"Pod Mocnym Aniołem" Jerzego Pilcha. Wstrząsające, szczere i... zabawne wyznania alkoholika

"Pod Mocnym Aniołem" Jerzego Pilcha. Wstrząsające, szczere i... zabawne wyznania alkoholika

Jak czuje się człowiek, który "przepił wszystkie pralki świata"?
Źródło zdjęć: © EastNews

/ 16Jak czuje się człowiek, który "przepił wszystkie pralki świata"?

Obraz
© EastNews

Od piątku 16 stycznia na ekranach polskich kin możemy oglądać "Pod Mocnym Aniołem" , ekranizację słynnej, nagradzanej i tłumaczonej na wiele języków, powieści Jerzego Pilcha w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego. W książce Pilch - nie szczędząc drastycznych szczegółów - opisał zmagania z alkoholizmem, próby wyjścia z nałogu, powroty na oddział deliryków, liczne pijaństwa i trzeźwienia.
Dlaczego akurat ta wstrząsająca spowiedź alkoholika stała się najpopularniejszą książką Pilcha i odniosła tak ogromny sukces? Jak wygląda przedstawiony w książce obraz "picia po polsku"? Dlaczego w ogóle sięgamy po alkohol? Czy pisarz naprawdę wypił w życiu "cysternę alkoholu"? W jaki sposób zapracował sobie na tytuł "pierwszego alkoholika III RP"?
I jeszcze: Czy "Pod Mocnym Aniołem" to szczera i bezpośrednia autobiografia samego Pilcha czy też forma literackiej mistyfikacji, w której prawda na temat choroby alkoholowej pisarza wymieszana została ze sporym dodatkiem fikcji? Czy autor "Miasta utrapienia" widział już film Smarzowskiego? Co sądzi na jego temat?
Na te i na wiele innych pytań odpowiadamy na kolejnych stronach galerii.

/ 16Juruś - pisarz, publicysta, alkoholik

Obraz
© Mat. dystrybutora

Głównym bohaterem i pierwszoplanowym narratorem "Pod mocnym aniołem" jest Juruś, pisarz, publicysta i alkoholik, który zmaga się ze swoją chorobą alkoholową. W poszczególnych rozdziałach - z dużą dozą specyficznego, melancholijnego i czarnego raczej, humoru - opisuje swoje życie, kolejne pobyty na oddziale odwykowym, pijackie libacje (m.in. w tytułowym barze) i stany deliryczne, bolesne próby niepicia i powroty do alkoholu.
"Osiemnaście razy leżałem na oddziale deliryków, subtelne blizny po wszytych esperalach zdobią me ciało, tak jak igliwie zdobi drzewo iglaste, moja wątroba ma niepowtarzalny zapach mieszaniny perfum, wód kolońskich i spirytusu salicylowego, a był przecież i w moim życiu taki niepojęty czas, kiedy i ja mówiłem: nie piję, kiedy wątroba moja nie pachniała perfumami i kiedy skóra moja była gładka" - czytamy w książce.

/ 16Dlaczego piję?

Obraz
© EastNews

W jednym z rozdziałów "Pod Mocnym Aniołem" Alberta Lulaj, piękna i niedoceniona 24-letnia poetka, pyta pisarza o to, dlaczego pije. Bohater odpowiada, że nie wie, a raczej zna tysiąc odpowiedzi, z których każda jest jednocześnie prawdziwa i zakłamana:
"Piję, bo piję. Piję, bo lubię. Piję, bo się boję. Piję, bo jestem obciążony genetycznie. Wszyscy moi przodkowie pili. Pili moi pradziadowie i dziadowie, pił mój ojciec i piła moja matka. Nie mam ani sióstr, ani braci, ale jestem pewien: gdyby byli na świecie, wszystkie moje siostry by piły i wszyscy moi bracia również by pili. Piję, bo mam słaby charakter. Piję, bo coś mi się przestawiło w głowie. Piję, bo jestem zbyt spokojny i chcę się ożywić. Piję, bo jestem nerwowy i chcę ukoić nerwy. Piję, bo jestem smutny i chcę rozweselić duszę.
Piję, kiedy jestem szczęśliwie zakochany. Piję, bo daremnie szukam miłości. Piję, bo jestem zbyt normalny i potrzebuję odrobiny szaleństwa. Piję, gdy coś mnie boli i chcę ukoić ból. Piję z tęsknoty za kimś. I piję z nadmiaru spełnienia, kiedy ktoś przy mnie jest. Piję, kiedy słucham Mozarta i kiedy czytam Leibniza. Piję z powodu cielesnego uniesienia i piję z powodu seksualnego głodu. Piję, kiedy wypijam pierwszy kieliszek, i piję, kiedy wypijam ostatni kieliszek, wtedy piję tym bardziej, ponieważ ostatniego kieliszka nie wypiłem nigdy".

