Wybitny pisarz, ale też seksista, frustrat i... damski bokser?! Jaki naprawdę był Sławomir Mrożek?

Wybitny pisarz, ale też seksista, frustrat i... damski bokser?! Jaki naprawdę był Sławomir Mrożek?

Sam o sobie pisał z wielką brutalnością i bez taryfy ulgowej
Źródło zdjęć: © EastNews

/ 16Sam o sobie pisał z wielką brutalnością i bez taryfy ulgowej

Obraz
© EastNews

Twierdził, że kobiety są niesamodzielne i głupie, a spośród idiotek europejskich najgłupsze są... Polki. Dzięki uważnej lekturze jego bezwzględnie szczerych dzienników wiemy, że zdarzało mu się bywać damskim bokserem. Nie był wierny, miewał po kilka partnerek w tym samym czasie i często traktował je nie najlepiej.W "Dzienniku" pisał, że jedynym życiowym celem każdej kobiety jest posiadanie mężczyzny na własność, a na pytanie, dlaczego to nie kobiety rządzą światem odpowiadał, że dlatego, iż w zupełności wystarcza im kolonizowanie mężczyzn.
To nie żarty, lecz fragmenty intymnych wyznań Sławomira Mrożka , który na kartach swego trzytomowego dziennika ukazał nieznane wcześniej oblicze. Jeszcze więcej miejsca wybitny pisarz poświęca samemu sobie - pisze o swoich frustracjach, lękach, wadach, nadużywaniu alkoholu, problemach emocjonalnych czy walce z depresją.
Już w październiku ukaże się "Mrożek. Striptiz neurotyka" Małgorzaty I. Niemczyńskiej, reporterska książka o Mrożku (Wyd. Agora).Na kolejnych stronach cytujemy szczere i kontrowersyjne wyznań pisarza oraz fragmenty rozmowy z Niemczyńską.

/ 16Skrajny ekshibicjonizm Mrożka

Obraz
© Książki WP

Mało który autor tak bardzo się odsłonił przed czytelnikami jak Mrożek w "Dzienniku". Ale czy to prawdziwy obraz? Z "Dziennika" wyłania się obraz człowieka nieszczęśliwego, wyalienowanego, nie umiejącego czerpać radości z własnych sukcesów, strasznie krytycznego wobec samego siebie. Czy taki był naprawdę?
Zdaniem Niemczyńskiej to jest właśnie Mrożek najprawdziwszy z prawdziwych. "Nie mam z kim rozmawiać, nie mam z kim spać. Nie mam nawet siebie w jako takim stanie, który by pozwolił znieść siebie" - pisze w pewnym momencie w dziennikach, a następnie z jednej szafy wyciąga karabin, a z drugiej atlas świata.
"Najpierw stwierdza, że nie jest jednak gotów się zabić, a potem, że nie ma pojęcia, w którym kraju mógłby się schronić" - mówi Niemczyńska.

/ 16Kobiety mają tylko roszczenia i pretensje

Obraz
© AKPA

W styczniu 1982 roku Mrożek notuje w dzienniku, że główne kobiece zajęcie to roszczenie i pretensje. "Niezależnie od tego, co dzieje się w łóżku [...] wszystko, co dzieje się między mężczyzną a kobietą, jest całkowitym nieporozumieniem. Każde chce od drugiego czegoś, czego to drugie nie może, nie chce dać" - czytamy.
Autor "Tanga" podkreśla, że życzeniem i pragnieniem kobiety jest posiadanie całego mężczyzny. [...] Mężczyzna może, musi istnieć samodzielnie. Kobieta nie. Nikt nie słyszał o kobiecie pustelnicy".
Kobietom zarzucał niesamodzielność i głupotę. W "Dzienniku" znajdziemy nawet dwa zdania o tym, że zdarzało mu się bywać damskim bokserem. "Na pewno nie był też wzorem wierności i nierzadko miał kilka partnerek w tym samym czasie. Przeważnie traktował je dosyć paskudnie" - mówi Niemczyńska.

