Za co narodowcy tak nie cierpią Zygmunta Baumana? Życie i twórczość słynnego profesora
Za co narodowcy tak nie cierpią Zygmunta Baumana? Życie i twórczość słynnego profesora
Dla jednych - "stalinowska kanalia", dla drugich - wybitny intelektualista
W ostatnich dniach głośno o wykładzie profesora Zygmunta Baumana , którego rozpoczęcie zakłóciła grupa kilkudziesięciu narodowców.W obecności filozofa i prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza zaczęli buczeć, gwizdać i krzyczeć m.in.: "Wyp...!", "Precz z komuną", "Dutkiewicz, kogo zapraszasz", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę".
O co poszło? Dlaczego Zygmunt Bauman budzi tak silne uczucia u młodych narodowców? Chodzi o jego biografię, a może ostatnie książki intelektualisty, przeciwko którym w ten cokolwiek osobliwy sposób postanowili zaprotestować? * Co znaleźliby narodowcy w książkach profesora, gdyby tylko zdecydowali się do nich zajrzeć? Dlaczego dla jednych Bauman jest wyłącznie "stalinowską kanalią", a dla innych jednym z najwybitniejszych żyjących filozofów i socjologów?*Jakie tajemnice kryją się pod hasłem "życie i twórczość Zygmunta Baumana "?
Zakłócony wykład i reakcja rządu
W sobotę 22 czerwca rozpoczęcie wykładu na Uniwersytecie Wrocławskim zakłóciła grupa narodowców. Po kwadransie policja, na prośbę organizatorów wykładu, usunęła protestujących z sali. Wszystkim z 15 zatrzymanych osób przedstawiono zarzuty zakłócenia spokoju i porządku. Grozi za to kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywna do 5 tys. zł.
Po usunięciu protestujących Dutkiewicz przeprosił naukowca za całą sytuację. "Nie będę tolerował nacjonalistycznej hołoty w swoim mieście" - podkreślił prezydent. Akcja policji została nagrodzona brawami przez pozostałych słuchaczy. Następnie wykład profesora odbył się już bez żadnych kłopotów.
"Rząd nie lekceważy tego typu wydarzeń" - mówiła w poniedziałek minister nauki Barbara Kudrycka. Minister przesłała Baumanowi list, w którym ubolewa z powodu zaistniałej sytuacji ("Nie ma i nie będzie w Polsce zgody na podobne zachowania"). Z kolei premier Donald Tusk rozmawiał na temat incydentu z ministrem spraw wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem.
Za co narodowcy tak bardzo - eufemistycznie mówiąc - nie lubią Zygmunta Baumana?
Dla jednych - "stalinowska kanalia", dla drugich - wybitny intelektualista
Jak to możliwe, że dla części komentatorów profesor Bauman jest przede wszystkim człowiekiem z "paskudnym życiorysem" (określenie Łukasza Warzechy) czy wręcz "stalinowską kanalią" (wypowiedź Rafała Ziemkiewicza dla TV Republika), a dla innych jednym z najwybitniejszych socjologów i filozofów?
Przyczyny tak drastycznych różnic w ocenie intelektualisty są stosunkowo proste do wyjaśnienia. Jednych interesuje przede wszystkim życie, a drugich twórczość Zygmunta Baumana. Narodowców czy prawicowych publicystów, takich jak Warzecha i Ziemkiewicz, zajmują głównie powojenne lata późniejszego autora "Postmodernizmu". Inni z kolei oceniają wyłącznie twórczy dorobek profesora, jego znaczące akademickie osiągnięcia, liczne książki i publikacje, analizy i teorie, za które zdobywa kolejne nagrody i odznaczenia, jest tłumaczony i komentowany w Polsce i na Zachodzie.
Wbrew twierdzeniom prawicowych publicystów, to właśnie za swoje osiągnięcia na polu socjologii czy filozofii docenia się dzisiaj autora "Płynnej nowoczesności". Nieprawdą jest, jakoby Baumana "fetowano" z powodu tego, czym zajmował się tuż po wojnie.
Życiorys Baumana
Zygmunt Bauman urodził się w 1925 roku w Poznaniu w rodzinie polsko-żydowskiej. Wojnę spędził w ZSRR. Wstąpił do dywizji kościuszkowskiej, z którą przeszedł szlak bojowy do Berlina, pracując w pionie oświatowo-politycznym. W czasie wojny Bauman został ranny w bitwie o Kołobrzeg, brał również udział w zdobywaniu Berlina.
