"Rudy" i "Zośka" - homoseksualni bohaterowie wojenni? Ostry spór, który podzielił Polaków

"Rudy" i "Zośka" - homoseksualni bohaterowie wojenni? Ostry spór, który podzielił Polaków

Dyskusja wokół "Kamieni na szaniec" wciąż trwa. Kto ma rację?
Źródło zdjęć: © Archiwum/Kolaż: WP.PL

/ 14Dyskusja wokół "Kamieni na szaniec" wciąż trwa. Kto ma rację?

Obraz
© Archiwum/Kolaż: WP.PL

Pisaliśmy niedawno o tym, że doktor Elżbieta Janicka ostro zaatakowała "Kamienie na szaniec" , niezapomnianą lekturę szkolną, która - jej zdaniem - nie jest tak wspaniała, jak się powszechnie wydaje. Badaczka zaatakowała m.in. zignorowanie przez Kamińskiego powstania w żydowskim getcie oraz uprawianą przez niego pochwałę śmierci ku chwale ojczyzny.
Jednak największą dyskusję wywołała sugestia Janickiej na temat homoseksualnego związku "Rudego" i "Zośki". Po wystąpieniu badaczki rozpoczęła się burzliwa, trwająca do dzisiaj dyskusja, w której udział wzięli liczni publicyści i dziennikarze (m.in. Rafał Ziemkiewicz , Tomasz Lis , Krzysztof Varga , Tomasz Terlikowski , Kinga Dunin , Piotr Zaremba ), historycy, a nawet harcerze i byli żołnierze Batalionu "Zośka".
Na kolejnych stronach prezentujemy główne argumenty uczestników tego coraz ostrzejszego i w dużej mierze absurdalnego sporu. Kto ma rację? Kto mówi o faktach, kto nadinterpretuje, a kto po prostu bredzi? Z którymi z cytowanych na kolejnych stronach wystąpień się zgadzacie?Zapraszamy do dyskusji.

/ 14Varga: "kuriozalne interpretacje" Janickiej

Obraz
© Książki WP

Z Janicką polemizował w ostatnim czasie między innymi Krzysztof Varga, który na łamach "Gazety Wyborczej" nie tylko odpierał "kuriozalne interpretacje" badaczki, ale przy okazji również skrytykował samą powieść Aleksandra Kamińskiego.
"Upieram się przy tym, że Janicka książkę pewnie przeczytała, ale mało z niej zrozumiała. A wydaje mi się, że jak ktoś w Polskiej Akademii Nauk pracuje, to powinien posiadać umiejętność czytania ze zrozumieniem, a także przydatną w pracy naukowej umiejętność interpretacji dzieła literackiego. To umieć powinien nawet magister, co dopiero doktor" - kpi w swoim tekście Varga i od razu zaznacza, że wartość literacka "Kamieni na szaniec" jest mocno dyskusyjna, wręcz mierna:
"To rzecz do bólu egzaltowana, pretensjonalna, momentami w swej literackiej słabości wręcz wzruszająca. Kamiński napisał hagiografię trzech harcerzy tworzących Mały Sabotaż, a potem Grupy Szturmowe Szarych Szeregów. Jak się pisze hagiografię, to się idealizuje i uwzniośla opisywanych świętych, czyż nie?".

/ 14Varga: "odlot dr Janickiej"

Obraz
© AKPA

Autor "Trocin" (na zdj.) odnosi się również do rzekomych homoseksualnych uczuć między "Zośką" i "Rudym": "Nie ma wątpliwości, że obaj się kochali, ale była to - wnioskuję z lektury książki - egzaltowana braterska miłość filomatów czy filaretów, a nie gejowski związek. To byli chłopcy skonstruowani przez polski mit romantyczny, gdzie kocha się raczej duchy niż ciała".
W jednym z kolejnych akapitów Varga pisze wprost o "niezdrowym seksualnym podnieceniu Janickiej", które najprawdopodobniej wzięło się z niewłaściwych interpretacji "egzaltowanych fragmentów książki": "Rozkoszny ból nie musi oznaczać tu bólu seksualnego, to jest cierpienie o proweniencji romantycznej przecież, wzniosłość wzięta z poezji wieszczów, chłopców wychowanych na micie romantycznym, a nie teorii queer".
"Jeśli nawet Zawadzki i Bytnar byliby parą, to w żaden sposób nie osłabia to ich patriotyzmu, heroizmu, wkładu w walkę o wolną Polskę, a spotykany przeze mnie co dzień duch "Rudego" nie stanie się nagle mniej ważnym i silnym duchem" - podsumowuje Varga dyskusję na temat "Kamieni na szaniec" oraz, jak to określa, "odlotu dr Janickiej".

