Polka podszywała się pod księżniczkę. Rościła sobie prawa do carskiej fortuny
Chłopka z Kaszub przez lata podszywała się pod księżniczkę Anastazję, córkę cara Rosji. Wiele "cudownie ocalałych" kobiet próbowało dokonać tego samego. Dlaczego świat uwierzył właśnie jej?
Młoda dziewczyna na zdjęciu ma jasne włosy, delikatny uśmiech, rezolutne spojrzenie. "Wykonałam zdjęcie samej siebie patrzącej w lustro. To było trudne, ponieważ drżały mi dłonie" – pisała do ojca w liście z 28 października 1914 roku. Selfie w stylu retro? Czemu nie. Autorka fotografii współcześnie uznawana jest za jedną z prekursorek selfie. I jedyną z tytułem "Jej Cesarska Wysokość". Anastazja córka Mikołaja II, ostatniego cara Rosji.
Sara Dragan jest światowej klasy skrzypaczką. "Rodzice nie chcieli, bym szła w tę stronę"
Jej imię wywodzi się z greckiego anastasis (zmartwychwstanie). Przezwiska nie brzmią tak dostojnie: Malenkaja lub Szwybzyk (po rosyjsku diabełek, chochlik). "W nieposłuszeństwie była prawdziwym geniuszem, bez wątpienia pobiła rekord w czynach karalnych w swojej rodzinie" – pisał Gleb Botkin, syn nadwornego lekarza carskiej rodziny. Miała duszę psotnika. Podkładanie nogi służącym, rzucanie śnieżkami z kamieniem w środku to fraszka.
Jednocześnie Anastazja, podobnie jak jej siostry, odebrała surowe wychowanie. Mieszkały po dwie w spartańskich warunkach. Spały na twardych pryczach bez poduszek, chyba że były chore. Rano brały zimne kąpiele i samodzielnie sprzątały w pokojach. Dorastająca Anastazja była ciekawa świata. Niestety, jego kres wymierzyły z hukiem salwy rewolucji. Najpierw w 1917 zmiotły cara Mikołaja z tronu. Rok później 17 lipca 1918 r. kazano im szybko się ubrać i zejść do piwnicy. Rzekomo do zdjęcia. Nagle wtargnęło kilkunastu uzbrojonych bolszewików. Mordowali bez litości. Od kul i bagnetów zginęli: car Mikołaj II, jego żona Aleksandra Fiodorowna, ich dzieci Olga, Tatiana, Maria, Anastazja i Aleksy oraz lekarz Jewgienij Botkin, kucharz Iwan Charitonow, kamerdyner Aleksiej Trupp i pokojówka Anna Diemidowa.
Sam Lenin rozkazał, by koniec ostatnich Romanowów zachować w tajemnicy. Początkowo rząd bolszewicki informował, że stracono tylko Mikołaja, a jego żonę i dzieci przeniesiono w bezpieczne miejsce. Potem powody do spekulacji dało wyznanie jednego z morderców: "Kiedy układaliśmy martwe ciała na noszach, okazało się, że niektóre córki jeszcze żyją". W tym samym czasie ożywili się oszuści, którzy twierdzili, że w ich żyłach płynie krew Romanowów. Najczęściej podawali się za carewicza Aleksego lub najmłodszą Anastazję. Na świecie "odnalazło się" około 80 "cudownie ocalałych" księżniczek. Jedna z nich miała namieszać w masowej wyobraźni.
Berlin. Mroźna zima 1920 roku. Policjanci wyławiają z kanału młodą kobietę, która skoczyła z mostu. Desperatka nie mówi, nie ma dokumentów. Trafia do szpitala psychiatrycznego. Nie rozmawia z nikim. Nazwano ją Fräulein Unbekannt, Panną Nieznaną. Po dwóch latach w psychiatryku wpada jej w ręce gazeta z fotografią przedstawiającą kilka młodych kobiet. Tytuł głosi: "Czy jedna z córek cara żyje?".