Po wojnie przez osiem lat pracował jako oficer Wojska Polskiego w Korpusie Bezpieczeństwa Wewnętrznego, do którego został wcielony w 1945 roku wraz z całą 4. Dywizją Piechoty i z którego usunięto go z powodów politycznych w 1953.
Bauman był również instruktorem w zarządzie polityczno-wychowawczym KBW, a jako 19-latek podpisał zobowiązanie do współpracy z Informacją Wojskową. Według części zachowanych raportów "Semjon" (pseudonim Baumana) był bezwartościowym i niechętnym do współpracy źródłem informacji. Według innych - był dobrze wyszkolonym i cennym analitykiem.
Wildstein: Dożywocie albo kara śmierci dla Baumana
"Bauman był funkcjonariuszem pionu politycznego Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, czyli formacji wzorowanej na NKWD, która po wojnie zajmowała się zwalczaniem polskiego podziemia. Bauman otrzymał nawet odznaczenie za wyłapywanie "bandytów"" - twierdzi Piotr Gontarczyk, historyk i publicysta, pracownik IPN, który w 2006 roku opublikował dokumenty na temat przeszłości intelektualisty.
Jeden z najostrzejszych komentarzy na temat przeszłości Baumana napisany został przez Dawida Wildsteina, który z zadziwiającą pewnością siebie stwierdził m.in.: "Gdybyśmy byli normalnym państwem, to facet powinien za swoją działalność dostać najwyższy wymiar kary, czyli albo dożywocie, albo czapę. Warto też zwrócić uwagę, że Bauman służył formacji zbrodniczej, dodatkowo - obcego państwa. Nie wiem jakie dokonania intelektualne miałyby zdjąć z niego tak wielką winę".
Historia nie jest czarno-biała
W głośnym wywiadzie dla brytyjskiego "Guardiana" Bauman bronił się, mówiąc, że te informacje nie są niczym nowym oraz że nigdy nie ukrywał prawdy na temat swego ówczesnego, pełnego zaangażowania w komunizm:
"Tym, co umknęło autorom tych doniesień jest fakt, że ze służbami współpracowałem przez dwa, trzy lata, a później przez 15 lat byłem obiektem ich prześladowań. Szpiegowano mnie, donoszono na mnie, moje mieszkanie i telefon były na podsłuchu, itd. Zostałem wyrzucony z KBW, z uniwersytetu, uniemożliwiono mi publikowanie" - mówił.
"Historię w czarno-białych barwach postrzegają przede wszystkim ci, którzy nie mają o niej pojęcia. Tymczasem historyczna rzeczywistość zawsze ma wiele odcieni szarości. Pamiętając o tym, trzeba brać pod uwagę całą złożoność losów ludzi żyjących w tamtych czasach" - tymi słowami Robert Skobelski, historyk specjalizujący się w najnowszej historii Polski oraz okresie stalinowskim, przestrzega przed ferowaniem wyroków w sprawie Baumana.
Kariera w świecie naukowym
Po studiach Bauman został pracownikiem wydziału socjologii Uniwersytetu Warszawskiego. Był pierwszym redaktorem pisma "Studia Socjologiczne" oraz kierownikiem Katedry Socjologii Ogólnej. W marcu 1968 roku, z powodu antysemickiej nagonki, został usunięty z uczelni i wyemigrował z Polski.
W latach 1969-1971 wykładał w Tel Awiwie i Hajfie, a następnie wyjechał do Anglii, gdzie aż do odejścia na emeryturę w 1990 roku kierował Katedrą Socjologii na uniwersytecie w Leeds. Wykładał także m.in. na uniwersytetach w Canberze, Kopenhadze oraz Berkeley i Yale.
Wybitny socjolog i filozof
Obecnie Zygmunt Bauman jest jednym z najbardziej cenionych na świecie polskich uczonych, wybitnym socjologiem i filozofem, a także zaangażowanym publicystą i komentatorem politycznym. Do tej pory opublikował ponad 60 książek i wciąż ukazują się kolejne.
Prof. Bauman jest jednym z twórców koncepcji postmodernizmu. Jest też autorem wielu tekstów poświęconych ponowoczesnym koncepcjom kultury i znaczeniu sztuki.
