Kultura WPełni: "Kariera to nie przypadek" - Monika Janas o pracy agentki aktorskiej
W czasach, gdy wielu młodych aktorów marzy o szybkiej sławie i zagranicznych rolach, Monika Janas przypomina, że prawdziwa kariera nie powstaje z dnia na dzień. - Kariera to nie jest chwila. Kariera to jest coś, co trwa - podkreśla agentka aktorska i właścicielka agencji Coolkeyplay.
Gościnią drugiego odcinka wideocastu "Kultura WPełni" jest Monika Janas. Rzeczniczka Stowarzyszenia Agencji Aktorskich oraz jego współzałożycielka, właścicielka jednej z czołowych agencji aktorskich w Polsce, Coolkeyplay, która działa na rynku już 18 lat.
Wśród reprezentowanych przez nią artystów znajdują się m.in. Tomek Schuchardt, Kasia Smutniak, Agata Buzek, Cezary Łukaszewicz, Tomek Włosok, Zosia Wichłacz, Szymon Bobrowski i Karolina Bruchnicka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Kultura WPełni": Monika Janas obala mity na temat pracy agentów aktorów
Zawód agenta wciąż bywa mylony z rolą opiekuna czy psychoterapeuty, ale Monika Janas w naszej rozmowie stanowczo odcina się od tych skojarzeń. - Nasze relacje: agent-aktor, oparte są na zasadach profesjonalnych. To nie są relacje opiekuńcze, tylko zawodowe, bardzo precyzyjnie określone - mówi. - Jesteśmy osobami, które wspierają, które organizują pracę, które dbają o interesy aktorów, a jednocześnie jesteśmy ogniwem łączącym ich z rynkiem.
- My nie jesteśmy terapeutami. Jesteśmy czasem coachami zawodowymi - to jest to, o czym mówiłam. Nie jesteśmy opiekunami. Jesteśmy osobami, które wspierają, które organizują pracę, które dbają o interesy aktorów, a jednocześnie jesteśmy ogniwem łączącym aktorów z rynkiem - podkreśla, mówiąc, że chce sprostować mity na temat zawodu.
Choć w branży coraz więcej mówi się o self-tape’ach (taśmach, jakie aktorzy nagrywają sami i wysyłają do reżyserów castingu) i zagranicznych castingach, Janas zachęca do budowania pozycji stopniowo, bez pomijania polskich i europejskich etapów. Jako przykład dobrze poprowadzonej drogi aktorskiej podaje Marcina Dorocińskiego: - Nie szukał szczęścia w Hollywood. Najpierw budował konsekwentnie swoją pozycję w Polsce i w Europie.
Przyznaje jednak, że polscy aktorzy mają coraz większe szanse na zagraniczne kariery. Nawet ze względu na... akcent.
- Coraz więcej aktorów świetnie operuje kilkoma językami obcymi. Świat, trochę COVID, ale też platformy zmieniły podejście do akcentów. Bo w tej chwili, jeżeli się dobrze wsłuchamy w produkcje międzynarodowe w języku angielskim - każdy mówi z jakimś lokalnym akcentem. I to zostało przyjęte jako coś normalnego - przekonuje.
Praca agentki, jak sama przyznaje, jest nieustanna. Jedyny spokojniejszy czas? - Między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem nie dzwoni telefon. Poza tym zawsze coś się dzieje - produkcje trwają, zdarzają się wypadki, trzeba reagować. Czasem nawet z wakacji.
Mimo ogromnego zaangażowania, Janas nie marzy o reprezentowaniu hollywoodzkiej gwiazdy. - Ja, żeby się spotkać z aktorem i chcieć z nim pracować, muszę spojrzeć w oczy. Muszę poczuć człowieka. I dodaje: - W Polsce jest wielu cudownych aktorów, którzy mogliby stawać w konkury z hollywoodzkimi gwiazdami.
Na koniec przyznaje: - Czerpię ogromną satysfakcję z sukcesów moich aktorów. To potwierdzenie naszej wspólnej pracy. Te kariery to efekt zespołowego wysiłku, cierpliwości i zaufania.