Jedyna taka w Lublinie. Noc Kultury w Europejskiej Stolicy Kultury
Co roku w Lublinie kultura i sztuka przejmuje panowanie nad całym Starym Miastem. Mieszkańcy i turyści mogą uczestniczyć w warsztatach, koncertach, podziwiać plenerowe instalacje i ulicznych artystów, którzy pokazują potencjał Europejskiej Stolicy Kultury. Co działo się w tym roku?
Noc Kultury to wyjątkowe wydarzenie w skali kraju. W Lublinie już od niemal dwudziestu lat organizowane jest święto kultury i sztuki, rozumianej w bardzo szeroki sposób. Towarzyszą mu różne wydarzenia towarzyszące, które przyciągają dziesiątki tysięcy obserwatorów i uczestników.
Noc Kultury w Lublinie. To już tradycja
Nie mogło nas zabraknąć podczas jednego z największych wydarzeń w Lublinie, który zdobył tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2029. Miasto co roku organizuje coraz więcej wydarzeń kulturalnych, które przyciągają turystów i mieszkańców, Noc Kultury jest jednak wyjątkowa. Podczas kilku godzin miasto opanowane jest przez ulicznych artystów, instalacje, a w wielu miejscach odbywają się warsztaty, kiermasze rękodzieła, pokazy filmów, oprowadzania po zabytkach i zwykle zamkniętych. Organizatorzy starają się co roku przejść samych siebie i zachwycić tych, którzy pojawią się w Lublinie.
Tegoroczny program, w którym znalazło się blisko 200 wydarzeń, znowu jest pełen zaskoczeń: od chilloutowej przestrzeni "Jak trawa rośnie – słychać w całym mieście" na patio przy Grodzkiej 7, przez grę na placu Łokietka, w której odkryjecie, jakim "nocnym robaczkiem" jesteście, po pełną energii Scenę Rapu na Żmigrodzie, gdzie wystąpią m.in. O.S.T.R., Wiśnia Bakajoko i młodzi raperzy. Na każdym kroku spotkacie coś, co na pewno Was zachwyci – wielkoformatowe, świecące grzyby Jarosława Koziary przy rynku, poetycką przestrzeń przy ul. Rybnej pełną głosu Czechowicza i współczesnych twórców, czy "Światy równoległe", które kryją w sobie wiele tajemnic. W Browarze Perła, oprócz wystaw i instalacji, czekać będą na Was pokazy filmowe i strefa relaksu. A na finał zachwyćcie się kolorowym placem po Farze, który na tę jedną noc stanie się klockami z Tetrisa - zapowiadano.
Noc Kultury w Lublinie. Co się działo?
W tym roku Noc Kultury organizowano pod hasłem "MiastoRelacje – szukamy naocznych świadków!".
Relacja człowieka z miastem rodzi się w codziennych gestach: w spojrzeniu na fasadę budynku, w kroku na brukowanej ulicy, w zatrzymaniu się na światłach obok obcej osoby. To drobne interakcje, które łączą nas z miejscem, a przez to także z innymi ludźmi. Noc Kultury, kiedy ludzie wspólnie wychodzą na ulice, to moment, w którym te relacje eksplodują intensywnością – mieszają się, splatają, odkrywają na nowo - pisali organizatorzy.
Już na Deptaku można było zauważyć iluzjonistów, którzy zapraszali do udziału w swoich spektaklach dzieci, wyjątkowo tłumnie przybywające z rodzicami, zwłaszcza na pierwszą część wieczoru.
Prawdziwa magia zaczynała się jednak tuż za Bramą Krakowską, czyli wejściem na Stare Miasto w Lublinie. Tam każda uliczka, zaułek i plac, ukryty między kamienicami, kryły mniejsze i większe instalacje, którymi można było się zachwycać. Już za Bramą Krakowską nad głowami zwiedzających powiewała instalacja "Więcej serca".
W uliczkach ukryte były kolejne niewielkie instalacje, które zachwycały przechodzących. Szczególną sympatią uczestników Nocy Kultury cieszyły się wykonane na drutach niewielkie dekoracje, którymi ozdobiono całe Stare Miasto oraz instalacja "Wioska relacji" i "Tu ściany mają oczy".
Tuż obok Trybunału Koronnego, na ulicy Złotej, zawisła instalacja Jarosława Koziary, która inspirowana była grzybem Lejkowcem dętym, potocznie zwanym "kominkiem", zatytułowana "Śmierć to nie koniec". Ubiegłoroczna instalacja artysty, "Kwiaty Zła", zawisła w Browarze Perła.
Mijając kamienicę z instalacją Koziary, można było zobaczyć niezwykłą "bramę" - girlandę z tkaniny, a za nią okrągłe medaliony, z wzorami, inspirowanymi tradycją lubelską.
Spacerując po Starym Mieście, trzeba było mieć oczy dookoła głowy, bo niemal co krok można było napotkać na kolejne instalacje, które zadziwiały i zachwycały.
Noc Kultury w Lublinie. Co jeszcze udało się nam zobaczyć?
Nocy Kultury towarzyszy wiele warsztatów, jak choćby te organizowane przez Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych. Uczestnicy mieli szansę namalować fragment lubelskiego Starego Miasta w sepii pod okiem Wiesława Stefańskiego. Tuż pod galerią TPSP mieszkańcu mogli zaś spróbować swoich sił w malarstwie na rozstawionych na ulicy płótnach.
Na ulicy grodzkiej w Ośrodku Praktyk Teatralnych "Gardzienice" odbył się także wernisaż wystawy Eweliny Zajączkowskiej, na której zaprezentowano 25 akwareli, inspirowanych poezją haiku Piotra Zieniuka. Wystawę będzie można zwiedzać do 17 czerwca, zatem trzeba się pospieszyć, jeśli nie udało się wam jej zobaczyć podczas Nocy Kultury.
W podwórku na ulicy Jezuickiej uczestnicy Nocy Kultury mogli zapoznać się z lubelskimi rękodzielnikami. Twórczynie niepowtarzalnych przedmiotów, które pojawiają się tam w wiosenno-letnie weekendy, rozstawiły swoje stoiska i zachęcały do zakupu, przebrane w stylu czarno-białych filmów, także podczas Nocy Kultury.
Noc Kultury w Lublinie. Zwiedzanie podziemi browaru
Udało się nam także zwiedzić podziemia Browaru Perła, który należał niegdyś do franciszkanów, warzących złocisty trunek. Przejście korytarzami zajęło około godziny, podczas których można było poznać całą historię piwowarską Lublina. Zwiedzanie zakończyło się małą degustacją tego, co browar ma najlepszego do zaoferowania.