/ 16Czas romansów

Obraz
© AKPA

Lata siedemdziesiąte to w życiu Mrożka czas romansów. W dzienniku opisuje coraz to nowe zakochania, spotkania, burzliwe rozstania, ale jego przemyślenia na temat kobiet są dość pesymistyczne: "Odtrącony kochanek życia. Nie mam cierpliwości, do kobiet tyż. Ich przewaga, druzgocąca, staje się nie do zniesienia".
"W chwilach szczerości zdobywał się jednak na przyznanie, że to wszystko z powodu lęku przed nimi. Nie umiał bez kobiet żyć, pociągały go wręcz do szaleństwa, a równocześnie - bał się. Bronił się zatem, jak umiał, to znaczy wylewał żółć. Gdy czytam te najostrzejsze fragmenty, nie czuję się obrażona jako kobieta, raczej jest mi go żal" - twierdzi Niemczyńska.
"Widzę kłębowisko głęboko skrywanych kompleksów. Wydaje mi się zresztą, że na starość złagodniał pod tym względem, pewnie w dużej mierze dzięki swojej drugiej żonie - wspaniałej, mądrej, ciepłej kobiecie".

/ 16Największe idiotki to Polki?

Obraz
© Książki WP

"Podejrzewam, że spośród idiotek europejskich największymi idiotkami są Polki. Ach, te kozaczki zadzierzyste, te czupurności, te zuchowatości, te samodzielności "myśli". To by się tłumaczyło tym, że polactwo w ogóle zadziorne jest i całe nasycone kompleksem niższości" - to z kolei dziennikowa notatka Mrożka z lipca 1973 roku.
Na temat idiotek pisarz wypowiada się obszernie również w tomie pierwszym swych osobistych zapisków: "Kiedy dwie zgrabne idiotki widzę na ulicy, do dzisiaj nie mogę nie snuć od razu pełnego prawie szacunku i tajemniczości mniemania, że są to osoby tajemnicze i wartościowe, wymieniające między sobą tajemnice radosne, podniecające, i będące tylko odblaskiem, względnie konsekwencją ich otchłannych osobowości [...].
Tymczasem idiotki są tylko idiotkami i ich rozmowa kretyńska jest kompromitująca, w każdym razie nie mająca nic wspólnego z moimi pełnymi szacunku i zgrozy domniemaniami".

/ 16Podbijanie i kolonizowanie mężczyzn

Obraz
© AKPA

"Kobiety zajęte są wyłącznie budowaniem swego ego. Nic w tym dziwnego, ponieważ kierują się wyłącznie uczuciami [...]. Kobiety nie zajmują się polityką po to tylko, żeby ego budować. [...] Kobiety zamiast kierować, urządzać, kolonizować społeczeństwa urządzają, podbijają i kolonizują mężczyzn. To im wystarcza" - zauważa dalej.
"O jakim wyzwoleniu one mówią, kiedy w najważniejszym są mistrzami i panami" - zapytuje retorycznie i konstatuje: "Odkąd nie można ich kupować i trzymać w haremie, wszystko stracone. To one decydują, wcale nie my".
Zdaniem Mrożka kobiety nienawidzą "spokojnych" mężczyzn: "Możesz im powiedzieć wszystko, pod warunkiem, że powiesz to z żarem. Cokolwiek, ale one chcą czuć, że jesteś nimi poruszony, w jakikolwiek sposób, ale poruszony. Jedyna rzecz, której kobiety nie znoszą: wewnętrzna niezależność mężczyzny".

/ 16Dwa oblicza Mrożka

Obraz
© AKPA

"Zżerają go ambicje i namiętności, innym razem otumaniają nicość i nuda. Nadużywa alkoholu, męczy się z niemocą twórczą, nieustannie próbuje pojąć śmierć. Takich rzeczy nie wymyśla się dla przyjemności, one muszą być szczere. Choć oczywiście było też to drugie oblicze Mrożka, Mrożka-kpiarza, błazna, tak wyraźne zwłaszcza w początkowej jego twórczości. Sam kilkakrotnie napisał, że jest po prostu typem euforyczno-depresyjnym. Ja bym dodała jednak, że z przewagą depresji" - mówi autorka reporterskiej książki o Mrożku.
Najwięcej kontrowersji budzi jednak Mrożek-mizogin, który, mówiąc delikatnie, był krytycznie nastawiony do kobiet. Czy rzeczywiście taki był? Dlaczego miał taki problem z kobietami? Czy naprawdę uważał płeć piękną za niemądrą i przebiegłą?

/ 16Mrożek - samotnik?

