Swinton i Saillard składają hołd Pasoliniemu. Kostiumy z jego filmów zyskują drugie życie

"Embodying Pasolini" to sceniczny hołd dla Piera Paola Pasoliniego stworzony przez historyka mody Oliviera Saillarda i aktorkę Tildę Swinton. Twórcy przyglądają się kostiumom wykorzystanym w jego filmach, wyjmują je z zakamarków archiwum i dają im nowe życie.

a"Embodying Pasolini"
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Witek Szydłowski

"Embodying Pasolini" miał swoją premierę w 2021 roku, ale wystawiany jest jedynie raz w roku, zawsze w innym miejscu na świecie. Zawitał już do Rzymu, Paryża, Aten i Tajpej. W czerwcu bieżącego roku polska publiczność miała okazję zobaczyć widowisko podczas poznańskiego festiwalu Malta, a 3 listopada TVP wyemitowała rejestrację przedstawienia w ramach Teatru Telewizji.

Historyk mody Olivier Saillard i aktorka Tilda Swinton postanowili powołać do życia projekt z wykorzystaniem kostiumów z filmów włoskiego reżysera Piera Paola Pasoliniego, tworzącego w latach 60. i 70. ubiegłego wieku. Wszystkie z nich zostały zaprojektowane przez jego wieloletniego współpracownika Danila Donatiego. Na scenie widzimy ślady takich produkcji jak, chociażby "Ewangelia według św. Mateusza", "Król Edyp", "Kwiat tysiąca i jednej nocy" czy "Salò, czyli 120 dni Sodomy".

Sara Dragan jest światowej klasy skrzypaczką. "Rodzice nie chcieli, bym szła w tę stronę"

To widowisko to dla mnie nie tylko hołd dla dwóch uznanych artystów, ale również w jakimś sensie refleksja nad tym, co pozostaje po procesie tworzenia. Twórcy odkopują zapomniane szczątki filmów Pasoliniego i (momentami być może metafizycznie) zastanawiają się nad tym, jaka historia jest w nich zapisana.

Odnaleźć to, co zapomniane

Podczas widowiska aktorka przymierza i prezentuje publiczności niemal trzydzieści kostiumów. Nie tylko te będące atrybutami głównych bohaterek i bohaterów, ale także te noszone przez epizodystów. Twórcy dają więc nowe życie obiektom, które zostały stworzone po to, by przez chwilę cieszyć oczy widzów, a potem zapomniane spoczęły w odmętach archiwum, niedostępne dla oczu postronnych.

s
"Embodying Pasolini" © Licencjodawca | Aleksandra Bębenek

Tilda Swinton nie wciela się w postaci, które w oryginalnych produkcjach miały na sobie te kreacje. Jest właściwie płótnem, nosicielką kostiumów, pozwalającą im grać pierwszoplanową rolę. Czasem dodaje od siebie jedynie pojedynczy gest, grymas albo podkreśla, dla kogo został stworzony ten strój. Usunięcie się aktorki w cień dodatkowo wzmacnia fakt, że performance przez większość czasu odbywa się w ciszy. Słychać więc każdy szmer – wyciągane z kartonów pakunki czy ocierające się o siebie materiały.

Kuratorka Tilda Swinton

Tilda Swinton jest w tym spektaklu kuratorką odbywającej się na żywo wystawy muzealnej. W początkowej scenie wyjmuje z kartonów i odpakowuje z papieru rekwizyty, które później z namaszczeniem ustawia na stolikach, przyglądając się ich ustawieniu.

Karolina_Jozwiak
"Embodying Pasolini" © Licencjodawca | Karolina_Jozwiak

Jeszcze wyraźniej widać to w scenie, w której aktorka i Saillard wcielają się w rolę pracowników muzeum i sporządzają "raport o stanie obiektu". Do szablonu formularza wpisują materiał, z jakiego został wykonany płaszcz, jego wymiary (mierzone w długości stóp), a także odpowiedni sposób przechowywania. Wspólnie zastanawiają się także, jakim zabiegom należy poddać kostium.

Nasza przewodniczka po świecie rekwizytów ma jednak przywilej, którego nie doświadczają pracownicy muzealni – może przymierzać znajdujące się w archiwum stroje. W niektórych przypadkach robi to dosłownie, w innych jedynie przykłada kostium do ciała, ale z każdym z przedmiotów wchodzi w relację.

Kostiumy mają głos?

Tilda Swinton podkreśla w wywiadach, że kostiumy są dla niej czymś więcej niż obiektami. A właściwie kimś więcej, bo określa je mianem "istot". To podejście doskonale widać w przedstawieniu. Nie tylko dlatego, że gwiazda oddaje im pierwszoplanową rolę, ale także w szeregu gestów i podejściu do rekwizytów.

