Szlak cudów

Obraz
Źródło zdjęć: © Inne

„Pieśń Adoriona”

Każdy anioł jest straszny. A jednak, świadom
waszej mocy, wam ślę mój śpiew, zabójcze niemal ptaki duszy…

R. M. Rilke, Elegie duinejskie

Rewolucja dokonuje sądu nad siłami zła, jednakże siły, które sądzą, same tworzą zło. Podczas rewolucji również dobro realizowane jest siłami zła, albowiem siły dobre nie są w stanie zrealizować dobra w historii. Rewolucja nie jest dziełem człowieka, ona jest ponad nim.

M. Bierdiajew, ze zbioru Okruchy twórczości

Są epoki stworzone do dziesiątkowania trzód,
mieszania języków i rozpraszania plemion.

A. Carpentier, Eksplozja w katedrze

Ludwik – 1 Bawaria, noc, sanie jadą przez zamarznięte jezioro Alpsee. Siedzę owinięty w niedźwiedzią skórę i spoglądam w gwiazdy. Stangret popędza konie. Uczepieni z tyłu żołnierze drżą na myśl o pękającym lodzie. Posłuszeństwo nakazuje im milczeć. Jestem ich królem. Niebo bezchmurne, gwiazdy skrzą się jak kryształki lodu. Sanie wspinają się teraz zboczem wzgórza. Na szczęście droga nie jest oblodzona. Zamykam oczy. Samotność to moja wyspa. Myślę o przeszłości. O tym, co sprowadziło mnie na Ziemię. O tym, kim byłem i kim jestem. Dotarliśmy. Ze skalnej półki wiszącej nad przepaścią widać okolicę. W świetle księżyca srebrzy się zamek Neuschwanstein. Służba kryje się w małej grocie, by ogrzać się przy ogniu. Ja zostaję w saniach i obserwuję niebo. Chociaż wiem, że to, co widzę, jest zaledwie ogromem materii, wyobrażam sobie dom. Gdzieś za firmamentem jest świat, od którego zostałem odseparowany i za którym tęsknię - świat aniołów. Zamykam oczy i powracam w przeszłość do tych dziwnych zdarzeń, które przywiodły
mnie tutaj. Ja, Adorion, wkroczyłem na drogę błędu, by stać się człowiekiem.

Jedno z miejsc naznaczonych, planeta Aion. Samotna wyspa w oceanie bezmaterii. Milion lat od zawsze, milion lat od nigdy. Przestrzeń poza przestrzenią, czas poza czasem. Nieruchome skalne ciało niebieskie bez gwiazd i księżyców. Skalista, popękana skorupa w trzeciej sefirze. Powierzchnia pokryta granatowymi plamami jezior, przykryta chmurami żółto-fioletowej magnezji. Bezgrawitacyjny, bezwymiarowy, bezatmosferyczny obiekt w pustce Eteru. Miliardy kilometrów od wszędzie, miliardy kilometrów od nigdzie. Bezmiejsce. Metafizyczne laboratorium Boga, planeta Aion.

Budujesz na wodach swoje górne komnaty … Czynisz wiatry posłańcami swymi, ogień płonący sługami swymi
(Psalm 104,3)

Naprzeciw Wzgórza Naznaczeń stoi pałac o kryształowych ścianach scalonych korzeniami astrowrzosu. Jest zakotwiczony w płaskowyżu i połączony ze skałą płozami magnoidalnymi. Ma kształt trójkątnej obręczy. Nikt nie ma tutaj wstępu prócz mnie i rośliny modlitewnej. Trójkąt dzieli się na trzy pomieszczenia: Korytarz Oczyszczeń, Korytarz Wezwań i Korytarz Przejść. Korytarz Wezwań daje dobry obraz Wzgórza. Obserwuję stąd wspinaczkę wezwanych dusz, których syzyfowy trud jest przeznaczeniem ludzi. Wpisuję go w miliony istnień, nim zostaną powołane do cielesnych pielgrzymek. Ja, Adorion, naznaczam je piętnem daremności. Mam twarz anioła, symetryczne, alabastrowe oblicze bez zarostu. Mam włosy anioła, czarnogranatowe loki spadające na ramiona. Mam ręce anioła, kredową skórę z błękitnymi żyłami, w których płynie światło. Mam dłonie anioła, siedem palców zakończonych ferrytowymi hermami. Mam skrzydła, dwa złote wachlarze, które noszę jako strój oficjalny. Nadgarstki mam zawinięte bandażami posłuszeństwa. Na prawej ręce
- opaska Przedwiecznego, na lewej - opaska Chóru. Światło przepływające przez przeguby rozprowadza moc bandaży do całego ciała. W uszy, oczy, język i nos mam wszczepione talizmaty odporności. Prawa dłoń spoczywa na rękojeści miecza. Tym mieczem zabijam demony w czasie pojedynków na ulicach wymarłych miast. Planeta Aion jest moim zesłaniem. Pokutuję, naznaczam i zabijam. Jestem aniołem.

