Książka Polki króluje na listach bestsellerów w Niemczech
###W Niemczech od kilku tygodni na listach bestsellerów króluje książka Polki. Mówią o niej media w Niemczech, Holandii, Wielkiej Brytanii, we Włoszech. Już dawno żadnemu naszemu autorowi nie udało się odnieść takiego sukcesu za Odrą. Tym bardziej, że ten hit to nie powieść ani kryminał. To nawet nie romans.
Polka rozprawia się z Niemcami
Nie wiadomo właściwie, dlaczego akurat ta książka odniosła tak duży sukces. Wszak Polka nie zostawia na Niemcach suchej nitki i nie szczędzi im gorzkich słów. Z jej książki wynika, że Niemcy to brudasy i niechluje, którzy nikogo nie szanują. Co więcej, w głowie im tylko miłosne igraszki, a ich pedantyzm to tylko mit. To pod ich łóżkami Polka znalazła niejedną zużytą prezerwatywę, o martwym chomiku nie wspominając.
Wyznania gosposi
Polka pisze pod pseudonimem
Pod niemieckimi łóżkami
Mało przyjemne wyznania
Sprzątaczka też człowiek
32-letnia Polka nie ma dobrej opinii o swoich pracodawcach. Ludzie nie zdają sobie z tego sprawy, że ja jako sprzątaczka też jestem człowiekiem – przyznaje. I dodaje: Byłoby pięknie, gdybym mogła chociaż troszeczkę przyczynić się do tego, żeby sprzątaczki widziane były jako coś więcej niż ludzie.
Stereotypowi Niemcy
Niemcy uchodzą za porządnych, oszczędnych, punktualnych. Był na przykład taki dowcip, który mówił o tym, że gdy niemieccy żołnierze musieli wyjechać na front, ustawili się najpierw na dworcu w kolejce po bilety. Albo inny: co robi Niemiec, kiedy otworzy puszkę rybną? Poukłada wszystkie ryby, porządek musi być.
Porządek musi być!
Niemcy są aroganccy i… brudni
Nie, według naszej rodaczki. Polka zauważa, że Niemcy są aroganccy i… brudni. Wyrwane zęby, resztki kurczaka, wymiociny psa, zdechły chomik, zużyte tampony – to tylko niektóre rzeczy, które udało jej się znaleźć pod łóżkami pracodawców. Nasi zachodni sąsiedzi są także skąpi. Żaden z pracodawców nigdy nie zatrudnił Polki legalnie, choć pracuje m.in. u sędziów, policjantów i polityków.
Niemoralne propozycje
Co więcej, wcale nie są tacy prawi, za jakich uchodzą. Polańska przywołuje taką oto historię: u pewnego nadkomisarza policji miała za zadanie podlewać sadzonki, które okazały się... konopiami indyjskimi. Bywało też tak, że na ogłoszenie w sprawie sprzątania odpowiadali żonaci mężczyźni, wypytujący podczas rozmowy kwalifikacyjnej o kolor bielizny albo oferujący pieniądze za pokazanie piersi. Zdarzały się też niemoralne propozycje. Niejednokrotnie pracodawca zdejmował spodnie na oczach sprzątaczki, proponując „chwilę zapomnienia”.
Prezenty też się zdarzają
Trzeba przyznać, że, jak wynika z relacji Polańskiej, Niemcy bywają wspaniałomyślni. Na święta sprzątaczki dostają często prezenty od swoich pracodawców.Myli się jednak ten, kto uważa, że są to podarunki przekazywane z sympatią, one jedynie mają usprawnić pracę gosposi. I tak na liście wspaniałomyślnych prezentów jest m.in. książka Jak sprzątać, torebka przyprawy do sałatek, w najlepszym razie kostka glukozy lub igielnik (z hotelu).
Czy Polska to zacofany kraj?
Niemniej jednak, według Polańskiej, Niemcy to kraj możliwości i perspektyw. Polki są tu cenione za dokładność i dyskrecję. Nie trzeba nawet dobrze znać języka, najważniejsze to porządnie sprzątać. Mój niemiecki nie jest perfekcyjny, ale dosyć dobry: tylko polski akcent i błędy gramatyczne zdradzają moje pochodzenie – przyznaje Polańska. I dodaje, że w odróżnieniu od bogatych Niemiec, Polska to miejsce zacofane i biedne: O mojej ojczyźnie mogę powiedzieć tylko to: nie ma tam żadnych perspektyw. Młody człowiek nie ma tam nic do szukania . Czy w tym przypadku sprawdzają się więc słowa: cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie?
[IG]