W PRL był bożyszczem kobiet. Przyjechał do Polski. Tak dziś wygląda
W latach 80. niemiecki duet Modern Talking bił w Europie rekordy popularności. Wylansował wówczas wiele niezapomnianych hitów, choć istniał raptem przez niespełna 5 lat. Thomas Anders, wokalista Modern Talking, przyjechał do Polski, by zagrać koncert w Świdnicy.
W ostatnich latach na obchodach święta miast pojawiają się coraz większe zagraniczne gwiazdy muzyki rozrywkowej. Oczywiście nie te największe, będące obecnie na topie. Niemniej, spotkanie z wokalistą słynnej grupy Modern Talking śmiało można uznać za dużą atrakcję, zwłaszcza że Thomas Anders powrócił ostatnio do dobrej formy.
Modern Talking został założony w 1983 roku przez producenta i kompozytora Dietera Bohlena, który po długich poszukiwaniach wokalisty wybrał Bernda Weidunga, posługującego się od tego czasu pseudonimem Thomas Anders. Przebojem stał się już pierwszy singiel duetu "You’re My Heart, You’re My Soul", a później zaczęły pojawiać się następne: "You Can Win If You Want", "Cheri, Cheri Lady", "Brother Louie", "Atlantis Is Calling (S.O.S. for Love)". W Polsce Modern Talking w drugiej połowie lat 80. stał się niekwestionowanym królem dyskotek, zarówno w dużych miastach, jak i w remizach strażackich na wsiach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Modern Talking - Cheri Cheri Lady (Official Video)
Niemiecki duet podbił Europę, Azję, zaczął "dobijać się" na rynek amerykański i nagle nadszedł jego koniec. Legenda głosi, że powodem rozpadu Modern Talking była Nora Balling, jedna z fanek, w której zakochał się Thomas Anders. Dziewczyna nie chciała być tylko żoną gwiazdy, lecz także osobą mającą kontrolę nad zespołem, co doprowadziło do konfliktu z Bohlenem. Na koncertach czy teledyskach Dieter Bohlen stał może trochę w cieniu Andersa, ale to on był głównym twórcą hitów Modern Talking.
Duet zakończył swoją działalność w 1987 roku. Bohlen założył nową, popularną grupę Blue System. Komponował także utwory dla Sandry, C.C. Catch, Bonnie Taylor. Tymczasem Anders rozpoczął solową karierę. Za namową żony przeniósł się do Stanów, ale sukcesu tam nie odniósł. W końcu powrócił do Europy, ale już bez żony, z którą rozwiódł się w 1999 roku.
Duet Dieter Bohlen – Thomas Anders wznowili swoją działalność w 1998 roku. Przez kilka lat "odcinali kupony" i zarabiali duże pieniądze głównie na wydawaniu nowych wersji największych przebojów Modern Talking, a potem, gdy pokłócili się o sprawy finansowe, doszło do ostatecznego zakończenia współpracy obu panów.
Thomas Anders wydał ponad 20 solowych płyty. Od dyskotekowych po jazzowo-swingowe. Przez lat zawsze mógł liczyć na swoich wiernych fanów, ale większy komercyjny sukces odniosły dopiero utwory, które od 2017 roku zaczął nagrywać w ojczystym języku. Na niemieckim rynku muzycznym to był strzał w dziesiątkę.
Na koncertach poza Niemcami Anders wykonuje oczywiście utwory anglojęzyczne, także te z repertuaru Modern Talking. Ma świadomość, że publiczność chce przede wszystkim usłyszeć niezapomniane przeboje z lat 80., choć ambitnie stara się przemycić wiele piosenek z solowego repertuaru. Podczas Dni Świdnicy do lat 80. najpierw przeniósł widzów zespół Back to Maanam, który wystąpił tuż przed Thomasem Andersem. Zagrał największe przeboje z repertuaru Kory i Marka Jackowskiego, które śpiewała Dorota Kołodziej.
Koncert niemieckiej gwiazdy odbył się na terenie Świdnickiego Ośrodku Sportu i Rekreacji. Mimo ciemnych chmur na niebie, przyszło na niego kilka tysięcy osób. Wokalista zgromadził publiczność w każdym wieku. Nie zabrakło też oddanych fanów i fanek. Jedna z nich przyjechała ponad 200 kilometrów, by zdobyć autograf idola z lat młodości. Misja została zakończona sukcesem.
Na życzenie organizatorów Anders rozpoczął występ kwadrans przed wyznaczonym czasem. – Dzień dobry Świdnica (to powiedział po polsku - przyp. autora). Wspaniałe być tutaj dzisiaj z Wami. Mam nadzieję, że pogoda będzie nam dopisywała, więc trzymajcie kciuki – przywitał widzów. Gwiazda muzyki pop, działająca na rynku muzycznym od ponad 40 lat, na pewno najlepsze lata ma już za sobą, ale jego muzyka wciąż potrafi porwać tłumy.
Inna sprawa, że tak żywiołowo reagującej publiczności jak w Świdnicy, można tylko pozazdrościć. Dla wielu osób koncert Thomas Anders from Modern Talking & Band był sentymentalną podróżą do lat 80. i 90., wielu widzów potrafiło też docenić dyskretny urok tandety, inni po prostu dobrze się bawili przy dyskotekowych hitach sprzed 40 lat. A skoro tyle czasu przetrwały, to musi być w nich coś wyjątkowego. Współczesne dyskotekowe przeboje raczej tak długo nie będą pamiętane.
Sekta i "Syreny" wśród hitów Netfliksa, mocne sceny w "I tak po prostu", genialne "Mountainhead" i wielka wojna gigantów w kinach. Co dzieje się w "Mission Impossible" i ile tam Marcina Dorocińskiego? O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Mountainboard czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: