Jak się pobrać i nie zwariować

Wszystko ładnie wygląda na filmach. Wymarzona suknia wypatrzona na końcu sklepu, otoczona niemalże anielską poświatą, doskonale dopasowane buty, makijaż, który trzyma się cały dzień, idealna ilość jedzenia i alkoholu, goście na czas, każdy usatysfakcjonowany swoim miejscem, menu, muzyką etc., etc. A rzeczywistość bywa inna, zaskakująca w bardziej lub mniej przyjemny sposób. Jak się nie dać wyprowadzić z równowagi i zorganizować doskonały, idealny ślub…? Katarzyna Gajek, wedding plannerka, podpowiada co, gdzie, jak, kiedy, za ile i dlaczego robić, by ten wymarzony dzień był faktycznie jak z bajki.

O ślubie jak z romantycznych opowieści marzy chyba każda kobieta, a bywa, że mężczyzna też. Jeszcze lepiej, gdyby przygotowaniom do niego nie towarzyszył chaos (nawet twórczy i radosny), a spokój i opanowanie, dzięki którym wszystko uda się dopiąć na ostatni guzik. Ile jednak wahań, ile łez, ile okrzyków radości i ile momentów zrezygnowania trzeba przeżyć, żeby wszystko perfekcyjnie zorganizować? Nic, o ile ma się pod ręką poradnik „Ślub doskonały”, który pomaga rozwiać wszelkie wątpliwości i służy radą, by jak najbardziej ułatwić sprawę każdej, nawet wyjątkowo wymagającej przyszłej parze młodej.

Z pomocy Katarzyny Gajek korzystało wiele sław, co nie oznacza jednak, że jej poradnik przepełniony jest snobistycznymi uwagami czy pomysłami za trzy wypłaty. Przeciwnie – to proste, czasem banalne, a zarazem naprawdę ważne porady dotyczące niemal każdego ślubnego aspektu – od konfliktu z rodziną, jaki kształt stołu wybrać, po możliwość wykorzystania nowych technologii podczas przygotowań, a nawet, czy warto wykorzystać podtalerze podczas aranżacji stołu. O wielu sprawach nie sposób pomyśleć (nawet w kilka głów…) w toku przedślubnych zawirowań, a poradnik – zgrabny, zwięzły, lekko napisany – delikatnie i z gracją podpowiada, o czym jeszcze warto pomyśleć i przy okazji nie zbankrutować. Taka książka z pewnością przypadnie do gustu każdemu kto ma serdecznie dość dobrych rad, zasłyszanych plotek, powtarzanych zabobonów i sugestii „specjalistów” od imprez. A do tego ładnie, estetycznie wydanie poradnika, z mnóstwem atrakcyjnych, inspirujących fotografii, z pewnością będzie sprzyjało kreatywnemu myśleniu.

Nie ma się co łudzić – żadna, nawet najlepsza organizatorka ślubów i najlepiej wydany poradnik nie sprawią, że obejdzie się bez ślubnej gorączki. Ale z pewnością „Ślub doskonały” umili, może usprawni i podsunie wiele cennych uwag, które pomogą nie zwariować w przededniu jednego z najważniejszych wydarzeń w życiu.