/ 14Ziemkiewicz: "idiotka z naukowym tytułem"

Obraz
© PAP

Ostre polemiki z wystąpieniem Janickiej opublikowali dziennikarze reprezentujący różne tytuły i opcje polityczne, choć najbrutalniej z jej kontrowersyjnymi hipotezami rozprawili się publicyści prawicowi. Przykładem głośny felieton Rafała Ziemkiewicza, w którym nazwał on wprost Janicką "idiotką od dekonstruowania mitu Szarych Szeregów".
Zdaniem Ziemkiewicza, jest to kolejny przejaw "ataku na polską humanistykę gromady wychowanych przez nową lewicę obsesjonatów, którzy łączą nieuctwo i neofickie zadurzenie ideologią "genderową", nadające im (identycznie jak przed pół wiekiem młodym wyznawcom marksizmu-leninizmu) śmiałości do "dekonstruowania" i "rewidowania" po nowemu wszystkich zastanych ustaleń, z autentyczną obsesją na punkcie ludzkiego seksualizmu".
Dalej znany publicysta pisze m.in. o swobodzie "idiotów z naukowymi tytułami bądź artystycznymi nagrodami", którzy pragną "nasycić seksualnymi obsesjami rozwydrzonej współczesności historię i sztukę dawnych czasów".

/ 14Zaremba: "z dziejów szaleństwa w Polsce"

Obraz
© Archiwum

W tygodniku "Sieci" sporo miejsca Elżbiecie Janickiej poświęcił inny znany publicysta i komentator, Piotr Zaremba. W tekście pod znaczącym tytułem "Miazga zamiast przeszłości" pisze krytycznie o tym, że "nowa historia ma być pisana z perspektywy kobiet, gejów lub Żydów".
Zaremba uważa, że Janicka jest "typowym przykładem spiskowego myślenia". Przykładem domniemany homoseksualizm "Rudego" i "Zośki", który badaczka wyprowadza "w wyjątkowo obrzydliwy, a przy tym całkiem ahistoryczny, sposób, z gestów przyjaźni".
"Janicka nie pojmuje, że wyrządza homoseksualnym środowiskom niedźwiedzią przysługę. Wiadomo skłonności stają się bowiem czymś w rodzaju jeszcze jednej kompromitującej okoliczności, na równi z antysemityzmem. Teza jest wydumana, ale broniona na zasadzie: a czy to niemożliwe?" - pisze dziennikarz. Jego zdaniem cała "debata" powinna znaleźć się w cyklu "Z dziejów szaleństwa w Polsce".

/ 14Okoński: "Jestem kompletnie nieoburzony"

Obraz
© PAP

Jednym z najciekawszych i najbardziej wyważonych głosów w sporze na temat "Kamieni na szaniec" było wystąpienie Michała Okońskiego, zastępcy redaktora naczelnego "Tygodnika Powszechnego", w którym napisał m.in., że jest "kompletnie nieoburzony" hipotezami Janickiej. Wiadomość, iż "Zośkę" i "Rudego" młodych konspiratorów z Szarych Szeregów łączyła homoseksualna miłość przyjął z "takim samym wzruszeniem ramion jak sugestie, że gejami byli inni idole mojej młodości, Frodo Baggins i Sam Gamgee [bohaterowie "Władcy pierścieni" Tolkiena - przyp. WP.PL]".
"Kilka dni po pierwszej informacji na temat wywodów Janickiej pewnie bym już o niej nie pamiętał, gdyby nie awantura, która rozpętała się w najważniejszych polskich mediach. Jedni i drudzy zacierali ręce, że oto dostali nową amunicję: potwierdzenie lewicowych obsesji i prawicowego szaleństwa" - pisze dalej Okoński.

/ 14Okoński: "Jestem kompletnie nieoburzony"

