Łzy, wspomnienia i duma. Kelly Osbourne w hołdzie dla Ozzy’ego
Podczas gali Birmingham Awards 2025 Kelly Osbourne odebrała nagrodę za całokształt twórczości przyznaną pośmiertnie jej ojcu, Ozzy’emu Osbourne’owi. W emocjonalnym wystąpieniu mówiła o jego miłości do rodzinnego miasta i dumie, jaką czuł.
Wieczór w Birmingham był pełen łez, wspomnień i muzycznego ducha, który nie zgasł mimo śmierci jednej z największych legend rocka. Podczas uroczystej gali Birmingham Awards 2025 Kelly Osbourne odebrała w imieniu swojego ojca, Ozzy’ego Osbourne’a, nagrodę Lifetime Achievement Award – wyróżnienie za całokształt twórczości artysty, który na zawsze odmienił oblicze muzyki rockowej i metalu.
"Bycie Brummy znaczyło dla niego wszystko"
Kelly, ubrana w elegancką czarną suknię, wyszła na scenę przy długich oklaskach. Publiczność wstała, a w sali zapanowała cisza pełna wzruszenia. Jej głos drżał, gdy mówiła o ojcu – o jego miłości do muzyki, życia i rodzinnego Birmingham.
– Miałam zaszczyt odebrać wczoraj nagrodę mojego taty. Wiem, że patrzył na nas z góry z dumą. Bycie "Brummy", człowiekiem z Birmingham, znaczyło dla niego wszystko – powiedziała Kelly.
"1670". Przy tej scenie najtrudniej im było zachować kamienną twarz
Po gali opublikowała w mediach społecznościowych poruszający wpis, w którym podziękowała organizatorom i fanom za pamięć o Ozzym. – On kochał to miasto i jego ludzi. To właśnie Birmingham ukształtowało go takim, jakim był – dzikim, szczerym i niepokornym.
Łzy, wspomnienia i wdzięczność
Ceremonia w Eastside Rooms miała wyjątkowo emocjonalny charakter. Na ekranie za sceną pojawiły się archiwalne nagrania z koncertów Ozzy’ego – zarówno solowych, jak i z czasów Black Sabbath. Wśród publiczności można było dostrzec łzy i uśmiechy – mieszankę smutku i wdzięczności.
Kelly, znana z bezpośredniości, nie kryła emocji. – Tata był nie tylko artystą. Był człowiekiem, który kochał życie i nigdy się nie poddawał, nawet gdy ciało odmawiało posłuszeństwa. Do końca wierzył w muzykę i w ludzi.
Dziedzictwo, które nie przemija
Ozzy Osbourne, który zmarł 22 lipca 2025 r. w wieku 76 lat, przez dekady był głosem buntu i wolności. Dla Kelly to nie tylko ojciec, ale symbol siły, której uczył ją od dziecka.
– Zawsze mówił mi: "Nie bój się być sobą, nawet jeśli świat tego nie rozumie". Dziś, stojąc tutaj, wiem, że to była jego najważniejsza lekcja – zakończyła swoje wystąpienie.
Wyróżnienie przyznane Ozzy’emu ma szczególne znaczenie – to nie tylko nagroda dla artysty, ale również dla człowieka, który nigdy nie zapomniał, skąd pochodzi. A dla jego córki – to symboliczne pożegnanie, w którym ból miesza się z dumą.
Wieczór zakończyła owacja na stojąco, a Kelly – ze łzami w oczach – uniosła statuetkę ku górze. W tym geście była cała historia miłości, wdzięczności i nieśmiertelnego rock’n’rolla, którego duch Ozzy Osbourne pozostawił w sercach milionów.