Nazistowska kolaborantka, narkomanka, antysemitka i biseksualistka? Życie Coco Chanel bez tajemnic

Nazistowska kolaborantka, narkomanka, antysemitka i biseksualistka? Życie Coco Chanel bez tajemnic

"Coco Chanel. Sypiając z wrogiem" - nowa, szokująca biografia
Źródło zdjęć: © EastNews

/ 16"Coco Chanel. Sypiając z wrogiem" - nowa, szokująca biografia

Obraz
© EastNews

Jej nazwisko jest synonimem luksusu, dobrego smaku i wyrafinowanej elegancji. To ona jako pierwsza ubrała, a nie tylko przebrała, kobiety. Jej projekty określa się jako ponadczasowe i klasyczne. Perfumy sygnowane jej nazwiskiem uchodzą za najbardziej godne pożądania - trudno się dziwić, skoro nawet nieprzemijający symbol kobiecości, Marylin Monroe, twierdziła, że najlepiej śpi, gdy ma je na sobie (i nic poza nimi). Jaka jednak by ła Coco Chanel zanim stała się legendą?
Jak wyglądały jej związki z mężczyznami i... kobietami? Ile jest prawdy w pogłosce, że była nazistowskim szpiegiem? Czy Coco Chanel - uosobienie smaku i elegancji - była jednocześnie narkomanką, antysemitką, szowinistką, homofobką i kolaborantką? Jak zrealizowała mit Kopciuszka i z biednej dziewczyny stała się świadomą trendsetterką, potentatką olbrzymiej fortuny? Jakie były jej poglądy na świat?
Na te i na wiele innych pytań odpowiadamy na kolejnych stronach galerii, gdzie cytujemy najmocniejsze fragmenty głośnej i kontrowersyjnej książki Hala Vaughna pt. "Coco Chanel. Sypiając z wrogiem"(wyd. Marginesy), która odkrywa nieznane punkty z życiorysu największej projektantki mody.

/ 16Dzieciństwo, sierociniec, kokietka

Obraz
© PAP/UPPA/Photoshot

Zanim "Coco" na dobre zastąpiło jej prawdziwe imię, nic nie wskazywało na to, że Gabrielle Chanel kiedykolwiek stanie się najsłynniejszą projektantką mody i jej chodzącą ikoną. Po śmierci matki jako dwunastoletnia dziewczynka została odesłana wraz z siostrami do sierocińca.
Położony w centralnej Francji przyklasztorny ośrodek nie budził ciepłych uczuć dziewczynki - po latach miała wspominać przeszłość z goryczą: "Od najwcześniejszego dzieciństwa miałam pewność, że zabrano mi wszystko, że jestem martwa. W życiu można umierać niejeden raz".
Gdy Gabrielle skończyła 20 lat, zaczęła pracować jako szwaczka. Po pracy młodą kobietę można było często spotkać w kawiarni, gdzie chętnie śpiewała dla oficerów kawalerii. To właśnie wtedy narodził się przydomek "Coco" - od śpiewanych piosenek i skrótu francuskiego słowa "utrzymanka".

/ 16Kochankowie, mecenasi, sponsorzy

Obraz
© EastNews

Coco była piękną dziewczyną: drobną, o oliwkowej cerze, kruczoczarnych włosach i wdzięku paryskiego łobuziaka. Szybko zwróciła na siebie uwagę byłego oficera kawalerii, bogatego Etienne'a Balsana: "odłożyła na bok igłę, nici, kawiarnianą kokieterię i czekające ją całe życie bezbrzeżnej nudy. W wieku 23 lat została kochanką Balsana, zamieszkała na najbliższe trzy lata w jego zamku ze stajnią koni wyścigowych niedaleko Compiegne, siedemdziesiąt pięć kilometrów od Paryża".
Od tej pory będzie wiązać się wyłącznie z zamożnymi, wpływowymi mężczyznami, o których powie kiedyś, że "licytowali się o moje gorące drobne ciało". Szybko okazało się zresztą, że Balsana zastąpił jego najlepszy przyjaciel, Arthur Capel, na którego mówiono "Boy".
"Boy zainstalował Chanel w mieszkaniu w Paryżu i pomógł jej założyć sklep i pracownię kapeluszy dla pań. Balsan stracił kochankę (a miał niejedną), ale na całe życie pozostał przyjacielem Chanel. Boya Capela i Chanel łączyło pokrewieństwo dusz. Szczodry kochanek zapłacił za dobrą angielską szkołę z internatem dla siostrzeńca Coco [...]. Później, kiedy Chanel zajęła się modą damską, Capel finansował jej butiki w Paryżu, Deauville i Biarritz".

