Mit szczęśliwego dzieciństwa
" Już nigdy potem, po osiągnięciu dojrzałości, człowiek nie doświadcza takiego bólu, lęku, rozpaczy i bezsilności, jak w dzieciństwie. Niedojrzała, formująca się dopiero dziecięca psychika jest wyjątkowo podatna na niezliczone, spadajace na nią urazy, z których część wywoła odległe nieraz skutki. Nie można zrozumieć dziecka nie wiedząc, czym w istocie jest jego pozornie pogodna i szczęśliwa egzystencja. Napisałem tę książkę przede wszystkim dla rodziców, aby pomóc im w uwolnieniu się od stereotypu patrzenia na swoje dzieci, jak na zadowolone, nieco bezmyślne aniołki, które przeżywają właśnie swój najszczęśliwszy w życiu okres".
"Każdy z nas, mniej lub bardziej dokładnie, pamięta historię swojego życia, oprócz jej pierwszego rozdziału, czyli dzieciństwa. Stanowi ono prawie jedną czwartą przeciętnego ludzkiego życia i formalnie trwa około 6570 dni. W rzeczywistości jednak dziećmi jesteśmy tylko przez około 4745 dni. Reszta to okres młodzieńczy. Z tych 4745 dni, czyli z blisko 57000 godzin przeżytych w stanie czuwania, pamiętamy zaledwie nieco mniej niż 400. Reszta tonie "w mrokach niepamięci". Do piątego roku życia praktycznie nie pamiętamy nic. Potem pojawiają się niejasne, migawkowe przegłyski wspomnień, później niewielkie wyspy pamięciowe, porozdzielane rozległymi obszarami zapomnienia, dopiero gdzieś około dwunastego roku życia mamy już prawdziwe wspomnienia, też jednak pełne czarnych dziur amnezji."