Wszystkie tajemnice noblistki, Wisławy Szymborskiej
Wszystkie tajemnice noblistki. Rok temu zmarła Wisława Szymborska
Poetka zostawiła swojej fundacji ok. 3,5 mln złotych!
* Wisława Szymborska słynęła z dyskrecji i nie lubiła zdradzać swoich sekretów. Dopiero po jej śmierci okazało się, że noblistka prowadziła w tajemnicy działalność charytatywną. Zaskoczeniem okazało się również to, że właściwie nie wydała nagrody Nobla i pozostawiła powołanej na mocy jej testamentu fundacji około trzech i pół miliona złotych.*
1 lutego mija rok od śmierci jednej z najpopularniejszych polskich poetek. Nadal ukazują się wiersze noblistki nieznane czytelnikom - w 2013 roku wyjdzie tomik juwenaliów oraz nowe, wzbogacone wydanie jej literackich zabaw i żartów. W pierwszą rocznicę śmierci Szymborskiej w krakowskim Muzeum Narodowym otwarta zostanie wystawa "Szuflada Szymborskiej". Będzie też konkurs na krój czcionki najlepiej oddający ducha utworów noblistki i koncert Tomasza Stańki.
Na kolejnych stronach piszemy więcej o życiu i twórczości Szymborskiej , debiucie poetyckim opublikowanym w czasach stalinowskich oraz wczesnej wierze w komunizm, fundacji jej imienia oraz rocznicowych obchodach.
Nieznane, młodzieńcze wiersze poetki
Kilka miesięcy po śmierci poetki, w maju 2012 roku, ukazał się tomik ostatnich wierszy, nad którymi pracowała ("Wystarczy"), ale okazuje się, że na publikację czekają także inne jej wiersze, nieznane czytelnikom.
Na jesieni wydawnictwo a5 wyda tom młodzieńczych wierszy Szymborskiej zatrzymany w 1949 roku przez cenzurę, bo nie mieścił się w konwencji obowiązującego wówczas realizmu socjalistycznego. Znajdą się w nim wiersze z lat 1944-48.
Utwory z tomu "Szycie sztandarów", bo tak ma być zatytułowana książka, odnalazł w mieszkaniu poetki jej sekretarz Michał Rusinek, porządkując pozostawione przez nią notatki, zapiski, listy. Wiersze, które zostaną opublikowane, dokumentują proces poszukiwania przez Szymborską swojej poetyki.
Literackie zabawy noblistki
W planach wydawniczych na rok 2013 jest publikacja literackich zabaw, z których słynęła Szymborska. Z lubością pisywała limeryki, zwłaszcza podczas długich podróży: "Na przedmieściach żył Singapuru/pewien słynny z przemówień guru./Lecz raz wyznał mi z płaczem:/mam kłopoty z wołaczem/i do szczura wciąż mówię szczuru!".
Za kanwę całej serii parodystycznych wierszyków posłużyły natomiast poetce moskaliki, czyli parodystyczne przeróbki zwrotki z utworu Rajnolda Suchodolskiego "Kto powiedział, że Moskale są to bracia nas, Lechitów, temu pierwszy w łeb wypalę przed kościołem karmelitów!".
Oto przykłady: "Kto powiedział, że Łotysze/używają ludzkiej mowy,/z listy zdrowych go wypiszę/pod murami Częstochowy" czy też: "Kto powiedział, że Japońce/rozmawiają przy herbacie,/temu utnę wszystkie końce/w szczebrzeszyńskiej kolegiacie". Zebrane zabawy literackie noblistki uzupełnione o wierszyki odnalezione po jej śmierci, ukażą się pod redakcją Bronisława Maja.
"Swoje urodziny obchodzę z daleka"
"Nie lubię słowa obchody. Pani Wisława powtarzała, że swoje urodziny obchodzi z daleka. My jako Fundacja Wisławy Szymborskiej przygotowaliśmy kilka wydarzeń związanych z obchodami rocznicowymi, które zamkną się w lutym" - mówił na wtorkowej konferencji prasowej Michał Rusinek, wieloletni sekretarz poetki i prezes Fundacji Wisławy Szymborskiej.