Obraz
© Książki WP

W swoim komentarzu na łamach "Tygodnika Powszechnego" Okoński stawia też kilka prostych, ale istotnych dla całego sporu pytań:
"Czy krytyk ma prawo do nowych odczytań utworu literackiego, nawet jeśli w imię ideologii radykalnie wypacza jego tezę? Czy ktoś owładnięty misją przywrócenia - należnej skądinąd - pamięci o polskich Żydach może dociekać przyczyn, dla których na kartach jednej z najważniejszych książek o okupacji Warszawy w zasadzie nie pojawia się tematyka żydowska? [...] Czy ludzie broniący w innych kontekstach naszego prawa do prywatności nie ingerują nadmiernie w prywatność dwójki harcerzy sprzed 70 lat? I w końcu: czy gdyby "Zośka" i "Rudy" rzeczywiście byli gejami, ich bohaterstwo stałoby się w ten sposób mniejsze? Albo: czy paradygmat romantyczny stałby się wówczas akceptowalny dla lewicowej krytyki?".
Niezwykle trafna jest także pointa komentarza Okońskiego: "Wznoszenie w związku z jej [Elżbiety Janickiej] "odkryciami" stosów - już to dla niej i dla jej domniemanych sojuszników, już to dla jej najgwałtowniejszych krytyków, nie ma żadnego sensu. Obie strony wprost marzą o tym, by się na tych stosach sfotografować".

/ 14Zychowicz: politycznie poprawny bełkot zamiast rzetelnych badań

Obraz
© Na zdj. "Rudy"

Piotr Zychowicz, znany publicysta tygodnika "Do Rzeczy" oraz redaktor naczelny miesięcznika "Historii Do Rzeczy", nazywa Elżbietę Janicką "lewicową performerką, która została zatrudniona w Instytucie Slawistyki PAN" i za swoje "przemyślenia" otrzymuje pieniądze od państwa polskiego.
Dziennikarz w następujący sposób streszcza wystąpienie badaczki: "Ujmując w skrócie, "Szare Szeregi" były bandą antysemitów i pederastów. Znając obsesje Janickiej, [...] można się domyślić, że polscy antysemici wyskakują nawet z jej lodówki. Ciekawsza jest druga sprawa. Tropienie homoseksualistów w strukturach Polskiego Państwa Podziemnego to przecież klasyczny przykład homofobii!" - szydzi Zychowicz. Zupełnie poważnie dodaje jednak, że na nasze uczelnie dotarła już z Zachodu moda, by rzetelne badania zastąpić politycznie poprawnym bełkotem.
Z badaczką zgadza się natomiast Krzysztof Tomasik, publicysta i biografista: "Taka wspólnota mężczyzn jest bardzo blisko wymiaru homoerotycznego. Aż się prosi o taką analizę, tym bardziej że jeden z bohaterów miał na imię "Zośka". Takie uczucia były zawsze, nie ma powodu, żeby dziwić się homoseksualnej miłości podczas wojny, zarówno po stronie podziemia, jak i niemieckich żołnierzy".

/ 14Lis: "przypisywacze homoseksualizmu" i...

Obraz
© AKPA

"Z pewnym, że tak powiem, dobrotliwym zakłopotaniem obserwuję zapasy w sprawie orientacji seksualnej bohaterów mojej wczesnej młodości. Wyrywanie sobie "Rudego" i "Zośki" przez gejo - postępowców i patriotów - homofobów nic nie mówi o tych dwóch wspaniałych młodych ludziach, bardzo wiele za to mówi o dzisiejszej Polsce" - tymi słowami włączył się do dyskusji wokół "Kamieni na szaniec" Tomasz Lis, redaktor naczelny "Newsweeka".
Według Lisa informacja, że "Rudy" i "Zośka" mogli być w sobie zakochani nie ma większego znaczenia, ale ten "akt dość natrętnej sekso-lustracji" zakłopotał dziennikarza z powodu natręctwa, z jakim jedna strona się ową lustracją zajęła, a druga na nią reagowała.
I tak, nie podobają się Lisowi "przypisywacze homoseksualizmu", którzy dowodząc, że "Rudy" i "Zośka" byli gejami chcą tak naprawdę czegoś więcej (np. udowodnić w ten sposób, że nie są oni wcale tak "narodowi i patriotyczni jak by chcieli narodowcy i dyżurni patrioci").

10 / 14... "pseudopatriotyczna histeria"

Obraz
© AKPA

Z drugiej strony, Lis nie akceptuje również "pseudopatriotycznej histerii", która się przy tej okazji rozpętała. "Bo z tekstów na prawicowych portalach wyczytałem jakiś dojmujący strach przed kradzieżą bohaterów. Przecież uważaliśmy ich za bohaterów, a teraz chcą z nich zrobić gejów, homusiów, odbrązowić, bohaterstwa pozbawić, obnażyć, rozebrać, poniżyć" - ironizuje naczelny "Newsweeka".
Lis przyznaje wprost, że nie obchodzi go to, czy "Rudy" i "Zośka" byli gejami, gdyż to ich sprawa. Dodaje, że nietaktem jest dzisiejsze dociekanie, czy byli bohaterami z przedrostkiem homo- czy hetero-. Dziennikarz ma też nadzieję, że może dzięki temu całemu zamieszaniu dzisiejsi młodzi ludzie w ogóle dowiedzą się o istnieniu "Zośki", "Alka" i Rudego". Co bohaterowie "Kamieni na szaniec" mogliby powiedzieć współczesnej młodzieży? "Macie wolną Polskę o jakiej marzyliśmy. Cieszcie się nią. Dajcie nam spokój" - odpowiada Lis.