/ 16Piję i we śnie, i na jawie

Obraz
© Mat. dystrybutora

Zniecierpliwiona Alberta przerywa Jerzemu wyliczenie i pyta: "Czy w ogóle są takie chwile, kiedy nie pijesz?". W odpowiedzi słyszy: "Chyba nie piję wtedy, kiedy jestem tak straszliwie pijany, że nie mam sił do picia, choć prawdę powiedziawszy, zawsze znajduję w sobie siłę, by pić dalej, albo nie piję, kiedy śpię straszliwym pijackim snem, choć kto wie, może wtedy także piję. Ja chyba piję i we śnie, i na jawie".
"Może po prostu powinieneś się leczyć. Lekarze przecież by ci pomogli, pomogliby ci znaleźć odpowiedź" - podpowiada dziewczyna.
"Przecież ja spotykam się z lekarzami, doktor Granada jest dla mnie jak ojciec. Osiemnaście razy leżałem na oddziale deliryków i słuchałem, z jakich powodów piją współbracia w nałogu. Oni wszyscy pili z tych samych, choć niekiedy też z innych jeszcze powodów".
Z jakich więc jeszcze powodów pije się w Polsce?

/ 16Dlaczego Polacy tyle piją?

Obraz
© SXC

"Pili, bo ojciec był zbyt surowy, i pili, bo matka była zbyt łagodna. Pili, bo wszyscy wkoło pili. Pili, bo pochodzili z rodzin pijackich, i pili, bo pochodzili z rodzin, w których od pokoleń nikt nigdy nie umoczył dzioba. Pili, bo Polska była pod moskiewskim jarzmem, i pili w euforii po wyzwoleniu. Pili, bo Polak został papieżem, i pili, bo Polak dostał Nobla, i pili, bo Polka dostała Nobla. Pili za zdrowie internowanych i piciem czcili pamięć zamordowanych. Pili, gdy byli sami, i pili, gdy ktokolwiek pojawił się obok nich. Pili, kiedy Polska zwyciężała, i pili, kiedy Polska przegrywała" - wylicza Juruś, powieściowe alter ego Jerzego Pilcha.
Doktor Granada, który opiekuje się alkoholikami na oddziale odwykowym, wysłuchiwał tych wszystkich odpowiedzi z nadludzką cierpliwością, kręcił przecząco głową i mówił: "Pijecie, bo pijecie".

/ 16Człowiek, który przepił wszystkie pralki świata

Obraz
© PAP/Radek Pietruszka

W rozdziale pt. "Wszystkie pralki świata" pisarz wyjaśnia, dlaczego nie udało mu się wcielić w życie idei naprawy starej lub kupna nowej pralki: "Zanim zdążyłem przeznaczyć jakąś określoną kwotę na naprawę pralki, uprzednio ją przepijałem wraz z innymi na nic jeszcze nie przeznaczonymi kwotami. Przepijałem pieniądze, zanim zdążyłem je na co innego przeznaczyć, ergo, [...] rzec zatem mogę, iż tak jest, przepiłem pieniądze na naprawę pralki, przepiłem pieniądze na szereg napraw, przepiłem pieniądze na wszystkie ewentualne naprawy, co mówię?
Naprawy? Przepiłem pieniądze na kupno nowej pralki, przepiłem cały szereg nowych pralek, przepiłem tysiąc nowych pralek, przepiłem milion nowych automatycznych pralek, przepiłem miliard pralek najnowszej generacji, przepiłem wszystkie pralki świata".
I nieco dalej: "Moja pierwsza żona z czasem przywykła do wiecznie nie zreperowanej pralki i przestała wywierać na mnie presję, i odeszła nie wywierając na mnie presji. Moja druga żona odeszła, zanim przywykła i zanim zaczęła wywierać presję".