Obraz
© ONS

We wspomnieniach o Mrożku przewijają się określenia "samotnik", "trudny w kontakcie", ktoś mówił nawet o "autyzmie" Mrożka. Jak to wyglądało naprawdę? Dlaczego ludzie którzy cenili Mrożka, nawet się z nim przyjaźnili, tak często zrywali z nim kontakt (tak się stało np. z Wisławą Szymborską)?
"Milczenie Mrożka było legendarne" - opowiada Niemczyńska - "Krążą o tym anegdoty, np. jak na przełomie lat 50. i 60. do Warszawy przyjechał Friedrich Durrenmatt. Mrożek, wówczas początkujący dramaturg, poszedł na spotkanie z nim, ale cały czas siedział cicho, co nawet trochę zdziwiło zebranych. W końcu Konstanty Puzyna zapytał go szeptem, czy nie zadałby jednak jakiegoś pytania. Mrożek miał na to odpowiedzieć półgłosem - tak, że wszyscy go usłyszeli: "Zapytaj go: co słychać?".
Ale jest oczywiście i druga strona tej jego nieprzystępności, bo bywał też po prostu przykry i niesprawiedliwy. Szymborska akurat zerwała z nim znajomość po tym, jak w "Baltazarze" bez weryfikacji powtórzył plotki o domniemanym donosicielstwie jej byłego męża Adama Włodka. Sprawa jest złożona, bo potem się okazało, że Włodek rzeczywiście donosił. Jako ideowy komunista pisał donosy obywatelskie, pod którymi podpisywał się z imienia i nazwiska. Nie ulega jednak wątpliwości, że Mrożek wiele mu w młodości zawdzięczał".

/ 16Niezadowolenie z siebie i świata

Obraz
© AKPA

Trzeci i ostatni tom "Dziennika" Sławomira Mrożka obejmuje zapiski z lat 1980-1989. Obecny w poprzednich tomach zapisków dramaturga ton mizantropii w trzecim tomie jeszcze się pogłębia. W pierwszym i drugim tomie "Dziennika" dominuje ton niezadowolenia z siebie i ze świata. Z zapisków wyłania się obraz dramaturga walczącego z permanentnym kryzysem twórczym, nadmiernym pociągiem do alkoholu i kompleksami.
"Za wielki na Polskę, za mały na świat. Samemu być - za głupi, z innymi - za mądry" - pisał o sobie Mrożek na początku 1973 roku.

10 / 16Zakompleksiony jak Mrożek?

Obraz
© AKPA

"Moja chata uboga, skromnie w niej i dość brudno. Należy spuścić z tonu i gospodarować jak się da. Nie jestem ani genialny, ani nie mam wyjątkowych zdolności. (...) Mogłem być znacznym pisarzem polskim. Nie będę nikim szczególnym na miarę więcej niż polską" - podsumowywał w maju 1971 roku 41-letni pisarz.
Tymczasem wydaje się, że nie miał powodów do narzekań. Udało mu się zaaklimatyzować na emigracji, miał mieszkanie w Paryżu, jego kolejne dramaty były przyjmowane bardzo ciepło. A jednak w zapiskach z tego okresu przewija się motyw permanentnego kryzysu twórczego, z którym pisarz walczy przy pomocy alkoholu.
Osobiste zapiski Sławomira Mrożka - maszynopisy i odręczne notatki - liczą łącznie ponad 5 tysięcy stron. Pisarz prowadził zapiski przez prawie 40 lat, od 1962 do końca 1989 roku.

11 / 16Mrożka kłopot z Gombrowiczem

Obraz
© ONS

Mrożek deklaruje kompleks niższości wobec Witolda Gombrowicza, do którego nieustannie się porównuje. Lektura Becketa i Kafki także powoduje u dramaturga załamania nastroju, pisarz nieustannie miota się pomiędzy przekonaniem, że ma wyjątkowy talent, i poczuciem, że nie umie go wykorzystać.
Według Niemczyńskiej Mrożek miał na punkcie Gombrowicza pewnego rodzaju obsesję: "Sam nazwał go kiedyś "zmorą", spod wpływu której nie może się uwolnić. Wystarczy zresztą spojrzeć, ile pisał o nim w "Dzienniku" i w listach. To zresztą dość brutalna dysproporcja, bo Gombrowicz o Mrożku nie pisał prawie wcale, a raz nawet niechcący przekręcił mu imię - nazwał go Stanisławem, tak jak ostatnio Kinga Rusin. Takiej pozycji nie miał u Mrożka nikt inny, choć oczywiście byli pisarze, których ogromnie cenił".