11 / 14Terlikowski: kastrowanie myślenia i emocji

Obraz
© PAP

"Niszczenie kanonu myśli patriotycznej trwa. Już zupełnie otwarcie mówi się o tym, że książki ważne dla kolejnych pokoleń Polaków mają zostać wyrzucone z kanonu lektur, bo w świecie powszechnego tumiwisizmu i kosmopolitycznego zwisu mentalnego są ludziom obojętne" - tak awanturę wokół "Kamieni na szaniec" komentuje z kolei Tomasz Terlikowski w serwisie Fronda.pl.
Zdaniem znanego katolickiego publicysty i redaktora naczelnego "Frondy", wycofanie powieści Kamińskiego ze szkół i "odebranie jej dzieciom", będzie równe kastracji ważnego elementu rzeczywistości z ich myślenia i emocji. "Wykastrowanie" to "służyć może wyłącznie naszemu wynaradawianiu".
Przy okazji Terlikowski dodaje, że biorąc pod uwagę "chłam", jaki serwuje się dzisiaj dzieciom jako lektury (przykładem "słaby literacko i groźny duchowo Harry Potter"), "Kamienie na szaniec" to "po prostu świetna książka" z ciekawymi bohaterami, akcją i przesłaniem.

12 / 14Dunin: homoseksualizm ekscytuje bardziej niż patriotyzm

Obraz
© AKPA

W lewicowym "Dzienniku Opinii", codziennej gazecie internetowej wydawanej przez środowisko Krytyki Politycznej, do dyskusji na temat "Kamieni na szaniec" włączyła się także Kinga Dunin, pisarka i krytyczka literacka. Publicystka nie zgadza się z twierdzeniem, że orientacja seksualna "Zośki" i "Rudego" nie ma znaczenia: "Skoro nie ma znaczenia, to o co tyle hałasu? Przecież to oczywiste, że interesuje to ludzi dużo bardziej niż lektura książki, która ma dziś wartość jedynie historyczną, bo nie literacką. Gdyby jednak próbowano rozpętać dyskusję medialną w sprawie pożądanego modelu patriotyzmu czy sensowności kanonu szkolnych lektur, szybko by zamarła" - pisze. I dalej:
"Dziś bardziej ekscytuje homoseksualizm niż patriotyzm, i wypada się tylko z tego powodu cieszyć. Mimo religii smoleńskiej i "ojczyznę wolną racz na wrócić Panie" ciekawsze okazują się kwestie obyczajowe. I gdyby była to lepiej napisana powieść, można by sobie wyobrazić młódź czytającą ją właśnie pod tym kątem oraz panią nauczycielkę, która mówi: wojna była dawno temu, spory o sens walki zbrojnej są już nieaktualne, to są dziś sprawy bez znaczenia dla istoty dzieła.
Skupmy się na przeanalizowaniu relacji między dwoma młodymi mężczyznami. Co ich naprawdę łączyło? Jak można to określić? Czy to tylko przyjaźń między heteroseksualnymi chłopakami? Czy w takiej przyjaźni pojawia się też homoerotyzm? A może istotą tej relacji jest więź homoseksualna?" - rozpisuje swoją wizję Dunin i od razu zaznacza, że ma świadomość, iż w dzisiejszej Polsce jest to scenariusz mało prawdopodobny.

13 / 14Czapliński: Zabrakło słów uznania dla Elżbiety Janickiej

Obraz
© Książki WP

Tekstem "Estetyka i erotyka patriotyzmu" do dyskusji na temat "Kamieni na szaniec" włączył się także znany krytyk i literaturoznawca, Przemysław Czapliński, który na łamach "Gazety Wyborczej" odpiera - jego zdaniem - "tak niedorzeczne, że aż podejrzane" zarzuty Krzysztofa Vargi (patrz na pierwszych stronach galerii).
"Varga w coś gra, ale reguły gry są niejasne. Zrozumiemy je, zakładając, że pod powierzchnią krytyki skrywa się pochwała. Im silniej Varga atakuje, tym mocniej chwali; im zajadlej zwalcza, tym w istocie sprytniej wzmacnia" - pisze Czapliński. W podsumowaniu swojej polemiki stwierdza jeszcze:
"Varga posługując się pozorami ostrej krytyki, nie mógł otwarcie pochwalić Janickiej. Dodam więc to, czego brakuje w jego tekście - słowa uznania dla autorki. Janicka przeanalizowała przecież książkę, której od dawna nikt nie czyta na własny rachunek. Na moment zabrała ją nam, a potem zwróciła w wersji bogatszej, bardziej złożonej, problematycznej. Zamieniła gotowe odpowiedzi w pytania. Teraz na nowo musimy się o tę powieść spierać. A razem z nią - o estetykę i erotykę polskiego patriotyzmu".

