LiteraturaDom na głowie, czyli gang seniorów i ja

Dom na głowie, czyli gang seniorów i ja

Małgorzata Kalicińska wraca z nową powieścią. Premiera "Dom na głowie" w wydawnictwie Poradnia K już 21 maja, a w tę sobotę, 17 maja, autorka spotka się z czytelnikami na stoisku wydawnictwa E10 między 12.00 a 13.00.

Małgorzata Kalicińska
Małgorzata Kalicińska
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Magda (50+), energiczna singielka, matka dorosłych dzieci, czuje, że wreszcie nadszedł jej czas – chce zaszaleć i wymyślić siebie na nowo. Los ma dla niej zgoła inny plan - na horyzoncie pojawia się prawdziwy dream team: mama, dwie ciotki i wuj. Gang upartych i niezależnych seniorów, którzy choć coraz słabiej radzą sobie z codziennością, nie chcą nawet słyszeć o przeprowadzce do domu opieki.

Co robi Magda? Zamiast zostać dochodzącą asystentką i pielęgniarką, stawia wszystko na jedną kartę i wszczyna rewolucję. Postanawia zorganizować wielopokoleniowy dom, w którym rządzić będą życzliwość, bliskość i humor w najlepszym wydaniu. Tylko czy starsze pokolenie da się przekonać do zamieszkania pod jednym dachem? I czy kierowniczka tego zamieszania odnajdzie w nim radość i dobre miejsce także dla siebie?

Małgorzata Kalicińska zaprasza do świata, w którym starość to nie koniec, ale nowy, pełen niespodzianek etap podróży! Bo życie nabiera kolorów, kiedy odważysz się na więcej!

MAŁGORZATA KALICIŃSKA - kobieta pisząca, kobieta domowa. Mama, żona i babcia. Ukończyła SGGW, pracowała w różnych miejscach i na różnych stanowiskach. Warszawianka z Saskiej Kępy, która prowadziła pensjonat na Mazurach, mieszkała w Korei Południowej i osiadła na mazowieckiej wsi. Autorka kochanej przez czytelniczki i czytelników, zekranizowanej serii Rozlewisko i wielu innych książek, pisanych także w rodzinnych duetach. Mówi o sobie: "Mam komfort posiadania własnego zdania w wielu sprawach, jestem tolerancyjna (do granic!) i wyemancypowana. Cenię poczucie humoru. Moją pasją jest też życie, zwyczajne - z rodziną i w zgodzie z naturą".

Poniżej fragment najnowszej książki Małgorzaty Kalicińskiej:

"Byłam fajną wdówką. Kobietą z jeszcze dobrą figurą, wesołą i pewną siebie. Jednak nie umiałam się zakochać. Miewałam jakieś romanse, ale czułam się sama i samotna. Nic na to nie poradzę. To, że się w tym jakoś poukładałam, nie znaczy, że mi z tym dobrze. Dlatego muszę sobie wymyślić jakieś zajęcie, bo zwariuję, już czasem czuję, że dopada mnie taki smutek, że zahaczam o depresję.

Odstawiłam kubek z kawą do zlewu. Usiądę do Internetu i znów będę przeczesywać propozycje pracy, ale to doprawdy niełatwe i z dnia na dzień zniżam loty. Mam wykształcenie, obycie, zaliczyłam kierownicze stanowisko, niejedno i… nic. Mam iść do spożywczaka na kasę?

'Jak będzie trzeba, to pójdę', szepcze jakaś część mnie. 'Wykombinuj coś własnego, autorskiego! Masz potencjał, tylko nie wierzysz w siebie!', podszeptuje mi inna. Na razie mam coś na koncie i jakieś zabezpieczenie na lokacie, ale jestem jeszcze w pełni sił! Chcę pracować, ale żeby to było sensowne, zajmujące, twórcze, a nie odtwórcze!

Dałam sobie dwa tygodnie na wymyślenie, a jak nie, to kasa w sklepie i już".

"Dom na głowie"
"Dom na głowie"© Materiały prasowe
Źródło artykułu:WP Kultura

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)