Jak podkreślił Rusinek poetka była osobą "szalenie skromną", więc podczas obchodów "nie będzie przecinania wstęg, odsłaniania tablic i płomiennych przemówień". "Będziemy się starali o powagę, zadumę i refleksję. Mam nadzieję, że będzie też trochę przymrużenia oka i poczucia humoru" - mówił Rusinek.
Debiut w czasach stalinowskich
Wisława Szymborska urodziła się 2 lipca 1923 roku. Studiowała na Uniwersytecie Jagiellońskim, pracowała w czasopismach kulturalnych m.in. krakowskim "Życiu Literackim".
Pierwszy opublikowany tomik to "Dlatego żyjemy" (1952). Wydane w czasach apogeum stalinizmu wiersze noszą piętno tamtej epoki, podobnie jak utwory pochodzące z kolejnego tomiku pt. "Pytania zadawane sobie" (1954).
Szymborska zaliczana była w tamtych latach do grupy młodych pisarzy, którzy swoją twórczością literacką wspierają władzę. W okresie stalinowskim poetka pisała m.in. wiersze wychwalające nowy ustrój komunistyczny ("Robotnik nasz mówi o imperialistach", "Wstępujacemu do Partii", "Na powitanie budowy socjalistycznego miasta") oraz utwory ku czci Lenina, Stalina i Bieruta. W jednym z wierszy z tomu "Dlatego żyjemy" poetka nazwała Lenina "nowego człowieczeństwa Adamem".
Proces krakowski z 1953 roku
W lutym 1953 wraz z 52 osobistościami świata kultury Szymborska podpisała tzw. Rezolucję Związku Literatów Polskich w Krakowie w sprawie procesu krakowskiego. Akcja zbierania podpisów pod rezolucją była elementem walki władzy komunistycznej z Kościołem Katolickim. W sfingowanym, pokazowym procesie grupa księży kurii krakowskiej została fałszywie oskarżona o działalność na rzecz Stanów Zjednoczonych. W procesie zapadły surowe wyroki, w tym trzykrotna kara śmierci.
Po latach Szymborska będzie się tłumaczyć z akcentów socrealistycznych w swoich wczesnych wierszach, swojej ówczesnej postawy ideologicznej oraz wiary w komunizm.
Mąż Wisławy Szymborskiej i donosy do UB
W ostatnich tygodniach więcej niż o samej noblistce pisano na temat Adama Włodka (na zdj.), męża Wisławy Szymborskiej, który był donosicielem Urzędu Bezpieczeństwa, o czym podobno od dawna wiedziało krakowskie środowisko literackie. W 1953 roku Włodek, poeta, redaktor, opiekun młodych literatów, a od 1948 roku także mąż 30-letniej wtedy Wisławy Szymborskiej, wysłał do Urzędu Bezpieczeństwa donos na Macieja Słomczyńskiego, znanego pisarza i tłumacza. Słomczyński był wtedy sąsiadem Włodka w krakowskiej kamienicy oraz przyjacielem Szymborskiej.
Adam Włodek poznał Wisławę Szymborską w 1945 roku. Małżeństwem zostali trzy lata później. W kwietniu 1950 roku razem wstąpili do partii. W 1954 roku się rozwiedli, choć w dalszym ciągu się przyjaźnili.
"Czy w ogóle myśleliśmy?"
Informacja o donosie Włodka ujrzała światło dzienne dopiero 54 lata później. W 2007 roku Maciej Gawlikowski w swoim filmie dokumentalnym o Słomczyńskim po raz pierwszy zaprezentował treść dokumentu.
Już po śmierci Włodka w 1986 roku, Szymborska wspominała: "Byliśmy głupi, naiwni, politycznie niewyrobieni i bez zastrzeżeń wierzyliśmy w to, co mówili nam starsi towarzysze. Którzy, jeżeli wiedzieli więcej niż trzeba, w tamtych latach milczeli. Jako członek partii Adam, z racji swojego temperamentu, bardziej był czynny niż ja, ale myśleliśmy podobnie. Tylko ba, czy w ogóle myśleliśmy? Przecież partia myślała za nas i to nam powinno było wystarczać. I na parę lat rzeczywiście wystarczało".
Czy Szymborska znała prawdę o mężu?