12 / 16Polska według Mrożka

Obraz
© EastNews

Polska z perspektywy emigracji budziła w Mrożku uczucia mieszane - z jednej strony ciepło wspominał pozostawionych w ojczyźnie przyjaciół, publiczność, która w lot chwytała niuanse jego dowcipu, z drugiej strony odbierał swoje polskie dziedzictwo jako ogromny ciężar, który przeszkadza mu w zrobieniu światowej kariery. Czuł się na Zachodzie obcy, a jednocześnie z góry zaszufladkowany jako pisarz z przeciwnej strony żelaznej kurtyny.
Okres lat osiemdziesiątych, który obejmuje trzeci tom zapisków, przynosi Mrożkowi większe uznanie ze strony odbiorców, poznaje też wtedy swoją przyszłą żonę, Susanę. W grudniu 1981 roku Mrożek przeżywa wprowadzenie stanu wojennego. "Polska jest pod okupacją i nie ma już innego wyjścia niż opierać się tej okupacji aż do śmierci. Koniec kompromisów" - pisze.

13 / 16"Czytelniku, mam cię w dupie"

Obraz
© AKPA

W zapiskach Mrożka z początku lat 80. pojawia się refleksja o przyszłych czytelnikach "Dziennika". "Coraz częściej myślę o drogich ciekawskich, którzy przemocą, podstępem czy przypadkiem uzyskają być może dostęp do tych tu moich papierków. Mam nadzieję, że ich rozczaruję. (...) Jeżeli coś mnie w tych dziennikach kompromituje, to wiedz, drogi czytelniku niepowołany, że mam cię w dupie. Tam właśnie mam opinię publiczna o mnie i - w wielu przypadkach - opinię poszczególną. I jak mnie cieszy, że pikantnego nic tu nie znajdziesz" - pisze w październiku 1982 roku.
"Oczywiście piję i jestem podpity. Ale czy to mnie dyskredytuje?" - zastanawia się Mrożek na początku marca 1972. "To już cały marzec przepity" - podsumowuje kilka tygodni później. Przez strony "Dziennika" przewijają się całe baterie butelek wina, w użyciu są też mocniejsze trunki. Mrożek zaczyna zauważać, że pijaństwo niekoniecznie mu służy, na kacu wcale nie pisze się łatwiej, a alkohol potęguje poczucie dystansu i niechęci do rzeczywistości, których pisarz doświadcza także na trzeźwo.

14 / 16Histeryczne zajmowanie się sobą, sobą, sobą

Obraz
© Książki WP

"Świat chyba zawsze był wstrętny, tylko mnie się wydawało, że jest nieco mniej wstrętny" - pisze Mrożek w maju 1973 roku i ten motyw powraca przez całą dekadę zapisków. "Troska, że łysieję. Troska, że ludzkość stoi u progu zagłady. Między tymi dwiema troskami wszystkie troski pośrednie" - to wyznanie z 1974 roku oddaje nastrój dominujący w mrożkowych zapiskach.
Po publikacji dwu pierwszych tomów "Dziennika" Mrożka wielu czytelników było rozczarowanych tym, jak bardzo pisarz skupia się na swoich nastrojach. Na początku lat 80. Mrożek czyta swoje wcześniejsze zapiski i dochodzi do podobnych wniosków: "Lektura dzienników 1963-1965. Histeryczne zajęcie się sobą, sobą, sobą. [...] Ach, ach, jak mi źle, nie mam już siły na nic. Ach, ach, jak ja nie lubię siebie. Tak mniej więcej sobie zawsze powtarzałem" - podsumowuje Mrożek w lutym 1983 roku, ale nie zmienia tonu pisania o własnym życiu.

15 / 16Co jeszcze kryje się w archiwach Sławomira Mrożka?

Obraz
© AKPA

"Pod koniec życia, gdy z powodu choroby nie bardzo mógł już pisać, Mrożek systematycznie publikował swoje archiwa. Nie tak dawno mówił mi w rozmowie, że nie ma tam już nic szczególnego. Nie spodziewałabym się rewelacji, choć oczywiście nie można wykluczyć, że nikt nie wyskoczy nagle z jakimś "Największym wydarzeniem literackim XXI wieku" - w końcu już w dniu jego śmierci wydawca nie omieszkał ogłosić, że być może opublikuje jeszcze "Dziennik" z lat 90., na co wcześniej nie było zgody autora" - mówi Niemczyńska.
"Obecnie trudno coś jednak ustalić ponad wszelką wątpliwość, bo kilka miesięcy przed śmiercią Mrożek przekazał swoje archiwa Fundacji im. Jana Michalskiego, która wciąż utrudnia do nich dostęp, powołując się na względy prawne i inne. Przyznam, że sytuacja jest dla mnie niezrozumiała i mam nadzieję, że szybko się wyjaśni. Miłośnicy twórczości Sławomira Mrożka zasługują na to, by mieć wgląd do tych materiałów, co zresztą było obiecywane od samego początku".

