. Opór wobec tej społecznej transformacji przejawił się na przykład w odrzuceniu Konstytucji Europejskiej i w rozpowszechnieniu się – wprawdzie dość późno – negatywnych postaw w niektórych warstwach lewicy włoskiej, niemieckiej i hiszpańskiej. Na tym terenie trzeba jednak zachować ostrożność. Nie można tego procesu odrzucić lub zahamować, zanim nie stworzy się nowych struktur w obronie ludzi pracy, takich jak przychód obywatelski i nowe formy przedstawicielskie.

Siła robocza nie chce zatrudnienia tymczasowego, ale chce korzystać z ewentualnej swobody mobilności i elastyczności. Mężczyźni i kobiety widzą w pracy przede wszystkim potęgę akceptującą zmiany obyczajowe, które stanowią wielościową wolność jednostek jako podstawowy składnik życia.

Wybrane dla Ciebie
Paryż w sercu Warszawy. 11. edycja Gali French Touch – La Vie en Rose
Paryż w sercu Warszawy. 11. edycja Gali French Touch – La Vie en Rose
Koniec pewnej epoki. MTV wyłączy nadawanie
Koniec pewnej epoki. MTV wyłączy nadawanie
(A)Polityczna hańba Eurowizji. Koniec udawania walki o wolność? [OPINIA]
(A)Polityczna hańba Eurowizji. Koniec udawania walki o wolność? [OPINIA]
Maciej Musiał dołączył do akcji "Ostatni dzwonek". Ważny apel do wszystkich
Maciej Musiał dołączył do akcji "Ostatni dzwonek". Ważny apel do wszystkich
Obraz Basquiata zadebiutuje na aukcji. Oczekuje się rekordowej ceny
Obraz Basquiata zadebiutuje na aukcji. Oczekuje się rekordowej ceny
Taylor Swift świętuje kolejny rekord. Ma wielkie powody do dumy
Taylor Swift świętuje kolejny rekord. Ma wielkie powody do dumy
EBU wycofuje listopadowe głosowanie ws. udziału Izraela w Eurowizji. Decyzja zapadnie w grudniu
EBU wycofuje listopadowe głosowanie ws. udziału Izraela w Eurowizji. Decyzja zapadnie w grudniu
Amerykański debiut Jana Komasy. Jego "Rocznica" zaskakuje proroczą wizją
Amerykański debiut Jana Komasy. Jego "Rocznica" zaskakuje proroczą wizją
Spektakl "Cnoty niewieście albo dziwki w majonezie" w Teatrze Stu w Krakowie: Wyprasowana Polska i niewyżyta "inteligencja" [RECENZJA]
Spektakl "Cnoty niewieście albo dziwki w majonezie" w Teatrze Stu w Krakowie: Wyprasowana Polska i niewyżyta "inteligencja" [RECENZJA]
Warszawa stolicą kina. Rusza 41. Warszawski Festiwal Filmowy
Warszawa stolicą kina. Rusza 41. Warszawski Festiwal Filmowy
Polacy nadal w grze! Wiemy, kto awansował do III etapu Konkursu Chopinowskiego
Polacy nadal w grze! Wiemy, kto awansował do III etapu Konkursu Chopinowskiego
Michał Sikorski dołączył do akcji "Ostatni dzwonek". Mówi, czego żałuje do dziś
Michał Sikorski dołączył do akcji "Ostatni dzwonek". Mówi, czego żałuje do dziś