Nawet kiedy rap staje się popem, Pezet nadal jest mistrzem [RECENZJA]

Chyba nikt nie ma wątpliwości – rap od dawna jest nowym popem. Niestety, w mainstreamie roi się od słabizny. Na szczęście Pezet na "Muzyce popularnej" przypomina, czym naprawdę jest rap: przemyślany, pełen emocji i mistrzowskiego storytellingu.

PezetPezet
Źródło zdjęć: © EastNews | Karol Makurat/REPORTER
Bartosz Sąder

"Muzyka popularna" to album, który zaskakuje lekkością i świeżością spojrzenia na rap. To nie jest typowa, w pełni autobiograficzna płyta – raczej swoisty wehikuł czasu, który pozwala artyście powspominać własną młodość, a jednocześnie popatrzeć na współczesne realia młodych ludzi. Nie znajdziemy tu typowej, dorosłej refleksji ani moralizatorskiego tonu – wręcz przeciwnie, jest młodzieżowo, energicznie, a momentami nostalgicznie. I właśnie dlatego jest tak przyjemnie.

Już otwierający utwór "Gdy przegrywasz" pokazuje, że album nie boi się mrocznych zakamarków codzienności i własnych słabości, ale robi to z lekkością i subtelnym humorem. Kubi Producent nadaje wszystkiemu pulsującą, rytmiczną oprawę, która wciąga od pierwszych taktów.

"Presja środowiska" to prawdziwy storytelling z lat dwudziestych życia artysty – kawałek, który opowiada o zagrożeniach, które kiedyś czyhały w młodzieżowym świecie, i jednocześnie pokazuje, że wiele z tych wyzwań wciąż jest aktualnych. W warstwie muzycznej utwór balansuje między sentymentalnym brzmieniem a nowoczesnym beatem, tworząc idealne tło dla refleksji.

"1670". Przy tej scenie najtrudniej im było zachować kamienną twarz

W "Plan B" Pedro i Frenkie G wnoszą swoje charakterystyczne flow, a tekst staje się rozmową między pokoleniami. To kawałek, który łączy wspomnienia z perspektywy młodego dwudziestolatka z teraźniejszością, pokazując, że mimo upływu czasu pewne emocje i dylematy pozostają niezmienne.

"Odległość" to jeden z najważniejszych momentów albumu. "Nagrywam swój pierwszy track. Zmieniły się czasy. Zamówiłem matchę z yuzu, ale słucham tego bitu i to znaczy dla mnie dużo" - wybrzmiewają niezwykle mocno. Zwłaszcza teraz, kiedy każdy z nas oddala się od siebie coraz bardziej. Z każdą minutą i z każdym kliknięciem telefonu. Produkcja Favsta buduje melancholijny klimat – bit nie jest agresywny, nie domaga się natychmiastowego skakania, raczej zaprasza do refleksji. W połączeniu z tekstem tworzy to utwór‑medytację.

Pezet - Odległość (prod.favst)

"Zachody i zorze" to moment ciszy i kontemplacji na płycie – melancholijny, ale wciągający. Raper używa nostalgii nie po to, by użalać się nad sobą, ale by pokazać kontrast między tym, co było, a tym, co mogłoby być teraz. To takie spojrzenie na świat młodych oczyma kogoś, kto pamięta swoje dwudziestki.

Nowością w tonie płyty jest "Lowlife" z Chivasem – kawałek pełen miejskiego luzu i swobodnej narracji. Wspólne flow dwóch artystów tworzy kontrast między bardziej refleksyjnymi fragmentami albumu a ulicznym, bezpretensjonalnym brzmieniem. To numer, który pokazuje, że artysta potrafi odnaleźć się w różnych kontekstach. Jednocześnie należy podkreślić jak mocnym zawodnikiem jest Chivas, który niemalże dyktuje swój ton całości.

Pezet - Lowlife feat. Chivas (prod. Err Bits)

Całość jest jak luźna rozmowa z przyjacielem – czasem zabawna, czasem melancholijna, zawsze autentyczna. "Muzyka popularna" to płyta, która łączy pokolenia, nie udając, że ma gotowe odpowiedzi na wszystkie pytania. To po prostu rap, który słucha się z przyjemnością, pozwalając jednocześnie na refleksję nad tym, jak różnie i jednocześnie podobnie wygląda życie młodych ludzi w różnych czasach.

I jeżeli tak ma wyglądać współczesny rap, to niech tak będzie. Czy Pezet ma prawo do uzurpowania sobie prawa do oceny całego rynku? Odpowiedź jest chyba oczywista, a ci, którym się to nie podoba, niech nagrają album, który będzie, chociaż w połowie tak dobry jak ten. Mic drop.

Bartosz Sąder, dziennikarz Wirtualna Polska

Wybrane dla Ciebie
Dzieło kompletne. Euforyczne uniesienia wrzasku Florence [RECENZJA]
Dzieło kompletne. Euforyczne uniesienia wrzasku Florence [RECENZJA]
BitterSweet Festival odsłania pierwsze karty! Do line-upu dołącza Gorillaz
BitterSweet Festival odsłania pierwsze karty! Do line-upu dołącza Gorillaz
Anja Orthodox: latami sabotowałam działania zespołu [WYWIAD]
Anja Orthodox: latami sabotowałam działania zespołu [WYWIAD]
Blask, sława i fałsz. 35 lat oszustwa Milli Vanilli
Blask, sława i fałsz. 35 lat oszustwa Milli Vanilli
Znów podbili Polskę. Sceny jak z koncertu. Co on wyprawiał na scenie
Znów podbili Polskę. Sceny jak z koncertu. Co on wyprawiał na scenie
Darmowy koncert na 11 listopada. Na scenie plejada polskich gwiazd
Darmowy koncert na 11 listopada. Na scenie plejada polskich gwiazd
Chopin i biało-czerwona flaga. Jednym postem rozpalił cały internet
Chopin i biało-czerwona flaga. Jednym postem rozpalił cały internet
Kradzież na wystawie Twenty One Pilots. Muzycy nie chcą karać sprawcy
Kradzież na wystawie Twenty One Pilots. Muzycy nie chcą karać sprawcy
Tokio Hotel, czaszki i MTV. Jak Blog 27 podbił Europę
Tokio Hotel, czaszki i MTV. Jak Blog 27 podbił Europę
"Serce Pragi" znów bije. Sztuka ożywia dawną fabrykę drutu
"Serce Pragi" znów bije. Sztuka ożywia dawną fabrykę drutu
Diddy wyjdzie z więzienia w 2028 r.? Twierdzi, że kara była zbyt surowa
Diddy wyjdzie z więzienia w 2028 r.? Twierdzi, że kara była zbyt surowa
Festiwal w Stambule odwołuje występ Róisín Murphy. Fala krytyki była zbyt duża
Festiwal w Stambule odwołuje występ Róisín Murphy. Fala krytyki była zbyt duża