Ucieczka na drugi koniec książki

Obraz
Źródło zdjęć: © "__wlasne

Święta Wielkanocne zastają Magdę przy stole z bliskimi. Jest narzeczony – wiecznie zapracowany, poruszający się w świecie ekonomii i liczb, zdaje się nie zauważać swojej kobiety. Jest jej syn nastolatek, który swobodnym stylem bycia i wypowiadania się, doprowadza ją do stanu tuż przed zawałem, a którego ona z irytującą powtarzalnością, nazywa wciąż Michasiem, jakby miał cztery lata. Jest mama, która prawie-zawału dostaje niemal w każde święta i czasem kończy się na kieliszeczku koniaku i na wezwaniu doktora, a czasem przyjeżdża na sygnale karetka pogotowia. Jest ojciec, który ma romans z młodszą od siebie kobietą i potajemnie wynosi dla niej z domu futra rodowe. Jest też braciszek-gej, którego kochająca siostra nazywa „ciotą”, drwiąc z jego miłostek, botoksu w policzkach i jednodniowych szkieł kontaktowych. Najlepsza przyjaciółka, Malwina, jest nieobecna, bo właśnie zwiedza Indie w poszukiwaniu duchowej ścieżki odrodzenia. A druga najlepsza przyjaciółka, Ivanka, jak zwykle, na Majorce – prowadzi ich wspólną
knajpkę. To nie te święta, nie ma pierwszej gwiazdki i możliwości wypowiedzenia do niej życzenia, ale Magda ma jedno, największe – wrócić do Hiszpanii, na swoją ukochaną wyspę, gdzie zostawiła swoje zmysły, pakując w pośpiechu tylko serce i gnając za miłością życia – Markiem, obecnie narzeczonym, co się do wesela nie kwapi. Wciąż kłócą się o to „magiczne miejsce na ziemi” – on nie chce tam wracać, bo tu ma pracę, tu ma dom, tu ma swoją małą stabilizację. Ona, wyziębiona w polskim słońcu, które nijak ma się do marokańskiego, nawet, jeśli już się pojawia, chciałaby piasku, morza, plaży i swojego poprzedniego życia, które toczyło się na wyspie. Gdzieś tam została posiadłość, na której utrzymanie ich nie stać i chyba też uczucie, jakim Magda obdarzyła Marka. Myślała, że jest szalonym, pełnym temperamentu podróżnikiem, z wulkanem w żyłach, a on okazał się twardo stąpającym po ziemi szczurem korporacyjnym.

Na szczęście – Ivanka dzwoni z płaczem i grozi samobójstwem – znalazł bowiem swojego mężczyznę w łóżku z kochanką. Nie po raz pierwszy, ale chyba po raz ostatni, bo postanowiła się rozstać raz na zawsze i z tego powodu nie ma siły poprowadzić kawiarni. Dla Magdy to świetny pretekst – pakuje się i w trzy sekundy jest gotowa do drogi – na swoją ukochaną Majorkę.

A tam – niby ratuje interes, a tak naprawdę ucieka przed życia odpowiedzialnością, przed życia codzienną szarością. Pije zbyt dużo wina, wydaje stanowczo zbyt dużo kasy na buty i wdaje się w romans z przystojnym profesorem, usprawiedliwiając się faktem, że jej mężczyzna za dużo pracuje i przestał ją dostrzegać i że może mu się znudziła skoro ona ma już na karku czterdziestkę. Musi sobie podnieść samoocenę kolejną parą drogich butów i sukienkami, które nie zakrywają tego, co powinny pozostawiać wyobraźni. Opala się i to ją napawa dumą i pewnością siebie. Bo przecież dopiero opalona wygląda tak, jak powinna – precz z bladością koszmarnej, zaściankowej Polski!

Magda mocno mnie drażniła – swoją obcesowością, patrzeniem z wyższością na świat, obrzydzeniem wobec codzienności i „zwykłych ludzi”. Gdy na Majorkę przylatuje jej polska sąsiadka, dawna przyjaciółka, ledwo znosi jej towarzystwo. Bo ta ma czelność potępiać jej romans, bo martwi się o swojego męża i dzieci, bo jest nieopalona, bo ma za dużo kilogramów i nosi niemodne ciuchy. A to przecież może świadczyć wyłącznie o głupocie i w świecie nieobyciu. I Ewka powinna zostać tam, gdzie jej miejsce, bo świat nie jest dla takich grubych, brzydkich bab!

