Igor Herbut: Usłyszałem od Kory "kocham, kocham, kocham"

- Ponadczasowość nie zniknęła i wciąż ma szansę trwać, choć dziś trudniej przewidzieć, czyja twórczość przetrwa próbę czasu - mówi w rozmowie z WP Igor Herbut, który na Męskie Granie przygotował projekt "Tribute to Marek Grechuta".

Igor Herbut przygotował projekt "Tribute to Marek Grechuta"Igor Herbut przygotował projekt "Tribute to Marek Grechuta"
Źródło zdjęć: © KAPiF
Karolina Stankiewicz

Karolina Stankiewicz: Mówiłeś, że nie można się brać za Grechutę, a jednak to robisz. Co się stało?

Igor Herbut: Festiwal Męskie Granie się stał... Zanim jeszcze dowiedziałem się, że zagram w orkiestrze, zostałem zaproszony na to wydarzenie — a marzyłem o tym od dawna. Chciałem stworzyć coś wyjątkowego i uznałem, że największym wyzwaniem będzie zmierzenie się z twórczością Marka Grechuty. Podjąłem tę decyzję świadomie. Co z tego wyniknie — zobaczymy, ale sama praca nad tym materiałem sprawia mi ogromną radość. To niezwykłe kompozycje: wymagające pod względem interpretacyjnym, pełne emocji i dające przestrzeń do własnych poszukiwań. W naszym składzie znajdą się instrumenty smyczkowe — wiolonczela, skrzypce, altówka — oraz bardziej folkowe brzmienia, jak suka biłgorajska czy kemancze.

Czy to raczej akustyczne brzmienia?

Tak, choć pojawia się również gitara elektryczna — starałem się tchnąć w ten projekt coś z własnego charakteru. Wszyscy muzycy mają solidne wykształcenie, co pozwala nam wspólnie szukać najciekawszych rozwiązań harmonicznych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Igor Herbut dzięki Korze jest dzisiaj gwiazdą. "Nauczyła mnie, żeby się nie bać"

Czy boisz się, jak twoja interpretacja Grechuty zostanie przyjęta?

Raczej nie. Wiem, że wiele osób uważa ten repertuar za trudny, ale mam nadzieję, że wzbudzi ciekawość i uda mi się przekonać zarówno tych otwartych, jak i bardziej sceptycznych. Staram się podejść do tego szczerze, z szacunkiem dla oryginału, dodając coś od siebie — bez przesadnej reinterpretacji. To niezwykle bogata i wymagająca twórczość, więc zobaczymy, co z tego wyniknie.

Miałeś jakieś zasady, czego należy unikać, mierząc się z twórczością Grechuty?

Starałem się unikać grania wyłącznie najbardziej znanych utworów, choć kilka z nich się pojawiło — bo miały muzyczny sens i dobrze wpisywały się w całość. Mocno zagłębiłem się w twórczość Grechuty, jego historię, wywiady i świat, który stworzył. To pozwoliło mi lepiej zrozumieć ten materiał i podejść do niego z odpowiednim szacunkiem. Koncert otwieramy mniej znanym utworem "Piosenka", który ma świetne, obrazowe intro i mocne wejście. Całość trwa około 50 minut, więc wiele utworów musieliśmy pominąć, ale udało się zachować balans między tymi bardziej znanymi a mniej oczywistymi kompozycjami. Mamy smyczki i chór, które dodają naturalnego brzmienia. Staramy się nie przesadzać — dajemy to, co potrzebne, by zaskoczyć, a jednocześnie spełnić oczekiwania słuchaczy.

A co ciebie zaskoczyło podczas zgłębiania twórczości Grechuty?

Jego spokój i majestat. Przygotowując się, sięgnąłem również po wywiady z nim. Wyczuwałem w nich wytworność, tajemniczość i niezwykłą pewność siebie. To poeta sięgający chmur, a jednocześnie twardo stąpający po ziemi. Zmieniło to moje wcześniejsze wyobrażenie — z postaci nieco nieokiełznanej na artystę bardzo świadomego swojej twórczości. Słychać to także w sposobie, w jaki interpretuje on teksty. Ja musiałem podnieść tonację, by dostosować utwory do swojego głosu, co nieco rozjaśniło ich brzmienie — i to może być dla słuchaczy nowym, świeżym doświadczeniem.

Myślisz, że dzisiaj w muzyce jest miejsce dla takich artystów-ikon jak Grechuta?

Jak najbardziej. W Polsce mamy wielu artystów – zarówno mainstreamowych, jak i alternatywnych – którzy są bezkompromisowi i wierzą w siebie. Ponadczasowość nie zniknęła i wciąż ma szansę trwać, choć dziś trudniej przewidzieć, czyja twórczość przetrwa próbę czasu. Zmieniła się sytuacja w muzyce – kiedyś to poezja i alternatywa były formą komercji, dziś tę rolę przejęli influencerzy i media społecznościowe. Ale wartościowa sztuka zawsze znajdzie swoje miejsce.

Co jest dla ciebie trudniejsze – wykonywanie własnych utworów czy interpretacja cudzych?

Zdecydowanie trudniejsza jest interpretacja cudzych utworów – i rzadko się za to zabieram. Najbliższym takim doświadczeniem był dla mnie "Krakowski spleen", który ma dla mnie ogromne, osobiste znaczenie. Moja przygoda z Korą zaczęła się w programie muzycznym, gdzie była jurorką. Po występie moim i mojego zespołu powiedziała: "Kocham, kocham, kocham". Później odbyliśmy kilka pięknych rozmów, ale to właśnie te słowa zapadły mi głęboko w pamięć. Dlatego kiedy podczas pracy nad hymnem Męskiego Grania producent powiedział, że w refrenie brakuje orzeczenia, pomyślałem właśnie o tych trzech słowach. Idealnie scaliły cały utwór.

Czujesz presję związaną z Męskim Graniem?

Raczej radość. Przed pierwszym koncertem byłem bardzo zestresowany – kompulsywnie jadłem ziemniaki, co zupełnie nie jest w moim stylu. Ale energia publiczności Męskiego Grania jest niesamowita. Miałem już okazję tego doświadczyć i cieszę się, że mogę być częścią tego projektu.

Minęło kilkanaście lat od twojego udziału w "Must Be The Music". Co byś dziś powiedział tamtemu chłopakowi?

Chyba bałbym się mu cokolwiek powiedzieć – z obawy przed efektem motyla. Była jedna sytuacja, z którą mógł sobie lepiej poradzić. Może wtedy przydałaby mu się rada kogoś bardziej doświadczonego, bo był jeszcze naiwny. Ale stało się, jak się stało – trudno. Poradził sobie najlepiej, jak potrafił. I myślę, że całkiem nieźle mu poszło. Intuicja go nie zawiodła. Teraz możemy iść dalej.

Rozmawiała Karolina Stankiewicz, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródło artykułu: WP Film

Wybrane dla Ciebie

SYSTEM OF A DOWN zagra drugi koncert w Warszawie na PGE Narodowym
SYSTEM OF A DOWN zagra drugi koncert w Warszawie na PGE Narodowym
86. rocznica śmierci. Po wkroczeniu bolszewików popełnił samobójstwo
86. rocznica śmierci. Po wkroczeniu bolszewików popełnił samobójstwo
Światowa premiera w Polsce. "Nie byłem w stanie wyobrazić sobie lepszego filmu"
Światowa premiera w Polsce. "Nie byłem w stanie wyobrazić sobie lepszego filmu"
Nostalgiczna opowieść o miłości i samotności – nowa premiera Agi Laury
Nostalgiczna opowieść o miłości i samotności – nowa premiera Agi Laury
Ten Polak podbija świat. 10-minutowa owacja na stojąco
Ten Polak podbija świat. 10-minutowa owacja na stojąco
"Między sztuką a sercem". W Puławach otwarto wystawę poświęconą Izabeli Czartoryskiej
"Między sztuką a sercem". W Puławach otwarto wystawę poświęconą Izabeli Czartoryskiej
Wernisaż w szpitalu. "Sztuką powinniśmy otaczać się tam, gdzie nam niekomfortowo"
Wernisaż w szpitalu. "Sztuką powinniśmy otaczać się tam, gdzie nam niekomfortowo"
Jest światowej klasy skrzypaczką. "Rodzice nie chcieli, bym szła w tę stronę"
Jest światowej klasy skrzypaczką. "Rodzice nie chcieli, bym szła w tę stronę"
Polski film w Japonii. Most między Wschodem i Zachodem
Polski film w Japonii. Most między Wschodem i Zachodem
Bilety wyprzedane. Kościół w Polsce pękał w szwach
Bilety wyprzedane. Kościół w Polsce pękał w szwach
Była wybitną malarką. Ceniono ją bardziej za granicą niż w Polsce
Była wybitną malarką. Ceniono ją bardziej za granicą niż w Polsce
System Of A Down w Polsce. Będą mieli wyjątkowego gościa!
System Of A Down w Polsce. Będą mieli wyjątkowego gościa!