Nagle "niemowa" odzywa się po niemiecku: "Nazywam się Anastazja Nikołajewna Romanowa". Kobieta jest w wieku, w jakim mogła być córka cara. Jak Anastazja ma jasnorude włosy, szaroniebieskie oczy, a także, choć trudno w to uwierzyć, podobnie zniekształcony duży palec u lewej stopy. Wkrótce rzuca faktami, które mógł znać tylko ktoś "wtajemniczony". Wychwytuje je z gazet, fotografii, spotkań z różnymi gośćmi. Mówi, że ocalił ją jeden ze skruszonych zabójców. Kiedy nie potrafi odpowiedzieć na pytania, zapada w milczenie. To trauma po tragicznych przejściach – usprawiedliwiają ją. "Panna Nieznana" opuszcza przytułek. Zamieszka z pierwszym z długiej kolejki wyznawców teorii "ocalałej księżniczki".
Odwiedzają ją krewni i znajomi carskiej rodziny. Wielu z nich pod wrażeniem zarówno jej podobieństwa do Anastazji, jak i znajomości drobnych szczegółów z życia familii. "Mój umysł nie potrafi tego pojąć – oświadczyła jedna z ciotek Anastazji – ale moje serce mówi mi, że ta mała to Anastazja". A ona nawet nie władała rosyjskim... Z czasem zaczęła rościć sobie prawa do majątku Romanowych! Takiej bezczelności nie mógł znieść Wielki Książę Hesji, brat Aleksandry i wuj Anastazji. Wynajął prywatnego detektywa. Ten ustalił tożsamość dziewczyny.
W rzeczywistości nazywała się Franciszka Szankowska, pochodziła z chłopskiej rodziny. Po śmierci ojca przeniosła się z Kaszub do Berlina. Zatrudniła się w fabryce amunicji. Pewnego dnia zemdlała w pracy i upuściła granat, który eksplodował, rozrywając brygadzistę na kawałki. Franciszka przeżyła załamanie nerwowe. Po wyjściu ze szpitala znalazła pracę na plantacji szparagów. Jeden z robotników gwałcił ją, zmasakrował twarz i ciało. Blizny niektórzy uznali później za możliwe następstwo cięć bolszewickim bagnetem.
Jedna z gazet ujawniła te rewelacje. Demaskatorski artykuł powinien zrujnować kwitnącą karierę kobiety. Jednak nic takiego się nie stało. Ludzie, którzy wierzyli, że jest Anastazją, po prostu ignorowali fakty. Nie przeszkadzało im, że nie mówiła po rosyjsku. Przyjmowali w swoich domach. Kupowali jej modne suknie. Kobieta stała się zwierciadłem: każdy, kto na nią patrzył, widział osobę, którą chciał zobaczyć.
W 1928 roku do Nowego Jorku przybyła kobieta podająca się za Anastazję, najmłodszą córkę Mikołaja II. Witał ją Gleb Botkin, syn zamordowanego lekarza rodziny Romanowów. Stwierdził, że bez wątpienia jest to księżniczka, z którą bawił się w dzieciństwie. Traktowano ją jak celebrytkę. Zapraszano na przyjęcia do modnych hoteli, godnych dziedziczki rodu Romanowów. Podpisywała się nazwiskiem Anna Anderson, które później stało się jej stałym pseudonimem.
Historia "ocalałej księżniczki" inspirowała twórców. W 1956 r. na ekrany wszedł film, w którym rolę główną zagrała Ingrid Bergman (i zgarnęła Oscara). W miarę jak Anna się starzała, jej opowieści o życiu w Rosji stawały się coraz bardziej fantastyczne. Zaczęła twierdzić, że to sobowtóry zostały rozstrzelane. Albo mówiła, że w ogóle nikt z nich nie został zamordowany.
Książę Mikołaj Romanow, jeden z kuzynów cara, powiedział "Washington Post": "Jestem pewien, że pod koniec życia wierzyła w swoją własną opowieść i w jakiś dziwny sposób zapomniała własne życie". W 1968 r. wyszła za mąż za amerykańskiego historyka i milionera J.E. Manahana. Dwa lata później przegrała proces o fortunę Romanowów. Nigdy nie przestała twierdzić, że jest księżniczką. Zmarła 12 lutego 1984 roku. Na nagrobku jest napis "Anastazja".
W 1991 r. w masowym grobie koło Jekaterynburga odkryto szczątki – co potwierdziły badania DNA w roku 1995 – należące do cara Mikołaja II, jego żony i trzech córek, które zidentyfikowano jako Olgę, Tatianę i Marię lub Anastazję. Jednak nie brakuje historyków, którzy twierdzą, że wyniki zostały sfałszowane, a Anastazji udało się ujść z życiem. Ostatecznie jej imię w języku greckim oznacza "zmartwychwstałą".