/ 16Trudne związki z mężczyznami

Obraz
© AFP

Jedenastoletni związek z Boyem Capelem nie należał do łatwych: Capel był niepoprawnym kobieciarzem, a Chanel, której butik przy ulicy Cambon w Paryżu, szybko zaczął przynosić spore dochody, chciała być niezależna.
Do małżeństwa nie mogło dojść także z innych powodów: Capelowi "nie wypadało" poślubić tak nisko urodzonej kobiety, nawet gdyby była nie wiadomo jak ceniona w kręgach angielskiej socjety (a nie była). Capel ożenił się zatem z inną kobietą, ale potajemnie wciąż spotykał się z Coco. Ich idyllę przerwał wypadek samochodowy, który Capela pozbawił życia, a Chanel wszelkich złudzeń. Londyński "Times" szybko poinformował opinię publiczną, że w testamencie zmarłego znalazła się nie tylko Chanel, ale także... druga kochanka.
"Przybita niewiernością, zrozpaczona po jego śmierci Chanel pogrążyła się w bolesnej żałobie. Dwadzieścia pięć lat później na wygnaniu w Szwajcarii zwierzyła się Paulowi Morandowi, przyjacielowi i biografowi: "Jego śmierć była dla mnie strasznym ciosem. Tracąc Capela, straciłam wszystko. Muszę przyznać, że to, co nastąpiło potem, to nie było szczęśliwe życie".

/ 16Być kochaną bez względu na wiek

Obraz
© AFP

Po pełnej smutku za utraconym kochankiem zimie, Chanel wróciła do życia i męskiego towarzystwa: "Zagięła parol na Igora Strawińskiego, Pabla Picassa, rosyjskiego wielkiego księcia Dymitra Pawłowicza i mężczyznę, którego, jak się później okazało, kochała i przez którego była kochana przez całe życie - Pierre'a Reverdy'ego".
Jak czytamy w książce, "musiała mieć u boku mężczyznę, zawsze szukała uczucia i nigdy nie znalazła takiego, które by ją satysfakcjonowało. W jednej ze swoim maksym stwierdziła: Nie czuć się kochaną, to czuć się odrzuconą bez względu na wiek".
To motto przyświecało jej do końca: jej ostatnim towarzyszem był młodszy o trzydzieści lat Francois Mironnet, początkowo kamerdyner, potem także powiernik i najbliższy przyjaciel. Chanel umiała odwdzięczać się za lojalność - w ramach podziękowania nauczyła Mironneta projektować biżuterię.

/ 16Tak ubrać, aby nie przebrać

Obraz
© EastNews

"Mała czarna", baleriny z noskami czy sznur sztucznych pereł nie wzięły się znikąd. Geniusz Chanel polegał między innymi na tym, że potrafiła patrzeć i wszędzie szukać inspiracji. Zaglądanie do szaf kochanków wypełnionych wygodnymi tweedami natchnęło ją do rewolucji w kobiecej garderobie:
"Zamierzała przekształcić kobiety z wyperfumowanych, upudrowanych ślicznotek dodających splendoru mężczyźnie w ubrane w jej "małe czarne" smukłe osóbki, których szafy pełne będą elastycznych strojów-futerałów, opinających sylwetkę niczym skóra węża". Nie zważała na głosy krytyków, według których "kobiety mają przestać istnieć... zostają tylko chłopcy wykreowani przez Chanel".
Każdy związek, każdy projekt opracowywany na potrzeby spektakli baletowych czy hollywoodzkich filmów, nawet sznur pereł od wielkiego księcia Dymitra Pawłowicza potrafił zainspirować Coco. Zresztą, gdyby nie wielki książę właśnie, kto wie, czy dziś znalibyśmy elegancki flakon perfum, o którym marzy każda kobieta...