/ 16Moje alter ego leżące pod płotem

Obraz
© AFP

W niedawnym wywiadzie dla "Polski" pisarz mówił, że nie wybiera się na premierę filmu, m.in. dlatego, że nie bardzo przepada za tą książką, choć przyniosła mu wielki rozgłos i została przetłumaczona na wiele języków, ale "dotyczy takiego czasu, do którego nie chcę już wracać. Niepokoi mnie to, że w filmie będzie się pokazywać alkoholika z całym jego upadkiem biologicznym. [...] Więc nic dziwnego, że nie chcę oglądać mojego alter ego leżącego pod płotem".
17 stycznia 2014 roku odbędzie się polska premiera ekranizacji "Pod Mocnym Aniołem", powieści, która przyniosła Pilchowi Nagrodę Literacką Nike i ugruntowała jego sławę pisarza, który "dla wzmożenia egzystencji" wypił w życiu "cysternę alkoholu", jak sam wielokrotnie wyznawał przy różnych okazjach. Ważnym tematem "Drugiego dziennika", najnowszej książki Pilcha, jest natomiast całkowita, wymuszona chorobą abstynencja autora, który w dodatku rozstał się też z papierosami.

/ 16Pilch o scenariuszu i ekranizacji Smarzowskiego

Obraz
© AKPA

W nowym filmie Wojciecha Smarzowskiego główną rolę alkoholika Jerzego gra Robert Więckiewicz. W obsadzie są też m.in. Julia Kijowska, Kinga Preis, Andrzej Grabowski, Marcin Dorociński, Arkadiusz Jakubik, Izabela Kuna czy Eryk Lubos. Na spotkaniu z dziennikarzami po pokazie prasowym filmu odczytano list od nieobecnego na premierze Jerzego Pilcha, który - wbrew wcześniejszym deklaracjom - obejrzał "Pod Mocnym Aniołem". Pisarz przyznał, że ekranizacja mu się podoba. "Bracia i siostry! Zdrowie Wojtka i jego ludzi!" - wezwał w liście, który w jego imieniu odczytał Więckiewicz.
Scenariusz na podstawie książki napisał Wojciech Smarzowski. "Zdumiewająco wierny istocie tekstu obraz jest wizją tak osobną, tak konsekwentną, tak dramatyczną, tak aluzyjną, iż powiedzieć, że jest to rzecz wybitna, to nic nie powiedzieć. Powiem tak: moja książka spokojnie sobie leży, a nawet stoi na półce z literaturą deliryczną. W kontekście wizji Wojtka Smarzowskiego klasyczne alkoholowe perły, z działu 'deliryka' przeniesione zostały do działu 'drapieżne komedyjki'" - podsumował Pilch.

/ 16"Strachy pierzchły"

Obraz
© PAP/Andrzej Rybczyński

Pisarz twierdzi, że po tym, jak dowiedział się, iż Smarzowski zekranizuje jego książkę, pojawiły się w nim "duma, ale i strach". "Należę do wyznawców i wielbicieli tego reżysera, mam o jego dziełach zdanie jak najwyższe" - podkreślał. Swoje obawy opisał zaś tak:
"Strach, iż tak wielce przenikliwy artysta zdemaskuje mnie i usunie z literatury. Strach, iż wydobędzie na wierzch wszystkie felery mojej książki. Strach, że jako pierwowzór (...) głównego bohatera wypadnę, powiedzmy, mało romantycznie". A gdy już ekranizacja powstała, podsumował sytuację następująco: "Obejrzałem film i poczułem natychmiastową ulgę, ciepło rozchodzące się po członkach. Strachy pierzchły".
Smarzowski opowiadał na konferencji, że do przeniesienia powieści na ekran zachęcił go producent filmowy Jacek Rzehak. "Kiedy przeczytałem po raz pierwszy książkę Pilcha, uznałem ją za niefilmową. Ale tak się złożyło, że Jacek Rzehak przyniósł tę książkę do mnie. I ja znalazłem, wydaje mi się, jakiś klucz na sfilmowanie tej książki" - mówił reżyser.