Słowem Pana uczynione zostały niebiosa, a tchnieniem ust jego całe wojsko ich.
(Psalm 33,6)

Na imię mam Adorion i jestem aniołem Tronu. Aniołowie Tronu zasiadają w trzecim Chórze pierwszego Porządku, zaraz po Serafinach i Cherubach. Spośród wszystkich aniołów jesteśmy najbliżej Boga. Ja również byłem Jego strażnikiem, jednak złamałem regulamin i zesłano mnie na Aion. Nie utraciłem miejsca w Chórze, lecz oddalono mnie od Tronu, więc mój tytuł jest tylko symboliczny. Są różne gatunki aniołów. Różnimy się większą lub mniejszą doskonałością natury. Pierwszy Porządek jest najbliżej Niewidzialności. Najwyższymi w hierarchii są Serafini, najniższymi - zwykli aniołowie. Ci ostatni są najbliżej Widzialności. To z nich rekrutują się zastępy aniołów stróżów. Między Serafinami a szeregowymi aniołami jest środek drabiny: siedem Chórów pośrednich: Cherubini, Trony, Zwierzchności, Moce, Panowania, Władze oraz Archaniołowie. Archaniołowie są pośrednikami między Bogiem a ludźmi. Jest dziewięć Chórów zawartych w trzech Porządkach. Poszczególnym Chórom odpowiadają różne sefiroty. Są to kanały boskiej energii, za
pośrednictwem których Eter wyłonił się z Boga. Wspaniałość, Wieczność, Piękno, Siła, Łaska, Wiedza, Mądrość, Rozumienie i Korona. Ostatnia sefira jest odpowiednikiem boskiej woli. To z niej wyłonili się najniżsi rangą aniołowie. Pan stworzył ich jak ludzi, mocą Słowa, natomiast osiem wyższych chórów wyłoniło się z Niego poprzez Emanację. Ponieważ jestem aniołem Tronu, przebywam w trzeciej sefirze, a moim atrybutem jest Piękno. Planeta Aion jest ważnym miejscem. Dusze przybywają tu, by zostać naznaczone. Naznaczam je piętnem daremności, aby w życiu doczesnym nie osiągnęły pełni szczęścia. Inaczej ontologiczny porządek świata nie miałby sensu. Wykorzystuję do tego symbolikę pewnego ziemskiego mitu. Inny anioł na innej planecie naznacza dusze piętnem grzechu pierworodnego. Jego planeta przypomina piękny ogród. Moja jest skalistą pustynią.

Anioł oznacza funkcję, nie naturę. Pytasz, jak nazywa się natura? - Duch. Pytasz o funkcję? - Anioł. Przez to, czym jest, jest duchem, a przez to, co wypełnia, jest aniołem.
Św. Augustyn, Enarratio in Psalmom