/ 16Pięć znaczy pożądanie

Obraz
© Wikimedia Commons / Domena publiczna

Jednego z najsłynniejszych nosów przedstawił Chanel właśnie Dymitr Pawłowicz. Ernest Beaux (na zdj.) był jego emigracyjnym przyjacielem, a wcześniej - oficjalnym perfumiarzem cara. Beaux uciekł z Moskwy po rewolucji październikowej 1917 roku. Dołączył do antybolszewików i w swojej podróży dotarł aż w okolice kręgu arktycznego.
Szczycił się tym, że potrafi zamknąć w zapachu świeżość słonecznego arktycznego dnia. W czasach, gdy jedynymi perfumami były banalne połączenia wyciągów z fiołka, róży i kwiatu pomarańczy, była to nie lada deklaracja. Beaux ponumerował próbki przygotowane dla Chanel - ostatecznie wygrała piątka.
Coco postawiła jak zwykle na prostotę: flakon, który wybrała to prawdziwy hymn na cześć minimalizmu. Pozbawiony ozdób prostopadłościan i cyfra w nazwie oraz reklama oparta na plotce - wszystko to okazało się strzałem w dziesiątkę. O Chanel no. 5 mówił cały Paryż.

/ 16"Modystka z Włoch" i Hollywood

Obraz
© EastNews

Chanel projektowała stroje dla baletmistrza Wacława Niżyńskiego, jej kolekcje były rozchwytywane, zaczęła ją także nęcić Ameryka. Pojechała tam zresztą na osobiste zaproszenie Samuela Goldwyna w 1930 roku. Goldwyn zaproponował jej milion dolarów za spędzenie kilku tygodni w Hollywood. Oferta przyszła w momencie, gdy Ameryka przeżywała gospodarczy krach, a "modele Chanel wychwalały amerykańskie, francuskie i niemieckie magazyny mody. "Vogue" posunął się tak daleko, że zaangażował aż czterech najlepszych fotografów mody [...], by przedstawić jej kreacje".
Był to także czas ostrej rywalizacji z włoską projektantką, Elsą Schiaparelli, która pod samym nosem Chanel proponowała kreacje w kolorze wściekłego różu, o których można było powiedzieć wszystko, tylko nie to, że są oszczędne i proste w formie. Schiaparelli szybko zdobyła swoich zwolenników, a Hollywood uznało projekty Chanel za zbyt nudne i za mało seksowne:
"Chanel uznała, że jest zbyt wyrafinowana na hollywoodzkie błyskotki. Dyskretna wytworność kostiumików Chanel na ekranach kinowych wydawała się nijaka. Jej kostiumy właściwie nie wzbudziły zainteresowania, a filmy, przy których pracowała, nie odniosły sukcesu".

/ 16Zapodziana głowa do interesów

Obraz
© AFP

Kilka niepowodzeń nie mogło jednak zatrzymać Chanel - wciąż prezentowała kolejne kolekcje, a perfumy sprzedawały się niczym świeże bułeczki. Chanel nie była jednak typem kobiety interesu -szybko związała się Wertheimerami, finansowo zapobiegliwą rodziną rasowych biznesmenów.
Niechęć Chanel do czytania umów sprawiła, że relacje między wspólnikami szybko stały się tak bardzo napięte, że zaczęli potrzebować prawnika do prowadzenia rozmów. Chanel czuła się oszukana i wykorzystana, Wertheimerowie także mieli swoje powody do narzekań. Coco i Pierre'a Wertheimera niemal przez całe życie łączyła skomplikowana relacja, gdzieś na granicy między miłością i nienawiścią.
"Przekonała się, że została wykorzystana i lamentowała: "Oszukał mnie", ale równocześnie dodawała swoim niepowtarzalnym szeptem "ten kochany Pierre". Jej miłosne wyczyny nie przeszkadzały Pierre'owi. Doskonale znał plotki na jej temat. Pomimo ich późniejszych kłótni, prawnych potyczek i problemów Pierre do końca życia był zakochany w Chanel. W końcu to on okazał się jej zbawcą".

