WAŻNE
TERAZ

GUS podał nowe dane o inflacji

Krytycy o spektaklu na podstawie sztuki Doroty Masłowskiej

Obraz
Źródło zdjęć: © Inne

W cudownie wieloznaczny sposób oscyluje między powagą i żartem; jest smutny, bezczelny i głęboki; drwiąc z Polaków, otwiera także niemieckie i europejskie kompleksy - to niektóre z ocen teatralnych krytyków spektaklu „Między nami dobrze jest” Grzegorza Jarzyny, na podstawie sztuki Doroty Masłowskiej .

Między nami dobrze jest to opowieść o współistnieniu różniących się pokoleń, reprezentowanych w sztuce przez główne bohaterki: staruszkę wspominającą II wojnę światową, Halinę, kobietę w średnim wieku, żyjącą w iluzyjnym świecie konsumpcji oraz zagubioną Metalową Dziewczynkę. Główną rolę gra Danuta Szaflarska, a obok niej m.in. Roma Gąsiorowska, Maria Maj, Agnieszka Podsiadlik, Aleksandra Popławska, Rafał Maćkowiak i Adam Woronowicz.

Premiera sztuki pisarki Doroty Masłowskiej w reżyserii Grzegorza Jarzyny z TR Warszawa, odbyła się 26 marca w berlińskim teatrze Schaubuehne. Sztuka została wystawiona w ramach Międzynarodowego Festiwalu Dramatopisarzy „Digging deep and getting dirty” (w dosłownym tłumaczeniu: „Kopiąc głęboko i brudząc się”). Spektakl - wspólna produkcja TR Warszawa oraz berlińskiej Schaubuehne - został wystawiony w języku polskim z tłumaczeniem na niemiecki. 5 kwietnia spektakl po raz pierwszy zobaczyła publiczność w Warszawie.

Aktorka TR Warszawa Maria Maj, grająca w spektaklu Jarzyny Bożenę, powiedziała, że spektakl został odebrany i w Niemczech, i w Polsce w podobny sposób.
- Było dobrze, niemiecka publiczność jest publicznością bardzo inteligentną. Chcieli rozumieć tę sztukę, bo nie tylko my - Polacy mamy swoje urazy związane z II wojną światową, Niemcy też - oceniła Maj. Jak dodała, sztuka Masłowskiej jest świetnie napisana, bo z ironią i z dystansem, nie ma niej dosłowności i oskarżeń.

Zaraz po niemieckiej prapremierze w polskiej prasie ukazały się pochlebne recenzje.

„Prapremiera sztuki „Między nami dobrze jest” Doroty Masłowskiej w inscenizacji Grzegorza Jarzyny wywarła na publiczności w Schaubuehne szokujące wrażenie. W najmocniejszej scenie spektaklu niemiecka publiczność teatru położonego w Charlottenburgu, najpiękniejszej, secesyjnej dzielnicy Berlina, ogląda archiwalne filmy pokazujące burzenie przez hitlerowców Warszawy: kamienica po kamienicy. I słucha Danuty Szaflarskiej, byłej powstańczej łączniczki AK. Leciwa, a wciąż piękna i silna aktorka, mówi monolog Staruszki o najbliższych, rodzinnych meblach i bibliotece - zmasakrowanych podczas bombardowania. Wokół niej zginęli wszyscy. Czuć jednocześnie absurdalność i cud życia Polki” - pisał po berlińskim pokazie spektaklu Jacek Cieślak w „Rzeczpospolitej”.

„Drwiąc z Polaków, otwiera także niemieckie i europejskie kompleksy, jest absolutnie zrozumiały dla zagranicznej widowni. (...)Wydawałoby się, że sztuka Masłowskiej tylko zręcznie obraca narodowe stereotypy przeciwko nim samym.

Że napuszcza na siebie widzów. Nic z tych rzeczy. Bo „Między nami dobrze jest” nie jest grą w nieporozumienia i narodowe liczmany. To surrealna farsa o nieistnieniu i niemożności. Opowieść o nienawiści do tych, którymi nigdy nie mogliśmy być” - ocenił w swoim artykule Łukasz Drewniak z „Dziennika”.

Również krytycy niemieccy nie szczędzili autorom przedstawienia słów uznania.
Masłowska z niezwykłym talentem potrafi naśladować autentyczne głosy i w swojej drugiej sztuce idealnie oddaje język różnych środowisk i pokoleń. W grożących zawaleniem murach warszawskiej kamienicy czynszowej umieszcza panoramę polskiego społeczeństwa, równie plastyczną, jak ponurą, która w swoim przejaskrawieniu przedstawia warstwy zbiorowego rozpadu, tak że widzowi śmiech więźnie w gardle” - zwrócił uwagę Andreas Schaefer z „Tagesspiegel”.

„Jarzyna uchwycił niejako duszę tego tekstu i wydobył jego surrealistyczny rdzeń: podchodzi do tego dramatu nie tylko od jego dowcipnej strony, ale pozwala mu także zabłysnąć jako tragikomicznej, wyzutej z realizmu farsy. Trzy ekrany, brzęcząca muzyka, animowane dodatki i sposób gry oparty na ironicznej aluzji sprawiają, że spektakl w cudownie wieloznaczny sposób oscyluje między powagą i żartem” - napisał Dirk Pilz z „Berliner Zeitung”.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Ciepłe, analogowe brzmienie zamiast studyjnego chłodu. Rubens znowu w grze
Ciepłe, analogowe brzmienie zamiast studyjnego chłodu. Rubens znowu w grze
Młodzież wybiera! Ruszyło głosowanie na Słowo Roku
Młodzież wybiera! Ruszyło głosowanie na Słowo Roku
Gwiazda pop w ekranizacji klasycznej bajki. Zagra główną rolę
Gwiazda pop w ekranizacji klasycznej bajki. Zagra główną rolę
Kanada dołączy do Eurowizji? Rozmowy trwają
Kanada dołączy do Eurowizji? Rozmowy trwają
Trump zadzwonił do niej po śmierci Ozzy'ego. Tłumaczy, co jej powiedział
Trump zadzwonił do niej po śmierci Ozzy'ego. Tłumaczy, co jej powiedział
"Jeszcze nie umarłam". Dolly Parton szczerze o problemach zdrowotnych
"Jeszcze nie umarłam". Dolly Parton szczerze o problemach zdrowotnych
Miłośnicy rocka będą zachwyceni. Foo Fighters zagrają w Polsce
Miłośnicy rocka będą zachwyceni. Foo Fighters zagrają w Polsce
One Republic znów w Polsce! Znamy szczegóły koncertu
One Republic znów w Polsce! Znamy szczegóły koncertu
Wyjątkowe wydarzenie. Do Polski przyjeżdżają gwiazdy z całego świata
Wyjątkowe wydarzenie. Do Polski przyjeżdżają gwiazdy z całego świata
To już koniec. Tak legendarny zespół pożegnał się z polskimi widzami
To już koniec. Tak legendarny zespół pożegnał się z polskimi widzami
Podhalański sabat Basi Giewont. "Szeptucha" i jej pradawny rytuał
Podhalański sabat Basi Giewont. "Szeptucha" i jej pradawny rytuał
Transcendencja zaklęta w dźwiękach. Awangardowe misterium Rosalíi [RECENZJA]
Transcendencja zaklęta w dźwiękach. Awangardowe misterium Rosalíi [RECENZJA]