10 / 16Pierwsze zdanie powieści

Obraz
© Książki WP

"Zanim pojawili się w moim mieszkaniu mafiosi w towarzystwie śniadolicej poetki Alberty Lulaj, zanim wyrwali mnie z pijackiego snu i zanim jęli się domagać - wpierw obłudnymi prośbami, potem bezpardonowymi pogróżkami - bym ułatwił druk wierszy Alberty Lulaj na łamach "Tygodnika Powszechnego", zanim nastąpiły burzliwe wydarzenia, o których pragnę opowiedzieć, była wigilia wydarzeń, był zaranek i był wieczór dnia poprzedzającego, i ja od zaranka do wieczora dnia poprzedzającego popijałem brzoskwiniówkę.
Tak jest, piłem brzoskwiniówkę, zwierzęco tęskniłem za ostatnią, przedśmiertną miłością i po uszy tkwiłem w życiu rozpustnym" - tymi (w niektórych kręgach już kultowymi) słowami rozpoczyna się najsłynniejsza powieść Jerzego Pilcha. To nie tylko doskonałe wprowadzenie do klimatu powieści, ale także reprezentatywna próbka stylistycznych umiejętności Pilcha.

11 / 16Od alkoholizmu do Parkinsona

Obraz
© EastNews

W niedawnym wywiadzie dla "Polski", Pilch mówił o trzęsących się mu z powodu Parkinsona rękach: "moja sytuacja jest o tyle nietypowa, że w chorobę wszedłem nie ze zdrowia, ale z innej choroby, czyli z alkoholizmu. Ręce trzęsły mi się z przepicia i płynnie przeszło to w Parkinsona. Fachowcy twierdzą, że pomiędzy tymi dwiema chorobami nie ma żadnej łączności, że jedna nie wpływa na drugą. Mnie się wydaje, choć to dziwne myślenie, że ja nie mam żadnego Parkinsona, tylko powikłanie poalkoholowe. Nawet starałem się przekonać do tego lekarzy, ale bez powodzenia. Co bardziej zdesperowani tłumaczą mi, że kiedyś alkoholem leczono Parkinsona".
Autor "Pod Mocnym Aniołem" przyznaje, że ręce trzęsły m się zawsze: "Już jako dziecko, i to zanim zobaczyłem na oczy pierwszy kieliszek wódki, miałem tak zwane drżenie samoistne. Na to - jak mawiał kiedyś Konwicki - cysterny spirytusu, no i jeszcze ni z gruchy, ni z pietruchy ten Parkinson".

12 / 16Pierwszy alkoholik III RP?

Obraz
© AKPA

Pilch przyznaje dzisiaj, że nie było łatwo zostać pierwszym alkoholikiem III RP: "to były lata ciężkiej pracy". Pisarz dodaje, że można przyjąć, iż jego odpowiedzialne za picie geny pochodzą w dużej mierze od dziadka ze strony ojca, starego Kubicy:
"Co tu dużo kryć, dziadek Kubica był ligowcem w dziedzinie nadużywania. Ale wydaje mi się, że w tamtych czasach wszyscy obcowali z rzeczywistością, w której chlanie było bardzo powszechne. Ale za to nie występowało zjawisko alkoholizmu. O żadnych tam AA nikt wtedy nie myślał. Wiadomo było, że trzeba się napić, a ten, kto nie pije, jest podejrzany albo po prostu chory. Za to jak ktoś pił dużo, to się mówiło, że gorzałka mu smakuje" - czytamy w cytowanym wywiadzie.