Od 2004 jest także rektorem Uniwersytetu Powszechnego im. Jana Józefa Lipskiego w Teremiskach k. Białowieży na Podlasiu.
"Nowoczesność i Zagłada"
Do najważniejszych, najczęściej komentowanych i nagradzanych jego prac należy wydana w 1989 r. "Nowoczesność i Zagłada", za którą m.in. otrzymał Europejską Nagrodę Amalfi, a w 1998 r. prestiżową nagrodę im. Theodora W. Adorno.
Zygmunt Bauman sprzeciwia się zamykaniu problemu Zagłady w historycznej przeszłości, w której winni zostali osądzeni. Próbuje odpowiedzieć na pytanie, dlaczego do straszliwych zbrodni doszło w nowoczesnym społeczeństwie, w zaawansowanym stadium jego cywilizacyjnego rozwoju i szczytowej fazie rozkwitu kultury.
Dowodzi, że Holokaust i systemy totalitarne były wynaturzoną, ale logiczną konsekwencją działania racjonalnych, biurokratycznych mechanizmów sprawowania władzy, nie raną czy chorobą naszej cywilizacji, lecz jej pełnoprawnym produktem. Uważa, że doświadczenie Zagłady, które dramatycznie dotknęło poprzednie pokolenia, zawiera w sobie kluczowe informacje na temat społeczeństwa, które dzisiaj tworzymy.
"Płynna nowoczesność"
Inne głośne książki Baumana to m.in.: "Europa - niedokończona przygoda", "Płynna nowoczesność", "Wspólnota. W poszukiwaniu bezpieczeństwa w niepewnym świecie", "Życie na przemiał", "Płynny lęk".
Zastosowanie metafory płynności służy Baumanowi do obrazowego opisania struktur społecznych i państwowych. Posługując się tą metaforą autor poddaje refleksji mechanizmy rządzące dzisiejszym światem, który z jednej strony dąży do przedłużenia życia ludzkiego, z drugiej zaś stwarza warunki, które sprzyjają rozwojowi form krótkotrwałych.
Na stronach "Płynnej nowoczesności" czytelnik rozpozna własne problemy i odczucia, związane z poruszaniem się w przestrzeni (domy, miasta, supermarkety), z błyskawicznym przemieszczaniem w czasie (samoloty), szybkością zdobywania i przekazywania informacji (internet, telefony komórkowe), poszukiwaniem i częstym zmienianiem pracy, byciem "obok", a nie "z" innymi. Czuje się bohaterem tej książki - człowiekiem nowoczesnym, dla którego życie - jak pisze Bauman jest - "zadaniem do wykonania, wymagającym coraz większych starań i wciąż nowych wysiłków".
"Europa - niedokończona przygoda"
Z kolei w książce "Europa - niedokończona przygoda" intelektualistę interesuje przede wszystkim tożsamość oraz kulturowa i polityczna rola, jaką może, a nawet powinien, odegrać we współczesnym świecie Stary Kontynent.
Zdaniem autora Europa stoi obecnie przed wyborem - pogrążyć się w izolacji lub podjąć się misji tworzenia nowego modelu politycznego. Modelu opartego na solidarności, poszanowaniu praw mniejszości, sprawiedliwości społecznej i wyrzeczeniu się siły w polityce zagranicznej. Dzięki temu projektowi, twierdzi Zygmunt Bauman, możliwe będzie odejście od istniejącej w świecie "chwiejnej równowagi" opartej o militarny i gospodarczy prymat Stanów Zjednoczonych.
Kontrowersyjny i wart uwagi głos w dyskusji na temat porządku w świecie postzimnowojennym. Odważne wyzwanie rzucone analitykom twierdzącym, że równowaga światowa możliwa jest jedynie pod absolutną hegemonią Stanów Zjednoczonych Ameryki. Rzetelna analiza tego, czym jest Europa i europejska tożsamość.
Nagroda "Odry"
W poniedziałek 24 czerwca, dwa dni po zakłóconym przez narodowców wykładzie, Zygmunt Bauman odebrał we wrocławskim Ossolineum tegoroczną nagrodę miesięcznika "Odra".
