Olbrychski, jakiego nie znamy. Nowy dokument o wielkim aktorze

Rodowicz wyszła z premiery "Ziemi obiecanej" podczas sceny erotycznej z Jędrusik, Demska była na "Małżeństwie z rozsądku" 17 razy. Czego jeszcze można się dowiedzieć o Olbrychskim z nowego dokumentu na jego temat?

Daniel OlbrychskiDaniel Olbrychski
Źródło zdjęć: © East News | Jacek Dominski/REPORTER
Przemek Gulda

Coraz bliżej do kinowej premiery filmu "Pan Olbrychski" w reżyserii Roberta Wichrowskiego na festiwalu Millenium Docs Against Gravity. To opowieść o Danielu Olbrychskim, jednym z najważniejszych i najpopularniejszych polskich aktorów. To dokument dość tradycyjny, przedstawiający sylwetkę i dorobek wielkiego aktora, ale to także obraz zaskakujący, za sprawą którego można się dowiedzieć o Olbrychskim rzeczy, których wcześniej nie było o nim szerzej wiadomo.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Legendy Hollywood

Bokser w kowbojskim kapeluszu

Wichrowski postanowił zbudować swój filmowy portret Daniela Olbrychskiego w oparciu o dość klasyczną strukturę: chronologicznie pokazuje jego dorobek filmowy, a jednocześnie opowiada o dzisiejszym życiu aktora i rozmawia z osobami, które go znają, były z nim blisko na różnych etapach życia, a dziś chętnie ujawniają zaskakujące fakty i zabawne anegdoty.

Reżyser odwiedza aktora w jego dzisiejszym domu, w Drohiczynie, pozwala mu się oprowadzić po jego drohiczyńskich, nadbużańskich miejscach i słucha jego wspomnień z dzieciństwa i młodości. Dzisiejsze życie Olbrychskiego Wichrowski pokazuje z niecodziennej strony: w kolejnych ujęciach aktor sprawnie jeździ na koniu, boksuje, wykonuje ćwiczenia fizyczne na siłowni, z fantazją gra na pianinie. W tych obrazkach to dość nietypowy starszy człowiek, w kowbojskim stroju, z ciepłym podejściem do życia i ludzi wokół siebie.

"Zostałem zostawiony"

Ale Wichrowski nie poprzestaje na tej sielance. W rozmowie z Olbrychskim nie ucieka od trudnych pytań i namawia go na głęboko szczere zwierzenia. Opowiadając o swoich relacjach z kobietami, aktor mówi mu np.: "nie jestem łatwym we współżyciu partnerem". Przyznaje się do zdrad wobec swoich partnerek, zwierza się też: "wiele krzywd wyrządziłem Zuzi (Łapickiej) i zepsułem wiele w naszym związku". W tych historiach to on występuje jako dominujący mężczyzna, który robi, co chce, krzywdząc po drodze wszystkie kobiety.

Ale jest jeden wyjątek, zaskakujący moment w filmie, gdy pojawia się historia o odwrotnym wektorze. Olbrychski mówi wprost: "zostałem zostawiony". Choć to historia sprzed kilku dekad, wyraźnie widać, że do dziś jak zadra tkwi w nim żal i ból po trwającym kilka lat, gorącym, ognistym wręcz związku. O kogo chodzi? O Marylę Rodowicz, z którą - będący wówczas w związku małżeńskim - aktor miał romans. Sama wokalistka też wypowiada się w filmie, przyznaje, że to była "wielka miłość". Opowiada też, że musiała wyjść z kina podczas uroczystej premiery filmu "Ziemia obiecana". Nie mogła oglądać sceny miłosnej z Kaliną Jędrusik: "to było ponad moje siły".

W filmie jest też miejsce dla obecnej partnerki aktora, Krystyny Demskiej. Olbrychski mówi o niej bardzo ciepło i pozytywnie, ona sama zaś przyznaje się do młodzieńczej fascynacji aktorem: aż 17 razy była w kinie na filmie "Małżeństwie z rozsądku" z Olbrychskim w roli głównej. Musiała wręcz przekupywać koleżanki, żeby znów z nią na to poszły.

"Zrób coś, nic się nie dzieje"

Olbrychski opowiada w tym filmie mnóstwo zabawnych, często bardzo wciągających anegdot, np. o tym, jak - trochę przez przypadek - powstała słynna ostatnia scena "Panien z Wilka": aktor, odpływający rzecznym promem, ponaglany przez Wajdę, że "nic się nie dzieje", uklęknął i zaczerpnął wody. A potem krytycy snuli daleko idące interpretacje tego obrazu, nawiązujące do mitu o przekraczaniu Styksu. Aktor opowiada też o jego spotkaniach z legendarnym trenerem boksu, Feliksem Stammem, który na poważnie namawiał go do rezygnacji z grania na kilka lat i zdobycia zestawu bokserskich trofeów.

Dużo jest w opowieściach Olbrychskiego w tym filmie samozadowolenia, czasem wręcz samochwalstwa - ze swadą opowiada o tym, jak działał jego czar i jego sława: zawracał w głowie największym gwiazdom, podrywał dziewczyny na warszawskich ulicach, balował z legendami Hollywood na międzynarodowych festiwalach.