Siedzę w terminalu Korytarza Wezwań i obserwuję Miejsce Naznaczeń. Wzgórze, samotne wybrzuszenie na płaskowyżu, jakby pierwotna magma zaczęła formować wulkan i zastygła pod wpływem wichru. Ma kształt przyciętego stożka i barwę poczerniałego srebra. U jego stóp spoczywają czarne głazy.
Między pałacem a wzgórzem znajduje się przezroczysty klosz. W jego owalną ścianę wbudowane są metabiozery. W komorach wypełnionych żywicą eschatyczną spoczywają powłoki. Pałac jest połączony z kopułą sefirycznym kanałem przekaźnikowym. Za jego pośrednictwem przeszczepiam dusze do powłok. Wszystko zaczyna się od przebudzenia. Kopuła działa jak filtr - chwyta wyładowania chmur i przemienia je w ożywcze światło. Powłoki - nieświadome manekiny wypełnione pustką. Kiedy się budzą, wyglądają niczym dotknięte obłędem małpoludy.
Kieruję pasmo imperatywne na ich umysły. Wygłaszam błogosławieństwo i dusze wnikają w ich ciała.
Kopuła odchyla się, powłoki wychodzą z klatki. Zdążają w kierunku wzgórza. Nieodparty impuls zapala ogień w ich oczach. Muszą zdobyć górę. Sprawdzam repertorium. Na ekranie tabela wskazująca czas i miejsce narodzin: Chiny 1231, Islandia 1904, Chiny 1538, Indonezja 2007, Meksyk 324, Księżyc 2070, Persja 1113 …
Czasoprzestrzenny wachlarz. Każdy z nich przyjdzie na świat w którejś z tych epok.
Podchodzą do głazów. Są jak ptaki wracające do gniazd. Zaczynają pchać kamienie pod górę: dyszą z wysiłku, zapierają się o skałę, lecz brną naprzód. Są jak rośliny przyciągane magnesem słońca, ich twarze wyrażają jedno pragnienie: dostać się na szczyt. Są już w połowie drogi. Dzięki receptorom odczuwają zmęczenie, ale pragnienie wspinaczki jest silniejsze. Docierają do szczytu. Kiedy czują, że zwyciężyli, kamienie uciekają im z rąk. Daremnie próbują zatrzymać to, co nieuchronne. Głazy staczają się z szyderczym łoskotem. Coś krzyczy w ich wnętrzach, w oczach maluje się rozpacz. Kamienie leżą na dole, żałobne memento daremnego trudu. Zrezygnowani wracają do kopuły. Pod żółto-fioletowym niebem wyglądają jak orszak potępieńców. Klosz zamyka się niczym wieko trumny. Nakazuję im wejść do metabiozerów. Gdy już są w komorach, wygłaszam błogosławieństwo. W ten sposób zamykam ceremonię. Naznaczone dusze opuszczają ciała i wracają do pałacu. Są gotowe na spotkanie z ludźmi. Gdy wysyłano mnie na Aion, dostałem
instrukcję opisującą cel mojej misji.

… Ludzie rodzą się z podwójnym brzemieniem: grzechem pierworodnym i piętnem daremności. Ta prawda znajduje odbicie w świętych księgach oraz w mitach, które człowiek tworzy, by ogarnąć Boży Zamysł. W księdze Genesis prarodzice zostają wypędzeni z Ogrodu, w którym rosną dwa drzewa: Drzewo Poznania Dobra i Zła oraz Drzewo Życia. Pierwsze kryje tajemnicę moralności, drugie tajemnicę wiedzy. Po zerwaniu owocu z Drzewa Poznania człowiek utracił przyrodzone szczęście. Znaczenie tego symbolu jest jasne: człowiek nie był w stanie samodzielnie rozeznać i rozsądzić, co jest dobre, a co złe, ale miał kierować się wyższą zasadą. Ślepa pycha zrodziła w nim przekonanie, że jest samodzielny i niezależny i może się obyć bez wiedzy pochodzącej od Boga. Skutki pierwotnego nieposłuszeństwa prarodziców dotknęły wszystkich ludzi. Zostali wygnani, a Bóg postawił straż przed Ogrodem, by Drzewo Życia było bezpieczne. Wszedłszy w rolę Stwórcy, człowiek zapragnął bowiem przeniknąć tajemnicę istnienia. Uznawszy, że wolno mu rozsądzać,
co dobre, a co złe, odczuł pokusę rozumowego zbadania Prawdy. W imię nauki był gotów prowadzić eksperymenty, często wbrew Bogu. Ogród jest jednak strzeżony, więc wiedza pozostanie niedostępna. Mit o Syzyfie wyraża podwójną daremność ludzkich wysiłków: w zdobywaniu szczęścia i w zdobywaniu wiedzy. Próba pojęcia Bożej Mądrości, która jest źródłem Prawdy, za pomocą rozumu jest skazana na niepowodzenie. Prawda przynależy bowiem do wyższego porządku, którego zgłębienie przerasta zdolności człowieka. Złamanie pierwszego zakazu stało się dla ludzi dramatem; złamanie drugiego byłoby katastrofą. Utracenie raju jest zarazem karą i ostrzeżeniem.

W dyrektywach technicznych przeznaczenie ludzi określa się krócej: prakseologiczna nieoperatywność metafizycznego spełnienia.