Jak powiedział podczas uroczystego wręczenia nagrody redaktor naczelny miesięcznika "Odra" Mieczysław Orski, zespół i rada redakcyjna postanowiły przyznać nagrodę pisma za rok 2012 prof. Zygmuntowi Baumanowi, zarówno za jego całą twórczość, jak i dwie wydane w ubiegłym roku książki: "To nie jest dziennik" oraz "Bauman\Bałka":
"Dowodzą one szerokiego spektrum zainteresowań prof. Baumana, obejmujących socjologię, filozofię, politologię, etykę, teologię, a także wrażliwości na urodę i wagę literatury" -stwierdził Orski.
"To nie jest dziennik"
Pierwsza z prac Baumana nagrodzona przez "Odrę", "To nie jest dziennik", ukazała się, jak większość książek profesora, nakładem Wydawnictwa Literackiego. Filozof zaczął prowadzić notatki po śmierci żony, we wrześniu 2010 roku.
"Nie znajdziemy na kartach "To nie jest dziennik" tanich pocieszeń i lekką ręką rozdawanych obietnic lepszego jutra. Bauman nie ma złudzeń, ale też trudno, by było inaczej - w końcu opisuje świat doświadczony kryzysem ekonomicznym, a jednocześnie wyraźnie zaznacza, że za chwilę może być jeszcze gorzej, że prawdziwa katastrofa dopiero przed nami.
Bauman ostrzegał, ostrzega i zapewne do ostatnich dni swego życia będzie nas ostrzegał przed czyhającymi na nas (nas, konsumentów, kredytobiorców, młodych bez pracy itd. itp.) niebezpieczeństwami, pułapkami i manipulacjami. "Ale przecież ostrzegano nas po wielokroć w przeszłości" - pisze socjolog w pewnym momencie [...]. Czy tym razem przynajmniej wysłuchamy kierowanych w naszą stronę przestróg?" - pisał w recenzji książki Grzegorz Wysocki (WP.PL).
"O bogu i człowieku"
Najnowsza publikacja profesora to "O Bogu i człowieku", zapis rozmów Baumana ze Stanisławem Obirkiem. Książka będzie zapewne zaskoczeniem dla czytelnika, że oto o religii postanowili ze sobą dyskutować były ksiądz jezuita i były ideowy komunista.
Stanisław Obirek nie kryje, że w koncepcjach Baumana znalazł potwierdzenie wielu swoich intuicji, ujętych precyzyjniej, niż sam by to umiał sformułować. Zygmunt Bauman zaskakuje znajomością problematyki teologicznej i to on właśnie formułuje przejmujące w wymowie przesłanie o nieśmiertelności nadziei.
Rozmówców łączy to samo poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o rolę religii w życiu człowieka. Wbrew oczekiwaniom podążają wielokrotnie tymi samymi drogami. Znakomicie się porozumiewają, dyskretnie przywołują osobiste doświadczenia. Rozmowę moderuje umiejętnie Stanisław Obirek.
Co dalej?
Po zakłóconym przez narodowców wykładzie prezydent Dutkiewicz wydał oświadczenie, w którym podziękował policji za szybką i sprawną reakcję i zapewnił, że nie będzie tolerował we Wrocławiu jakichkolwiek neofaszystowskich, nacjonalistycznych zachowań.
Dutkiewicz zwrócił się także do ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza: "Panie Ministrze! Zadeklarowałem już i czynię to raz jeszcze, tym razem bardziej stanowczo: pomożemy policji finansowo i organizacyjnie. Zajmijmy się nacjonalistyczną grupą chuliganów. Jeżeli tego nie uczynimy - przyniesie to ujmę polskiej demokracji i Państwu Polskiemu".
Z kolei Bartłomiej Sienkiewicz, szef MSW, podkreślił, że problem takich ruchów narasta, choć z drugiej strony, "nie popadajmy w histerię, że Polska jest na krawędzi faszyzmu". Jednocześnie przyznał, że "prymitywizm, ksenofobię i rasizm nazywa się patriotyzmem; to nie ma nic wspólnego z Polską". "To nie są żadni patrioci" - podkreślił. "To rodzaj bandytyzmu, który trzeba zwalczać, bo oni raz krzyczą, a drugi raz biją" - powiedział o zakłócających wykład Baumana.
_****Oprac. GW, WP.PL, na podst. m.in. PAP, Wikipedii, mat. prasowych oraz innych źródeł._**Oprac. GW, WP.PL, na podst. m.in. PAP, Wikipedii, mat. prasowych oraz innych źródeł.**