16 / 16Pogrzeb Mrożka

Obraz
© PAP

A co powiedziałby Mrożek na to, że chowają go w Panteonie Narodowym, że "konie w kirze, przemowy władz i w ogóle wielka feta w dość narodowym stylu, z którego lubił się naśmiewać"? Czy rzeczywiście jest to sytuacja "jak z Mrożka"? Czy sam zainteresowany skwitowałby to wszystko jakiś celnym, złośliwym bon motem?
Niemczyńska twierdzi, że nie. Jej zdaniem "celowo nie sprecyzował swojej woli dotyczącej pogrzebu, tak jak zrobiła to np. Wisława Szymborska, tylko ograniczył się do wskazania, że chciałby być pochowany w Krakowie. Był człowiekiem, któremu jednak przez całe życie ogromnie zależało na uznaniu, a nie mógł przecież napisać w testamencie: "Proszę mnie pochować w Panteonie Narodowym".
W ostatnim czasie był już co prawda mocno zobojętniały, ale trudno mi uwierzyć, by jego charakter radykalnie się zmienił. Wciąż sumienne odbierał honory, jak chociażby Order "Ecce Homo" czy doktorat honoris causa Uniwersytetu Śląskiego. Tak czy owak, pogrzeb jest, jaki jest, i powinniśmy to uszanować - nawet jeśli w duchu śmieszy nas trochę obowiązek akredytacji jak na koncert rockowy".
Oprac. GW, WP.PL, na podst. "Dzienników", PAP i innych. Z Małgorzatą I. Niemczyńską rozmawiała Agata Szwedowicz.

Wybrane dla Ciebie

Erykah Badu w Polsce. Podwójna uczta dźwięków w Gdyni
Erykah Badu w Polsce. Podwójna uczta dźwięków w Gdyni
Kultura WPełni. Anna Maria Sieklucka o życiu po filmie "365 dni" i nowym thrillerze
Kultura WPełni. Anna Maria Sieklucka o życiu po filmie "365 dni" i nowym thrillerze
Teatr Wielki w Poznaniu zaprasza na Festiwal Moniuszki
Teatr Wielki w Poznaniu zaprasza na Festiwal Moniuszki
Lot nad publicznością, ogień, tryskający gejzer. Show, jakiego PGE Narodowy nie widział
Lot nad publicznością, ogień, tryskający gejzer. Show, jakiego PGE Narodowy nie widział
ORLEN otwiera Strefy Melomana z okazji Konkursu Chopinowskiego
ORLEN otwiera Strefy Melomana z okazji Konkursu Chopinowskiego
Czym jest dziś kultura? Zobaczcie relację ze spotkania WP Kultura
Czym jest dziś kultura? Zobaczcie relację ze spotkania WP Kultura
SYSTEM OF A DOWN zagra drugi koncert w Warszawie na PGE Narodowym
SYSTEM OF A DOWN zagra drugi koncert w Warszawie na PGE Narodowym
86. rocznica śmierci. Po wkroczeniu bolszewików popełnił samobójstwo
86. rocznica śmierci. Po wkroczeniu bolszewików popełnił samobójstwo
Światowa premiera w Polsce. "Nie byłem w stanie wyobrazić sobie lepszego filmu"
Światowa premiera w Polsce. "Nie byłem w stanie wyobrazić sobie lepszego filmu"
Nostalgiczna opowieść o miłości i samotności – nowa premiera Agi Laury
Nostalgiczna opowieść o miłości i samotności – nowa premiera Agi Laury
Ten Polak podbija świat. 10-minutowa owacja na stojąco
Ten Polak podbija świat. 10-minutowa owacja na stojąco
"Między sztuką a sercem". W Puławach otwarto wystawę poświęconą Izabeli Czartoryskiej
"Między sztuką a sercem". W Puławach otwarto wystawę poświęconą Izabeli Czartoryskiej