„Jakie szczęście, że są na świecie kobiety od 'brudnej roboty'! I wcale nie chodzi o Svietę szorującą na kolanach bieloną podłogę, tylko o rzeczy które nam, prawowitym właścicielkom mężczyzn, wcale nie sprawiają przyjemności, a których oni od nas oczekują.” - to jeden z wielu poglądów i komentarzy Magdy. Jej wyniosłość, przekonanie o własnej, dużo wyższej od innych, wartości to dla mnie dowód jedynie na jej kompleksy i na to, że nie potrafi cieszyć się życiem. Jest próżna, pretensjonalna i pusta – zresztą tak jak cała rzesza bohaterów tej książki. Żadna z postaci nie ma drugiego dna, głębi i życia wewnętrznego. A jeśli ma, to tak przedstawione, że w głowie powstaje wielki znak zapytania – czy Anna Klara Majewska ze swoich bohaterów kpi? Czy robi to cały czas, z każdym kolejnym słowem, literą?

Do tego zwróciłabym jeszcze uwagę na koszmarny język powieści, pseudo humorystyczne sceny i ogólny klimat rozpasania, wakacyjnej głupiej beztroski. Nie wiem, czy takie było zamierzenie autorki – ja odebrałam tę książkę jak kiepski kabaret, żart, który nie wywołuje uśmiechu. Sądzę, że miała to być książka psychologiczna, a wyszło, jak wyszło.

I wcale się nie dziwię, że Michaś buntuje się przeciw takiej matce, że widzi jej rozpaczliwe próby zatrzymania upływającego czasu i tuszowania własnych niedoskonałości szyderstwem z innych. Tak ją widzę, jako dojrzałą kobietę, która z tą dojrzałością nie może się pogodzić i zwala winę na cały świat, która uważa, że wciąż może wszystko i jest w tym dążeniu do własnego „szczęścia” ogromnie żałosna. A wiadomo – jak się nie polubi bohaterki, to w tle może być Majorka, czyste niebo i szum fal – chce się uciekać jak najdalej!

Wybrane dla Ciebie
Sarsa: jestem dziwna i trudna - dla mnie to komplement [WYWIAD]
Sarsa: jestem dziwna i trudna - dla mnie to komplement [WYWIAD]
Drew Struzan nie żyje. Stworzył legendarne plakaty do filmów
Drew Struzan nie żyje. Stworzył legendarne plakaty do filmów
Paryż w sercu Warszawy. 11. edycja Gali French Touch – La Vie en Rose
Paryż w sercu Warszawy. 11. edycja Gali French Touch – La Vie en Rose
Koniec pewnej epoki. MTV wyłączy nadawanie
Koniec pewnej epoki. MTV wyłączy nadawanie
(A)Polityczna hańba Eurowizji. Koniec udawania walki o wolność? [OPINIA]
(A)Polityczna hańba Eurowizji. Koniec udawania walki o wolność? [OPINIA]
Maciej Musiał dołączył do akcji "Ostatni dzwonek". Ważny apel do wszystkich
Maciej Musiał dołączył do akcji "Ostatni dzwonek". Ważny apel do wszystkich
Obraz Basquiata zadebiutuje na aukcji. Oczekuje się rekordowej ceny
Obraz Basquiata zadebiutuje na aukcji. Oczekuje się rekordowej ceny
Taylor Swift świętuje kolejny rekord. Ma wielkie powody do dumy
Taylor Swift świętuje kolejny rekord. Ma wielkie powody do dumy
EBU wycofuje listopadowe głosowanie ws. udziału Izraela w Eurowizji. Decyzja zapadnie w grudniu
EBU wycofuje listopadowe głosowanie ws. udziału Izraela w Eurowizji. Decyzja zapadnie w grudniu
Amerykański debiut Jana Komasy. Jego "Rocznica" zaskakuje proroczą wizją
Amerykański debiut Jana Komasy. Jego "Rocznica" zaskakuje proroczą wizją
Spektakl "Cnoty niewieście albo dziwki w majonezie" w Teatrze Stu w Krakowie: Wyprasowana Polska i niewyżyta "inteligencja" [RECENZJA]
Spektakl "Cnoty niewieście albo dziwki w majonezie" w Teatrze Stu w Krakowie: Wyprasowana Polska i niewyżyta "inteligencja" [RECENZJA]
Warszawa stolicą kina. Rusza 41. Warszawski Festiwal Filmowy
Warszawa stolicą kina. Rusza 41. Warszawski Festiwal Filmowy
ZANIM WYJDZIESZ... NIE PRZEGAP TEGO, CO CZYTAJĄ INNI! 👇