Blask, sława i fałsz. 35 lat oszustwa Milli Vanilli
Milli Vanilli podbiło świat, a prawda o ich głosach wywołała medialną burzę, która zniszczyła karierę i na zawsze wpisała duet w leksykon muzycznych skandali. To historia triumfu, zdrady i tragicznych konsekwencji, która wciąż zaskakuje. Dokładnie 35 lat temu prawda o Milli Vanilli wyszła na jaw, a skandal wciąż budzi zainteresowanie fanów i mediów.
Milli Vanilli powstało w Niemczech pod koniec lat 80. z inicjatywy producenta Franka Fariana. Do projektu wybrano dwóch atrakcyjnych młodych mężczyzn — Roba Pilatusa i Fabrice’a "Faba" Morvana. Ich zadaniem było reprezentowanie duetu w mediach i na scenie, podczas gdy partie wokalne nagrywali sesyjni wokaliści, w tym Charles Shaw, Brad Howell i John Davis. Publiczność i fani nie mieli pojęcia, że Rob i Fab nie śpiewają własnych piosenek.
Pomysł na stworzenie "twarzy muzyki" wynikał z czysto komercyjnych kalkulacji. Menedżerowie i producenci uznali, że charyzmatyczni, atrakcyjni fizycznie wykonawcy będą łatwiej sprzedawać się w mediach i na scenie niż prawdziwi wokaliści, którzy często nie mieli takiej prezencji ani umiejętności showmanów. W praktyce oznaczało to, że ogromne nadzieje sprzedażowe łączono z kontrolą nad wizerunkiem artystów, co miało zapewnić szybki sukces komercyjny. Ich pomysł okazał się prawdziwą żyłą złota.
Debiutancki album duetu, "Girl You Know It’s True", okazał się globalnym fenomenem. Sprzedał się w nakładzie ponad 30 mln egzemplarzy, a single takie jak "Blame It On The Rain" czy tytułowy "Girl You Know It’s True" podbiły listy przebojów w Europie i Stanach Zjednoczonych. Rob i Fab stali się symbolem popowej ery lat 80., a ich wizerunek był wszechobecny w mediach.
"Kultura WPełni". Jacek Borcuch: po "Długu" żyłem w strachu
Pierwsze wątpliwości zaczęły pojawiać się w 1989 r., gdy podczas koncertów zacięła się taśma z playbackiem, a Rob i Fab nie mogli poradzić sobie ze stresem na scenie. Media zaczęły donosić o nieprawidłowościach, a eksperci muzyczni zwracali uwagę, że wokal nie pasuje do wykonywanych na żywo partii. Wkrótce temat zyskał szeroki rozgłos, a fani zaczęli kwestionować autentyczność barw głosu duetu.
Kulminacja nastąpiła w listopadzie 1990 r., kiedy producent Frank Farian oficjalnie przyznał, że Rob i Fab nie śpiewali ani jednej piosenki z debiutanckiego albumu. Wieść o oszustwie rozprzestrzeniła się błyskawicznie za pośrednictwem prasy, telewizji i radia, wywołując medialną burzę.
Milli Vanilli - Girl You Know It's True
Grammy, które wcześniej zdobyli, zostało im odebrane, a wielu fanów poczuło się zdradzonych i oszukanych. Skandal obiegł cały świat, stając się przestrogą dla całej branży muzycznej.
Rob Pilatus i Fab Morvan próbowali tłumaczyć się w mediach, podkreślając, że były to decyzje producenta, a oni sami nie mieli pełnej kontroli nad projektem. Twierdzili, że zostali wciągnięci w sytuację, której nie rozumieli, a ich głównym celem było dostarczenie fanom muzyki i emocji. Próby wyjaśnienia nie przekonały jednak opinii publicznej – krytycy i fani uznali je za spóźnione i niewystarczające, a wizerunek duetu na zawsze pozostał naznaczony skandalem.
Po ujawnieniu oszustwa Rob i Fab próbowali kontynuować karierę, nagrywając własne piosenki i koncertując, ale nigdy nie odzyskali dawnej popularności ani prestiżu. Prawdziwi wokaliści, którzy nagrywali partie wokalne dla duetu – Charles Shaw, Brad Howell i John Davis – pozostali w cieniu i rzadko mogli cieszyć się uznaniem publiczności, mimo że to ich talent odpowiadał za największe hity Milli Vanilli. Niektórzy z nich kontynuowali pracę w przemyśle muzycznym jako sesyjni wokaliści i producenci, lecz żaden nie osiągnął światowej sławy porównywalnej z falą popularności, jaką przez chwilę cieszyli się Pilatus i Morvan.
Tragiczny wymiar historii zespołu ujawnił się w osobistym życiu Roba Pilatusa, który od lat zmagał się z problemami zdrowotnymi, depresją i uzależnieniami. Presja mediów, publiczne upokorzenie po ujawnieniu oszustwa i niemożność odbudowania kariery doprowadziły go do poważnych kryzysów psychicznych.
Rob często zmieniał miejsca zamieszkania, miał problemy z prawem i wielokrotnie trafiał do klinik odwykowych. Zmarł nagle w 1998 r. w wieku zaledwie 32 lat, pozostawiając Fab Morvana z trudnym dziedzictwem wspólnej kariery i skandalicznej sławy. Jego przedwczesna śmierć podkreśliła dramatyczne konsekwencje presji show-biznesu i stała się tragicznym symbolem cen, jakie płaci się za błyskawiczną sławę.
Fab, po latach od skandalu Milli Vanilli, wciąż działa w muzyce – tym razem naprawdę śpiewając. Mieszka w Amsterdamie, koncertuje i tworzy autorski materiał, starając się odbudować swój wizerunek.
W 2025 r. mija 35 lat od momentu, gdy prawda o Milli Vanilli wyszła na jaw, a skandal wciąż budzi zainteresowanie fanów i mediów. Historia duetu pozostaje symbolem blasku i cieni show-biznesu. Historia Milli Vanilli pozostaje przestrogą dla muzycznego świata i ostrzeżeniem o pułapkach show-biznesu. To opowieść o blasku sławy, oszustwie, presji i dramatycznych konsekwencjach ukrywania prawdy, która mimo upływu lat wciąż fascynuje fanów popu.