10 / 16Wszędzie Żydzi i "te straszne pedały"

Obraz
© AFP

Chanel była znana ze swego antysemityzmu. Był on zresztą dość powszechny w przedwojennej Francji - gdy Chanel była młodą dziewczyną, krajem wstrząsnęła sprawa Dreyfusa i propagandowa kampania Kościoła katolickiego przeciwko temu żydowskiemu oficerowi.
"Później jej strach przed Żydami i nienawiść do nich stały się głośne i obmierzłe nawet dla tych, którzy sami uprawiali łagodniejszą wersję antysemityzmu [...]. Bendor zaznajomił ją ze złem komunizmu i utwierdził w antypatii do Żydów [...], był zajadłym antysemitą. Po kilku kieliszkach whisky powtarzał w obecności Rothschilda: "Nie mogę znieść tych cholernych Żydów".
Chanel i książę Westminster nie mieli też tolerancji dla homoseksualistów. Bendor "był zadeklarowanym homofobem. Kiedy jego szwagier homoseksualista, lider Partii Liberalnej, opowiadał się za wolnymi związkami zawodowymi, Bendor ujawnił królowi Jerzemu V jego homoseksualizm, rujnując małżeństwo siostry i polityczną karierę szwagra". Chanel także nie przebierała w słowach: "Widziałam młode kobiety zrujnowane przez tych strasznych pedałów: narkotyki, rozwód, skandal. Użyją każdego sposobu, by zniszczyć konkurencję i zemścić się na kobiecie. Chcieliby być kobietami, ale kobiety z nich marne. Za to są czarujący!".
Tego czaru nie przypisywała jednak znajomym takim jak reżyser Jean Cocteau. W opinii Coco był to "snobistyczny pedałek, który przez całe życie nie robi nic innego, tylko okrada ludzi".

11 / 16Wkłuwaj igłę, gdy nikt nie patrzy....

Obraz
© AFP

Towarzystwo, w którym obracała się Chanel można określić kilkoma przymiotnikami: międzynarodowe, snobistyczne, zamożne i bardzo rozrywkowe. Oprócz wymienianych wcześniej członków arystokracji i francuskiej bohemy, Coco przyjaźniła się także z Misią Sert, czyli Marie Godebską, Polką z pochodzenia. To właśnie z Misią widywały się tak często, że brano je za kochanki.
"Homoseksualne i heteroseksualne romanse były w kręgu Chanel powszechne, podobnie jak zażywanie morfiny, kokainy czy innych narkotyków. Sertowie; Cocteau i jego nowy kochanek, francuski aktor filmowy Jean Marais [...] wszyscy oni nadużywali tych substancji".
Od 1935 roku Chanel była uzależniona od leku na bazie morfiny, podobnie jak Misia, która potrafiła wbić igłę na ulicy, wystarczyło tylko podciągnąć lekko spódnicę. Chanel bardzo strofowała przyjaciółkę w takich chwilach.

12 / 16Wesoły agent Abwehry

Obraz
© PAP/Photoshot

Dekadencki nastrój nie zmienił się zbytnio nawet po tym, gdy wybuchła II wojna światowa. Chanel zdążyła już przeżyć pierwszy strajk swoich pracownic, domagających się podwyżek i płatnych urlopów, czuła się zmęczona. Barykadowała się w mieszkaniu przy Cambon, zaraz nad swoim butikiem, kilka kroków od hotelu Ritz, w którym stołowała się i pomieszkiwała przez cały okres wojenny.
Wtedy także poznała Gunthera Dincklage'a, agenta Abwehry, któremu udało się nie tylko nawiązać z nią romans, ale także przekonać do kolaboracji na rzecz nazistowskich Niemiec. Dincklage był wysoki, przystojny, czarujący - jego urok działał bez względu na płeć. Biegle władał angielskim i francuskim, miał nienaganne maniery, jego towarzyskie obycie wszędzie wzbudzało sympatię. Chanel znów była zakochana.
Chanel i jej biografom niemal udało się uwierzyć w powtarzane przez samego zainteresowanego kłamstwo, że Dincklage nie był wcale Niemcem, lecz Anglikiem. Nie zmienia to jednak faktu, że zarówno Coco, jak i jej przyjaciele, wiedzieli o nazistowskich powiązaniach Spatza (bo tak z niemiecka nazywano Dincklage'go).