Aniołowie posiadają rozum i wolę: są stworzeniami osobowymi i nieśmiertelnymi. Przewyższają doskonałością wszystkie stworzenia widzialne. Świadczy o tym blask ich chwały.
Katechizm Kościoła Katolickiego

Ludzie zostają poczęci, rodzą się, żyją i umierają. Dzieciństwo, młodość, dorosłość i starość - nieuchronne etapy egzystencji. Zanim rozpocznie się ów łańcuch, zostają obdarowani łaską i naznaczeni piętnem. Przedtem ich bezosobowe dusze przebywają w Alaurii - krainie dusz. Bóg stale wyłania z siebie fragmenty swej istoty. Niektóre z tych cząstek zostają aniołami, inne są kierowane do Alaurii. Stamtąd przybywają kolejno na planetę Mora i Lunru (planety łaski) oraz na Eden i Aion (planety piętna). Obdarzone miłością i mądrością zostają naznaczone grzechem i daremnością. Ta kolejność odzwierciedla porządek Stworzenia oraz bunt prarodziców przeciwko Bogu. W przeciwieństwie do ludzi, aniołowie nie przechodzą etapów rozwojowych. Wynika to z tego, że nie składają się z materii. Duch anioła zostaje po emanacji wzbogacony o cząstki sefiryczne - świetliste pierwiastki, z których składa się Eter. Nie są to drobiny materii, ale ziarna budujące substancję naszego świata. Tak więc nie jesteśmy czystymi duchami. Jedynie
Bóg, który stoi ponad kręgami, ma naturę wyłącznie duchową - jest wszechmocną siłą, a jednocześnie bytem osobowym. Pełnię życia osiągamy od razu w momencie wyłonienia. Każdy anioł jest zamkniętą i jednolicie ukształtowaną monadą, która od początku jest tym, czym ma być, gdyż od razu osiąga pełnię bytu. Aniołom obcy jest samorozwój - proces wykształcania się natury. Zostaliśmy powołani z naturą, gotową". Nasze życie osobowe przejawia się, podobnie jak u człowieka, poznaniem, wolnością i uczuciem - jest jednak w swej treści i dynamice doskonalsze. Poznanie, wolność, miłość - te elementy upodabniają nas do ludzi i jednocześnie od nich różnią. „Doskonałość natury polega na wewnętrznej akceptacji: zaakceptowaniu Boga, stworzenia, w tym również własnego istnienia. Ta zgodność jest miłością, radością i gotowością do służby". Diabeł bowiem i inne złe duchy zostały stworzone przez Boga jako dobre z natury, ale same uczyniły się złymi.
Sobór Laterański IV (1215 r.)

Wspomniałem o przewinieniu, wskutek którego zostałem zesłany na Aion. Zawiodłem i otrzymałem sprawiedliwą karę. Nie sprostałem zadaniu, które mi powierzono. Rozkaz był krótki: znaleźć pewną kobietę i oddać ją w ręce archaniołów. Realizacja okazała się trudniejsza. Pokonała mnie własna słabość.
Jako anioł Tronu byłem zawsze blisko Jedni. Moim głównym zadaniem była kontemplacja Przedwiecznego. Jako byt wyłoniony uczestniczyłem też w procesie decyzyjnym. Byłem kimś w rodzaju doradcy Boga. Przekazywałem jego myśli aniołom niższych Porządków. Wypełniałem też zadania specjalne. Tam, gdzie nie sięgała władza aniołów Mocy, Zwierzchności i Panowania, potrzebny był Tron. W wyjątkowych przypadkach Bóg mógł posłać mnie na Ziemię. Zasadniczo ludzie żyją pod opieką aniołów i archaniołów. Są jednak sytuacje, gdy potrzebna jest interwencja anioła wyższego Porządku. Jeśli Przedwieczny posyła na Ziemię Trona, sprawa jest bardzo poważna. Wszystko zaczęło się od wiadomości, która wstrząsnęła Zastępami. Był to przekaz od jednego z archaniołów.

_ Na terenie XVIII-wiecznej Francji został zamordowany anioł stróż. --- Jego powłokę znaleziono w starym normandzkim zamku. --- Zginął z ręki swojego podopiecznego. --- Białe, hermafrodytyczne zwłoki leżały wewnątrz pentagramu. --- Z serca wystawała rękojeść noża. --- Zdołałem zlokalizować zabójcę. --- Proszę o pomoc. ---_
(I Ang. Arch. Ler.)