14 / 14Janicka: To przewidywalna i jałowo poznawcza dyskusja

Obraz
© Książki WP

Autorka całej tej publicystycznej awantury, doktor Elżbieta Janicka, w miniony weekend udzieliła wywiadu "Gazecie Wyborczej" (13-14 kwietnia), gdzie przyznała, że nie spodziewała się tego, co nastąpi po jej krytycznym wystąpieniu na temat "Kamieni na szaniec" oraz że z uwagą śledzi trwającą debatę.
"Można w niej wyróżnić kilka głównych nurtów: homofobiczny, antysemicki i spod znaku obrony dobrego imienia - osobno lub razem, w różnych proporcjach i konfiguracjach. Nurty te cechuje przewidywalność i jałowość poznawcza. Istnieje jednak również nurt uznający zasadność, a wręcz potrzebę dyskusji" - mówi badaczka.
Co ciekawe, Janicka uniknęła w rozmowie wyraźnej odpowiedzi na pytanie o homoseksualną relację "Zośki" i "Rudego". Paweł Smoleński dociskał ("Czytelnicy chcą wiedzieć"), ale autorka "Festung Warschau" w odpowiedzi zaczęła mówić na temat homofobicznej i patriarchalnej kultury, rodzajach wykluczenia, heteronarmatywności i edukacji seksualnej.
Czytelnicy w dalszym ciągu chcą więc wiedzieć "jak było naprawdę" oraz kto w tym sporze ma rację, a kto nadinterpretuje i błądzi. A może każdy z czytelników już wyrobił sobie własne zdanie? Raz jeszcze zachęcamy do dyskusji.
Wybór i opracowanie: Grzegorz Wysocki, WP.PL.

Wybrane dla Ciebie

Erykah Badu w Polsce. Podwójna uczta dźwięków w Gdyni
Erykah Badu w Polsce. Podwójna uczta dźwięków w Gdyni
Kultura WPełni. Anna Maria Sieklucka o życiu po filmie "365 dni" i nowym thrillerze
Kultura WPełni. Anna Maria Sieklucka o życiu po filmie "365 dni" i nowym thrillerze
Teatr Wielki w Poznaniu zaprasza na Festiwal Moniuszki
Teatr Wielki w Poznaniu zaprasza na Festiwal Moniuszki
Lot nad publicznością, ogień, tryskający gejzer. Show, jakiego PGE Narodowy nie widział
Lot nad publicznością, ogień, tryskający gejzer. Show, jakiego PGE Narodowy nie widział
ORLEN otwiera Strefy Melomana z okazji Konkursu Chopinowskiego
ORLEN otwiera Strefy Melomana z okazji Konkursu Chopinowskiego
Czym jest dziś kultura? Zobaczcie relację ze spotkania WP Kultura
Czym jest dziś kultura? Zobaczcie relację ze spotkania WP Kultura
SYSTEM OF A DOWN zagra drugi koncert w Warszawie na PGE Narodowym
SYSTEM OF A DOWN zagra drugi koncert w Warszawie na PGE Narodowym
86. rocznica śmierci. Po wkroczeniu bolszewików popełnił samobójstwo
86. rocznica śmierci. Po wkroczeniu bolszewików popełnił samobójstwo
Światowa premiera w Polsce. "Nie byłem w stanie wyobrazić sobie lepszego filmu"
Światowa premiera w Polsce. "Nie byłem w stanie wyobrazić sobie lepszego filmu"
Nostalgiczna opowieść o miłości i samotności – nowa premiera Agi Laury
Nostalgiczna opowieść o miłości i samotności – nowa premiera Agi Laury
Ten Polak podbija świat. 10-minutowa owacja na stojąco
Ten Polak podbija świat. 10-minutowa owacja na stojąco
"Między sztuką a sercem". W Puławach otwarto wystawę poświęconą Izabeli Czartoryskiej
"Między sztuką a sercem". W Puławach otwarto wystawę poświęconą Izabeli Czartoryskiej