13 / 16Wódka żołądkowa gorzka zwana także "pilchówką"

Obraz
© Książki WP

W innym wywiadzie pisarz opowiedział o tym, że swego czasu musiał uciec z Krakowa (przeprowadził się do Warszawy), gdyż jest to miasto, w którym "siedzenie w knajpie jest o wiele groźniejsze niż gdzie indziej". W rozmowie z "Newsweekiem" Pilch wspomina ówczesne wielogodzinne posiedzenia:
"Początki, jakie pamiętam, są najdramatyczniejsze, bo to była wódka Bałtyk, zwana też borygo. Przypuszczam, że jakbym teraz wypił sto gramów tej wódki, umarłbym natychmiast. Ale wtedy zdrowie było bezkarnie marnowane, piliśmy to hektolitrami. Potem był wieloletni sezon pieprzówki. Wynalazkiem Tadzia Słobodzianka był kubański trunek zwany havana club.
W latach 90. to już była trwająca do dziś epoka gorzkiej żołądkowej. Jak wiadomo, jest słodka, dlatego o czwartej nad ranem przechodzi bez popitki pod sklepem monopolowym. [...] Dlatego jest popularna wśród pierwszoligowców i dlatego w pewnych kręgach była zwana pilchówką".

14 / 16Książka a film

Obraz
© Mat. dystrybutora

W rozmowie z Aleksandrą Krzyżaniak-Gumowską Pilch mówi również, że ekranizacja Smarzowskiego udosłownia to, co w jego książce zostało opisane wytworną frazą: "W książce masz womitowanie, może nawet śmieszne, przecież jak się pisze taki temat, to stosuje się wyłącznie techniki obronne, dające do zrozumienia, że nad tym panujesz jako narrator".
Natomiast w filmie "sfotografowane są twoje rzygowiny, twoje szczyny. Byłem pewien obaw, że w jakimś paśmie ten film będzie odczytywany jako film o mnie - bohater w końcu ma moje imię, jest pisarzem, mówi moim językiem. Ale intensywność tego upadku biologicznego, tego upadku w każdym sensie, jest w tym filmie tak ogromna, że właściwie moje obawy nie mają żadnego znaczenia. To jest brawurowa, upiorna, przerażająca wizja tego, czym jest alkoholizm".

15 / 16Terapia pałką

Obraz
© Mat. dystrybutora

Jakub Socha, krytyk filmowy związany z internetowym "Dwutygodnikiem", pisze w swojej recenzji, że Jerzy, główny bohater filmu "mówi Pilchem": "Smarzowski każe Więckiewiczowi powtarzać całe zdania z książki, które brzmią w filmie co najmniej nienaturalnie. Pewnie tak miało być - reżyser chciał skonfrontować język literacki z wręcz naturalistycznym obrazowaniem, przekłuć emfazę, pokazać jak bardzo język może odkleić się od świata. Udało się, ale to trochę za mało". I dalej:
"Obserwujemy niekończące się upadki kolegów Jerzego z oddziału i samego Jerzego, który robi dobrą minę do złej gry: rzuca bon moty, tarzając się we własnych ekskrementach. Rzygowiny - pokazane w całej dosłowności - są główną siłą napędzającą adaptację "Pod Mocnym Aniołem": są skutkiem picia i znakiem, że już za chwilę znowu będzie można pić. Reżyser eksponuje je w wręcz obsesyjny sposób, jakby chciał nas przestrzec: nie pij, zobacz jak będziesz po piciu wyglądał. Jest to tak zwana terapia pałką".
Według Sochy w filmie Smarzowskiego zabrakło tego, co stanowiło o sile książki Pilcha, czyli "gorączkowej próby zagadania swojego uzależnienia, opowiedzenia go raz jeszcze, opowiedzenia go tak, by dało się uwierzyć, że wszystko może się jeszcze inaczej potoczyć. U Pilcha dochodziło do zatarcia tożsamości między narratorem a innymi pijakami, na scenę wchodziły demony, alternatywne zakończenia". Całość recenzji do przeczytania: tutaj .