Wkrótce otrzymaliśmy drugi przekaz.

--- Zabójczyni należy do sekty „Fraternite". --- Jej członkowie wywodzą się z arystokracji i są oficjalnie klubem okultystycznym. --- Wewnątrz loży działa sekta satanistyczna. --- W jej skład wchodzi pięciu mężczyzn oraz zabójczyni. --- Jej anioł poniósł śmierć podczas satanistycznego rytuału. --- Sztylet, który wbiła mu w serce, został zaklęty przez szatana. --- Moc pozostałych aniołów stróżów została osłabiona. --- Stracili z oczu swoich podopiecznych, uzbrojonych przez szatana w czarne mandorle. --- Wszyscy członkowie sekty ofiarowali dusze diabłu. --- Nie mogę ich śledzić, odkąd opuścili zamek. --- Są niewidoczni. --- Potrzebna jest pomoc anioła wyższego Porządku. ---
(II Ang. Arch. Ler.)

Sprawa nie miała precedensu. Czciciele szatana działali wcześniej, dokonywali profanacji, bluźnierstw i krwawych obrzędów, byli jednak pod stałą kontrolą Zastępów. Upadli rzadko posługiwali się satanistami - traktowali ich jak pożytecznych głupców, zaplecze potępionych dusz. Działali tajnie, zakulisowo, lecz tym razem było inaczej. Szatan pomógł sekcie, nawiązał z nią kontakt i umożliwił pozbycie się strażników. Zapewne był to początek gry, preludium większego spisku. Niewidoczni, uwolnieni od aniołów stróżów, członkowie sekty otworzyli się na Zło; ich dusze były pozbawione sumień.

Opuścili zamek. Co planują? Gdzie są? Dokąd zdążają? Wkrótce stanąłem przed obliczem Przedwiecznego i usłyszałem, że wyznaczył mnie do prowadzenia śledztwa.

W całym swoim bycie aniołowie są sługami i wysłannikami Boga.
Katechizm Kościoła Katolickiego

Wybrane dla Ciebie
"Brak Piotra Pawlaka to nieporozumienie". W sieci wrze po ogłoszeniu finalistów
"Brak Piotra Pawlaka to nieporozumienie". W sieci wrze po ogłoszeniu finalistów
"Jesteśmy zdruzgotani". Członkowie KISS żegnają Ace'a Frehleya
"Jesteśmy zdruzgotani". Członkowie KISS żegnają Ace'a Frehleya
Polak w finale! Piotr Alexewicz zachwycił jurorów
Polak w finale! Piotr Alexewicz zachwycił jurorów
Koniec pokolenia MTV. Naturalna śmierć kultowej stacji
Koniec pokolenia MTV. Naturalna śmierć kultowej stacji
Noc Bibliotek. Wyjątkowe wydarzenie w całej Polsce
Noc Bibliotek. Wyjątkowe wydarzenie w całej Polsce
Byłem na koncercie Lady Gagi w Szwecji. Najlepsze popowe show ostatnich lat?
Byłem na koncercie Lady Gagi w Szwecji. Najlepsze popowe show ostatnich lat?
Obrazy w zawrotnych cenach. Zebrano ponad 577 mln zł na aukcjach
Obrazy w zawrotnych cenach. Zebrano ponad 577 mln zł na aukcjach
Matematyczny geniusz za fortepianem. Piotr Pawlak otrzymał owacje na stojąco
Matematyczny geniusz za fortepianem. Piotr Pawlak otrzymał owacje na stojąco
Ogromna oglądalność Konkursu Chopinowskiego w TVP Kultura. A widzów jest coraz więcej
Ogromna oglądalność Konkursu Chopinowskiego w TVP Kultura. A widzów jest coraz więcej
Polak podbija Konkurs Chopinowski. "Mistrzowski i przekonujący"
Polak podbija Konkurs Chopinowski. "Mistrzowski i przekonujący"
Sarsa: jestem dziwna i trudna - dla mnie to komplement [WYWIAD]
Sarsa: jestem dziwna i trudna - dla mnie to komplement [WYWIAD]
Drew Struzan nie żyje. Stworzył legendarne plakaty do filmów
Drew Struzan nie żyje. Stworzył legendarne plakaty do filmów
MOŻE JESZCZE JEDEN ARTYKUŁ? ZOBACZ CO POLECAMY 🌟