Rewerencja Seweryna, Jandy i Michnika

Wiele osób, które wypowiada się w filmie też mocno chwali aktora i wspomina wspólne przeżycia jako ważne i wspaniałe momenty. Jerzy Hoffman opowiada o nim w zasadzie jak o herosie z innego świata: wspomina niemal nieprawdopodobną historię o tym, jak Olbrychski uratował się, już prawie tonąc wraz z koniem w rzece. Z wielką pokorą i zaskakującą jak na postać takiego formatu rewerencją opowiada o nim Andrzej Seweryn.

Krystyna Janda oceniając jego życiową postawę i odwagę, chwali go w jednej ze scen filmu: "[Olbrychski] mówi wszystko otwarcie, jak każdy wielki artysta, czuje się bezkarny". Zaskakującą postacią w filmie może się wydawać Adam Michnik - okazuje się jednak, że jest tam całkiem na miejscu: chodził z Olbrychskim do słynnego warszawskiego liceum Batorego. Mówi o nim, że w tamtym czasie, choć już miał aurę przyszłej gwiazdy, nie był wyniosły i "nigdy nie mówił źle o kolegach".

Nie być jak Krzysztof Zanussi

Właściwie w całym filmie jest tylko jeden głos, który staje naprzeciw tej lawinie pochwał i ciepłych słów. To Krzysztof Zanussi, który dość cierpko opowiada o swojej pracy z Olbrychskim. Reżyser wspomina, że nakłonił aktora do zagrania jednej jedynej cechy, której nie miał: aury bycia ofiarą. Nie szczędzi w filmie mocnych słów - mówi o Olbrychskim, że jest "próżny i arogancki". Aktor zresztą nie jest mu dłużny i wspominając tamtą współpracę mówi o swego rodzaju oszustwie reżysera: namówił go do roli, twierdząc, że będzie grał samego siebie, a tak naprawdę miał grać "alter ego Zanussiego".

Film "Pan Olbrychski" ogląda się świetnie, do czego z pewnością przyczyniają się ciekawe wypowiedzi, szybki montaż i zaskakujące materiały archiwalne - np. unikalne sceny nakręcone na planie filmu "Wszystko na sprzedaż", w których Wajda z aktorami i aktorkami omawia kolejne ujęcie. Ten dokument to interesujący obraz słynnego aktora i niezwykłego człowieka. A że te kwestie ustawione są w filmie i w życiu bohatera właśnie w takiej kolejności świadczy umieszczona w filmie wypowiedź Olbrychskiego z archiwalnego materiału sprzed lat. Zapytany o aktorstwo, odpowiada: "swój zawód? Cholernie lubię, to jasne".

Film "Pan Olbrychski" Roberta Wichrowskiego będzie miał kinową premierę na festiwalu kina dokumentalnego Millennium Docs Against Gravity, który odbędzie się w tym roku w dniach 9-18 maja w Warszawie i kilku innych miastach w Polsce. W dniach 20 maja-2 czerwca część filmów z programu imprezy będzie można oglądać online. "Pan Olbrychski" dostępny jest także na VOD TVP.

Wybrane dla Ciebie
Fala komentarzy po koncercie. "Po raz drugi smutni i oszukani"
Fala komentarzy po koncercie. "Po raz drugi smutni i oszukani"
"Tak, to koniec". Legenda polskiej muzyki tak żegna się z widzami
"Tak, to koniec". Legenda polskiej muzyki tak żegna się z widzami
Ten Polak podbija świat. 6 bisów i owacje na stojąco przez 20 minut
Ten Polak podbija świat. 6 bisów i owacje na stojąco przez 20 minut
Dzieło kompletne. Euforyczne uniesienia wrzasku Florence [RECENZJA]
Dzieło kompletne. Euforyczne uniesienia wrzasku Florence [RECENZJA]
BitterSweet Festival odsłania pierwsze karty! Do line-upu dołącza Gorillaz
BitterSweet Festival odsłania pierwsze karty! Do line-upu dołącza Gorillaz
Anja Orthodox: latami sabotowałam działania zespołu [WYWIAD]
Anja Orthodox: latami sabotowałam działania zespołu [WYWIAD]
Blask, sława i fałsz. 35 lat oszustwa Milli Vanilli
Blask, sława i fałsz. 35 lat oszustwa Milli Vanilli
Znów podbili Polskę. Sceny jak z koncertu. Co on wyprawiał na scenie
Znów podbili Polskę. Sceny jak z koncertu. Co on wyprawiał na scenie
Darmowy koncert na 11 listopada. Na scenie plejada polskich gwiazd
Darmowy koncert na 11 listopada. Na scenie plejada polskich gwiazd
Chopin i biało-czerwona flaga. Jednym postem rozpalił cały internet
Chopin i biało-czerwona flaga. Jednym postem rozpalił cały internet
Kradzież na wystawie Twenty One Pilots. Muzycy nie chcą karać sprawcy
Kradzież na wystawie Twenty One Pilots. Muzycy nie chcą karać sprawcy
Tokio Hotel, czaszki i MTV. Jak Blog 27 podbił Europę
Tokio Hotel, czaszki i MTV. Jak Blog 27 podbił Europę
NIE WYCHODŹ JESZCZE! MAMY COŚ SPECJALNIE DLA CIEBIE 🎯