"Embodying Pasolini"
"Embodying Pasolini" © Licencjodawca | Karolina_Jozwiak

Aktorka traktuje je z niebywałą czułością. Z pietyzmem wyjmuje ze starannie przygotowanych opakowań, a nad niektórymi pochyla się, by wysłuchać ich historii. Równocześnie, jak na dłoni widać stosunek Swinton do przymierzanych kostiumów. Część z nich wywołuje uśmiech na jej twarzy już w momencie odpakowywania. Inne wzbudzają dystans, jak chociażby te z "Salò, czyli 120 dni Sodomy", które przykłada do ciała, stojąc przed lustrem, by za chwile je odłożyć. Szczególne miejsce ma w jej sercu z pewnością płaszcz z "Opowieści kanterberyjskich", w filmie noszony przez samego Piera Paola Pasoliniego, o czym ubrana w niego gwiazda informuje z dumą.

Na przecięciu dziedzin sztuki

Pisząc ten tekst, mam problem z nazewnictwem, bo "Embodying Pasolini" to nie jest klasyczny spektakl z fabułą prowadzącą do konkretnego punktu. To bardziej performance, widowisko sceniczne, które w jakimś sensie jest też muzealną wystawą na żywo z Tildą Swinton w roli przewodniczki. Nie traktuję tego jako zarzut, wprost przeciwnie, trudno mi sobie wyobrazić to przedsięwzięcie w innej formie.

"Embodying Pasolini"
"Embodying Pasolini" © Licencjodawca | Karolina_Jozwiak

Saillard i Swinton włączają do projektu także modę. Rzecz jasna, nie tylko na najbardziej podstawowym poziomie przedstawianych na scenie obiektów, ale także w odniesieniach. Scenografia przypomina nieco wybieg z pokazu, a aktorka kilkukrotnie przechadza się po nim, jakby była modelką. Jej kostium, widoczny pomiędzy kolejnymi przymiarkami, także przywodzi skojarzenia z projektem krawieckim. Twórcy dodają więc do widowiska nawiązania do różnych dziedzin sztuki, mimo że pochylają się nad pracami konkretnego artysty.

Obraz zapośredniczony

Oglądałam ten performance w Teatrze Telewizji, a forma rejestracji nie pozostaje bez wpływu na odbiór spektaklu. W tym przypadku działa wyjątkowo korzystnie, bo praca kamery uwidacznia detale niemożliwe do zauważenia z poziomu widowni. Niejednokrotnie obraz zatrzymuje się na dłużej na kostiumach, pozwalając przyjrzeć się strukturze materiału.

Przy okazji to zapośredniczenie przenosi opowieść na kolejny poziom. Filmowe kostiumy nie tylko zyskują widzialność na scenie, ale także powracają na ekran. Tym razem już nie jako środek wyrazu artystycznego, ale w roli pełnoprawnych bohaterów.

"Embodying Pasolini", Olivier Saillard i Tilda Swinton, Teatr Telewizji

Wybrane dla Ciebie
"No tak, w końcu go dopadło". Ostatnie dni życia legendy rocka
"No tak, w końcu go dopadło". Ostatnie dni życia legendy rocka
Spotkaj się z kulturą tej jesieni. Najważniejsze wydarzenia listopada 2025
Spotkaj się z kulturą tej jesieni. Najważniejsze wydarzenia listopada 2025
Powrót po 16 latach? Lady Gaga może wystąpić na PGE Narodowym
Powrót po 16 latach? Lady Gaga może wystąpić na PGE Narodowym
Fala komentarzy po koncercie. "Po raz drugi smutni i oszukani"
Fala komentarzy po koncercie. "Po raz drugi smutni i oszukani"
"Tak, to koniec". Legenda polskiej muzyki tak żegna się z widzami
"Tak, to koniec". Legenda polskiej muzyki tak żegna się z widzami
Ten Polak podbija świat. 6 bisów i owacje na stojąco przez 20 minut
Ten Polak podbija świat. 6 bisów i owacje na stojąco przez 20 minut
Dzieło kompletne. Euforyczne uniesienia wrzasku Florence [RECENZJA]
Dzieło kompletne. Euforyczne uniesienia wrzasku Florence [RECENZJA]
BitterSweet Festival odsłania pierwsze karty! Do line-upu dołącza Gorillaz
BitterSweet Festival odsłania pierwsze karty! Do line-upu dołącza Gorillaz
Anja Orthodox: latami sabotowałam działania zespołu [WYWIAD]
Anja Orthodox: latami sabotowałam działania zespołu [WYWIAD]
Blask, sława i fałsz. 35 lat oszustwa Milli Vanilli
Blask, sława i fałsz. 35 lat oszustwa Milli Vanilli
Znów podbili Polskę. Sceny jak z koncertu. Co on wyprawiał na scenie
Znów podbili Polskę. Sceny jak z koncertu. Co on wyprawiał na scenie
Darmowy koncert na 11 listopada. Na scenie plejada polskich gwiazd
Darmowy koncert na 11 listopada. Na scenie plejada polskich gwiazd