13 / 16Wojna, czas dobrobytu, przyjaźń z Churchillem

Obraz
© Wikimedia Commons / Domena publiczna

Nie było także tajemnicą, że tuż przed ogłoszeniem norymberskich ustaw rasowych, rozwiódł się po 15 latach małżeństwa z żoną. Według nowego prawa Maximiliane von Dincklage była bowiem Żydówką.
Te informacje nie ciążyły jednak tym, którzy podczas okupacji Paryża zamieszkiwali najbardziej wykwintny hotel, w którym od tej pory rezydowali głównie naziści. Tutaj Chanel spotykała się też ze swoim wieloletnim przyjacielem, Winstonem Churchillem (na zdj.). Nie były to jednak beztroskie chwile:
"Wojna popsuła wszystko. Dobre czasy były teraz jedynie wspomnieniem. Dni, kiedy Churchill spędzał wieczory w pokojach Chanel, pił za dużo i szlochał w jej ramionach, należały do odległej przeszłości Czy zapewniał Chanel, że alianci potrafią obronić Francję? Jego doświadczenia [...] kazały mu wierzyć, że Francja jest niepokonana. Później - za późno - uświadomił sobie, jak bardzo polityczne intrygi wysokiego dowództwa francuskiego podkopały wolę zwycięstwa".

14 / 16Kolaborantka we własnej sprawie

Obraz
© AFP

W czasie wojny Chanel pozostawała sobą: w lot łapała nadarzające się okazje. Dincklage był chodzącą okazją, co było szczególnie cenne, gdy okazało się, że siostrzeniec Chanel przebywa w obozie jenieckim. Abwehra wyraziła gotowość do pomocy - oczywiście, nie za darmo. Chanel "miała wysoko postawionych znajomych w Londynie, neutralnej Hiszpanii i w Paryżu".
W 1941 roku otrzymała propozycję zdobycia "politycznych" informacji w Madrycie. Otrzymała numer F-7124 i pseudonim: "Westminster". Czy nadała go sobie sama czy stał za tym Dincklage, który wiedział o dawnym kochanku Coco?
Wiadomo jedynie, że podroż do Madrytu była Chanel podwójnie na rękę: mogła nie tylko uratować siostrzeńca, ale przy okazji poprawić sprzedaż Chanel no. 5 na hiszpańskim rynku.

15 / 16Rozliczenia, których nie było

Obraz
© Książki WP

Gdy po wojnie rząd de Gaulle'a rozliczał kolaborantów, Chanel najpierw została na krótko aresztowana, potem uciekła do Lozanny. Stamtąd na wezwanie sądu przyjechała już dobrze przygotowana przez swoich adwokatów. Lektura raportów sądowych pokazuje jednak, że sędzia nie przyciskał oskarżonej do muru, choć miał dowody i wydał orzeczenie o tym, że odpowiedzi Chanel są "zwodnicze".
Nigdy nie została zapytana o czteroletni związek z oficerem Abwehry. Od 1945 roku zaczęła kupować milczenie tych, którzy jeszcze mieli coś do powiedzenia na temat jej współpracy z Abwehrą i SS. Przez lata temat nie istniał, aż do 1972 roku. Niespełna rok po śmierci Chanel została zaplanowana wielka wystawa ku czci projektantki. To właśnie wtedy ówczesny redaktor "Paris Match", Pierre Galante, zdobył szokujące informacje z archiwów francuskiego kontrwywiadu.
"Chanel, uosobienie dobrego smaku Francji, w łóżku z niemieckim szpiegiem czy jeszcze gorzej, z agentem znienawidzonego gestapo? Dla Francuzów, zwłaszcza dla francuskich Żydów, weteranów ruchu oporu czy ocalałych z obozów koncentracyjnych, osoby współpracujące z Niemcami to byli pariasi, niezasługujący nawet na oplucie".