16 / 16O autorze

Obraz
© AKPA

Jerzy Pilch (ur. 1952 r. w Wiśle) - wybitny pisarz, dramaturg, felietonista. Na jego frazie wychowało się całe pokolenie polskich czytelników. Był felietonistą "Tygodnika Powszechnego", "Polityki", "Dziennika", "Przekroju". Od jakiegoś czasu pisze ponownie dla "Tygodnika Powszechnego".
W 1988 roku zadebiutował tomem opowiadań "Wyznania twórcy pokątnej literatury erotycznej", nagrodzonym Nagrodą Fundacji im. Kościelskich (1989). Laureat Paszportu Polityki za książkę "Bezpowrotnie utracona leworęczność" (1998). Ośmiokrotnie nominowany do literackiej Nagrody Nike. Cztery jego książki znalazły się w finale Nike: "Tezy o głupocie, piciu, umieraniu" (1998), "Bezpowrotnie utracona leworęczność" (1999), "Pod Mocnym Aniołem" (2001) i "Moje pierwsze samobójstwo" (2007). Powieść "Pod Mocnym Aniołem" została laureatką tej nagrody. Ostatnio nominację dostał również "Dziennik" - do Nagrody Literackiej Nike za 2013 rok.
"Pod mocnym aniołem" nie jest pierwszą powieścią Pilcha przeniesioną na duży ekran. W 1994 roku premierę miała filmowa wersja "Spisu cudzołożnic" (reż. Jerzy Stuhr), w której sam Pilch zagrał epizodyczną rolę. Pisarz jest także autorem scenariuszy do dwóch filmów z cyklu "Święta polskie" - "Żółtego szalika" Janusza Morgensterna oraz "Miłości w przejściu podziemnym" Janusza Majewskiego.
Oprac. Grzegorz Wysocki, WP.PL, na podst. książki, PAP, "Polski", "Newsweeka", mat. prasowych i innych. Przeczytaj także: "Drugi dziennik" - najnowsza książka Jerzego Pilcha.

Wybrane dla Ciebie

Erykah Badu w Polsce. Podwójna uczta dźwięków w Gdyni
Erykah Badu w Polsce. Podwójna uczta dźwięków w Gdyni
Kultura WPełni. Anna Maria Sieklucka o życiu po filmie "365 dni" i nowym thrillerze
Kultura WPełni. Anna Maria Sieklucka o życiu po filmie "365 dni" i nowym thrillerze
Teatr Wielki w Poznaniu zaprasza na Festiwal Moniuszki
Teatr Wielki w Poznaniu zaprasza na Festiwal Moniuszki
Lot nad publicznością, ogień, tryskający gejzer. Show, jakiego PGE Narodowy nie widział
Lot nad publicznością, ogień, tryskający gejzer. Show, jakiego PGE Narodowy nie widział
ORLEN otwiera Strefy Melomana z okazji Konkursu Chopinowskiego
ORLEN otwiera Strefy Melomana z okazji Konkursu Chopinowskiego
Czym jest dziś kultura? Zobaczcie relację ze spotkania WP Kultura
Czym jest dziś kultura? Zobaczcie relację ze spotkania WP Kultura
SYSTEM OF A DOWN zagra drugi koncert w Warszawie na PGE Narodowym
SYSTEM OF A DOWN zagra drugi koncert w Warszawie na PGE Narodowym
86. rocznica śmierci. Po wkroczeniu bolszewików popełnił samobójstwo
86. rocznica śmierci. Po wkroczeniu bolszewików popełnił samobójstwo
Światowa premiera w Polsce. "Nie byłem w stanie wyobrazić sobie lepszego filmu"
Światowa premiera w Polsce. "Nie byłem w stanie wyobrazić sobie lepszego filmu"
Nostalgiczna opowieść o miłości i samotności – nowa premiera Agi Laury
Nostalgiczna opowieść o miłości i samotności – nowa premiera Agi Laury
Ten Polak podbija świat. 10-minutowa owacja na stojąco
Ten Polak podbija świat. 10-minutowa owacja na stojąco
"Między sztuką a sercem". W Puławach otwarto wystawę poświęconą Izabeli Czartoryskiej
"Między sztuką a sercem". W Puławach otwarto wystawę poświęconą Izabeli Czartoryskiej