Warszawskie rozmowy o literaturze i imigracji

Sześciu literaturoznawców i pięcioro pisarzy z różnych krajów Europy wzięło udział w zorganizowanym w czwartek w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski panelu dyskusyjnym pt. „Literatura i imigracja”.

- Jednym z najbardziej skrajnych doświadczeń dla pisarza jest bez wątpienia porzucenie języka ojczystego i podjęcie decyzji o tworzeniu w języku obcym. Międzynarodowa konferencja „Literatura i imigracja” pragnie przyjrzeć się zjawisku literatury emigracyjnej w Europie XXI w. i zbadać je z akademickiej i osobistej perspektywy. Chcemy spróbować znaleźć klucz do tożsamości współczesnej Europy - powiedział Jan Fellerer, profesor Uniwersytetu Oksfordzkiego, ekspert w dziedzinie wielokulturowości i wielojęzyczności w Europie, moderator czwartkowych dyskusji.

Dr Gazmend Kapllani - jeden z najbardziej znanych publicystów w Grecji, z pochodzenia Albańczyk, który od 2001 r. prowadzi stałą, niezwykle popularną rubrykę „Dziennik Granic” w dzienniku „Ta Nea”, przyznał, że ludzie często pytają go, czy trudno jest pisać w języku nieojczystym.

- Myślę, że pisanie w języku obcym to jednocześnie przywilej i pułapka. Pułapka, ponieważ za każdym razem, gdy jest się niezadowolonym z napisanego tekstu, ma się pokusę zrzucić winę za niepowodzenie na język obcy, który w pewnym sensie staje się kozłem ofiarnym. Z drugiej strony jest to przywilej, gdyż relacja między autorem a językiem opiera się na niegasnącej ciekawości. Nigdy do końca nie jest się go pewnym. Dzieje się tak głównie dlatego, że język ten nigdy nie był dany, trzeba go było zdobyć. Nieustannie poszukuje się, zatem siebie i tego języka. Język obcy nigdy w pełni nie będzie własny, tak jak to jest w przypadku języka ojczystego. Wierzę, że nasza relacja z językiem ojczystym, zawsze zawiera element rutyny i ciężkości. Relacja z językiem obcym nigdy nie będzie rutynowa. Daje za to poczucie lekkości i wolności, potrzebę zabawy i zdobywania. Nasze uczucia wobec języka ojczystego przypominają czułość matczyną, natomiast wobec języka obcego - romans. Przynajmniej tak mogę określić moje relacje z
językiem greckim. Czuję, że nie jestem już cudzoziemcem wobec języka greckiego. Wciąż jednak nie jestem jego rodowitym użytkownikiem – mówił Kapllani .

Julya Rabinowich, młoda pisarka pochodzenia rosyjskiego, która mieszka i pisze w Wiedniu, doświadczenie zakorzeniania się w obcej kulturze uczyniła tematem swojej literatury.
- Po ostatnich trzech latach pracy z wieloma uchodźcami w roli tłumacza na sesjach psychoterapeutycznych, po licznych dyskusjach z pisarzami, politykami, psychoterapeutami, mam już dziś całkowitą pewność, co do idealnego symbolu nieudanego procesu migracyjnego: chodzi oczywiście o Latającego Holendra. Choć jego niekończąca się podróż trwa już od setek lat - i tyleż samo będzie jeszcze zapewne trwać – on wciąż jest Holendrem i wciąż bezdomnym. Utrata - lub świadome porzucenie - wszystkiego, co znało się od dzieciństwa bez wątpienia ciąży. Możesz zostawić swój kraj, jednak odejście od siebie – jako obywatela tego kraju, jako kogoś, kto nosi znamię jego kultury, kogoś, kto wiele już doświadczył boleśnie i szczęśliwie - już takie łatwe nie będzie. Możesz zostawić za sobą swoje dzieciństwo, ale dziecko, którym byłeś, będzie za tobą podążać jak pasażer na gapę - mówił Rabinowich.

W sesji wzięli też udział m.in. dr Miruna Runcan, pisarka, krytyk teatralny z Rumunii, dr Sten Pultz Moslund badacz literatury emigracyjnej z Danii, Matei Visniec - rumuński dramatopisarz mieszkający we Francji, Theodor Kallifatides - popularny szwedzki pisarz emigracyjny pochodzenia greckiego, Artur Becker - pisarz niemiecki, urodzony w rodzinie polsko-niemieckiej, Dr Lam Quang My - poeta i tłumacz, doktor nauk fizycznych, pisze zarówno po polsku jak i po wietnamsku.

Spotkanie zorganizowało Austriackie Forum Kultury w Warszawie, Duński Instytut Kultury, Komisja Europejska - Przedstawicielstwo w Polsce, Goethe-Institut Warschau, Rumuński Instytut Kultury w Warszawie, Ambasada Grecji oraz Ambasada Szwecji.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Ciepłe, analogowe brzmienie zamiast studyjnego chłodu. Rubens znowu w grze
Ciepłe, analogowe brzmienie zamiast studyjnego chłodu. Rubens znowu w grze
Młodzież wybiera! Ruszyło głosowanie na Słowo Roku
Młodzież wybiera! Ruszyło głosowanie na Słowo Roku
Gwiazda pop w ekranizacji klasycznej bajki. Zagra główną rolę
Gwiazda pop w ekranizacji klasycznej bajki. Zagra główną rolę
Kanada dołączy do Eurowizji? Rozmowy trwają
Kanada dołączy do Eurowizji? Rozmowy trwają
Trump zadzwonił do niej po śmierci Ozzy'ego. Tłumaczy, co jej powiedział
Trump zadzwonił do niej po śmierci Ozzy'ego. Tłumaczy, co jej powiedział
"Jeszcze nie umarłam". Dolly Parton szczerze o problemach zdrowotnych
"Jeszcze nie umarłam". Dolly Parton szczerze o problemach zdrowotnych
Miłośnicy rocka będą zachwyceni. Foo Fighters zagrają w Polsce
Miłośnicy rocka będą zachwyceni. Foo Fighters zagrają w Polsce
One Republic znów w Polsce! Znamy szczegóły koncertu
One Republic znów w Polsce! Znamy szczegóły koncertu
Wyjątkowe wydarzenie. Do Polski przyjeżdżają gwiazdy z całego świata
Wyjątkowe wydarzenie. Do Polski przyjeżdżają gwiazdy z całego świata
To już koniec. Tak legendarny zespół pożegnał się z polskimi widzami
To już koniec. Tak legendarny zespół pożegnał się z polskimi widzami
Podhalański sabat Basi Giewont. "Szeptucha" i jej pradawny rytuał
Podhalański sabat Basi Giewont. "Szeptucha" i jej pradawny rytuał
Transcendencja zaklęta w dźwiękach. Awangardowe misterium Rosalíi [RECENZJA]
Transcendencja zaklęta w dźwiękach. Awangardowe misterium Rosalíi [RECENZJA]