Kryzys Eurowizji. W Wiedniu pojawi się tylko 35 krajów

Sformułowanie "około 35 krajów" może oznaczać minimalną liczbę uczestników, ale też potwierdzać, że część państw rzeczywiście rozważa wycofanie się z konkursu, jeśli udział Izraela zostanie utrzymany. W ostatnich tygodniach pięć nadawców publicznych otwarcie deklarowało taką możliwość.

Gdyby do wycofań doszło, a jednocześnie do rywalizacji powróciły trzy kraje – Bułgaria, Rumunia i Mołdawia – suma faktycznie mogłaby zamknąć się w liczbie 35 uczestników. Taki wynik oznaczałby najmniejszą Eurowizję od 2004 r., kiedy w konkursie startowało 36 państw, a format obejmował tylko jeden półfinał.

Nadawcy mają czas do 10 grudnia, by wycofać się bez ponoszenia kar finansowych. Ostateczny kształt listy uczestników Eurowizji 2026 powinien stać się znany podczas Zgromadzenia Ogólnego EBU w Genewie, zaplanowanego na 4–5 grudnia. Tam również ma zapaść oficjalna decyzja w sprawie udziału Izraela.

Do tego czasu trwają intensywne rozmowy między nadawcami, a atmosfera wokół konkursu jest bardziej napięta niż w ostatnich latach. Jeśli potwierdzi się mniejsza liczba krajów, tegoroczna Eurowizja może okazać się jedną z najbardziej wyjątkowych – i najskromniejszych – edycji w historii nowożytnego formatu.

Zamknięto oficjalnie wysyłanie zgłoszeń do Preselekcji, która wyłoni reprezentanta Polski na 70. Konkurs Piosenki Eurowizji w Wiedniu.

Preselekcje będą przebiegać w dwóch etapach: ocena zgłoszeń i przesłuchania na żywo, a finał odbędzie się 14 lutego 2026 r. w Warszawie lub innym miejscu w Polsce. Zwycięzca zostanie wyłoniony w głosowaniu SMS-owym widzów.