"W środowisku literackim Krakowa fakt, że Włodek donosił do UB, od dawna był dosyć znany. Dziwię się, że teraz to jest jakaś rewelacja" - mówił dla "Wprost" Tadeusz Nyczek, przyjaciel i znawca twórczości Szymborskiej. Nyczkowi wydaje się mało prawdopodobne, by poetka nie wiedziała o przeszłości swojego męża, tym bardziej, że większość życia spędziła w rozplotkowanym krakowskim środowisku literackim.
Innego zdania jest Maciej Gawlikowski, który upublicznił donos Włodka: "Po jednym z publicznych spotkań byłem mimowolnym świadkiem rozmowy grupy jej przyjaciół i bliskich znajomych, podczas której dyskutowano, czy powiadomić ją o tym. Ogólna konkluzja była taka, że nie należy Noblistki denerwować, że w ostatnich latach często wspomina ciepło Włodka i byłoby świństwem informowanie o jego donosicielstwie" - odpowiada Gawlikowski w "Rzeczpospolitej".
Kolejne tomy i Nobel
Już w wydanym w roku 1957 roku tomie "Wołanie do Yeti" widać charakterystyczne cechy poetyki Szymborskiej - aforystyczność i stosowanie paradoksu jako podstawowej figury retorycznej. Kolejne tomy jej wierszy to: "Sól" (1962), "Sto pociech" (1967), "Wszelki wypadek" (1972), "Wielka liczba" (1976), "Ludzie na moście" (1986), "Koniec i początek" (1993), "Chwila" (2002), "Dwukropek" (2005) i "Tutaj" (2008). Szymborska opublikowała zaledwie około 350 wierszy.
W 1996 roku literacką Nagrodę Nobla odebrała Szymborska "za poezję, która z ironiczną precyzją pozwala historycznemu i biologicznemu kontekstowi ukazać się we fragmentach ludzkiej rzeczywistości", co Stanisław Lem skomentował: "Wiśce się ten Nobel po prostu należał".
Konieczność wystąpień publicznych i popularność związana z Noblem okazała się tak ciężka do zniesienia, że przyjaciele Szymborskiej dzielili jej życie na dwa etapy: przed i po "tragedii sztokholmskiej". "Zniosła to z godnością" - podsumował przyjaciel poetki Jerzy Illg.
Szuflada Szymborskiej
W piątek, 1 lutego, w pierwszą rocznicę śmierci noblistki, na jej grobie na Cmentarzu Rakowickim, złożone zostaną kwiaty. Po południu w Kamienicy Szołayskich (oddziale Muzuem Narodowego) z udziałem małżonki prezydenta RP Anny Komorowskiej otwarta zostanie "Szuflada Szymborskiej". Tytuł wystawy został zaczerpnięty z wiersza poetki "Możliwości".
"To będzie na poły surrealna zabawa. Jest tam zbudowana pewnego rodzaju scenografia, nawiązująca do zaprojektowanej przez poetkę 36-szufladowej komody, w której znajdowały się różne skarby. Michał Rusinek nazywa je rupieciami, ale to jedna z najbardziej cennych części spuścizny po pani Wisławie, ponieważ te przedmioty pokazują ją z innej strony, nie tylko jako wrażliwą poetkę. Ona lubiła się chować, jak do szuflad" - mówiła we wtorek dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie Zofia Gołubiew.
Konkurs na projekt kroju
Na wystawie będzie można zobaczyć oryginalne sprzęty z mieszkania poetki oraz rzeczy, które kolekcjonowała: maski, stare widokówki, bibeloty i dziwaczne przedmioty, które dostawała od przyjaciół np. zapalniczkę w postaci łodzi podwodnej. Miłośnicy poezji będą mogli prześledzić etapy powstawania jej wierszy - od rękopisu, przez maszynopis z poprawkami po utwór wydrukowany.
Fundacja Sztuki Nowej "Znaczy się" oraz Fundacja Wisławy Szymborskiej ogłaszają międzynarodowy konkurs na projekt kroju pisma "Wisława Szymborska", skierowany do studentów i niedawnych absolwentów wyższych szkół artystycznych. Chodzi o wyłonienie charakterystycznego kroju pisma, który oddawałby ducha poezji noblistki i w którym w przyszłości wydawane byłyby jej dzieła. Nagroda główna w konkursie to 20 tys. zł.
