"Pan Wilk i spółka 2". Dawno tak się nie śmiałam na filmie dla dzieci
"Pan Wilk i spółka 2" to zdecydowanie udany sequel. Tym, którzy widzieli pierwszą część nie trzeba go pewnie polecać. Za to ci, którzy jej nie widzieli, nie muszą się obawiać - z pewnością szybko odnajdą się w tej porywającej i przezabawnej historii.
Po sukcesie pierwszej części filmu "Pan Wilk i spółka" (film zarobił na świecie ponad 250 mln dolarów) można było domyślać się, że wkrótce dostaniemy drugą. I oto jest kontynuacja gangsterskiej komedii dla dzieci "Pan Wilk i spółka 2". Jak na porządny sequel przystało, oferuje nam świetnych bohaterów, których poznaliśmy w pierwszej części i zupełnie nową sytuację, w której zostali postawieni.
Głównym bohaterem serii jest Pan Wilk, który przewodzi szajce przestępczej znanej jako "Bad Guys". W skład ekipy wchodzą: Pan Wąż, Pan Rekin, Pan Pirania i miss Tarantula. Po nieudanej akcji, Wilk zawiera umowę, na mocy której obiecuje zmienić siebie i swoich kumpli we wzorowych obywateli, aby uniknąć kary. Początkowo tylko udają, ale z czasem Pan Wilk zaczyna dostrzegać radość w czynieniu dobra i pragnienie akceptacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na te filmy czekamy. Szykują się prawdziwe hity
W drugiej części znów spotykamy naszych ulubionych bohaterów. Próbują odnaleźć się w nowej sytuacji i szukają pracy. Ale jako byli przestępcy, nie mają lekko. Choć zdążyli już udowodnić swoją uczciwość, wciąż są traktowani jak wyrzutki i podejrzewani o każde przestępstwo w mieście. Sytuacja może ulec zmianie, gdy postanawiają pomóc pani policjantce rozwikłać zagadkę serii kradzieży przedmiotów stworzonych z tajemniczej substancji. A później zostają porwani przez nową grupę rzezimieszków i zmuszeni do wykonania jednego, ostatniego, ale niemal niemożliwego do przeprowadzenia rabunku.
"Pan Wilk i spółka" został okrzyknięty przez krytyków "Guyem Ritchiem dla dzieci". I rzeczywiście coś w tym jest. Twórcy animacji stawiają na zabawne dialogi, wyraziste, charyzmatyczne postaci i dynamiczny montaż, który świetnie opowiada tę historię. Ten montaż zasługuje na szczególną uwagę. Nie tylko utrzymuje dobre tempo opowieści, a długie, karkołomne sceny akcji czyni zrozumiałymi i ekscytującymi, ale też kontrapunktuje podniosłe sceny, czyniąc je zabawnymi.
Miejscami zaskakująco czarny humor, szybka akcja, bohaterowie spod ciemnej gwiazdy, którzy niejednokrotnie kwestionują powszechnie przyjęte zasady moralne – to wszystko sprawia, że film polecałabym raczej starszym dzieciom, które potrafią zrozumieć ironię. Młodsze dzieci mogą poczuć się nieco zagubione w mimo wszystko dość skomplikowanej fabule i gangsterskiej konwencji.
Za to dorośli też śmiało mogą się wybrać na ten film do kin. Z pewnością docenią, jak aktualny jest jego przekaz. Pojawiająca się w nim postać milionera Moona, który planuje wystrzelić rakietę w kosmos oraz jego wystawne wesele – trudno nie doszukać się tu aluzji do Jeffa Bezosa. Celne są też spostrzeżenia na temat sytuacji na rynku pracy dla osób z przestępczą przeszłością. Takich elementów jest więcej. A do tego żarty, jakie padają z ekranu są naprawdę zabawne. Dawno tak się nie śmiałam na filmie dla dzieci.
"Pan Wilk i spółka 2" to zdecydowanie udany sequel. Tym, którzy widzieli pierwszą część nie trzeba go pewnie polecać. Za to ci, którzy jej nie widzieli, nie muszą się obawiać - z pewnością szybko odnajdą się w tej porywającej i przezabawnej historii.