16 / 16O książce

Obraz
© Książki WP

Coco Chanel - biedne dziecko z przyklasztornego sierocińca - stała się ozdobą salonów Paryża, podbiła Hollywood, zyskała sławę. Za jaką cenę? Kiedy przeczyta się tę książkę, Chanel No. 5 nie pachnie już tak jak dawniej... Chanel No. 5 to ponad osiemdziesiąt składników: szczypta smaku Gabrielle Chanel, nos osobistego perfumiera rosyjskiego cara i góra żydowskich pieniędzy oraz jaśmin, róża stulistna, irys, ylang-ylang, wetiweria, wanilia, ambra, olejek sandałowy i garść innych składników okrytych tajemnicą.
Ile wart był dla Coco Chanel flakon perfum podczas niemieckiej okupacji Paryża? Milczały o tym wszystkie jej biografie.
Ikona stylu, która zbiła fortunę, uwalniając kobiety z gorsetów podczas pierwszej wojny światowej, w drugiej stała się symbolem złego smaku. "Horyzontalna kolaborantka" i zaciekła antysemitka uniknęła kary tylko dzięki przyjaźni z wielkimi tego świata. Jej firma do dziś perfumuje eleganckie kobiety.
Tekst: Kama Margielska dla WP.PL / Oprac. GW, WP.PL.

Wybrane dla Ciebie

Erykah Badu w Polsce. Podwójna uczta dźwięków w Gdyni
Erykah Badu w Polsce. Podwójna uczta dźwięków w Gdyni
Kultura WPełni. Anna Maria Sieklucka o życiu po filmie "365 dni" i nowym thrillerze
Kultura WPełni. Anna Maria Sieklucka o życiu po filmie "365 dni" i nowym thrillerze
Teatr Wielki w Poznaniu zaprasza na Festiwal Moniuszki
Teatr Wielki w Poznaniu zaprasza na Festiwal Moniuszki
Lot nad publicznością, ogień, tryskający gejzer. Show, jakiego PGE Narodowy nie widział
Lot nad publicznością, ogień, tryskający gejzer. Show, jakiego PGE Narodowy nie widział
ORLEN otwiera Strefy Melomana z okazji Konkursu Chopinowskiego
ORLEN otwiera Strefy Melomana z okazji Konkursu Chopinowskiego
Czym jest dziś kultura? Zobaczcie relację ze spotkania WP Kultura
Czym jest dziś kultura? Zobaczcie relację ze spotkania WP Kultura
SYSTEM OF A DOWN zagra drugi koncert w Warszawie na PGE Narodowym
SYSTEM OF A DOWN zagra drugi koncert w Warszawie na PGE Narodowym
86. rocznica śmierci. Po wkroczeniu bolszewików popełnił samobójstwo
86. rocznica śmierci. Po wkroczeniu bolszewików popełnił samobójstwo
Światowa premiera w Polsce. "Nie byłem w stanie wyobrazić sobie lepszego filmu"
Światowa premiera w Polsce. "Nie byłem w stanie wyobrazić sobie lepszego filmu"
Nostalgiczna opowieść o miłości i samotności – nowa premiera Agi Laury
Nostalgiczna opowieść o miłości i samotności – nowa premiera Agi Laury
Ten Polak podbija świat. 10-minutowa owacja na stojąco
Ten Polak podbija świat. 10-minutowa owacja na stojąco
"Między sztuką a sercem". W Puławach otwarto wystawę poświęconą Izabeli Czartoryskiej
"Między sztuką a sercem". W Puławach otwarto wystawę poświęconą Izabeli Czartoryskiej