Wyklejanki Szymborskiej
8 lutego w Pracowni znajdującej się w Pałacu Pod Baranami otwarta zostanie wystawa wyklejanek Wisławy Szymborskiej. "Pamiętam, że Wisława Szymborska zwykle produkowała te kolaże pod koniec roku i wysyłała znajomym i przyjaciołom. Wówczas trudno było wejść do niej do domu, ponieważ cała podłoga była usłana fragmentami wyciętymi z gazet. Mówiła: proszę teraz do mnie nie przychodzić, bo jestem artystką" - opowiadał Rusinek.
Na wystawie będzie można zobaczyć 25 oryginalnych wyklejanek pochodzących ze zbiorów Fundacji Wisławy Szymborskiej oraz ich reprodukcje w powiększeniu. Wstęp na wystawę będzie bezpłatny. "Podczas wernisażu planujemy dodatkowe atrakcje, m.in. Kwartet Okazjonalny zaśpiewa odwódki Wisławy Szymborskiej (żartobliwe rymowanki o skutkach picia trunków )" - zapowiedziała Patrycja Krauze z Pracowni.
Kulminacja obchodów
Kulminacją obchodów będzie 11 lutego koncert zespołu Tomasz Stańko New York Quartet, który w Operze Krakowskiej zaprezentuje utwory z płyty "Wisława", inspirowanej twórczością poetki. Podczas koncertu prowadzonego przez Magdę Umer wystąpią Tomasz Stańko i zaproszeni przez niego amerykańscy muzycy: David Virelles, Thomas Morgan i Gerald Cleaver.
Krakowska publiczność będzie miała okazję usłyszeć drugie wykonanie utworów z najnowszej płyty Stańki. Wcześniej muzycy zagrają tylko w monachijskim muzeum sztuki Haus der Kunst, a polską premierę płyty zaplanowano 12 lutego.
Wirtuoz słowa
Szymborska była wirtuozem słowa - podkreślają krytycy literaccy. Zwięzłość i trafność jej obrazowania poetyckiego sprawiła, że wiersze noblistki należą do najpowszechniej znanych i najczęściej cytowanych; niektóre z nich trafiły do języka potocznego.
Najpopularniejszym chyba wierszem Szymborskiej, który zrósł się z polszczyzną i cytowany jest czasami bez świadomości, że to poezja noblistki, jest utwór "Nic dwa razy": "Nic dwa razy się nie zdarza/ i nie zdarzy. Z tej przyczyny/ zrodziliśmy się bez wprawy/ i pomrzemy bez rutyny (...)".
W dniu pogrzebu poetki, w Krakowie, tuż po hejnale trębacz zagrał z Wieży Mariackiej "Nic dwa razy się nie zdarza" - utwór do wiersza Wisławy Szymborskiej, który miała w swoim repertuarze Kora i Maanam, a wcześniej Łucja Prus.
"Kot w pustym mieszkaniu"
Bardzo popularny jest też wiersz "Kot w pustym mieszkaniu", w którym Szymborska, miłośniczka kotów, pisała po śmierci swego wieloletniego partnera i przyjaciela Kornela Filipowicza: "Umrzeć - tego nie robi się kotu. / Bo co ma począć kot / w pustym mieszkaniu".
W programie szkoły podstawowej przez wiele lat był wiersz "Minuta ciszy po Ludwice Wawrzyńskiej", z którego pochodzi inny niezwykle popularny cytat: "Tyle wiemy o sobie,/ ile nas sprawdzono".
"Tu leży staroświecka jak przecinek autorka paru wierszy"
Jednym z ostatnich zapisanych tekstów Szymborskiej był żartobliwy czterowiersz: "Holendrzy to mądra nacja/ bo wiedzą, co trzeba robić/ kiedy ustaje naturalna oddychacja", odnoszący się do jej stanu po operacji.
Charakterystyczne dla niej poczucie humoru i dystans do samej siebie widać też w wierszu "Nagrobek": "Tu leży staroświecka jak przecinek / autorka paru wierszy. Wieczny odpoczynek / raczyła dać jej ziemia, pomimo że trup / nie należał do żadnej z literackich grup. / Ale też nic lepszego nie ma na mogile / oprócz tej rymowanki, łopianu i sowy. / Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy / i nad losem Szymborskiej podumaj przez chwilę".
Oprac. WP.PL, na podst. PAP, Wikipedia i inne.